Sawer i Mason postanawiają odtworzyć najbardziej znane sceny z komedii romantycznych, aby przekonać się, że te wszystkie wyświechtane motywy nie mają nic wspólnego z prawdziwym życiem. Ale czy na pewno tak jest? Błyskotliwa, wzruszająca i zabawna historia pewnej znajomości. To, co zaczyna się jako seria zabawnych i platonicznych spotkań, przeradza się w coś głębszego, pomimo że bohaterowie za wszelką cenę próbują stłumić rodzące się w nich uczucie.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2025-04-09
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 432
Uwielbiam sięgać po niebanalne, błyskotliwe, a zarazem chwytające za serce powieści, dopieszczone dobrze skonstruowanymi postaciami oraz rewelacyjnym, sugestywny piórem, dzięki któremu poznawana historia na pewien czas przyjmuje formę niemal namacalnego doświadczenia, angażującego wszystkie zmysły. Postacie stworzone przez Erin Connor to osoby, które poznały się przez przypadek, w pozornie nieodpowiednim momencie życia. Sytuacja rodem z komedii romantycznej, jaka zapoczątkowała tą znajomość, stała się inspiracją do odtworzenia kolejnych, zdawać się może banalnych i stereotypowych scenek, typowych dla słodkich romansów. Sawer jest bowiem pisarką, niestety dość sceptycznie nastawioną do prawdziwej, wyidealizowanej miłości, a jednak znającą się na romantyzmie literackim jak nikt innym. Mason za to, jest przykładem niepoprawnego romantyka, który w przypadku zakochania, gotowy będzie do wszelkich poświęceń i kompromisów. Kto w tej relacji przekabaci kogo na swoją stronę?
Ta wspaniała opowieść jest właściwie niczym samo życie, słodko-gorzka, nieprzewidywalna, pełna refleksji, niespodzianek oraz wzruszeń. Czytelnik z zapartym tchem śledzi losy nakreślonych postaci, między którymi pomalutku powinno rozwinąć się piękne uczucie. Nic tu jednak nie jest ani czarne, ani białe, nasi bohaterowie uparcie wzbraniają się przed miłością, nie chcą przyznać przed samym sobą, że ten nietypowy układ z każdym kolejnym dniem staje się czymś więcej niż zwykłą zabawą. Czy odważą się zaryzykować i otworzą swoje serca? Czy jednak zakopią ten kiełkujący kwiat, symbolizujący romantyzm, jeszcze z zalążku?
,,Unromance" jest hipnotyzującą, angażującą, dopełnioną mistrzowsko nakreślonym klimatem komedią romantyczną, która funduje cały wachlarz silnych emocji. Nietuzinkowi, wielowymiarowi bohaterowie, których nie sposób nie pokochać, głęboki przekaz sięgający najgłębszych zakamarków duszy, plejada zaskakujących zwrotów akcji, skutecznie uniemożliwiająca przerwanie lektury, a wszystko to dopieszczone znakomitym humorem i wyjątkowo błyskotliwym piórem. Polecam gorąco!?
"Ale uwielbiał być z nią, uwielbiał jej chaotyczne wzorce myślowe i zwariowaną filozofię życiową, która składała się na jej nietuzinkową osobowość."
???
Do tej książki mam mieszane uczucia, ale to chyba przez ten zimowy klimat, który w niej panuje, a ja tak bardzo wyczekuję wiosny ?
"UNROMANCE" to skrojona na miarę komedia romantyczna. Można zatem się domyślić, że oprócz dobrego humoru, spotkamy się tu także ze szczyptą pikanterii. Całe szczęście tej nieprzesadzonej i w granicach dobrego smaku. Więc nie jest wulgarnie, z czego osobiście się cieszę.
Poznajemy tu Sawyer - poczytną pisarkę zmagajaca się z blokadą twórczą
oraz Masona - popularnego autora, leczącego złamane serce.
Ta dwójka przez przypadek spotyka się w windzie, która (jak to w komediach romantycznych bywa), staje między piętrami. I chociaż każde z nich traktuje to wydarzenie na swój sposób, spędzają ze sobą namiętną noc, po której ich drogi mają rozejść się na zawsze.
Los jednak ma na nich inny plan, bo oto ponownie krzyżuje ich ścieżki.
Jako, że oboje zmagają się z własnymi problemami, postanawiają nawzajem sobie pomóc.
Wcielają w życie prosty plan, który ma przywrócić Sawyer wenę twórczą, a Masona wyleczyć z beznadziejnego romantyzmu.
Cały szkopół tkwi jednak w tym, że pod żadnym pozorem mają się w sobie nie zakochać.
Jednak jak to uczynić, mając przed sobą listę najbardziej romantycznych rzeczy, do zrobienia, rodem z filmów o miłości?
Dla obojga z nich będzie to nielada wyzwaninie.
"UNROMANCE" to powieść, przy której zdecydowanie nie można się nudzić. Romantyczne peryferie stanowią jej główne tło, a doprawione szczyptą dobrego humoru pogłębiają jej wydźwięk.
Zimowa, okołoświąteczna scenografia dodaje jej magii, a nie przerysowani bohaterowie - autentyczności.
Jednak czy historię Sawyer i Masona czeka happy end?
O tym musicie przekonać się sami, sięgając po "UNROMANCE" ?
Przeczytane:2025-04-09, Ocena: 6, Przeczytałam,
„UNROMANCE” to cudowna i lekka historia bohaterów,którzy przypadkowo spotykając się, dają sobie szansę na uczucia,których ich omija. Łączy ich zawody miłosne z byłymi partnerami.Teoretycznie -single z wyboru,a tak naprawdę porzuceni w najmniej oczekiwanych momentach życia.Początkowy układ przyjacielski wymyka się spod kontroli,a wtedy ucieczka jest najlepsza…
Bohaterowie pozwalają byśmy mogli w powolny sposób ich poznać.Nie tylko w sferze zawodowym,jak również w prywatnym.Częstsze spotkania uświadamiają im,że warto dać szansę nowo poznanej osobie.Zabawne sytuacje wprowadzają uśmiech na twarzy i zainteresowanie wydarzenia z życia postaci.To daje nam możliwość spędzenia z nimi wspaniałego czasu.
„UNROMANCE” to historia,która udowadnia,że piękne uczucie przychodzi nieplanowanie.Czasem bronienie się przed tym nic nie da,bo ono potrzebuje czasu.To także obraz tego,by być zawsze szczerym wobec siebie i nic nie robić za plecami ważnej dla nas osoby.
Piękna historia,którą warto przeczytać-POLECAM