Umykająca panna młoda
Jennifer Probst

Genevieve to lekarka (rezydentka), która za chwilę stanie na ślubnym kobiercu. I to nie za miesiąc, dwa tylko za parę minut. Czekający na nią przed ołtarzem mężczyzna wydaje się spełnieniem jej marzeń. Przystojny, miły, zawsze nienagannie się zachowujący a na dodatek jest ordynatorem w szpitalu, w którym pracuje także Genevieve. Chwilę przed ślubem uświadamia sobie, że to nie jest życie dla niej. Jedyną szansą na uniknięcie niechcianego małżeństwa jest okno, przez które wyskakuje i wpada na swojego najlepszego przyjaciela - Wolfa. Ten szybko pomaga niedoszłej pannie młodej uciec sprzed kościoła. Wszystko się zmienia, gdy Wolf ją pocałuje. Czy to był tylko przypadek, że ci dwoje wpadli na siebie ? Czy przyjaźń może być wstępem do prawdziwego uczucia ?

Podoba mi się w tej książce podejście do problemu przemocy psychicznej. Ta fizyczna często jest szybciej wykrywana i szybciej pomaga się osobom, które jej doświadczyły, a ta psychiczna często jest bardziej ukryta bo nie widać żadnych śladów. Probst pokazuje, że trzeba mieć odwagę, by odejść od osoby, która nas prześladuje i czasami należy słuchać swojego serca (intuicji zresztą też). Jedyne co mnie rozpraszało w lekturze były zdrobnienia, np. hejka, ale nie było ich wiele, tak więc lekturę mogę zaliczyć do udanych.

Cała recenzja na blogu: https://mojswiatliteratury.blogspot.com/2018/02/jennifer-probst-umykajaca-panna-moda.html

Genevieve, młoda lekarka,nękana wątpliwościami ucieka sprzed ołtarza. Czekający na nią przed ołtarzem mężczyzna wydaje się spełnieniem jej marzeń. Jedyną szansą na uniknięcie ślubu jest okno, przez które wyskakuje i wpada na swojego przyjaciela  Wolfa. Ten oczywiście bez pytań pomaga jej.
Wolf chroni ją aż sama będzie w stanie wyjaśnić wszystkim swoją decyzję. Przeprowadza się do niej by jej pomóc i chronić ją.
Gdy sama poznałam powodu ucieczki Gen nie zdziwiłam się. Jej partner przyćmił ją, ciągle krytykował a nawet spowodował, że Gen przestała spotykać się z przyjaciółki i rodziną. Chciał ją mieć tylko dla siebie.

Całe jej życie zmienia się w momencie gdy Wolf ją całuje. Czują coraz większy pociąg fizyczny do siebie a ich relacja powoli się zmienia.
Mimo trudności jakie spotykają ich po drodzę są dla siebie stworzeni. 

Genevieve McKenzie jeszcze niedawno sądziła, że wiedzie idealne życie i lada dzień poślubi czarującego lekarza, który jest spełnieniem jej marzeń. Los sprawia, że w dniu ceremonii ucieka sprzed ołtarza przez okno kościoła i ląduje prosto w ramionach… najlepszego przyjaciela! Od tego momentu nic już nie jest proste. Gdzie kończy się przyjaźń, a zaczyna miłość? Czy dla tych dwojga nie jest już za późno na prawdziwe uczucie?