Każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej. A co, jeśli to nieprawda?
Matka Jagody nie mogła znieść, że jej córka dojrzewa, przyciąga uwagę mężczyzn i może zepchnąć ją na drugi plan. W oczach swojej matki Karolina była kimś, kogo może dowolnie oceniać i złośliwie krytykować. Agnieszka wyobrażała sobie swoją matkę jako lodową figurę - piękną, ale zimną i niedostępną. A matka Oli chorowała za każdym razem, kiedy Ola próbowała wyjść z domu i być sobą.
Prawda o macierzyństwie nie zawsze jest wygodna. Natasza Socha opowiada o kontrolowaniu, zazdrości, przemocy i uczuciowym chłodzie, który niszczy dziecięce marzenia. Dzieli się też autentycznymi listami od czytelniczek, które wspominają swoje traumatyczne relacje z matkami. Emocje, które nie zawsze mieszczą się w utartych schematach, staną się bliskie każdemu, kto ma odwagę powiedzieć głośno: "Nie kocham mojej matki".
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2025-02-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Matka...kojarzona jest z ciepłem, bliskością, osobą, która zrobi dla dziecka wszystko, która jego potrzeby przekłada nad własne.
Tylko, niestety nie zawsze słowo matka kojarzy się z dobrymi emocjami. Czasem słowo mama, nie może przejść przez gardło, a jedyne skojarzenia wywołują ogrom złych, przykrych i traumatycznych wspomnień.
Autorka w każdym rozdziale podaje przykład innej matki, na przykład: nie czułej, przemocowej, narcystycznej, symbiotycznej i innych. Rozdział dzieli na cztery części, na początku podaje przykład dziewczynki, która mierzy się z danym typem rodzicielki w dzieciństwie i okresie dorastania, potem przedstawia kilka listów od konkretnych osób, dzielących się swoimi doświadczeniami, następnie wraca do opisywanego przykładu, tylko już w okresie dorosłym by na koniec dodać swój własny komentarz.
Książka skupia się na negatywnych relacjach matek z córkami, pokazuje jaki wpływ mają one na późniejsze dorosłe życie i to,że bez pomocy z zewnątrz nie jesteśmy w stanie sobie z nimi poradzić i nadal powielamy dane schematy przenosząc je na własne rodziny.
Jako matka trzech córek, niejednokrotnie popełniam błędy, mniejsze lub większe, jednak czytając tę lekturę, coś głębszego otwiera się w mojej głowie i wiem, że muszę z pewnymi rzeczami jeszcze w sobie powalczyć. Książka jest bardzo potrzebna i zdecydowanie warta poświęconego czasu...może nawet nie zdajemy sobie sprawy, że pewne rzeczy robimy źle, a może same zmagamy się z traumami, gdzieś tam ukrytymi, powielanymi, które są i nie chcą odejść, może warto poszukać pomocy z zewnątrz by raz na zawsze zamknąć za sobą przeszłość. Jest to trudne, ale nie niemożliwe. Serdecznie polecam Wam ten poradnik.
Natasza Socha zdecydowanie potrafi wzbudzić w swoich czytelniach wiele emocji. ,,Udupione przez matki" to wyjątkowa książka.
To historie dziewcząt, a później kobiet, który w młodym wieku były właśnie tłamszone przez kogoś, kto powinien być im najbliższy.
Udupiane wtedy, gdy potrzebowały miłości, wsparcia, dowartościowania. Wtedy gdy odnosiły sukcesy i porażki, gdy dorastały zupełnie nie rozumiejąc pewnych zmian w sobie i swoim wyglądzie, wtedy gdy pojawiała się na horyzoncie pierwsza miłość. Z pewnością niełatwo jest być mamą, ale jak już się dostąpi tego daru trzeba się zawsze starać.
Autorka pisze o kobietach, które nigdy mamami nie powinny zostać, które trwale i nikczemny sposób skrzywdziły swoje dzieci, niektóre robimy to świadomie ale były też takie które nie zdawały sobie z tego sprawy.
Pisarka sprawnie podzieliła całość na kilka rozdziałów, na matki uzależnione czy symbiotyczne, przemocowe czy nieczułe albo pogardliwe. Chyba najsmutniejsze jest to że mamę możemy mieć tylko jedną to jakie mieliśmy dzieciństwo burzy nasze fundamenty do wyjścia z dorosłość. Momentami ta książka złamała mi serce, z pewnością bardzo mnie poruszyła, jest to powieść która pozwala wysnuć konkretne wnioski. Ten reportaż wzbudza wiele kontrowersji ale jest bardzo potrze
bny.
Na jednym z poznańskich osiedli w halloweenową noc umiera mały chłopiec. Sekcja zwłok wykazuje, że ktoś otruł go cyjankiem. Do akcji wkracza Florentyna...
Cześć, tu Zula! Jak już zapewne zdążyliście się zorientować, moje zwariowane życie składa się głównie z przygód. Tym razem zaprowadzę was do lasu, który...
Przeczytane:2025-03-11, Ocena: 6, Przeczytałem, 52 książki 2025, 26 książek 2025, 12 książek 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
Czytacie literaturę faktu? Ja rzadko, ale jak już w moje ręce wpadnie taka książka, to zawsze czytam ją z wielkim zainteresowaniem. Tak było z książką „Udupione przez matki” Nataszy Sochy. Z pozoru może mieć ona różne skojarzenia, bo tytuł jest dość ostry, okładka ma słodko różowy kolor, jednak wnętrze bardzo szokuje... Zobaczcie sami!
Książka ta opisuje całą prawdę o macierzyństwie, która nie zawsze jest wygodna. Autorka zawarła w nich opowieści o relacjach matek ze swoimi córkami, w których występuje kontrola, zazdrość, przemoc oraz uczuciowy chłód niszczący dziecięce marzenia. Podczas czytania można dostrzec przeróżne zachowania matek. Niektóre z nich nie mogą znieść tego, że ich córki dojrzewają i tym sposobem spychają je na drugi plan. Inne dowolnie oceniają swoje dzieci lub złośliwie je krytykują. Jeszcze inne przypominają figury lodowe, które są piękne, ale i jednocześnie zimne i niedostępne. Są też takie, które chorują za każdym razem, kiedy ich córki próbują wyjść z domu i być sobą. Jak to krzywdzące zachowanie matek wpłynęło na dorosłe życie ich córek? Jedno jest pewne... Niektórych traumatycznych wspomnień nie da się wymazać z pamięci...
Książka ta dzieli się na kilka rozdziałów, opowiadających o kobietach, które zostały krzywdzone przez własne matki. Każdy z nich opisuje inny typ krzywdzącego zachowania. Na początku każdego rozdziału opisana jest trudna relacja małych dziewczynek ze swoimi matkami, a na końcu zostało opisane, to jak ich życie wyglądało, kiedy były już dorosłe i miały własne rodziny. Te dwa okresy w ich w życiu przedzielone są autentycznymi listami od wielu kobiet, które zmagały się z podobnymi problemami w realnym życiu. Są to kobiety po trzydziestce, czterdziestce, pięćdziesiątce, a nawet sześćdziesiątce i siedemdziesiątce, które pamiętają ciągle o swojej krzywdzącej relacji z matką. Wspominają o nieprzyjemnych wydarzeniach z dzieciństwa związanych z matkami, o których już nigdy nie zapomną.
Jak dla mnie książka ta była bardzo poruszająca i aż ciężko mi uwierzyć w to, że tak potrafią zachowywać się matki w stosunku do swoich dzieci. Najbardziej szokujący był dla mnie rozdział opisujący matki przemocowe. Kiedy czytałam w nim listy różnych kobiet, bardzo mi współczułam i byłam zła na ich matki za to, że potrafiły tak okrutnie zachowywać się w stosunku do swoich dzieci. Poza tym, czytając tę książkę, można zauważyć, że traktowanie przez matki ma duży wpływ na dorosłe życie. Z tej książki wynika, że niektóre dzieci po takiej toksycznej relacji mają problemy w nawiązaniu bliższej relacji w dorosłym życiu, tkwią w toksycznych związkach lub same krzywdzą innych. W większości przypadków potrzebna jest im pomóc psychologiczna, aby w końcu zaczęły normalnie żyć. Ta książka uświadomiła mi, że jestem wielką szczęściarą, bo nie doświadczyłam w dzieciństwie żadnego z poruszanych w niej problemów. Bardzo współczuję wszystkim kobietom, których listy przeczytałam w tej książce i jest mi przykro, że spotkał je taki los.
„Udupione przez matki” jest szokującym oraz poruszającym reportażem, który opisuje poważny problem, który może spotkać już od najmłodszych lat. Historie opisane w tej książce mówią o tym, jaki krzywdzący wpływ na życie wielu kobiet może mieć toksyczna relacja z matką. Myślę, że każdego może zaciekawić ta książka, być może dzięki niej lepiej zrozumiecie postępowanie wielu osób, które nie wzięło się znikąd, tylko mogło zostać ukształtowanie przez krzywdzące wychowywanie w dzieciństwie.