Doskonały (przed)świąteczny comfort-read! Gwiazdkowy queerowy romans, który otula jak puchaty kocyk i trafia prosto w serce.
Alison Cochrun, autorka udanego debiutu ,,Długo i szczęśliwie", powraca z romantyczną świąteczną opowieścią o kobiecie, która na niby zaręcza się z facetem, ale... zakochuje się jego siostrze!
Ellie ma wymarzoną pracę i w miarę poukładane życie. W wigilijny wieczór spotyka w księgarni kobietę, w której zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Niestety ledwo zaczęta relacja kończy się w nieprzyjemnych okolicznościach. Co więcej niedługo potem Ellie traci pracę. Zostaje sama, zagubiona i całkowicie spłukana. Aby związać koniec z końcem, zatrudnia się w lokalnej kawiarni - byle tylko jakoś przetrwać. Niespodziewanie szef składa jej szokującą propozycję: małżeństwo, dzięki któremu on przejmie rodzinną fortunę, a ona rozwiąże swoje finansowe kłopoty. Układają misterny plan - aby utrzymać pozory, mają spędzić wspólne święta z jego najbliższymi. Gdy Andrew przedstawia narzeczoną siostrze, Ellie jest zszokowana. Okazuje się, że to... tajemnicza kobieta z księgarni. Ellie musi wybrać między bezpieczeństwem, które zapewni jej fałszywy związek, a ryzykiem przeżycia czegoś prawdziwego.
,,Podnosi na duchu i pozwala marzyć. To oda do tych, którzy poszukują prawdziwej miłości, rodziny i spełnienia w życiu"
Timothy Janovsky, autor powieści ,,Never Been Kissed"
,,Ten świąteczny romans rozgrzeje niejedno serce"
Library Journal
,,Gwiazdkowy romans moich marzeń. Miły, pachnący cynamonem książkowy przytulas"
Ashley Herring Blake, autorka ,,Delilah Green ma to gdzieś"
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 432
Ellie rok temu miała wymarzoną pracę. Rok temu, w Boże Narodzenie poznała też w księgarni dziewczynę, w której zakochała się na zabój. Na skutek niespodziewanej sytuacji, po wspólnie spędzonej nocy, musiała urwać z nią kontakt.
Teraz Ellie pracuje w kawiarni, a szef proponuje jej pójście na układ. Oboje potrzebują wzajemnej pomocy. Zawierają umowę, która mówi, że przed jego rodziną będą udawali narzeczeństwo. Po ślubie Andrew dostanie ogromną kwotę ze spadku po dziadku, a Ellie będzie miała z tego dziesięć procent. Dziewczyna jest spłukana i pilnie potrzebuje podratować budżet. Warunek jest jeszcze jeden — Ellie musi spędzić święta z rodziną Andrew. Gdy docierają do rodzinnej posiadłości chłopaka, okazuje się, że siostra fejkowego narzeczonego, to poznana przed rokiem dziewczyna z księgarni.
Och, “Ucałuj ją ode mnie” to niezwykle ciepła queerowa powieść. Mimo pojawiającego się wątku cukierni i wspólnego pieczenia pierników trudno dopatrywać się w niej słodkiej opowiastki o magii świąt. Bohaterowie mają swoje problemy, próbują sobie z nimi radzić — każde na swój sposób i… z różnym skutkiem.
To historia o odnajdywaniu miłości, mijaniu się i strachu przed zaangażowaniem w wymarzoną relację. To historia o tym, do czego może doprowadzić czarnowidztwo i jedno nieporozumienie. Ale przede wszystkim to historia o przełamywaniu swoich granic i lęków.
Świąteczny klimat jest w tej książce wszechobecny, ale to nie on gra tu pierwsze skrzypce, a bohaterowie, od których losów nie sposób się oderwać. Rodzinne święta jak z filmu, zasypany domek w górach, jazda na nartach, wspólne układanie puzzli i pieczenie pierników — to tylko dodatki. Najważniejsze w historii Ellie jest odnalezienie samej siebie i przyznanie do tego, co w życiu jest ważne. Dziewczyna musi zdecydować, czy będą to pieniądze, czy szansa na prawdziwą miłość.
__
Polecam każdemu, kto lubi książki z motywami świątecznym, queerowym lub fake dating. “Ucałuj ją ode mnie” to historia, która wciąga od pierwszych stron i mimo przewidywalności, do samego końca pozostawia czytelnika z nutką niepewności.
[Reklama] Wydawnictwo W.A.B.
Na rynku wydawniczym zdecydowanie przeważają powieści o relacji miłosnej damsko-męskiej. W książce Alison Cochrum mamy natomiast biseksualność, co kuzyna wstępie może być lekturą nie dla każdego.
Początek historii był bardzo fajny. Emocjonalny i wciągający. Ze wszystkich sił współczułam Ellie. Jej sytuacji rodzinnej i życiowej. Nie miała łatwo ale się nie poddawała. Fajna postać. Realna i mocno osadzona w rzeczywistości.
Andrew to mężczyzna, który od początku mnie kupił swoim charakterem. Tak samo Jackie. Z tym, że w tym przypadku pojawiło się dużo więcej pytań i wątpliwości.
Zaserwowane wątki trzymały w napięciu i niepewności. Sekrety i tajemnice ładnie podbudowały fabułę. Z jednej strony otulały ciepłem i nasycały romantyzmem. Z drugiej natomiast serwowały ogromną dawkę cierpienia, smutku i tęsknoty.
Ta powieść ma drugie, głębsze dno i zdecydowanie zmusza do refleksji. Otula niczym kocykiem zapewniając masę emocji. Autorka ma lekki i przyjemny styl a podarowana powieść jest wyjątkowa. Warto się na nią skusić. Zobaczcie sami, co się wydarzy i jakie decyzje podejmie Ellie. Sprawdźcie czy jest jej pisany happy end.
Polecam
W tej książce dość mocno zauważalna była tęsknota za rodziną, za normalnymi relacjami.
Główna bohaterka miała toksycznych rodziców i robiła wszystko by nie powielać ich zachowania. Wkurzałam się, gdy jej matka dzwoniła tylko po to, by przypomnieć o kolejnym przelewie, gdyż bez tych pieniędzy nie dałaby rady przeżyć.
Podobało mi się to, że główni bohaterowie byli osobami o innej orientacji seksualnej. Spotkaliśmy tu osoby nie binarne i wow! Brawo za odmiany, sposób w jaki były opisywane te osoby, by ich nie urazić ? ja się spotkałam z tym pierwszy raz i nie ukrywam pomogło mi to.
Książka dzieje się w okresie świątecznym, mamy wspomnienia sprzed roku przeplatane z obecnym czasem. I nie zawiedziecie się. Rodzina jej narzeczonego ma mnóstwo tradycji. Fajnie było poczytać o tym i już pomalutku nastawiać się na ten świąteczny czas. Macie jakieś tradycje rodzinne? Podzielcie się ??
Ta historia to też fajna lekcja tolerancji, szacunku i akceptacji.
Dodatkowo problem strachu przed porażką, pokaże Wam, że strach ma tylko wielkie oczy. Do przodu!
Błyskotliwa i czarująca komedia romantyczna, która trafia prosto w serce! Najbardziej oczekiwana książka roku m.in. według BuzzFeed i LGBTQ Reads, nominowana...
Przeczytane:2023-11-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 12 książek 2023, 26 książek 2023,
Ellie można powiedzieć, że ma w miarę poukładane życie. Pracuje w wymarzonym miejscu, a to napędza ją do działania. Może nie ma najlepszych relacji z matką i to powoduje jej najwięcej zmartwień. Właśnie przez nią Ellie spędza wigilię w księgarni, gdzie spotyka niezwykłą kobietę. Niestety ta relacja kończy się szybciej niż się zaczęła, a nasza główna bohaterka kończy ze złamanym sercem. Rok później już pracuje w innym miejscu- w kawiarni, z małymi perspektywami, ma długi i brak pomysłów na poprawę swojej sytuacji. Jednak pojawia się światełko nadziei, w lokalu pojawia się szef Andrew, który składa jej niespodziewaną propozycję. Proponuje jej duże pieniądze w zamian za to, by została jego żoną. Nie mając wyboru Ellie się zgadza, tylko nie wie, co ją czeka. Gdy jedzie poznać rodzinę narzeczonego nie spodziewa się, że spotka tam kobietę, która rok wcześniej złamała jej serce… Czy wszystko było takie czarno-białe? Czy uda się bohaterom dotrzymać umowy dotyczącej udawanego małżeństwa? Jak nasza Ellie poradzi sobie w tak niekomfortowej sytuacji?
Święta już powoli się zbliżają, dlatego na rynku można już znaleźć coraz więcej około świątecznych propozycji. Poprzednią książkę, czyli „Długo i szczęśliwie”, autorki słuchałam i naprawdę była to przyjemna lektura do pochłonięcia z jednym zamachem. W tamtej książce mieliśmy przedstawioną relację dwóch panów, tutaj mamy panie. I choć, jeśli nie jest to komedia kryminalna, nie za bardzo przepadam za powieściami w tej tematyce, tak ta naprawdę miło mnie zaskoczyła!
Choć powiela ona dużo znanych schematów znanych z innych książek, to nie przeszkadza to żeby cieszyć się z lektury. Autorka ma naprawdę duży talent do tworzenia angażującej fabuły. Nie ważne czy opisywała ważne momenty czy ubrania, w które jest ubrany bohater, chciało się to czytać. Jak przy poprzedniej książce nie miałam takiego poczucia, tak przy tej mam kompletnie inne odczucia. Czyta się to przyjemnie i łatwo się w to wczuć. Miałam duże problemy żeby się od niej oderwać, bo musiałam wiedzieć, co będzie dalej. Jako że jestem obecnie w trakcie zachwycania się „Fangirl”, to jeszcze bardziej ucieszył mnie fakt, że tutaj nasza główna bohaterka tworzy komiksy i udostępnia je w internecie. Zainteresował mnie ten wątek bardzo i nie mogłam się doczekać, jak zostanie on rozwinięty.
Jeśli chodzi o postacie, to trudno znaleźć jakieś błędy, bo łatwo było się z nimi utożsamić. Każda postać ma swoje cechy charakterystyczne i to ułatwia rozróżnianie ich. Ellie musi radzić sobie z wieloma trudnościami, bo raczej należy do introwertyków, a musiała pojechać do kompletnie obcych ludzi i kupić się w ich łaski, do tego jeszcze spotkała kobietę, która złamała jej serce i nie może przy innych pokazać, że się znają. Z Andrew mam raczej relacje hate-love, jednak to raczej jest zrozumiałe, bo autorka ładnie go wykreowała i wiemy, dlaczego tak postępuje. W ogóle rodzina Andrew, gdzie ja mogę taką znaleźć?! Może nie licząc ojca, ale mama i babcie były genialne i nieraz śmiałam się w głos, kiedy one się pojawiały.
Dobrze że to nie jest taki standardowy świąteczny romans. Autorce udało się w tym wpleść kilka poważniejszych tematów, a przedstawiciele LGBT+ mieli swój głos i byli dobrze traktowani i mieli swój głos. Zastanawiało mnie, bo w powieści mamy osobę niebinarną i czy podczas tłumaczenia nie pojawi się jakiś przejęzyczenie. Wydaje mi się, że wszystko było okey i osobiście błędów żadnych nie znalazłam, a przy okazji poznałam nowe odmiany niektórych słów.
Może to nie była lektura, która spowoduje, że teraz rozkocham się w świątecznych romansach. Jednak jestem szczęśliwa, że miałam przyjemność się z nią zapoznać. To urocza, zabawna, ale też pouczająca powieść. Los potrafi nas nieraz zaskoczyć, a o marzenia warto walczyć i na tym chyba warto skończyć tą recenzję.