Tu jest jakby luksusowo, czyli to, czego nie zobaczysz w filmie Kogel-mogel 3
Ilona Łepkowska
Bohaterowie scenariuszy nie znikają, kiedy kończy się film. Oni żyją dalej. Między kolejnymi odcinkami serialu, między poszczególnymi scenami. Coś robią, coś przeżywają, o czymś ze sobą rozmawiają. Tak samo było z bohaterami dwóch kultowych filmów, które weszły na ekrany kin blisko 30 lat temu - ,,Kogla Mogla" i ,,Galimatiasu". Mimo że skończył się drugi film o nich, oni dalej żyli. Co robili przez te trzydzieści lat? Kim są teraz? Jacy są? Odnieśli sukces czy ponieśli porażkę? Są szczęśliwi czy zgorzkniali? Zadowoleni z życia czy przegrani? O tym właśnie jest ta książka. O tym, czego nie zobaczycie w żadnym filmie! Opowieść o nieznanych losach filmowych bohaterów, którzy powracają na ekrany kin w ,,Miszmaszu, czyli Koglu-moglu 3", wzbogacają wywiady z aktorami i fotosy ze wszystkich trzech komedii.
Informacje dodatkowe o Tu jest jakby luksusowo, czyli to, czego nie zobaczysz w filmie Kogel-mogel 3:
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2019-01-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 200
Kup książkę Tu jest jakby luksusowo, czyli to, czego nie zobaczysz w filmie Kogel-mogel 3
Zobacz także
Tu jest jakby luksusowo, czyli to, czego nie zobaczysz w filmie Kogel-mogel 3 - opinie o książce
Irmo to wspaniały terrier. W tej wzruszającej opowieści śledzimy jego losy od chwli, kiedy został adoptowany, przez całe pełne zabawy i miłości życie,...
Bohaterowie Pory na miłość Adam i Agnieszka próbują odnaleźć miłość. Dzieli ich niemal wszystko. On jest bogatym biznesmenem handlującym ekskluzywnymi...
Przeczytane:2019-01-28, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2019,
Po książkę sięgnęłam jako wielka fanka filmów "Kogel mogel" oraz "Galimatias". Opisana historia zawiera trochę tego klimatu sprzed lat, a trochę współczesnego. Jest to prosta opowieść o dalszych losach bohaterów, budzi jednak we mnie pewien smutek, bo nie jest to happy end, jakiego oczekiwałam. Ale cóż, opowieść należy do autorki i może ją poprowadzić jak zechce. Niemniej jednak chętnie wybiorę się do kina na "Miszmasz", żeby się przekonać co było dalej. A obie części "Kogla mogla" pozostaną na zawsze moimi ulubionymi polskimi komediami, poprawiaczami nastroju i powrotem do lat kojarzących się z dzieciństwem.