César Aira, argentyński prozaik uznawany za współczesnego klasyka, specjalizuje się w krótkich, intensywnych powieściach pisanych pod prąd narracyjnych trendów. On sam swoje dzieła nazwał kiedyś ,,zabawkami dla dorosłych" - to fabuły z iskrą szaleństwa, eksperymentalne i zaskakujące. Zebrane w tomie teksty ukazują typowe cechy pisarstwa Airy.
Powieść Próba (1992) przedstawia pełne napięcia spotkanie dwóch dziewczyn-punków z rówieśniczką i szybko okazuje się wybuchową historią o buncie i miłości. Płacz (1992) może przywodzić na myśl Borgesowskie fabuły o iluzoryczności świata, tyle że w zupełnie innej - dadaistycznej czy surrealistycznej - wersji. Utwór Jak zostałam zakonnicą (1993) wstrząsnął literaturą hispanoamerykańską: opowiada o dzieciństwie pełnym osobliwych zdarzeń, które rzucają długi cień na życie niewinnego człowieka.
Wydawnictwo: Ossolineum
Data wydania: 2019-10-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 280
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Tomasz Pindel
Przeczytane:2024-04-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Egzemplarz recenzencki, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, czytam regularnie, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
Czy zawsze poszukujecie w prozie prawdopodobieństwa? Dawniej denerwowały mnie niedorzeczne zwroty akcji, niemożliwe do wytłumaczenia zdrowym rozsądkiem - bohater w intrydze kryminalnej zostaje uratowany cudem przez eksplozję, zamachowiec po wykonanym zleceniu wychodzi z budynku przez nikogo nie niepokojony, a para dawnych kochanków jakimś trafem spotyka się na lotnisku w obcym kraju. Czasem bywa jednak, że zarzuca się racjonalny porządek rzeczy, toleruje niedorzeczności, ba, nawet pożąda się kolejnych, surrealnych rozwiązań. Bo kiedy zbyt serio traktuję akcję, to przestaję myśleć o literaturze - zaczynam dopiero, gdy zawieszam logikę fabuły na kołku. I tu wchodzi César Aira, cały na biało.
?W Trzech opowieściach autor zawiera z czytelnikiem umowę o nieczepianie się wszelkich ekscentrycznych rozwiązań, w zamian oferując tekst potoczysty i zaskakujący. Aira, wykładający od lat literaturę awangardową, sam także z tej tradycji korzysta, mieszając realne z surrealnym, przebywając nierzadko między jawą a snem. Otwierający to wydanie tekst Jak zostałam zakonnicą od samego początku uderza niezwykłością, zaskakując ekstrawagancją rozwiązań narracyjnych. Choć tyle elementów wydaje się nie zgadzać, my nie zwracamy na to uwagi, dając się porwać opowieści. Marek Bieńczyk w posłowiu zwraca uwagę na tempo Airy i jego wyzwanie rzucone powolności w literaturze. Argentyńczyk skłania się ku szybkości, a co za tym idzie, kieruje się w stronę zmiany, zaskoczenia, wolności.
?W Trzech opowieściach z każdą linijką tekstu coraz mniej rzeczy dziwi, a więcej zadziwia, choćby to, jak Aira potrafi mieszać porządki i obok dziecięcej opowieści wrzuca myśl głęboką i wymagającą zatrzymania. W Płaczu zanurzamy się w historii końca związku, gdzie rozważania głównego bohatera zdają się, trochę na modłę gombrowiczowską zapętlać się w absurdzie zdarzeń. I momentami dostrzegam w tej prozie strzępki Gospodinowa z Powieści naturalnej, jednak styl Airy wydaje się czystszy, bardziej poukładany. Każda z opowieści wykorzystuje inną konwencję i w każdej z nich autor czuje się komfortowo, czy sięga do popkultury, czy do tradycji modernizmu. A najlepsze jest to, że przy pierwszej lekturze trudno się zastanawiać, jak pisarz konstruuje tekst, bo opowieść nas, odbiorców, wciąga całkowicie.
?Niezrozumiałym jest, czemu pięć lat po premierze pierwszego przekładu tekstów Airy na polski (Tomasz Pindel nigdy nie zawodzi!) nie doczekaliśmy się kolejnych książek na rodzimym rynku książki. Pozostaje podpisać jakiś apel, żeby wydawać Airę, bo to po prostu niepoważne, że Trzy opowieści to wszystko, co możemy przeczytać po polsku, biorąc pod uwagę bogactwo dorobku Argentyńczyka.