Dwudziestodwuletnia Liza, przyszła panna młoda, pozornie ma wszystko: ukochane studia, pracę i bajecznie przystojnego narzeczonego, którego zazdroszczą jej koleżanki. Sytuacja zmienia się pewnego letniego popołudnia, gdy przyłapuje Huberta na zdradzie, a ta przeszywa jej serce na wskroś.
Podróż poślubna, w którą udaje się wraz z przyjaciółką, ma uleczyć rany. Kobieta nie wie jednak, że przyjdzie jej zmierzyć się ze starymi bliznami.
Fernando, którego poznaje tuż po przyjeździe do Rio de Janeiro, raczy ją nietypową propozycją. Trzy noce – czy tyle wystarczy, aby poślubić nieznanego mężczyznę? Co stanie się, gdy Liza odkryje, że Fernando nie jest jej tak całkiem obcy, jakby się wydawało, a tajemnica, którą rozwikła tych dwoje, okaże się mieć korzenie w dalekiej przeszłości?
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2022-04-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 260
Tytuł oryginału: Trzy noce
Język oryginału: Polski
Dzisiaj chciałabym wspomnieć wam o debiucie pisarskim autorki, która podbiła moje serce swym niezwykle lekkim i przyjemnym stylem. Niczym wróżka wyczarowała swym piórem bardzo ciekawą historię, przez którą poszłam spać nad ranem. Miałam tylko przed snem przeczytać kilka stron, lecz powieść okazała się tak wciągająca, że nie mogłam zdobyć się na przerwanie lektury. Czy żałuję, o nie! Warto było krócej spać dla takiego romansu.
Młoda studentka Liza nakryła swojego narzeczonego na zdradzie. Zawiedziona, ze złamanym sercem wyjeżdża wraz z przyjaciółką do Brazylii, by wykorzystać zaplanowaną podróż, która zamiast poślubną, ma być odskocznią.
Rio de Janerio przypadkowo poznaje Fernando, mężczyznę niezwykle przystojnego lecz trochę cynicznego, skrywającego wiele tajemnic. Zafascynowany urodą dziewczyny, jej skromnością i zasadami, składa jej propozycję, która początkowo spowodowana jest ostatnią wolą spisaną w testamencie dziadka. Trzy noce mają ją przekonać, by poślubić obcego człowieka.
Czy Liza zapomni o swoich zasadach i ulegnie facetowi, który działa na nią jak nikt dotąd? Czy odkrycie, że łączy ich tragiczna przeszłość połączy te dwie zranione boleśnie przez los dusze? Czy poranione serce Fernando wypełni się jeszcze kiedykolwiek miłością?
Jak już wspominałam ta książka zachwyciła mnie nie tylko przyjemną okładką, intrygującym opisem, ale także i treścią, która od pierwszych stron wciągnęła mnie, powodując, że totalnie zatraciłam się, chcąc poznać całą historię od razu. Powieść czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko. Nie miałam problemów z wgryzieniem się w fabułę, która nierzadko zaskakiwała, nie pozwalając ani przez chwilę się nudzić.
Wspaniałe wykreowane postacie urzekały i miło było obserwować ich poczynania, wybuchy gniewu, zażenowanie czy też pożądanie. Mimo, że relacja tej dwójki dosyć szybko się rozwijała, to namacalne było między nimi napięcie oraz ogarniająca ich namiętność, której nie sposób było stłumić.
Zapewniam, że sceny, gdy oboje są sami aż wrzą od żaru pożądania, a przedstawione są bez zbędnej przesady. Muszę wspomnieć o przebojowej koleżance Patrycji, która nadawała dynamizmu i powodowała komiczne sytuacje.
Dzięki narracji z perspektywy Lizy i Fernando mogłam lepiej zrozumieć do siedzi w ich głowach, jakie demony ich dręczą i co odczuwają.
Dlatego jeśli szukacie lekkiej, przyjemnej i ciekawej pozycji, która umili wam czas i nie będzie się dłużyć, to polecam „Trzy noce”. Zapewniam, że historia nie jest typowa i nieźle potrafi namieszać w głowie. Nie zwlekajcie tylko sięgajcie po tą lekturę.
Ja czekam teraz na kolejną książkę autorki. Jestem pewna, że będzie równie dobra, a może i znacznie lepsza.
Książkę czyta se lekko i przyjemnie. Historia ciekawa, zabawna czasami zaskakująca. Jest to także debiut literacki , ale bardzo udany, owszem zawsze możemy znaleźć słabe punkty ale zdarza się to i znanym autorkom. Sama fabuła ciekawa, z potencjałem choć nie ma małe mankamenty.
Liza to młoda dziewczyna, która straciła rodziców jako dziecko. Od tej pory wychowywała się w sierocińcu. Poznajemy ja jako młodą kobietę, która dowiedziała się o zdradzie swojego narzeczonego tuż przed ślubem. Nie potrafiła wybaczyć. Wraz z przyjaciółką wyjeżdża do Rio de Janeiro, by wykorzystać zarezerwowana wycieczkę . To miała być podróż poślubna a jest podróż na otarcie ez. Tu poznaje Fernando. Mężczyzna fascynuje ja ale tez boi się mu zaufać.
Ferband to młody mężczyzna, który wcześnie stracił rodziców. Wychował go dziadek , którego darzył szczególną miłością. Rodzina jego ojca nie jest mu przychylna. Wraz ze śmiercią dziadka to wszystko pogłębia się. Fernando odziedziczył firmę i większość majątku po dziadku ale jest pewien warunek. Musi ożenić się w ciągu 21 dni od ogłoszenia testamentu w przeciwnym razie firma trafi w ręce kuzyna. Czy Fernando dotrzyma warunków testamentu?
Bohaterowie są świetnie opisani, dobrze wykreowani. Dwójka głównych bohaterów nie miała w życiu lekko. Polubiłam Lizę, choć była osobą dość chwiejna emocjonalnie. Podejmowała niekoniecznie przemyślane decyzje i dość szybko zmieniała się z nieśmiałej nieufnej dziewczyny w dość odważną. Do tego nie zawsze potrafiła zrozumieć jej decyzję. Fernando to dość specyficzny gość. Z jednej strony ciepły i czuły z drugiej nie do końca podobało mi się jego zachowanie. Mimo wszystko czujemy do nich sympatie.
Jeśli chodzi o samą fabułę, to była dość dynamiczna, i dość szybko to wszystko się potoczyło. Znajdziemy w niej dość dużo scen erotycznych, napisanych w sposób przyjemny. Scenki zadowolą miłośniczki erotyzmu. Będzie gorąco i namiętnie. Dużym plusem jest to, że fabuła jest nietypowa, a ścieżki naszych bohaterów przecięły się dużo wcześniej niż oni sami o tym myślą. Dodatkowo postać Patrycji, przyjaciółki Lizy dodaje całości wyrazu. I chyba z przyjemnością bym poczytała historie o Patrycji i Gabrielu. W książce zostały także wplecione elementy niebezpieczeństwo, taki dreszczyk emocji. I muszę przyznać, że spodziałam się, że autorka wyskoczy gdzieś z motywem mafijnym. No cóż, Fernando idealnie by w ten klimat pasował.
Zakończenie przewidywalne, choć z nutką zaskoczenia. Książka idealna na wieczór. Lekka, przyjemna historia. Fabuła dobrze przemyślana choć miałam lekki niedosyt niektórych sytuacji. Polecam
Liza to młoda kobieta z której, w najmniej oczekiwanym momencie, zadrwił los. Na krótko przed ślubem odkryła, że zdradza ją jej narzeczony i w podróż poślubną do Rio de Janeiro zamiast wyjechać z nim, wyjechała ze swoją przyjaciółką. Nie spodziewała się, że podróż ta tak bardzo odmieni jej życie i już pierwszego dnia postawi na jej drodze nieziemsko przystojnego mężczyznę.
Fernando to młody, przystojny, bogaty i znany w całym kraju biznesmen. Po śmierci ukochanego dziadka, mężczyzna ma odziedziczyć cały jego majątek, pod warunkiem, że spełni jeden bardzo ważny zapis testamentu.
Czy Fernando przekona Liz do ślubu? Czy kobieta zdoła mu zaufać? Czy zdoła odważyć się na tak wielkie zmiany w swoim życiu? Czy mężczyzna ponownie otworzy serce na miłość? Co się stanie, gdy para odkryje, że ich drogi przeplotły się już wiele lat temu?
W książce poznajemy dwójkę bohaterów, których życie nie rozpieszczało już od najmłodszych lat. Oboje jako dzieci zostali sierotami. W dorosłym życiu każde z nich poznało smak zdrady swojego partnera. Fernando stracił także dwie ukochane osoby. Mimo, że oboje mają w sobie odciśnięte piętno, gdy się poznają ponowne zaczynają odczuwać szczęście i radość z życia.
Całość napisana jest lekkim językiem, dzięki czemu czytało się ją bardzo szybko. Znajdziemy w niej dużo namiętnych i gorących scen, które czytało się naprawdę przyjemnie. Muszę niestety przyznać, że niektóre wątki zostały trochę zbyt szybko zakończone, a z chęcią poznałabym ich rozwinięcie.
"Trzy noce" jest przyjemnym debiutem Autorki, osobiście z chęcią sięgnę po kolejne jej książki.
Polecam poznać historię Lizy i Fernando. Myślę, że spędzicie z nimi przyjemny czas.
Dziękuję Wydawnictwu WasPos oraz Mii Hamilton za egzemplarz do recenzji.
Trzy noce – czy tyle wystarczy, aby poślubić nieznanego mężczyznę?
💜🖤💜
,,Trzy noce”, czyli literacki debiut Mii Hamilton.
Przyznam, się na wstępie, iż miałam mały problem z tą książką i jej oceną. A jaki był tego powód?
Otóż zabierając, się za lekturę byłam mocno nastawiona, że będzie to pozycja, która mnie zachwyci i pochłonie bez reszty. Nie wiem dlaczego, ale tak właśnie myślałam. Ostatecznie jednak nie do końca te oczekiwania zostały spełnione.
Dlaczego nie do końca? Otóż w trakcie czytania nachodziły mnie sprzeczne myśli, które nie pozwalały mi jednomyślnie powiedzieć, czy książka mi się podoba, czy tak nie bardzo.
Z jednej strony napisana była dość lekkim i przejrzystym stylem, co sobie cenię w romansach. Zaś z drugiej strony przebieg fabuły był nieco przerysowany i pozbawiony pazura.
Sceny erotyczne przyjemne, nakręcające i nie przesadnie nachalne, a z drugiej strony wątek miłosny za mało dopracowany i dopieszczony.
Podobne sprzeczności miałam w przypadku odbioru bohaterów. Niby byli na tyle dobrze wykreowani bym nie miała, problemu z wyobrażeniem sobie ich jednak także nie wywołali oni u mnie większych emocji.
Jak więc widzicie choć sama książka była, dość przyjemną lekturą to czytając, ciągle mi czegoś brakowało. Nie czuję się jakoś szczególnie podekscytowana, ani też nie jestem zniechęcona.
Myślę więc, że idealnie pasuje tu podsumowanie, iż jest to klasyczna opowieść miłosna z nutką erotyzmu. Dobra na umilenie czasu, ale nie wyróżniająca się na tle innych romansów.
Czy warto przeczytać? Ja mimo wszystko nie żałuję, a was zachęcam do wyrażenia własnego zdania.
Kiedy sięgasz po debiut, nigdy nie wiesz, co może czekać na ciebie w środku. To taka niespodzianka w formie liter.
Ja podchodzę do takich książek z wielką rezerwą. Tym bardziej że jest to romans, a takowych coraz mniej czytam. Dodatkowo gdzieś o uszy obiło mi się, że książka pochodzi z wattpad. Wszystkie te rzeczy sprawiają, że już nie raz zostałam rozczarowana czytaną historią. Zbyt dużo czynników, aby mieć jakieś wygórowane oczekiwania.
Podobał mi się styl pisarski autorki. Lekki i przyjemny, co powodowało, że książkę czytało się bardzo szybko.
Kreacja bohaterów mogłaby być bardziej dopracowana. Niby mamy silnego i władczego mężczyznę, a ja wcale tego nie odczułam w książce.
Główną bohaterkę miałam trochę za taką ofiarę losu. Wpadanie pod samochód jednego i tego samego mężczyzny, któryś już raz, to nie przypadek to jest po prostu pech. Dodatkowo to wieczne niezdecydowanie. Niby myśli i próbuje działać, jak postanowi, aby za chwile całkowicie zmienić obrót.
Jest to delikatny romans, nie ukaże się tutaj miliona stron zapchanych seksem. Nie powiem, że go nie ma, ale nie wylewa się on z książki.
Troszkę niedopracowane wątki, część z nich nie do końca wyjaśniona. Mimo wszystko nie była to zła książka. Można naprawdę przyjemnie spędzić z nią wieczór.
Jeśli potrzebujecie się odprężyć przy lekkiej powieści, to książka ta Wam to zagwarantuje.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu @waspos i @mia_hamilton_autor
Kiedy życie daje Ci cytryny.. zrób z nich lemoniady! Czasem tak się zdarza, że nie wszystko układa się po naszej myśli. Łatwo mówić, by brać życie takim, jakie jest i się nie załamywać, trudniej wcielić w życie. Jednak co innego dobrego można dla siebie zrobić jak korzystać z tego, co daje nam los, pełną piersią i zwyczajnie- zaryzykować? A gdy do pomocy przychodzi także przeznaczenie, nie ma rzeczy niemożliwych.
Liza powinna właśnie znajdować się w podróży poślubnej. Powinna to niestety słowo klucz jej obecnej sytuacji. Zamiast ukochanego męża, do Rio wybiera się z niezastąpioną przyjaciółką, która stanowi jej przeciwieństwo. Mają zamiar spędzić tam niezapomniany czas, a wszystkie troski pozostawione w Warszawie odrzucić w kąt. Nie jest łatwo pogodzić się ze zdradą i odrzuceniem, jeśli planowało się z kimś życie, ale cóż innego może począć Liza? Tej młodej kobiety los nie oszczędzał od dzieciństwa. Z uwagi na tragiczny wypadek była wychowywana w domu dziecka, a wiele nabytych tam zachowań wciela w życie do dziś. Wstydzi się swojej cielesności, chowa pod nijakimi ubraniami, nie w głowie jej szaleństwa i życie chwilą. Ale od czego są wakacje?
Fernando to zabójczo przystojny Brazylijczyk, który także planuje swój ślub. Po śmierci dziadka ma zarządzać odziedziczoną firmą i zdecydowanie jest człowiekiem na właściwym miejscu. Niestety innego zdania jest jego rodzina, która nigdy nie zaakceptowała jego obecności oraz tego, że dziadek wziął go pod swoje skrzydła i wychował. Fernando to człowiek budzący grozę, nikt nie chciałby z nim otwarcie zadzierać. Swoje rządy prowadzi twardą ręką, niestety nie idzie to w parze z układaniem życia osobistego. Po utracie miłości swojego życia nie planował związku, jednak wszystko przyszło samoistnie. Nie ma tu mowy o wielkim uczucia ale on akceptuje taki stan rzeczy. Gdy wszystko okazuje się fałszem, a rodzinne dziedzictwo stoi pod znakiem zapytania, będzie musiał podjąć nietypowe środki, by na nowo ułożyć swoje losy.
"Trzy noce" to debiut z bardzo ciekawym pomysłem na fabułę. Nietypowe spotkanie bohaterów, splątanie ich ścieżek, rodzinne tajemnice oraz niebezpieczeństwo, które nam nimi ciąży to główne nurty, które znajdziecie w książce. Interesujący jest także wątek tytułowy, dotyczący trzech nocy, które ma główny bohater na przekonanie Lizy do siebie. Nie obejdzie się tu oczywiście bez rozpalających scen erotycznych, które zwłaszcza w drugiej części powieści grają główną rolę. Mia Hamilton pisze ciekawie i widać, że ma w głowie dużo idei na niezapomniane pozycje. Biorąc pod uwagę, że to dopiero jej pierwsza książka, należy na pewno traktować ją z pewną dozą taryfy ulgowej, niemniej jednak wolałabym, gdyby sama powieść była bardziej rozbudowana, akcja lepiej i dokładniej zarysowana, podobnie jak rozterki postaci oraz ich rozwijająca się relacja. Gdyby tak dopisać tu jeszcze ze 100 stron wyszłoby naprawdę dobrze. Niemniej jednak to intrygująca propozycja, a osobiście szczerze wierzę, że kolejne książki Autorki będą tylko lepsze!
Flora po śmierci nienarodzonej córki tonie w rozpaczy. Targana bólem zaszywa się w malowniczych zakątkach Florianópolis, w posiadłości odziedziczonej po...
Przeczytane:2022-06-26, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Główna bohaterka 22-letnia Liza to dziewczyna, która miała wszystko. Wymarzone studia, pracę i niesamowicie przystojnego narzeczonego, którego zazdrościły jej wszystkie koleżanki. Niestety czar pryska. Pewnego popołudnia przyłapuje Huberta na zdradzie. Liza pozostaje ze złamanym sercem i podróżą przedślubną do Rio de Janeiro.
Zabiera w nią swoją przyjaciółkę. Liza ma nadzieję, że ten wyjazd pomoże jej zaleczyć rany.
Na miejscu okazuje się, że los ma inne plany wobec niej.
Otóż po przyjeździe do Rio de Janeiro poznaje bogatego i przystojnego brazylijczyka Fernanda, który składa jej nietypową propozycję. Liza ma spędzić z nim trzy noce, aby go poślubić.
Co z tego wyniknie?
Czy Liza zgodzi się na propozycję mężczyzny?
Co stanie się, gdy Liza odkryje prawdziwe intencje Fernanda?
Przeczytajcie to dowiecie się.
"Trzy noce" to historia o miłości, przyjaźni, zdradzie, bólu, cierpieniu, złamanym sercu, tajemnicach i intrygach.
Autorka wymyśliła interesującą i wciągającą fabułę. Świetnie wykreowała bohaterów. Z wielką ciekawością śledziłam ich losy.
Autorka potrafi trzymać w napięciu i muszę przyznać, że zaskoczyła mnie.
Książka wzbudziła we mnie wiele emocji.
Między bohaterami czuć było chemię i pożądanie, dlatego spodziewajcie się, że będzie Wam gorąco.
Autorka ma przyjemny i lekki styl. Książkę przeczytałam szybko.
Ta historia pokazuje, że los jest bardzo przewrotny i nigdy nie wiemy, co nas spotka w życiu. Warto otworzyć się na nowe doświadczenia i nie rozpamiętywać przeszłości.
Moim zdaniem jest to udany debiut.
Będę czekała na następne książki autorki.
Spędziłam przyjemnie wieczór.
Polecam!