Tinder jajko

Ocena: 5 (2 głosów)

Niech sztuczna inteligencja zostanie twoją swatką

Rok 2030. Zmiany na świecie zaszły tak szybko, że ludzie przestali je rozumieć.

Po Dniu Osobliwości, w którym sztuczna inteligencja udowodniła swoją przewagę nad człowiekiem, ludzie dobrowolnie oddali jej rządy nad światem. Internet został ograniczony, samochody stały się zbędnymi muzealiami, a w telewizji pozostały tylko trzy kanały.

W tym świecie żyje Adam, na którego codzienność składa się bezsensowna praca i samotne popołudnia. Kiedy mężczyzna postanawia zakończyć długoletni związek, AI stawia mu ultimatum. Rozwód może dojść do skutku, jeżeli Adam weźmie udział w eksperymentalnym programie. Jego szczegóły owiane są tajemnicą, ale jedno jest pewne: chodzi o zwiększenie szans na znalezienie miłości, lepszą pracę i awans społeczny. Adam zgadza się, ale jednocześnie na własną rękę przeszukuje popularną aplikację dla singli. Kto wygra w wyścigu po miłość: człowiek czy sztuczna inteligencja?

Informacje dodatkowe o Tinder jajko:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-04-09
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788383730158
Liczba stron: 416
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Tinder jajko

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Tinder jajko - opinie o książce

Rok 2030. Sztuczna inteligencja opanowała świat. W takiej rzeczywistości przyszło żyć Adamowi, który właśnie się rozwodzi, a jego popołudnia wypełniają randki z osobami z popularnej aplikacji. Jednak by rozstanie mogło zostać sformalizowane, mężczyzna musi wziąć udział w pewnym eksperymentalnym i tajemniczym programie. Ten projekt ma zwiększyć jego szanse na miłość, lepszą pracę bądź awans społeczny... Kto w tym wyścigu okaże się zwycięzcą: człowiek czy AI?

 

Czytając opis tej książki spodziewałam się troszeczkę czegoś innego, ale to, co dostałam w zamian w pełni mnie usatysfakcjonowało. Autor sięgnął po dwa aspekty, próbujące zdominować naszą codzienność: sztuczną inteligencję oraz cieszący się ogromnym zainteresowaniem Tinder. Stworzył z nich świetną koncepcję, która kto wie czy nie czeka nas w przyszłości? Wyobraźnia pisarza popłynęła wartkim strumieniem w stronę science fiction, po drodze zabierając swym nurcie drobne kamyczki innych gatunków, tworzących razem niesamowity zbiór. Cała fabuła została ukazana z perspektywy głównego bohatera, pokazując jego rozterki, dylematy i przemyślenia. Czytelnik zanurza się w treść, która nie tylko bawi lub intryguje, ale została też podmyta przez malutki potok filozoficznych rozważań, mogących zmusić do refleksji.

 

Świat wykreowany przez twórcę jest rządzony przez AI, nie ma w nim samochodów, ani zwierząt, zażegnane zostały wszelkie wojny czy głód, wszechobecne są androidy, nieodczuwające emocji, a miłość spłycono do określenia: "to coś". Ludzie często wykonują bezsensowną oraz nikomu niepotrzebną pracę albo likwidowane są konkretne zawody. Natomiast decyzyjność również nie należy do poszczególnych jednostek, gdyż jak twierdzi sztuczna inteligencja tak będzie lepiej, swoją wiedzę opierając głównie na obliczeniach, statystykach albo wykresach. Pytanie tylko czy tak naprawdę "jest lepiej" ?

 

Ta pozycja wbrew pozorom i lekkiej formie skłania do rozważań na wiele tematów. Dzięki niej zaczniemy rozmyślać nad pojęciem miłości, poczuciem samotności, poszukiwaniem własnego ja oraz dążeniem do szczęścia bądź przewartościowaniem swojego życia. Może uświadomimy sobie, co tak naprawdę jest dla nas ważne lub zaczniemy zastanawiać się nad rozwojem technologicznym i przyszłością, która nas czeka.

 

Co do kwestii Tindera niestety nie będę w stanie się wypowiedzieć, gdyż nigdy nie korzystałam z tej aplikacji, ale moim zdaniem tworzy ona tutaj dość ciekawe tło dla przebiegu całej akcji.

 

To lekka, momentami zabawna lektura, która z pewnością dostarczy wam wielu wrażeń oraz powodów do refleksji. Mimo kilku drobnych niedociągnięć okazała się bardzo dobrym debiutem z podstawą osadzoną w science fiction, co powinno zadowolić miłośników gatunku.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - VILLANELLE_LU
VILLANELLE_LU
Przeczytane:2024-04-14, Ocena: 5, Przeczytałem,

Wyciągam się na łóżku. "Przez okno mojej sypialni widzę migające światła niezliczonych dronów transportowych (...). Gapię się w sufit, próbując zgadnąć na podstawie kształtu błysków, co wiezie dron". Może wydawać wam się to dziwne ale dwa lata temu, pewnego dnia każdy otrzymał rządowego SMS-a z nakazem, by porzucić własne auto. Wiecie takiego sms-a, podobnego do tego w jakich obecnie informują o trudnych warunkach pogodowych. Albo jak te, które podczas pandemii nakazywały pozostać w domu. Z przyjęciem tego komunikatu ludzie nie mieli problemów. Zostawili swoje samochody tam gdzie im nakazano. Nagle te miliony kilometrów dróg, budowane latami, stały się zupełnie niepotrzebnie a transport powietrzny wziąć górę nad tym lądowym. Ja jednak nadal lubię pomykać przez miasto na hulajnodze. Nad moją głową latają wtedy olbrzymie, wspomniane już drony dostarczające przesyłki do adresatów a ludzie dryfują nad moją głową w powietrznych statkach. Jednak wiecie dlaczego to robię? Dlaczego używam hulajnogi? Lubię retro rzeczy... nie no, to tylko tinderowy bajer na podryw. Tak naprawdę sprawia mi to bezbrzeżną radość. No właśnie, tinderowy bajer. Od pewnego czasu zacząłem znów korzystać z tindera. Nie wspominałem wam jeszcze, ale... rozwodzę się. Sprawa ma się wkrótce zacząć i skończyć. Jednak aby wyrywać dziewczyny potrzebuję CZEGOŚ. Jakiego sprawdzonego schematu działania, planu który mnie nie zawiedzie. To samo w restauracjach i innych miejscach publicznych.

 

Tam też zaszły ogromne zmiany. Androidy pilnują rezerwacji i podają wam do stołu posiłki. W niektórych jeszcze można wybrać czy chcesz być obsługiwany przez człowieka czy maszynę. Także w innych dziedzinach roboty zaczęły zastępować pracę ludzkich rąk. Ale to dopiero początek, gdybyście wiedzieli, że... Z rozmyślań wyrywa mnie dźwięk telefonu. Dzwoni moja mistrzyni tindera. Kładę telefon na łóżku, z włączonym trybem głośnomówiącym i wpadam na pomysł
"- Kinder jajko - mówię nagle podnosząc żółty plastik.
- Co?
- No to czekoladowe z zabawką w środku.
- Hmm. I jak chcesz to ugryźć?
- Tak jak wąż kojarzy się z ciemną stroną człowieka, tak spotkanie ze mną to będzie miła czekoladka, pod którą kryje się tajemnica.
- Tak! Podoba mi się.
- Myślisz, że będę umiał tak udawać?
- Zaufaj mi. Przestań tyle myśleć i kup sobie kilka wytłaczanek"
Sam nie jestem w stanie nadążyć za tym dzisiejszym światem. Kiedy rządy przejęło ONO, wszystko drastycznie się zmieniło. Zresztą widzicie... Do tego ta nowomowa. Nie używa się już słów takich jak miłość, teraz mówią na nią "to coś". Niezobowiązujący seks, pomimo bycia w stałym związku jest czymś na porządku dziennym. A zresztą czy kiedyś nie był? Chyba w tym temacie zbyt dużo się nie zmieniło, oprócz nazewnictwa. Od lat żonaci faceci pod pozorem "biegania", biegali do swoich kochanek. I pod tysiącami innych pozorów. A później dostałem pewną propozycję. Propozycję, której nie mogłem odrzucić. Al obiecuje poprawę moje statusu społecznego, gospodarczego i miłosnego. Tzn. tego ostatniego nie. Bo przecież nie ma już miłości...

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy