NOWA KSIĄŻKA AUTORKI BESTSELLEROWEJ SERII AFTER
Jak odzyskać blask najjaśniejszych gwiazd?
Karina tęskni za Kaelem bardziej, niż jest skłonna przyznać. Przystojny żołnierz jeszcze niedawno spał w jej łóżku, pościel wciąż nosi zapach jego skóry. Dziewczyna nie może mu wybaczyć, że pomógł jej jedynemu bratu wstąpić do armii. Przecież w dzieciństwie obiecali sobie z Austinem, że nigdy tego nie zrobią, że nie powtórzą błędów ojca.
Zdaje się jednak, że jej relacją z Kaelem kieruje jakaś tajemnicza siła. Mężczyzna wciąż jest w pobliżu, pojawia się w niespodziewanych momentach i pomaga wszystkim dokoła - także Karinie. Kiedy jej świat chwieje się w posadach, on powstrzymuje go przed upadkiem. Skoro więc dziewczyna nie może pozbyć się Kaela ze swojego życia, postanawia się z nim zaprzyjaźnić. Tym razem to ona wyznaczy zasady i będzie pilnować dystansu, żeby mężczyzna nie mógł jej ponownie zranić.
Czy jednak Kael i Karina zdołają pozostać ,,tylko przyjaciółmi"?
Co zrobić, kiedy lęk przed cierpieniem staje na drodze do szczęścia?
Jak znaleźć w sobie siłę, by na nowo zaufać?
ANNA TODD - autorka bestsellerowej serii #AFTER powraca z nową powieścią. The Darkest Moon to druga część cyklu #STARS rozpoczętego książką The Brightest Stars.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-01-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Tłumaczenie: Agnieszka Myśliwy
"The Darkest Moon" Anny Todd to druga część cyklu Stars. Pierwsza część "The Brightest Stars. Pożar zmysłów" wprowadza nas w świat bohaterów, a druga część jest jej kontynuacją.
Karina i Kael rozstali się. Dziewczyna nie mogła mu wybaczyć tego, że pomógł jej bratu wstąpić do armii. Karina ma uraz do wojska z powodu jej ojca, który był żołnierzem. Ich relacje nie są najlepsze. Kael stara się być blisko Kariny. Przyjaźni się z jej bratem, dlatego nie są w stanie uniknąć przypadkowych spotkań.
Ciężko mi ocenić tę książkę. Z jednej strony czyta się lekko i całkiem przyjemnie, z drugiej strony miałam wrażenie, że nic się w tej historii nie dzieje. Żadnych wybuchowych emocji. Karina i Kael postanawiają, że zostaną przyjaciółmi, za chwilę się kłócą, po czym znowu obiecują sobie przyjaźń i tak w kółko. Dopiero jak przeczytałam zakończenie to pomyślałam, że teraz właśnie akcja mogłaby się rozkręcić. Myślę, że ta książka mogłaby przypaść do gustu nastolatkom, dorosłym nie koniecznie.
"The Darkest Moon" Anny Todd, autorki bestsellerowej serii "After", to powieść, której nie mogłam się doczekać. Chciałam mieć ją jak najszybciej, aby móc ją pochłaniać. Zaczęła się całkiem obiecująco i poznając jej fabułę, wyczekiwałam cały czas na rozwój akcji. Czekałam na wybuch emocji i na moment, w którym przepadnę. Ku mojemu rozczarowaniu, nie doczekałam się tej chwili. Cały czas było tak samo, bez większych akcji i uniesień. Troszkę jest to smutne, gdyż naprawdę fabuła miała ogromny potencjał, w tę książkę można byłoby włożyć całą gamę przeróżnych doznań, ekscytacji, wzruszeń, wrażeń i tak dalej. Zdecydowanie mi tego zabrakło. Również do samego końca czekałam na odpowiedzi, które pozwoliłyby mi na uzyskanie pełniejszego obrazu niektórych postaci książkowych, niestety ich też nie otrzymałam. Przyznam szczerze, że też czasami powiewało nudą i czytanie mi nie szło. Sami bohaterowie, to ciekawi ludzie, z bagażem życiowych doświadczeń, choć ich młody wiek by na to nie wskazywał. Chciałoby się poznać ich bliżej, chciałoby się poznać ich tajemnice, ale to może w następnej części, o ile taka się ukaże.
biblioteczkamoni.blogspot.com
Nazwisko Anny Todd czytelnikom młodzieżówek jest znane. Sięgając po "The darknest moon" mnie też nie było obce. Liczyłam na lekką i bardzo emocjonującą historię, a co najbardziej istotne, że autorka poprawiła swój warsztat.
Książka jest równocześnie lepsza jak i gorsza od poprzedniczki. Lepsza, bo styl autorki poprawił się, mniej było absurdów, a i czytało się bardziej "ambitnie"(oczywiście nie jest to lektura ambitna, ale wiecie o co mi chodzi). Ładniejsze jest również wydanie. A co do gorszych rzeczy - nic się tutaj nie dzieje. Zdaję sobie sprawę, że jest to łącznik między początkiem tej dramatyczno-romansowej historii, a zakończeniem (oby), jednak brakło mi tutaj dynamiki, pomysłu na fabułę i poprowadzenia tego w ciekawy sposób. Większą część powieści spędzamy w głowach bohaterów. Przemyślenia, próby zrozumienia zachowań rodzinnych, wspomnienia, obawy. Wszystko co tylko da się zrobić w myślach, zostało zrobione.
Od wydarzeń w pierwszej części minęło dwa tygodnie, Karina i Kael są ciagle pokłóceni, a sprzeczka urosła do wysokiej rangi. Ich związek się zakończył - i tutaj mam duży problem, bo nie wydaje mi się, żeby w pierwszym tomie byli razem jako para (poprawcie mnie jeśli się mylę). Trochę dziwne. Ale zmierzałam do tego, że jeśli czytać to po kolei, bo chociaż nie dzieje się tu nic wybitnego, to lepiej poznać wcześniejsze losy bohaterów.
“Znam życie, widziałem śmierć, ale przede wszystkim przekonałem się, że nie możemy kontrolować tego, co się wokół nas dzieje”
Byłam bardzo ciekawa dalszych losów Kariny i Kaela, niestety nie dostałam tu tego, czego oczekiwałam. Fabuła “The darkest moon” nie była zła, po prostu była nudna. Brakowało emocji i jakiegoś momentu kulminacyjnego. Przez całą książkę czekałam na jakieś bum. Mam wrażenie, że tylko końcówka wniosła cokolwiek do fabuły. Nadal jestem zdania, że ta seria jest lepsza niż After ale widzę już, że autorka znów dąży do tego samego schematu, w którym bohaterowie będą się przyciągać i odpychać przez x tomów.
Ale to nie tak, że nie było tutaj plusów. Pierwszym z nich jest to, że autorka znów porusza to, jakie problemy mają żołnierze wracający z misji. Kolejnym plusem jest to, że ta historia ma to coś dzięki czemu chce się dowiedzieć co będzie dalej. Na pewno będę wypatrywać kolejnej części. Bardzo podobał mi się lekki styl pisania autorki, dzięki temu “The darkest moon” czytało mi się bardzo szybko. No i ostatni atut tej książki to okładka. Jest cudowna.
"The darkest moon" drugi tom cyklu #stars.
Pierwsza część nie przypadła mi do gustu i byłam ciekawa czy z tą będzie lepiej. I cóż... Zawiodłam się trochę, bo wcale nie było lepiej. Było nużąco, spokojnie. Czasami ciągnęła się jak flaki z olejem. A bohaterowie troszkę mnie drażnili. Po prostu nic się nie działo.
Jedyny plus to piękna okładka, która bardzo mi się podoba. Szkoda, że treść nie jest taka sama.
Tessa wybaczyła Hardinowi kłamstwo, a teraz sama ukrywa przed nim prawdę. Chce wykorzystać wielką szansę w karierze, ale wie, że to będzie cios dla jej...
Życie Hardina można podzielić na to, co zdarzyło się przed poznaniem Tessy, i na to, co zdarzyło się później. Wcześniej Hardin nie miał nic do stracenia...
Przeczytane:2021-02-21,
"...ufanie ludziom, których ledwie znam, do niczego mnie nigdy nie zaprowadzi..."
Coś ostatnio prześladują mnie książki odnośnie zaufania do drugiej osoby🙈
"...ludzie powinni być zakochani. Jesteśmy do tego stworzeni. Jest nam dobrze, kiedy mamy kogoś z kim możemy się dzielić. Nie mówię tylko o mężczyznach. Mówię też o przyjaciołach... o rodzinie... ogólnie o ludziach..."
Tak...
Przyszedł moment, że przeczytałam drugą część serii #Stars Anny Todd pt."The darkest moon".
Myślałam, że gdy czytałam pierwszą część to nie była odpowiednia chwila, ale po przeczytaniu drugiej stwierdzam po prostu, że pióro tej autorki nie jest dla mnie😐
Teraz śmiało mogę napisać, że w pierwszej części działo się naprawdę dużo! A tutaj? Myślałam, że coś się wyjaśni między głównymi bohaterami...że coś ruszy z impetem...a tu totalnie nic się nie działo. Główni bohaterowie ciągle się ze sobą mijali...nie zwracali na siebie uwagi i traktowali siebie nawzajem jak powietrze... Karina wciąż nie może wybaczyć Kaelowi, że zataił przed nią fakt, że jej brat wstąpił do służby...
No ja to wszystko rozumiem, ale kurczę...bez przesady!🙈 Można się trochę obrazić, ale nie żeby ciągnąć to przez całą historię :P
Kiedy w końcu postanowili, że zostaną przyjaciółmi to praktycznie był koniec książki😅🙈
Naprawdę już dawno nie czytałam historii, w której nie było żadnej akcji.
W zasadzie w tej części na pierwszy plan wysunął się bardziej brat Kariny - Austin i jej przyjaciółka Elodie.
I szczerze powiedziawszy podejrzewałam to od jakiegoś czasu, że coś się z tymi bohaterami dzieje... także... nie byłam zaskoczona zakończeniem tej książki... Wiem, że to trylogia i muszę to przemyśleć czy chcę przeczytać trzecią część...🙈 Ciężka sprawa. Nie lubię kiedy muszę pisać takie opinie, ale naprawdę czułam się znudzona i zmęczona tą powieścią.
A Wy lubicie pióro Anny Todd? Czytaliście jej dzieła?