Tak smakuje miłość
Agata Przybyłek

Ola, nasza główna bohaterka prowadzi kulinarnego bloga, ma cudownego męża, jest bajecznie bogata i mieszka w nowoczesnym domu. Czego chcieć więcej? Jednak nie wszystko co kolorowe zawsze takie będzie. W pewnym momencie jej małżeństwo się rozpada z powodu wróżby. Blogerka postanawia więc wrócić na jakiś czas w swoje rodzinne strony, gdzie poznajemy jej rodzinę - również brata oraz jej przyjaciółkę. Zmiany w swoim życiu zaczęła od wyremontowania starego domu. Oczywiście determinacja i chęć walki o samą siebie, też postawiły Olkę na nogi. A wtedy niespodziewanie poznaje cudownego mężczyznę.... Jak zakończy się jej historia? Jestescie ciekawi? Koniecznie przeczytajcie. Mnie się podobało . Polecam.

Przyjemna opowieść o stawianiu czoła wyzwaniom, realizacji marzeń. Sympatyczni bohaterowie. Noo, może z wyjątkiem Krystiana i jego matki, ale przecież dzięki ich decyzjom Ola, wspierana przez rodzinę i przyjaciółkę, zawalczyła o siebie, o nowy program oraz o pewien stary dom. Jakie zmiany wniosą do jej zycia sympatyczny szczeniak Przysmak i pewien pisarz?

Przeczytanie tej książki sprawiło mi ogromną przyjemność. Historia Oli wciąga od pierwszych stron żałuję, że tak szybko się skończyła. Cieszy mnie jednak fakt, że jest druga część. Już nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam!

Zabawna, lekka, przyjemna i zdecydowanie smaczna pierwsza część nowej sagi pani Przybyłek, pozwala na spędzenie miłego wieczoru w swoim towarzystwie. Blogerka kulinarna Ola rozstaje się z mężem z tak fantastycznego powodu, że nawet w najlepszych programach reality show trudno byłoby taki znaleźć. Odnajduje się jednak powoli w nowej rzeczywistości. Zaczyna remont domu w rodzinnych okolicach, prowadzi serię programów kulinarnych ze znanymi osobami i dojrzewa pomału do nowego związku. Związek taki, jak się okazuje, czeka wręcz na progu, a dokładnie w jej ogrodzie. Jeden z bohaterów jej programu nie tylko dobrze namieszał w garnkach, ale i w sercu Oli.... Czy wyjdzie z tego jakaś dobra "potrawa"?! Polecam - przeczytajcie!

Czyta się przyjemnie. Fabuła oparta na stałych schematach; rozstanie z mężem, obawa jak będzie wyglądało zycie bez "niego", nowa miłość, rozsterki, itp. Podobają mi się dialogi, zwłaszcza rozmowy Oli z Maksem. Zakończenie przewidywalne, jak to zwykle bywa. Blog kulinarny nie przekonuje mnie, potrawy bardzo popularne, żadnych nowości, nie rozumię więc skąd ta popularnośc blogu. Ciekawostką i urozmaiceniem byłoby zamieszczenie kilku fajnych przepisów.