Lisa Jackson, autorka bestsellerowej ,,Paranoi" powraca z nowym thrillerem!
Kara McIntyre przez całe swoje życie była tą, której udało się przeżyć. Osierocona w wieku siedmiu lat, straciła najbliższą rodzinę w wyniku brutalnego morderstwa. Od tamtego czasu wciąż szuka spokoju, który po dwudziestu latach od tamtych wydarzeń znów może zostać zburzony. Przeszłość daje o sobie znać...
Z więzienia zwolniony zostaje Jonas - brat Kary. Prasa kolejny raz wietrzy sensację. A na domiar złego Kara zaczyna otrzymywać zaszyfrowane wiadomości od starszej siostry Marlie. Siostry, po której ślad zaginął tamtego pamiętnego, świątecznego wieczoru. Siostry, która zdążyła wtedy wyszeptać złowieszcze: ani słowa...
Gdy dookoła zaczynają ginąć ludzie, Kara uzmysławia sobie, że jest ostatnim celem mordercy.
Już raz udało jej się przeżyć. Czy uda jej się znowu?
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2023-02-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: The Girl Who Survived
Jak już ostatnio wspominałam, coraz chętniej sięgam po książki z takim mrocznym klimatem. Lisa Jackson i jej “Paranoja” zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, dlatego z chęcią i bez wahania, sięgnęłam po kolejną jej historię. Znacie już tę autorkę ?
“Ta, która przeżyła” to historia, która przeraża wręcz, już od pierwszych stron. Kara, jako 7 letnia dziewczynka, była świadkiem strasznych scen, które już na zawsze mają pozostać w jej pamięci. Miała dużą rodzinę i jedna makabryczna, świąteczna noc, jej ich odebrała. Jako winnym morderstwa uznano jej brata - Jonasa. Ale teraz, po 20 latach, on wychodzi na wolność. Czy był winny śmierci tylu osób ? Czy to on ma krew na rękach ? A może spędził tak wiele lat w więzieniu, za nie swoje winy ?
Tyle pytań i wątpliwości. Śledztwo sprzed lat zostaje wznowione. Jednak policja będzie miała więcej zajęcia niż się spodziewali, bo pojawiają się kolejne ofiary. Czy Jonas po wyjściu na wolność znów zaczął zabijać ? Czy to jednak nie on jest tym kogo poszukują ?
Początek zapowiadał rewelacyjną historię. Jednak przez chwilę w to zwątpiłam, bo zauważyłam powtarzające się wątki, jakby schematy przypominające mi poprzednią książkę. Kara tak jak Rachel, ma psa i swego rodzaju paranoję. Obie bohaterki mają traumę związaną z wydarzeniami sprzed lat, z utratą bliskich, którzy zginęli wręcz na ich oczach. I obie przeżywają ten koszmar, po latach na nowo.
Sporo podobieństw czyż nie ? Bałam się, że to mi wszystko zepsuje, odbierze przyjemność poznawania nowej historii, bo mnie niczym nie zaskoczy. Jednak moje obawy nie były potrzebne. Później wszystko poszło własnym, zaskakującym torem. I czym bliżej końca, tym bardziej ta historia mnie wciągała.
Nie miałam pojęcia czy Jonas rzeczywiście odpowiada za dramatyczne wydarzenia sprzed 20 lat. Ciężko było go ocenić. Ale nie tylko jego postać wzbudzała emocje. Chyba mimo wszystkiego do czego tu doszło, najbardziej negatywne wrażenie, wywarła na mnie ciotka Kary, która po śmierci jej rodziców, przejęła nad nią prawną opiekę. Dlaczego ? Tu ważną rolę odgrywają pieniądze, których w spadku dla Kary zostaje delikatnie ujmując - sporo. Faiza z przyjemnością, przejęła nad nimi kontrolę, naginając prawo jak tylko się dało. I brakowało mi tu w finale takie bata na nią, takiej ręki sprawiedliwości, za to co roztrwoniła. W kwestii tej bohaterki, zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało. Ale pod innymi względami w sumie nie narzekam.
Ciekawą postacią jest tu także Wesley Tate. Uparty i utrapiony dziennikarz, któremu niezmiernie zależy na poznaniu prawdy odnośnie śmierci McIntyre’ów. Ale nie jest on tylko zwykłym dziennikarzem. Jego i Karę łączy coś więcej. Oboje tej nocy stracili kogoś ważnego. Czy z tego powodu jest mu winna wyjawienie wszelkich znanych jej informacji ? Jaką on odegra rolę w rozwikłaniu tej zagadki ?
No i oczywiście Kara. Można odnieść wrażenie, że jej koszmar, nie ma końca. Trauma wciąż uparcie nad nią wisi, a jakby tego było mało, wydarzenia z tej książki, zapewnią jej kolejne rysy na psychice.
Warto dać się porwać tej historii. Mimo zastrzeżeń i obaw, zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie i aż mi żal, że ją już skończyłam. Teraz będę wyglądać za kolejną książką tej autorki i z chęcią poznam jej wcześniejsze premiery.
Tak więc Kochani polecam zarówno tę książkę jak i ogólnie twórczość autorki. Serdecznie dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Skarpa Warszawska.
Lisa Jackson jest jedną z najbardziej znanych autorek romansów i thrillerów romantycznych, na całym świecie. Trochę wstyd przyznać, ale do tej pory nie miałam okazji sięgnąć po jej twórczość. „Ta, która przeżyła” jest moim pierwszym spotkaniem z piórem Jackson i z pewnością jeszcze kiedyś z przyjemnością sięgnę po jej książki.
Kara McIntyre przez całe życie była tą, której udało się przeżyć. W wieku siedmiu lat, w wyniku brutalnego morderstwa straciła najbliższą rodzinę i została sama. Od tamtego czasu wciąż szuka spokoju, który dzisiaj, dwadzieścia lat po dramatycznych wydarzeniach, może zostać zburzony.
Więzienne mury opuszcza James — przyrodni brat Kary. Dziennikarze powracają do dramatycznych wydarzeń, wietrząc kolejną sensację. Na domiar złego Kara zaczyna otrzymywać tajemnicze wiadomości świadczące o tym, że jej starsza siostra, Marlie, po której ślad zaginął w dniu makabrycznego morderstwa, żyje.
Niebawem zaczynają ginąć ludzie, a Kara uświadamia sobie, że jest ostatnim celem mordercy. Już raz udało się jej przeżyć, czy i tym razem uniknie śmierci z rąk oprawcy?
Tak, jak wspomniałam wyżej, „Ta, która przeżyła” jest moją pierwszą książką Lisy Jackson, dlatego sięgając po nią kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Po przeczytaniu kilku recenzji poprzedniej książki autorki czułam, że jej powieści przypadną mi do gustu i nie myliłam się.
„Ta, która przeżyła” to historia, która zaczyna się dosyć mocno, czyli tak jak lubię. Po przeczytaniu pierwszych rozdziałów wiedziałam, że trafiłam na dobry thriller, który będzie trzymał mnie w napięciu. I do pewnego momentu tak było, jednak z czasem zaczęło się robić troszkę nudno. Nie zepsuło mi to jednak przyjemności z lektury, chłonęłam tę historię dalej, bo bardzo byłam ciekawa, jakie zakończenie zaserwuje mi autorka.
Po skończonej lekturze z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że czas spędzony z książką nie był stracony. Mimo iż „Ta, która przeżyła” nie jest thrillerem wybitnym napawającym nas strachem i powodującym dreszcze na całym ciele, to uważam, że warto poświęcić mu chwilę. To lektura wręcz idealna dla fanów thrillerów, jak również powieści obyczajowych z wątkiem kryminalnym w tle. Polecam!
"Ta, która przeżyła" to typowa historia z dreszczykiem emocji, która idealnie wpisuje się w ramy gatunku. Wprowadzenie do historii nie należy do moich ulubionych, może dlatego, że została opowiedziana z perspektywy siedmioletniej dziewczynki i może frustrować niektórymi działaniami bohaterki. Dalej jest już o wiele lepiej, a akcja wciąga i trzyma poziom.
To, co spotkało Karę McIntre na zawsze odcisnęło piętno na jej życiu.
Dwadzieścia lat temu w pewną wigilijną noc doszło do niewiarygodnej masakry.
Jej patchworkowa rodzina ginie z rąk bezwzględnego mordercy -matka, ojciec, dwóch przyrodnich braci. Jej starsza siostra Marlie zapada się pod ziemię, a wszyscy uważają ją za zmarłą.
Dziewczynka zostaje uratowana przez emerytowanego policjanta, który sam traci życie. A najstarszy z braci Jonas zostaje osądzony i skazany. Jego sprawa wydaje się niejasna, zeznana małej dziewczynki i osobowość Jonasa zadziałały przeciwko niemu bardziej niż dowody.
Kara przez całe życie była "tą" dziewczynką, która przeżyła. Dwadzieścia lat później wciąż cierpi na zespół stresu pourazowego. Jej życie to seria terapii, paranoii, problemów z alkoholem i unikanie dziennikarzy i mediów. Ma nieustanne poczucie winy, że jej zeznania pogrążyły brata, a przez nią życie stracił człowiek, który chciał jej pomóc.
Kiedy Jonas w wyniku podważenia dowodów zostaje zwolniony z więzienia, koszmar odżywa na nowo.
Kara zaczyna otrzymywać niepokojące wiadomości, że jej siostra żyje, prawnik prowadzący od dwóch dekad sprawę Jonasa zostaje brutalnie zamordowany. Kobieta zostaje sama, jej ciotką, która sprawowała nad nią opiekę po śmierci rodziny ma własne cele. Jedyną osobą, która wydaje się, że jest w stanie pomóc dziewczynie jest dziennikarz, syn policjanta, który zginął, ratując małą Karę. Wesley również żyje sprawą masakry i jego intencje nie są dla dziewczyny do końca jasne.
Czytelnik podąża za Karą, która próbuje poskładać w całość, to co naprawdę wydarzyło się tamtej krwawej nocy. Bohaterzy, którzy się pojawiają nie wzbudzają zaufania. W historii poznajemy kilka punktów widzenia, a każdy dodaje inny aspekt do sprawy.
Autorce udaje się utrzymać czytelnika w ciekawości, zwłaszcza, że jest sporo tajemnic do odkrycia.
Brat Kary, Jonas okazuje się mniej niż godny zaufania. Jego prawdziwy udział w masakrze pozostaje tajemnicą do samego końca.
Lisa Jackson dość lekko potraktowała temat niesłusznego aresztowania, a grupa opętanych fanów Jonasa to coś, co chyba tylko w USA przybiera, aż taki rozmiar, niezrozumianego przeze mnie fanatyzmu.
Zakończenie odpowiada na wszystkie pytania związane z tragedią, co całkowicie mnie usatysfakcjonowało.
Fabuła jest szybka, pełna zwrotów akcji, i to sprawia, że "Ta, która przeżyła" może być niezłą rozrywką dla fanów thrillera psychologicznego.
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam książkę "Paranoja", która bardzo mi się podobała, dlatego postanowiłam ponownie sięgnąć po powieść autorki. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawiało, że książkę pochłonęłam w jeden wieczór, a tak naprawdę to zarwałam dla niej nawet kawałek nocki, ponieważ skończyłam około 2. To historia z gatunku tych, które zaczynasz czytać i znajdujesz się w innym świecie, nie mogąc się oderwać póki nie rozwikłasz zagadki i nie przeczytasz ostatnich słów. Fabuła została w bardzo interesujący sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie jakich wykreowała autorka są bardzo autentyczni, targają nimi przeróżne emocje, nie są krystaliczni i dlatego tak łatwo się z nimi w niektórych kwestiach utożsamić. Akcja powieści została przedstawiona tak naprawdę w dwóch płaszczyznach czasowych, mamy teraźniejszość oraz retrospekcje dotyczące przeszłości i tego feralnego dnia dla rodziny Kary. Zostały one w bardzo plastyczny sposób opisane i wywołały we mnie lawinę skrajnych emocji. Poznając i zagłębiając się coraz bardziej w historię Kary naprawdę mocno jej współczułam i momentami chciałam po prostu "wejść" do tej książki i ją pocieszyć i przytulić, zapewnić, że od teraz już wszystko będzie dobrze. Autorka umiejętnie buduje napięcie, a tajemnice, które stopniowo zaczynają wychodzić na światło dzienne naprawdę mocno szokują i kiedy w mojej głowie wszystkie elementy układanki zaczynały wskakiwać na swoje miejsce autorka poraz kolejny dawała mi pstryczka w nos i sprawiała, że ciężko było przewidzieć to co dalej się wydarzy. Zakończenie jakie serwuje autorka w moim odczuciu jest satysfakcjonujące. Naprawdę miło spędziłam czas z tą książką i czekam na kolejne powieści autorki! Polecam!
Masakra nad Zimnym Jeziorem
Witajcie!
Czy spotkaliście się już z książkami od Lisy Jackson?
Jeżeli tak to dajcie znać co o nich sądzicie!
My dzisiaj przychodzimy do was z najnowszą jej premierą, czyli "Ta, która przeżyła" od Wydawnictwa Skarpa Warszawska.
Kara to dziewczyna, która w dzieciństwie przeżyła okropną tragedię. Jej cała rodzina została zamordowana. Przeżyła jedynie ona i jej brat, który został oskarżony o tą masakrę. Teraz, gdy jest już dorosła nagle wszystko powraca. Brat zostaje wypuszczony z więzienia, a ona dostaje dziwne wiadomości. Ktoś czai się na jej życie.
"Potem ruszyła biegiem.
Przez zaspy śniegu.
Zimne powietrze chłostało jej twarz.
Śnieg ją oślepiał.
Strach napędzał do przyspieszenia kroku.
Tak jak kiedyś."
Kochani o tej książce można powiedzieć jedno. Jest mroczna i makabryczna. Sam opis śmierci członków rodziny Kary przyprawia o gęsią skórkę.
To książka, która przeniesie was do labiryntu pełnego sekretów i kłamstw. To opowieść, która ukaże wam jak łatwo można zmylić naszą perspektywę patrzenia. To historia o zdradzie, kłótni i wybojach rodzinnych, które przez kilkadziesiąt lat nie wyszły na światło dzienne.
Musimy przyznać, że autorka użyła podobnego schematu jak w swojej poprzedniej książce, czyli tragedia sprzed lat, śledztwo i zawiłe zagadki rodzinne. Jednak nam to kompletnie nie przeszkadzało. Bawiłyśmy się czytając ją przednio. Jeżeli o tragedii rodzinnej i kryminale można tak mówić 🙈 Pomimo tego, że autorka użyła podobnego schematu, to ta powieść odbiega znacznie od tamtej historii. Przedstawia swoją skomplikowaną i zakręconą historyjkę.
Fabuła sama w sobie nie jest zagmatwana, nie ma w niej jakiegos efektu wow. Jest prostolinijna. Chociaż musimy przyznać, że końcówka nas zaskoczyła. Nie spodziewałyśmy się takiego obrotu sprawy. Aczkolwiek historia sama w sobie jest naprawdę ciekawa. Sądzimy, że fani dobrych thrillerów powinni ją znać.
Akcja trochę się ślimaczy i musimy przyznać, że tym razem przeszkadzały nam długie opisy. Może inaczej opisy, które nie miały związku z historią. Opisywanie każdej czynności. Trochę nam to przeszkadzało. Jednakowoż były też opisy, jak na przykład opis makabry, które nam się bardzo podobały.
W książce znajdziemy też bardzo ciekawie przedstawiony opis paranoi, traumy, jaki przeżyła Kara, po tragedii. Jest to dla nas zawsze bardzo interesujący aspekt.
Jeżeli, więc chcecie przeczytać coś mrocznego i zarazem nie aż tak strasznego, to serio polecamy wam tę książkę Lisy Jackson
Lubicie książki, gdzie sprawcę poznajemy już na samym początku książki? Ewentualnie gdy wszystko z pozoru wygląda na to, że go znamy?
Taki zabieg wykorzystała w swojej książce Lisa Jackson znana z tak świetnej „Paranoi”. Fabuła jej najnowszego thrillera opiera się na dociekaniu prawdy i potwierdzeniu, czy w śledztwie przed laty nie popełniono błędu a za kratami siedzi odpowiednia osoba.
Sam początek książki dość mocno wciąga, aby później troszeczkę przystopować. Jednak na szczęście jest to tylko chwilowe i akcja dość szybo znów nabiera tempa, a jej zwroty potrafią wbić w fotel. W pewnym momencie już kompletnie nie wiedziałam co mam myśleć i kto faktycznie mógł popełnić zbrodnie. Muszę przyznać, że autorka bardzo zgrabnie myli ślady i mąci czytelnikowi w głowie wprowadzając zupełnie nowe wątki. Do tego duża ilość bohaterów powoduje, że potencjalnych sprawców jest wielu i tak naprawdę każdy z nich mógł mieć motyw.
Sama kreacja postaci jest bardzo ciekawa. Najbardziej zaintrygowała mnie postać siostry Kary, która zniknęła po zabójstwie siostry.
Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że Lisa ma niebywale lekkie i obrazowe pióro, które powoduje, że w wielu momentach czułam się jakbym po prostu była świadkiem wydarzeń i z bliska przygląda rozwijającej się sytuacji.
„Ta, która przeżyła” to kolejna świetna książka w dorobku autorki. Pomimo, że w pewnym momencie akcja zastopowała to jednak sam finał historii wszystko wynagradza. Sądzę, że historia ta zyska wielu fanów i nie pozostaje mi nic innego jak tylko Wam ją polecić.
Za mną setki przeczytanych thrillerów, a ciągle pojawiają się takie, które potrafią wprawić mnie w ten nastrój, którego w nich szukam. Duszny, podszyty niepokojem, trzymający w napięciu i podsycający ciekawość aż do końca. Już po kilku stronach najnowszej powieści Lisy Jackson wiedziałam, że to jest to! Że w „Tej, która przeżyła” znajdę to wszystko, a nawet więcej!
Potworna rodzinna zbrodnia, zmanipulowana przez stronę oskarżenia dziewczynka i starszy brat, który w wyniku jej zeznań pozostaje od dwudziestu lat w więzieniu. Brzmi intrygująco? A to dopiero początek, bo sprawa wraca na pierwsze strony gazet wraz z uwolnieniem Jonasa z więzienia z powodu błędów proceduralnych.
W Karze ożywa na nowo trauma z przeszłości, z którą nigdy sobie nie poradziła żyjąc z piętnem tej, która przeżyła, powracającymi za dnia i w nocy obrazami zamordowanych bliskich i poczuciem odpowiedzialności za śmierć ratującego ją policjanta. Jednak nie tylko demonów przeszłości powinna się obawiać, a przede wszystkim kogoś, kto chce dokończyć krwawe dzieło sprzed lat. Czy niewinność brata, w którą zawsze wierzyła Kara to mrzonka? Czy naprawdę jest winny masakry, a teraz wyszedł by znowu zabijać?
Im dalej w las, tym więcej niewiadomych, niedopowiedzeń, motywów i podejrzanych. Jedynym sprzymierzeńcem Kary w poszukiwaniu prawdy okazuje się dziennikarz, który w tragedii sprzed lat poniósł własną stratę. Tylko czy po tylu latach uda się ją odkryć?
Autorka znakomicie oddała atmosferę zagubienia siedmiolatki, jej szoku w obliczu niewyobrażalnej tragedii. Ukazała bezwzględność dorosłych żerujących na jej nieszczęściu. Ogromną nieufność i poczucie winy niepozwalające swobodnie oddychać mimo upływu wielu lat. I medialną nagonkę, która osacza swoją ofiarę w poszukiwaniu sensacji. Dynamiczna akcja prze do przodu ukazując ogrom manipulacji i najniższe ludzkie instynkty. Który z nich okaże się motywem w tym przypadku? Zemsta? Chciwość? Obsesja? Przekonajcie się sami.
Kara McIntyre w wieku 7 lat w wyniku brutalnego morderstwa straciła najbliższą rodzinę. Od tamtej pory była ,,tą, która przeżyła".
Teraz znowu jej spokój zostaje zaburzony, bo z więzienia wychodzi jej brat James, który został oskarżony o te morderstwa.
Prasa od nowa wietrzy sensację, a kobieta zaczyna dostawać dziwne wiadomości od Marlu, jej starszej siostry, która wtedy zaginęła.
Gdy zaczynają ginąć ludzie, Kara uzmysławia sobie, że jest ostatnim celem mordercy.
Czy uda jej się znowu przeżyć?
Tego dowiecie się z książki.
Z pewnością jest to ciekawa pozycja i widać, że autorka zrobiła wiele, aby nas zaintrygować. Historia jest zawiła, autorka co rusz podsyła nowe tropy, by nas zmylić i chociaż akcja dzieje się niespiesznie, to ma swój klimat niepokoju.
Ja osobiście wolę więcej dynamiki, ale nie poczułam, że straciłam tutaj czas.
Zakończenie?
Zaskakujące.
Jeśli więc lubicie takie thrillery, to zapraszam do czytania.
,,Nigdy nie wiesz, co przypadnie ci w losowaniu".
Kara McIntyre nigdy nie miała łatwo. Gdy miała siedem lat, brutalnie zamordowano jej rodziców i braci. Pomimo upływu dwudziestu lat od tego dramatycznego wydarzenia, dziewczyna wciąż nie może znaleźć spokoju, przeszłość ciągle powraca. Z więzienia wychodzi brat Kary - Jonas, który został oskarżony o zamordowanie swojej patchworkowej rodziny. Prasa, wietrząc sensację, nie daje spokoju. Kara zaczyna dostawać zaszyfrowane, niepokojące wiadomości od starszej siostry. Nie było w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że siostra zaginęła owej feralnej nocy, jej ciała nigdy nie odnaleziono. Czyżby przeszłość ponownie uderzyła? Zaczynają ginąć kolejne osoby z jej otoczenia, czy ona sama też jest celem mordercy?
Rewelacyjny pomysł i wykonanie. Mocny początek daje nam przedsmak czegoś dobrego. Akcja powieści toczy się dynamicznie i intryguje. Fabuła zajmująco poprowadzona niesie spore, sprzeczne emocje, ukazuje teraźniejszość i tajemnice sprzed lat. Wyraźnie czujemy niepokój i napięcie. Wyraźnie ukazane ich psychologiczne portrety, nieidealni, realni, Ich myśli, uczucia, to z czym muszą się mierzyć. Ich prawdziwa natura w całej, nie zawsze tej lepszej okazałości. Kara jest tą, którą przeżyła, nie potrafi pozbyć się z głowy obrazu zabitej rodziny. Nigdy nie poradziła, nie uporała się z przeszłością. Kogo tak naprawdę powinna się bać?
Napięcie i nieoczywiste zwroty akcji towarzyszą nam przez całą opowieść. Jest mocno, chwilami makabrycznie. Autorka umiejętnie wodzi nas za nos, nie byłam w stanie przewidzieć co dalej, czym jeszcze nas zaskoczy. Czy rzeczywiście brat, który wychodzi na wolność, jest mordercą? A co jeśli jest niewinny? Swoista układanka, która prowadzi do zaskakującego finału. Duszny, niepokojący klimat, okrutne zbrodnie, manipulacje, żerowanie na cudzej krzywdzie. Przygniatajcie poczucie winy, nieufność. Swoista plątanina kłamstw i sekretów. Zdrada, zazdrość, pieniądze, obsesja... Dziennikarska nagonka.
Rewelacyjny thriller psychologiczny z wątkiem romantycznym. Powieść jest nieprzewidywalna, mocna, nietuzinkowa. Serdecznie polecam.
https://tatiaszaaleksiej.pl/ta-ktora-przezyla/
Dziesięć lat temu niewinna Samantha Rawlings oddała się ciałem i duszą mężczyźnie, którego błękitne oczy obiecywały jej niebo. Gdy jednak lato się skończyło...
Od śmierci ojca Julię prześladują koszmary. Jej siedemnastoletnia siostra przeżywa tragedię na własny sposób, dorabiając się obszernej kartoteki...
Przeczytane:2023-07-02,
Yerbopoczytalni polecają:
https://www.facebook.com/YerboPOCZYTALNI
„Ta, która przeżyła” Lisy Jackson to ekscytujący thriller wydany nakładem Skarpy Warszawskiej. To nie pierwsze moje spotkanie z tą autorką. Poprzednie przy książce „Paranoja” było na tyle udane, że postanowiłam sięgnąć po kolejną pozycję L. Jackson.
W książce natkniemy się na to co w rasowym thrillerze powinno się znajdować. Niejeden trup, śledztwo, zawiła fabuła, wielowątkowość- czyli wszystko to co lubię najbardziej. I nieoczekiwane zakończenie, które jest wisienką na torcie!
Siedmioletnia Kara McIntyre jest świadkiem bestialskiego morderstwa, gdzie ofiarami są jej rodzice i przybrane rodzeństwo. Jej starszy brat Jonas, który również przyżywa masakrę trafia do więzienia jako sprawca zbrodni. Natomiast o Marlie- starszej siostrze- ślad zaginął. Przez dwadzieścia lat Kara walczyła z ranami psychicznymi nabytymi tej feralnej nocy. Po wyjściu jej brata z więzienia duchy przeszłości atakują z podwójną siłą. Śledczy, którzy pracowali przy sprawie morderstwa zaczynają mieć wątpliwości dotyczące winy Jonasa. Jak potoczą się losy Kary? Kto wypisuje do Kary tajemnicze wiadomości o rzekomym przeżyciu jej starszej siostry? Czy ponownie uda jej się przeżyć, gdy zaczynają ginąć ludzie powiązani z morderstwem rodziny McIntyre?
Książka od pierwszej strony trzyma w napięciu. Jest mocna i realistyczna. Wzbudza ogrom emocji. Jestem pod ogromnym wrażeniem pióra Lisy Jackson - ręce same składają się do oklasków! Brawo!