Szukając miłości

Ocena: 4.67 (3 głosów)

Miłość przychodzi do tych, którzy się jej nie boją.

Kto by się spodziewał, że potrącenie rowerzystki może być początkiem pięknej miłosnej przygody. Z pewnością nie Jola, która po kolejnym rozstaniu próbuje ułożyć sobie życie, zastanawiając się przy tym, ile razy można zaczynać od nowa. Bogdan ma podobne refleksje, ale w przeciwieństwie do Joli wciąż wierzy, że gdzieś tam czeka na niego miłość, tylko trzeba jej wytrwale szukać. Kiedy przewrotny los skrzyżuje ścieżki Joli i Bogdana, oboje zrozumieją, że miłość przychodzi tylko do tych, którzy się jej nie boją

Informacje dodatkowe o Szukając miłości:

Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2021-03-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788366790155
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna bóg

więcej

Kup książkę Szukając miłości

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szukając miłości - opinie o książce

"Szukając miłości" to dalsze perypetie miłosne Joli. Co u niej ciekawego słychać?? Czy w końcu zaznała szczęścia?
Ja już wiem i nie powiem.

"Szukając miłości" bardziej mi się podobała niż "I ślubuję Ci...". Napisana jest lekko i przyjemnie. Przez fabułę się przepływa. Autorka stworzyła historię, która możne spotkać każdego. Jest życiowa. Pokazuje, że na miłość nigdy nie jest za późno. I o tym przekonuje się nasza Jola, którą polubiłam i życzyłam jej wszystkiego dobrego. W książce bohaterowie są starsi, z bagażem doświadczeń, więc nie wszystkim może ona się podobać. Jednak mi to nie przeszkadzało. Czytałam ją z przyjemnością.

Link do opinii

Powracamy do losów Jolanty Kryczuk, którą zdążyliśmy już poznać w pierwszym tomie I ślubuję Ci…
Jola ma za sobą trudne doświadczenia życiowe, a mężczyźni na których trafiała w swoim życiu okazywali się nie być jej godni. Sparzyła się i to nie raz, dlatego teraz z wielką rezerwą podchodzi do mężczyzn. Nie chce się wiązać, teraz zamierza korzystać z życia. Ale jak to w życiu bywa, los lubi być pierwotny. Na jej drodze pojawia się Bogdan, z którym kiedyś miała niemiłe zdarzenie nad jeziorem, gdyż potrąciła go rowerem. On również nie miał łatwo w życiu, które i jego doświadczało. Czy dwoje osób, którzy pragnąć kochać i być kochanymi w końcu odnajdą swoje szczęście i miłość?

Ile razy w życiu zdarzyło wam się zrezygnować z czegoś, gdyż nachodziły was wątpliwości? Ile razy myśleliście, a co jeśli to nie wyjdzie? A jeśli on/ona mnie skrzywdzi? Ile razy można zaczynać od nowa? I ile człowiek jest w stanie znieść? Zapewne takich myśli mieliście wiele. Jednak po przeczytaniu tej pozycji zrozumiecie, że czasem lepiej działać od razu niż rozmyślać. Lepiej zaryzykować, nie bić się z myślami, przekonać się na własnej skórze czy to się uda czy nie. Bo po co się zadręczać?

Magdalena Chrzanowska po raz kolejny napisała powieść, w której możemy spotkać samo życie. Pokazuje nam, że na miłość nigdy nie jest za późno i każdy z nas ma prawo do szczęścia. I choć w życiu nie zawsze wszystko nam się układa to jakbyśmy tego chcieli, to mimo wszystko nikt z nas nie chce być sam. Bo „samotność to straszna trwoga”, kiedy siedzisz w domu sam, nie masz się do kogo odezwać ona przenika do twojego umysłu. Ogarnia cię uczucie pustki i zdajesz sobie sprawę z tego, że nie chcesz, aby tak wyglądało twoje życie. Kiedy mamy wokół siebie życzliwą osobę to i przez życie idzie się lepiej. Kiedy masz problem możesz podzielić się z nim z kimś innym, kiedy się cieszysz, twoja radość udziela się tej drugiej osobie.

Nasi bohaterowie, czyli Jola i Bogdan pod pewnym względem są do siebie bardzo podobni. Oboje się strasznie uparci i zamiast wykonać ten pierwszy krok, wciąż dopuszczają do swojej głowy dziwne myśli, które powodują ciągłe zawahania. Obydwoje męczą się z tym, wciąż zadają sobie pytania, choć prawdę powiedziawszy oboje mają się ku sobie. W życiu już tak jest, że czasem spotykamy kogoś pierwszy raz, a od razu wiemy, że ta osoba jest wyjątkowa, że nie możemy przejść obok niej obojętnie. Nie wiem jak to się dzieje, ale tak jest, takie coś można wyczuć. I choć nie wiem czy każdy tak ma, mnie się już takie coś zdarzyło, a moja intuicja mnie nie zawiodła.


„Broniła się przed tym, udawała, że ta znajomość nie ma dla niej znaczenia, ale to nic nie dawało. Nie mogła nad tym zapanować. Wspomnienia oplatały ją jak nić pajęcza, która się przykleja i trudno się jej pozbyć. A przecież postanowiła nie wikłać się w żaden związek. Jednak coraz częściej dopadały ją myśli, że młodość już dawno minęła, że jest sama, i że coraz częściej czuje się samotna.”


Jola próbuje ułożyć sobie życie po kolejnym rozstaniu, powoli przestaje wierzyć, że miłość może się jej jeszcze przydarzyć. Mężczyźni, których spotykała na swojej drodze zawsze ją zawodzili. Dlatego teraz jest niezwykle ostrożna i nieufna. Bogdan choć się rozwiódł, wierzy, że miłość gdzieś jeszcze jest, musi jej tylko poszukać. Ale czy warto szukać na siłę uczucia? Czy w ogóle można to zrobić? Miłość zapuka do naszych drzwi wtedy, kiedy najmniej będziemy się tego spodziewać. Taka jest prawda. Przychodzi taki moment, że pojawia się ta odpowiednia osoba, która wywraca nasze życie do góry nogami i pojawia się uczucie, może nie od razu, ale po jakimś czasie. Nikt nie powiedział, że miłość jest łatwa i nieskomplikowana. Miłość wymaga czasu, zaufania i wzajemnych kompromisów. Ale jedno jest pewne, na nią nigdy nie jest za późno.

Historia naszej autorki pokazuje nam bohaterów starszych, doświadczonych, z bagażem życiowym. Takich, którzy po tylu latach, inaczej podchodzą do wielu spraw, są bardziej ostrożni (choć nie zawsze), a na pewno którzy wyciągali wnioski z własnych popełnianych błędów. To osoby rzeczywiste, które możemy spotkać na swojej ścieżce życiowej. Podobała mi się niezwykła przyjaźń pomiędzy paczką przyjaciół, którzy zawsze mogli na siebie liczyć i chętnie spędzali ze sobą czas. Myślę, że ja będąc w podobnym wieku też chciałabym mieć obok siebie takich przyjaciół.

"Szukając miłości" to historia, która pokazuje nam, że miłości nie należy się bać, że o uczuciach należy mówić otwarcie i że każdy z nas zasługuje na to, aby móc zacząć od nowa. Polecam.

Link do opinii

"Miłość to na pewno lekarstwo na samotność. Ale jak je zdobyć?".
 

 


Poszczególne etapy naszego życia przynoszą szereg nowych przeżyć, doprawionych zadowoleniem i rozczarowaniem. Nie sposób bowiem uciec od niełatwych decyzji, często okupionych stratą czegoś na rzecz zdobycia czegoś nowego. Czasami też należy zacząć od nowa, bo tylko to pozwoli nam z godnością przejść dalszą drogę naszego życia, o czym traktuje książka "Szukając miłości".

 

Magdalena Chrzanowska to absolwentka Wydziału Historii na UMCS w Lublinie, która przez całe zawodowe życie pracowała w liceum ogólnokształcącym na Podlasiu. Obecnie, będąc na emeryturze uprawia rośliny doniczkowe, dużo czyta, zgłębia medycynę naturalną, a wielką przyjemność sprawia jej wędrowanie po dzikich łąkach. Jest matką dwóch synów. Zadebiutowała w 2020 r. powieścią pt. "I ślubuję ci...".
 

Jolanta Kryczuk po traumatycznym rozstaniu z mężem i kolejnym źle ulokowanym uczuciu, stara się znaleźć nową miłość. Bogdan niebawem skończy pięćdziesiąt lat i właśnie dowiaduje się o pozwie rozwodowym żony, z którą od dawna mu się nie układa. Pewnego dnia, losy bohaterów splatają się ze sobą, zapoczątkowując nowy etap w ich życiu, nacechowany krętymi ścieżkami prowadzącymi do wymarzonego celu, czyli znalezienia miłości.

 

Kontynuacja losów Jolanty znanej czytelnikom z książki "I ślubuję ci..." to opowieść o niełatwym poszukiwaniu szczęścia, które rozumiane przez każdego inaczej, przynosi wiele ciężkich chwil. Dwójka głównych bohaterów poddana zostaje bowiem wielu próbom charakteru, a niełatwe decyzje okupione niepewnością i rozczarowaniem, fundują im spory bagaż doświadczeń. Magdalena Chrzanowska nie oszczędza Joli i Bogdana, a wręcz przeciwnie, na ich barki zrzuca różnorakie problemy, fundując czytelnikowi prawdziwy obraz życiowych zmagań, bez filtru i ulepszeń.

 

W odróżnieniu od debiutanckiej powieści, autorka tym razem przedstawia zmagania bohaterów poprzez dwutorową narrację. Dzięki temu trafionemu zabiegowi, czytelnik otrzymuje szansę spojrzenia na pewne wydarzenia z dwóch perspektyw - kobiecej i męskiej. Perspektyw, w których mieszają się ze sobą fascynacja urodą i młodością z podobnym postrzeganiem świata obfitującym w przyjemność ze wspólnie spędzanego czasu. Te przeciwstawne sobie namiętności w dużej mierze ścierają się ze sobą w życiu Bogdana, który dzięki temu staje się czytelnikowi bliski, zdecydowanie autentyczny w swoich zmaganiach.

 

Oprócz towarzyszenia bohaterom w ich dość skomplikowanej podróży po miłość, autorka przygotowała dla czytelników kilka refleksji, nad którymi warto się głębiej pochylić. Mowa tu o pojęciu dobra i zła w połączeniu z mądrością, czy też o śmierci i strachu przed nieuniknionym. Bardzo ciekawym akcentem są w tej płaszczyźnie rozmowy Jolanty z Florą Wrotkowską, które cechuje naturalność i umiłowanie prostoty.

 

"Szukając miłości" to taka mocno życiowa książka. Pokazująca codzienność dojrzałych ludzi po przejściach, którzy pragną w drugiej połowie swojego jestestwa, poczuć różnie rozumiane szczęście. To także historia o tym, że zawsze warto marzyć i realizować własne pragnienia. 

 

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2021-04-13, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2021,

Kto by się spodziewał, że potrącenie rowerzystki może być początkiem pięknej przygody? Z pewnością nie Jola, która po kolejnym rozstaniu z mężczyzną próbuje ułożyć sobie życie, zastanawiając się przy tym, ile razy można zaczynać od nowa. I kiedy wreszcie dochodzi do wniosku, że życie w pojedynkę może być całkiem znośne, los znowu płata jej figla. Czy i tym razem jej marzenia o szczęśliwym związku legną w gruzach?

"Szukając miłości" to dalsze miłosne perypetie Joli znanej z "I ślubuję ci...". Byłam bardzo ciekawa tego, co jeszcze wymyśli dla swojej bohaterki Magdalena Chrzanowska.

Ile razy można zaczynać od początku? Czy łatwo poddajecie się, a może walczycie za każdym razem z taką samą determinacją i wiarą, że teraz wszystko musi się udać? Każdy z nas ma chwile zwątpienia, jednak ważne jest, by znaleźć w sobie siłę i jeszcze raz zawalczyć. Lepiej zaryzykować i żałować, że się coś zrobiło, niż poddać się bez walki, ciągle analizując za i przeciw.

Podobało mi się to, że autorka postawiła na bohaterów dojrzałych, po przejściach, a przede wszystkim wiarygodnych, z którymi można się utożsamić. Ale nie tylko postacie sprawiają wrażenie prawdziwych. Tu każdy wątek, każde zdarzenie czy sytuacja wydaje się, że mogłyby mieć miejsce w rzeczywistości. Autorka ponownie naszpikowała tę historię mnóstwem emocji, które odczuwamy całym sobą.

"Broniła się przed tym, udawała, że ta znajomość nie ma dla niej znaczenia, ale to nic nie dawało. Nie mogła nad tym zapanować. Wspomnienia oplatały ją jak nić pajęcza, która się przykleja i trudno się jej pozbyć. A przecież postanowiła nie wikłać się w żaden związek. Jednak coraz częściej dopadały ją myśli, że młodość już dawno minęła, że jest sama, i że coraz częściej czuje się samotna."

Choć przyznaję, że były takie momenty, kiedy złosiciłam się na bohaterów. Zarówno Jola, jak i Bogdan zbyt dużo myślą, analizują, zwlekają, zamiast po prostu działać, rozmawiać, zrobić krok do przodu. Wiadomo że zawód miłosny, jaki się nam przytrafia może nas mocno zdystansować do drugiego człowieka, zburzyć nasze zaufanie, ale nie można wszystkich mierzyć jedną i tą samą miarą. Trzeba podążać za głosem serca, ono zwykle się nie myli do tego co może być dla nas dobre.

"Ale jak miała znaleźć człowieka, którego będzie w stanie pokochać, który odwzahemni jej uczucia, i jej nie oszuka? Przecież do tanga trzeba dwojga. Nie, to się nie uda. Nie w jej wieku i nie po takich przeżyciach. Chyba już się zestarzeję w samotności - westchnęła. A do przytulania rzeczywiście trzeba się będzie rozejrzeć za jakimś psem albo kotem."

Historia ta udowadnia, że na miłość nigdy nie jest za późno, że każdy z nas zasługuje na zaznanie smaku szczęścia. Samotność jest dobra, ale tylko na krótką chwilę. Na dłuższą metę to się nie sprawdza. Zawsze będzie nam brakowało kogoś u boku, by chociażby zamienić z nim kilka słów, przytulić się, dzielić wspólne problemy, troski i radości. Miłość jest w życiu potrzebna jak tlen.

"Szukając miłości" to obraz strachu i obaw dwojga skrzywdzonych ludzi, którzy chcą, a uciekają. Czy Jola zawalczyła o siebie i otworzyła nowy rozdział w swoim życiu? Czy wreszcie odnalazła miłość? Sprawdźcie!

Link do opinii
Inne książki autora
Pojazdy. Hello! Podstawy angielskiego dla przedszkolaków
Magdalena Chrzanowska0
Okładka ksiązki - Pojazdy. Hello! Podstawy angielskiego dla przedszkolaków

Seria Hello! nie tylko zapoznaje dzieci z podstawami języka angielskiego, słownictwem z kręgu ich najbliższego świata, codzienności. Dzięki licznym zabawom...

Zwierzęta leśne. Hello! Podstawy angielskiego dla przedszkolaków
Magdalena Chrzanowska0
Okładka ksiązki - Zwierzęta leśne. Hello! Podstawy angielskiego dla przedszkolaków

Seria Hello! nie tylko zapoznaje dzieci z podstawami języka angielskiego, słownictwem z kręgu ich najbliższego świata, codzienności. Dzięki licznym zabawom...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy