Sztuka kobiecości
Beata Wróbel

To jest taki poradnik z kategorii "każdy powinien przeczytać". Niezależnie od płci, no, może trochę zależnie od wieku, bo jednak nie jest to pozycja dla zaczynającej dojrzewać nastolatki. Jeżeli już, to dla jej matki. Dla mnie doświadczenie z lektury nie było bardzo rewolucyjne, większość zawartych w poradniku tez przekazali mi rodzice w dzieciństwie i okresie dojrzewania, ale rozumiem, jak ważna jest to książka w czasach, gdy o seksie nadal rozmawia się niewiele i mocno stereotypizuje jego obraz. To książka, która pokazuje, jak być kobietą akceptującą swoje ciało, potrzeby i granice, jak mówić normalnie o cielesności i przestać traktować seks jak tabu (i w drugą stronę jak lek na całe zło). To książka, która uczy, jak otwierać się na drugiego człowieka i budować zdrową relację.

Jest jedno ale - autorka stara się być obiektywna jak może, jednak widać, że niektóre informacje o poglądach Kościoła i księży ma już mocno przedawnione, co lekko przyćmiewa jej wiarygodność. Wielokrotnie się uśmiechałam, gdy nawet nieświadomie mówiła dokładnie to samo, co słyszałam w jakimś kazaniu czy konferencji. Ale to tam szczegół, osoba świadoma tego, jak wygląda podejście do seksualności w Kościele niezaprawione ortodoksyjną nauką że to "grzech" albo "obowiązek małżeński, a nie przyjemność" nie powinna mieć problemu z lekturą. Na pewno w moim ezemplarzu zostaną pełne oburzenia notatki prostujące zbyt stereotypowe dane :P

Cieszę się, że ta pozycja trafiła w moje łapki. Trochę też się nauczyłam i z czystym sercem polecam ją każdemu.

Ciekawa pozycja, warta polecenia wszystkim kobietom. Nie do końca do mnie dotarła, ale to tylko ze względu na pewien krytycyzm autorki, który wysuwa wobec religii katolickiej. Być może na swojej drodze spotkałyśmy innych duszpasterzy i stąd wyniki różnica w pojmowaniu pewnych aspektów. Nie zmienia to jednak faktu, że książka jest wartościowa, potrzebna, wręcz powinna być prezentem matki dla dorastającej córki, przyjaciółki dla przyjaciółki, starszej siostry dla młodszej. 

Kobiecość, co to takiego? - często nie zdajemy sobie sprawy, zapominamy, unikamy... Taka wiedza to podstawa, jest czymś ważnym aby przejść przez życie godnie. Jednak nikt dziewczynek, chłopców, dorosłych kobiet i mężczyzn nie pyta czym ona właściwe jest. A szkoda... Autorki wychodzą nam na przeciw, można mieć wrażenie że siadają z nami do stolika i rozmawiają jak najlepsze przyjaciółki, tłumacząc, ucząc i radząc. To wspaniała książka w formie dialogu dwóch kobiet o kobietach (bo któż może znać je lepiej?!). Na kobiecość składa się wiele: psychika, emocje, cielesność i te zagadnienia porusza "Sztuka kobiecości". Nie ma w niej tabu, nie ma wstydu, jest zrozumienie i wsparcie. A wszystko poparte wiedzą i doświadczeniem w pracy z kobietami. 
Książka jest bardzo wartościowa merytorycznie, wypływa z niej kobieca mądrość, która daje siłę do dalszego odkrywania siebie, do zwolnienia tempa by żyć w zgodzie ze sobą. Po lekturze od deski do deski polecam ją każdej dziewczynce, która wkracza w ten świat, każdej już dorosłej kobiecie i również mężczyznom.