Szklany zamek

"Szklany zamek" to marzenie, istny american dream, wspaniały lśniący dom wybudowany za pieniądze zdobyte przez znalezienie złota na amerykańskiej pustyni. Miejsce, które okaże się bezpiecznym schronieniem dla całej rodziny... Jak możecie się domyślić, marzenie to nigdy nie zostało spełnione.

Ta książka to pamiętnik Jeannette Walls, który od lat porusza serca czytelników, z uwagi na trud, głód, cierpienie i upokorzenie jakiego doświadczyła w dzieciństwie autorka. Rodzice nie podołali zadaniu stworzenia zdrowej rodziny, w zasadzie nawet nie ponieśli za bardzo konsekwencji za swoje błędy i zaniedbania. Okazali się nieodpowiedzialni i samolubni, choć miewali momenty, gdy starali się wychować swoje dzieci na osoby myślące, podążające własną ścieżką, a nie utartym schematem. Bywali dobrzy, troskliwi, kochający, wrażliwi... całokształt wypada jednak mocno na ich niekorzyść.

Jednocześnie jest tu opisana piękna relacja między wspierającym się rodzeństwem, które zawsze było gotowe pomoc sobie nawzajem, stanąć w swojej obronie czy wspólnie pracować na pragnienie któregoś z nich.

Jestem bardzo zaskoczona jak wiele autorka pamiętała z najwcześniejszych lat swojego życia, mam wrażenie, że moja pamięć z tego okresu mocno zawodzi i nie byłabym w stanie przywołać tylu szczegółów... chociaż może gdybym doświadczyła tylu przeprowadzek i przygód to byłyby żywsze we wspomnieniach. Nie spodziewałam się również, że większość książki to będzie opis samego dzieciństwa, zazwyczaj autobiografie czy biografie, jakie napotykałam, skupiały się na dorosłym życiu danych osób.

Historia Wallsów jest niezwykła i szalona, przez co mocno angażuje czytelnika. Zachowanie rodziców, zwłaszcza we współczesnym czytelniku, będzie budzić duży sprzeciw i oburzenie, lecz ja starałam się mieć na uwadze, że to jednak inne miejsce i inne czasy. Wiele z opisanych tu sytuacji czy zachowań było wtedy raczej dość powszechne, a skrajności jakich doświadczyła autorka obecnie wydają się dużo bardziej rażące.

Jestem bardzo zadowolona z lektury, na długo zostanie w mojej pamięci i z chęcią sprawdzę też film. Takie historie dają dużo do myślenia i zmuszają do refleksji.

 

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

"Szklany zamek" Jeannette Walls to powieść autobiograficzna, pamiętnik, przedstawiający dzieciństwo i wkraczanie w dorosłość dziennikarki i powieściopisarki. Zachwycająca, pełna burzliwych emocji, cierpka, gorzka opowieść o marzeniu o domu, szklanym zamku, który nigdy miał się nie spełnić.

 

Życie rodziny Wallsów stwarza pozory przygody i choć odczujemy w nim wyjątkową miłość pomiędzy rodzicem a dzieckiem, przywiązanie, to jednocześnie zauważymy przekręcony system wartości, balansowanie na granicy prawa i ciągłą ucieczkę przed problemami. Życie w skrajnej biedzie, chaosie, które fundują młodemu rodzeństwu rodzice. Których działania, decyzje na ich własne życzenie stacza i ciągnie resztę w dół z pełną świadomością ich wyborów.

 

Książka wzbudza mnóstwo emocji, momentów które wydają się niewybaczalne, w których ma się ochotę potrząsnąć bohaterami. A zarazem podziw dla tych relacji, dla siły zażyłości rodzeństwa, ich wspólnego wsparcia i podejmowanych działań. Podziw dla niesamowitej determinacji, trudnej pracy i wytrwałości Jeannette, by dążyć do innego życia.

 

Wspomnienia ojca, który w środku nocy idzie z córką przeganiać straszące ją potwory, człowieka, który barwnie wyjaśnia dzieciom zjawiska rządzące światem a później, by wspierać córkę przeczyta wszystkie obowiązkowe lektury z danego roku studiów, by móc jej służyć pomocą, a zarazem człowieka, który odpowiadał za piekło, biedę i chaos, w jakim żyli i stopniowy rozpad ich rodziny. Wspomnienia matki, która swoje dzieci zostawiła na pastwę losu, zajmując się w tym czasie sobą, choć ma w zanadrzu wybór mogący zupełnie odmienić ich sytuację życiową. Wspomnienia wstydu, upokorzeń, ciągłych przeprowadzek, które kształtowały i hartowały ich charaktery. Książka o rodzinie, dysfunkcyjnej, można by rzec patologicznej, która mimo tylu krzywd trzyma się razem.

 

Emocje gwarantowane! Z chęcią obejrzę ekranizację, jaka powstała na jej podstawie.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)