Szept mroku

Ocena: 5 (4 głosów)

Nie zmienisz przeszłości. Możesz jedynie nauczyć się z nią żyć

Dla Faith Arrington ucieczka sprzed ołtarza jest początkiem nowego rozdziału w życiu. Po przeprowadzce nieoczekiwanie otrzymuje telefon od nowojorskiego potentata finansowego z ofertą pracy. A to dopiero preludium wielkich zmian, ponieważ wkrótce na jej drodze pojawia się przystojny szef, Greyson Davenport. Ten otwiera przed nią drzwi do ryzykownej i piekielnie intrygującej przyszłości, w której Faith może dać upust swojej prawdziwej naturze...

Jej szczęście nie trwa długo - gdy w końcu czuje się spełniona, skrywana dotąd mroczna przeszłość powraca w najgorszym wydaniu. Mafia, która wcześniej zniszczyła życie jej rodziny, podąża teraz za nią. Faith musi zdecydować, komu zaufa, a od kogo powinna się odciąć. Wybór, jakiego dokona, może stać się przepustką do wolności albo... zniszczyć znacznie więcej niż jej płomienny romans.

Informacje dodatkowe o Szept mroku:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-11-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383131863
Liczba stron: 592
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Szept mroku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szept mroku - opinie o książce

Avatar użytkownika - dianawiszniewska
dianawiszniewska
Przeczytane:2024-03-25, Ocena: 6, Przeczytałam,

„Szept mrok” to najgrubsza pozycja książkowa jaką czytałam w tym roku, gdyż ma prawie 600 stron. Na szczęście nie ma tu nudy, a z każdą stron akcja książki się rozkręca, po połowie praktycznie już nie sposób się od niej oderwać.
Faith właśnie uciekła sprzed ołtarza i zamierza rozpocząć nowe życie, dostaje bardzo dobrze płatną pracę i się przeprowadza. Faith jest kobietą która wie czego chce, zazwyczaj dobitnie podkreślając swoje zdanie. Nieoczekiwanie podczas burzy zostaje na chwilę uwięziona w windzie ze swoim szefem, bardzo bogatym i przystojnym, mającym łatkę chwiejnego emocjonalnie. Oczywiście od razu zaczyna między nimi iskrzyć i nim się obejrzymy już są parą. Kiedy Faith zaczyna dostawać pogróżki cała bańka szczęścia pryska. W grę wchodzą porachunki mafijne, bo tak naprawdę zarówno Grey, jak Faith ukrywają przed światem swoje mroczne tajemnice. Czy tajemnice te wyjdą na jaw?   Kto okaże się kretem? Czy wszyscy przetrwają tę potyczkę, tego dowiesz się się z tej naprawdę ciekawej książki. Muszę przyznać, że postaci są zbudowane naprawdę świetnie, można zauważyć jak bardzo różni się Faith od swojej siostry, poznać punkt widzenia każdej z nich, czuć napięcie przed wyborami jakich dokonują bohaterowie. Dzieje się sporo, ale na szczęście nie jest chaotycznie 😊

Link do opinii

"Szept mroku" To książka, która niejednego czytelnika przestraszy swoją objętością. Prawie sześćset stron romansu biurowego z wątkiem mafijnym... ale wierzcie, że warto samemu sprawdzić jak autorce wyszedł debiut. Nie ukrywam, że od zawsze uwielbiałam sięgać po debiuty literackie, gdyż pozwalają one na poznanie nowego pióra literackiego. Bywa, że książki są niedopracowane, można podczas czytania odczuć pewne braki, niemniej jednak można również odkryć wspaniałe perełki i poznać świetnych autorów nim jeszcze wejdą na wyżyny! A myślę, że Pani Joanną Świątkowska zdecydowanie właśnie tam trafi! Książka może nie jest idealna, bo znalazłyby się pewne niedociągnięcia w stylu zbyt częstych powtórzeń, za mało rozwiniętej rozmowy, czy zbyt długich opisów. Niemniej jednak mimo tych niuansów naprawdę jest świetnie napisana, aż trudno uwierzyć że jest to debiut autorki. Połączenie romasu mafijnego z biurowym również wyszło bardzo fajnie i choć dawno nie sięgałam po książki z wątkiem mafijnym, to ta naprawdę przypadła mi do gustu!
Fight Arrington poznajemy dokładnie w momencie, gdy postanawia odmienić swoje życie i ucieka sprzed ołtarza. Dziewczyna planuję rozpocząć nowe życie, które chce ułożyć po swojemu. Najbardziej przeciwna jednak jest temu jej matka, która pokładała wielkie nadzieje w związku córki i przyszłym zięciu. Fighter znajduje pracę u Gregora Devenporta, który do tej pory nigdy nie zwracał uwagi na swoje pracownice. Jest to mężczyzna, który nie wiąże się z kobieta na długo. Jednak w tym przypadku Fight go intryguje swoją osobowością, indywidualnym podejściem, zdecydowaniem i pewnością siebie. Jedyna kobieta, która nie ulega mu na każdym kroku, a zawsze twardo trzyma się swojego zdania. To właśnie Gregor ratuje kobietę z opresji, gdy matka próbuje ponownie połączyć ją z byłym już narzeczonym.
Fight zaczyna łączyć z Gregorem swojego rodzaju układ, na który oboje wyrażają zgodę. Wszystko układa się do momentu, gdy dziewczynę dopada dawno zapomniana przeszłość. Zaczyna dostawać pogróżki, a mężczyzna podejrzewa, że to z uwagi na wiążącą ich relację ktoś chce ją skrzywdzić. Jednak to mafijna przeszłość jej ojca dogania ją w najmniej spodziewanym i tym samym najmniej odpowiednim momencie życia.
Przyznam szczerze, że jestem fanką romansów a motyw romansu biurowego i mafijnego to jedne z moich ulubionych, dlatego zebranie tych dwóch motywów w jednej powieści jest dla mnie strzałem w dziesiątkę. Szczególnie, że autorka nie skupia się na żadnym z nich ze zbytnią przesadą. Wszystko jest idealnie wyważone i umiarkowane. Gorące sceny, które do mnie przemawiają są pikantne, ale nie są wulgarne i za to ogromny plus! Ostatnimi czasy w literaturze z wielu romansów wychodzą erotyki, a przyznam szczerze, że mam tego już nieco przesyt. Tutaj autorka zachowała idealne wyważenie i umiar nie przekraczając granicy dobrego smaku. Podoba mi się również Fighter, która jest kobietą nie dającą sobą pomiatać. W tej książce nie dostaniemy władczego faceta i szarej myszki, która godzi się na wszystko i ulega facetowi na każdym kromu. Mimo, iż Gregor to pewny siebie mężczyzna, to właśnie jemu przyvchodzi bytć uległym!
Całość składa się na naprawdę dobrze napisaną historię w której dużo się dzieje. Akcja toczy się w odpowiednim tempie I możemy liczyć na niespodziewane zwroty akcji, które zaskakują czytelnika. Niby wszystko jest jasne i klarowne, ale elementów których się nie spodziewamy nie zabraknie, za co ogromny plus dla autorki.
Ja książkę bardzo serdecznie polecam!
Książka z portalu sztukater.pl

Link do opinii

„W życiu tego, co chcemy, nie dostaniemy na tacy.

Czasami musimy wybrać mniejsze zło.”

Jedną z ważniejszych aspektów naszego życia jest możliwość bycia sobą i realizowania własnego planu na życie. Decyzje podejmowane za nas tłamszą i nie pozwalają się rozwijać, a przede wszystkim odbierają nasze marzenia. Nie każdy chce założyć rodzinę, mieć domek i gromadkę dzieci. Taką osobą jest bohaterka książki „Szept mroku”, dlatego w pewnym momencie podjęła decyzję, która uruchomiła serię niespodziewanych, a nawet niebezpiecznych zdarzeń.

Faith Arrington to dziewczyna z charakterem, niepokorna, spontaniczna, mająca swoje wyobrażenie o tym, jak chce żyć. Od kilku lat była w związku z synem przyjaciółki swojej matki, Olivierem, który pragnął żony uległej i spokojnej. W ostatniej chwili Faith uświadamia sobie, że nie chce tkwić w takim związku, który dusiłby jej osobowość, więc ucieka sprzed ołtarza i w efekcie zamieszkuje u swojej siostry, Grace.

Gdy otwieramy pierwsze karty książki, zastajemy obie siostry rozmawiające o ostatnich decyzjach i działaniach Faith. Grace nie do końca popiera jej decyzję, gdyż ma zupełnie inne podejście do życia. Jest szczęśliwa u boku swego męża Malcolma, z którym mieszka w rodzinnym Greenwich w wymarzonym domku z ogródkiem. Zawsze jednak starała się być dobrą starszą siostrą, więc i teraz pomaga jej przejść trudny czas. Nie jest łatwo, gdyż matka, ma despotyczny charakter podsycany dodatkowo przez przyjaciółkę, Jennifer, matkę Oliviera, czyli porzuconego narzeczonego. W czasie rozmowy sióstr, nagle dzwoni telefon Faith, z propozycją pracy dla niej w firmie Grey by Daven w Nowym Jorku. Bez namysłu przyjmuje tę ofertę, tym bardziej, że warunki proponowane przez firmę przerastają jej wyobrażenia, a do tego współpracownicy tworzą wspaniałą atmosferę w miejscu pracy.

To zaledwie niewielki zarys tego, co dzieje się na kartach tej książki.

„Szept mroku” ma swoim tytule ciemne zabarwienie, zapowiadające nie zawsze dobre zdarzenia. Widząc jej prawie 600 stron obawiałam się znużenia i ciągnących się wątków. Na szczęście pani Joanna Świątkowska potrafiła odpowiednio wyważyć poszczególne motywy, więc czytanie przebiegało dosyć szybko, jak na takiego grubaska. Wprawdzie uważam, że można by z tego jednego wydania zrobić dwa oddzielne tomy, ale wówczas zaistniałaby obawa, że nie od razu poznałabym finał tej historii.

W początkowych wątkach zbyt często były omawiane i opisywane niektóre sprawy, chociażby te związane z ucieczką sprzed ołtarza, o której można przeczytać kilkukrotnie w różnych wersjach i rozmowach. Niektóre opisy i dialogi także wydawały mi się zbędne, ale w sumie historia mnie mocno wciągnęła, zwłaszcza od momentu, gdy pojawia się właściciel firmy, Grey Davenport. Od tego momentu akcja przyspiesza i zmienia się jej charakter, który miał do tej pory znamiona zwykłej obyczajówki. Im bliżej było końca powieści, tym bardziej robiło się ciekawiej, tajemniczo, niebezpiecznie, a przez to dramatycznie i ekscytująco. Okazało się, bowiem, że Grey ma swoje mroczne sekrety, ale i Faith skrywa swoją ciemniejszą stronę życia. Jest przekonana, że nikt nie wie o wydarzeniach z jej przeszłości, dopóki zaczyna dostawać dziwne przesyłki i pogróżki. Początkowo oboje są przekonani, że groźby są kierowane pod adresem Greya, ale wraz z kolejnymi wydarzeniami wychodzi na jaw, że tajemniczemu prześladowcy chodzi o Faith.

„Szept mroku” to debiut z oryginalnym pomysłem i mnóstwem zdarzeń, które nie raz pojawiają się w sposób zaskakujący, dodając fabule odpowiedniego nastroju. Wszystko w tej powieści zostało dobrze zaplanowane, a przez to nie gubimy się w poszczególnych jej wątkach, bogatego wachlarza wydarzeń i pojawiających się osób.

"nie można całe życie obawiać się przyszłości. Trzeba stawić jej czoła. A przy tym nie ma nic gorszego, niż rozpamiętywanie przeszłości."

Autorka stopniowo rozwija napięcie, utrzymuje w niepewności, stawia wiele pytań o przeszłość bohaterów, ale ukazuje szereg problemów i zagadnień związanych z siostrzanymi relacjami, rodzinnymi powiązaniami, przyjaźnią i szczerością w związku. Dostarcza tym samym wielu emocji poprzez nagłe zwroty akcji, ciekawe postaci, zawiłe wątki i w efekcie ekspresyjne finałowe rozstrzygnięcia. Zastosowała w niej narrację trzecioosobową, więc umiejętnie pokazuje nam różne strony danej sytuacji i sposób myślenia występujących osób. Od razu znamy, zatem reakcję na jakieś wydarzenia, słowa, czy czyny, co daje nam szeroką perspektywę poznawania tej historii.

Pani Joanna Świątkowska napisała swoją pierwszą powieść prezentując odważny styl i bardzo pomysłowy przebieg wydarzeń poprowadzony w kilku wątkach, które biegną w sposób uporządkowany i w odpowiednim tempie. Wprawdzie autorka ma za sobą już publikacje, ale miały one charakter popularnonaukowy, więc jako powieść beletrystyczna jest to dla niej coś nowego. Jestem zdania, że autorka doskonale sprawdziła się w tej roli, zabierając nas do świata, w którym rządzą pieniądze, władza, ale też do głosu dochodzą uczucia, które muszą poradzić sobie z przeszkodami, przeszłością, a przy tym z niebezpiecznymi konsekwencjami.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res

Link do opinii

Miało być pięknie, romantycznie, wyjątkowo i mieli sobie ślubować miłość, wierność, ale… Faith Arrington, panna młoda ucieka sprzed ołtarza. W ostatniej chwili uzmysławia sobie, że nie była gotowa powiedzieć tak i rozpocząć nowe życie u boku wybranka.
Wkrótce Dziewczyna przekona się, że ucieczka sprzed ołtarza była początkiem ciągu niespodziewanych zdarzeń w jej życiu, a skrywana mroczna przeszłość zacznie wychodzić na światło dzienne. Praca marzeń, przystojny tajemniczy szef, gorąca miłość, niszczycielska mafia, agencji FBI....a w tym wszystkim ona na pozór słaba kobietka.

Kocham romanse, są to powieści bardzo ciepłe, ujmujące, pozwalają na ucieczkę od codziennych problemów i zgiełku.
„Szept mroku”, typowy romans, fabuła właściwie nie odkrywa niczego nowego. Biznesmen i boss mafii, posiadający władzę absolutną, siejący strach wśród wszystkich oprócz niej, Faith. Pożądanie i uczucie do tej kobiety było największą słabością tego twardziela.
Czyż nie brzmi to znajomo?
Tak, ale tu autorka stworzyła postacie posiadające cechy prawdziwego człowieka, bohaterowie nie są tylko dobrzy lub tylko źli. Joanna Świątkowska swoim bohaterom nadała bardzo skomplikowane charaktery. Kochają, swoich bliskich są wobec nich słabi i ulegli, ale z drugiej strony potrafią zabić z zimną krwią, bo tu liczy się tylko władza, bo to ona dodawała sił i pewności siebie.
Dużym plusem jest poprowadzenie narracji poprzez trzecią osobę, to pozwala dostrzec szerszy obraz przedstawionej historii. Barwne postacie, które pokochałam od pierwszej strony, a ich cyniczne poczuciem humoru, kupiło mnie w całości. Jeden minus, niektóre akcje zbyt mocno rozciągnięte, przez co książka jest zbyt obszerna.

Powieść kobieca, z lekkim dreszczykiem emocji, a dzięki wprowadzonemu wątkowi mafijnemu historia staje się bardziej mroczna i wciągająca. Jest to odskocznia dla wszystkich zapracowanych, głodnych wrażeń i intensywnych doznań. Polecam

Link do opinii
Inne książki autora
The Rivals
Joanna Świątkowska0
Okładka ksiązki - The Rivals

Nerissa Langley to ambitna i pewna siebie kobieta, której stabilna pozycja specjalisty w dziale finansowym w międzynarodowej firmie medialnej chwieje się...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy