Najpiękniejsza dziewczyna w królestwie, zakochany książę i nieufny drwal - tę trójkę naznaczył los z pomocą magicznego lustra i mściwej wiedźmy.
Retelling najpiękniejszych bajek dzieciństwa w nowej, dojrzałej odsłonie z baśniowym klimatem wpasowuje się w obecny nurt young adult.
Eillen, jak każda dziewczyna w Amarat, wybiera się na doroczny Bal Najpiękniejszej organizowany przez króla Strahana. Drwal Jahter na zlecenie wiedżmy musi ukrać Diadem Najpiękniejszej przed wybiciem północy, zaś książę Cedric, rozdarty między ojcem a własnym sercem, poprzysięga, że uchroni swoją ukochaną przed okrutnym losem. Kiedy Lustro wybiera tegoroczną Najpiękniejszą, a z zamku znika coś więcej niż tylko korona, bohaterowie muszą zmierzyć się z przeznaczeniem.
Wydawnictwo: Osobliwe
Data wydania: 2022-07-06
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 320
"Szept lasu" Marleny Joanny Sychowskiej to powieść fantasy. Zarazem pierwsza część cyklu "Baśnie z Siedmiu Królestw". Na początek wspomnę, iż to moje pierwsze spotkanie z autorką i tym samym ostatnie. Nie jestem w stanie pokonać swojej niechęci do jej stylu pisania. Bardzo podoba mi się pomysł retellingu baśni aczkolwiek nie byłam w stanie przebrnąć przez tę powieść. Nie podobały mi się charaktery postaci, fabuła, dialogi.. łatwiej wymienić w sumie co mi się podobało. No więc tylko wyłącznie pomysł.
Nie mogę zrozumieć czemu ta książka jest tak dobrze oceniana, ponieważ ja nie byłam w stanie zmusić się, żeby przez nią przebrnąć. Bardzo mi przeszkadzał styl pisania. Zamiast odczuwać przyjemność z czytania, czekałam na koniec.
Byłam przekonana, że powieść mi się spodoba. Miałam naprawdę bardzo dobre nastawienie do tej książki. Na początku dobrze mi się czytało. Jednak już od drugiego rozdziału po prostu nie mogłam się w pełni zrelaksować- tak bardzo drażnił mnie styl pisania. Już nie wspomnę o błędach, które znalazłam w powieści.
‘Szept lasu’ to debiut autorski Marleny Sychowskiej oraz przedstawiciel gatunku fantasy. Jest to bardzo wyjątkowa pozycja będąca retellingiem (opowiedzenie na nowo znanej historii) najpiękniejszych bajek z dzieciństwa. Było to moje pierwsze spotkanie z takim dziełem i wiecie co? Bardzo mi się spodobało, ten niezwykły klimat, jaki znalazłam w tej pozycji oczarował mnie i zdobył moje serce. Jedno małe ostrzeżenie, po tej lekturze nigdy już nie spojrzycie na bajki tak jak kiedyś. Ze wzgląd na treści i mroczny klimat najlepiej jak po tę pozycję sięgną czytelnicy 16 +.
Pierwsze co mnie oczarowało to sposób wydania książki, gdyż jest ono cudownie dopracowany. Klimatyczna i hipnotyzująca okładka to dopiero początek, gdyż każdy rozdział jest wyróżniony ilustracją lasu. Powiem Wam, że taka drobnostka, a nie tylko cieszy oko, ale dodaje klimatu czytanej historii. Bardzo mi się spodobała tak samo jak umieszczenie przez autorkę na początku książki mapy siedmiu królestw. Małe szczegóły a jak cieszą czytelnika. Jednak wygląd to nie wszystko, mamy tu do czynienia ze świetnie przedstawioną historią, w której przeplatają się różne motywy bajek oraz wspaniałym stylem pisania autorki. Zacznijmy od tego drugiego. Autorka ma bardzo przyjemny, lekki i dopracowany styl pisania. Potrafi posługiwać się słowem oddając za jego pomocą nie tylko emocje bohaterów, ale także przenosi czytelnika w niezwykły i magiczny świat, który stworzyła. Wszystko to sprawia, że książka czyta się praktycznie sama, a jak dodamy do tego przemyślaną i dopracowaną fabułę to otrzymujemy powieść, której nie da się odłożyć. Osobiście nie mogłam się od niej oderwać i szczerze żałowałam, gdy skończyłam całą książkę. Na szczęście w każdej chwili mogę do niej wrócić i na pewno zrobię to nie raz.
Ciągle powtarzam, że to mieszanka różnych bajek, ale co tak dokładnie możemy znaleźć w tej pozycji? Otóż istnie baśniowy klimat rodem z pięknej i bestii, królewny śnieżki, kopciuszka czy czerwonego kapturka. Wszystko się przenika i łączy tworząc niesamowicie wciągającą i mroczną historię. To należy podkreślić, że co prawda mamy tu do czynienia z bajkowym klimatem, ale przedstawionym w dojrzalszej wersji, bardziej nieprzewidywalnej oraz mrocznej, choć jak by tak się zastanowić to bajki z dzieciństwa wcale takie niewinne to nie były. Mamy tu do czynienia z nietuzinkowym gronem bohaterów. Król ukryty w ciemnościach, zwykła dziewczyna, szpeci, zakochany książę czy tajemniczy, przystojny drwal. To tylko część cudownie wykreowanych postaci, o których chciałabym wam dużo opowiedzieć, ale nie chcę nic zdradzić, gdyż trzeba odkryć je samemu. A jest co odkrywać. Jahter to nasz przystojny drwal, dość gburowaty przy pierwszym spotkaniu i rzucający dość cięte riposty i komentarze. Jak on coś powie to czapki z głów. Jedno jego powiedzenie na pewno od razu wbije się Wam w głowę. Postać z charakterem, za którą nie jedna kobieta poszłaby w ten zakazany las. Eillen to uboga dziewczyna o wielkim sercu. Pracowita, pomocna i bardzo delikatna. Jeden bal, jedno zdanie sprawia, że musi uciekać i walczyć o swoje bezpieczeństwo. Czy uda jej się uciec przed przeznaczeniem? Czy znajdzie w sobie odwagę i siłę do walki? Co łączy ją z księciem oraz drwalem? Tego oraz wiele więcej dowiecie się z książki. Te dwie postacie to dopiero początek, w tej historii dużo się dzieje i niczego nie można być pewnym. Coś na pozór pięknego i bajecznego może okazać się mroczne i złe a coś straszne i tajemnicze okazać się ostoją spokoju. Autorka cudownie wprowadza czytelnika w baśniowy, a zarazem mroczny świat pełen magii, sekretów i tajemnic. Znajdziemy tutaj trochę grozy, sporo akcji, momenty wzruszeń, a także śmiechu oraz wątek romantyczny, w skrócie każdy znajdzie coś dla siebie.
‘Szept Lasu’ to najbardziej bajeczna, niezwykła i niepowtarzalna powieść, jaką miałam okazję czytać. Naprawdę przyjemnie było zatracić się w tej historii, na nowo odkryć dobrze znane historie i podziwiać to jak autorka cudownie wszystko połączyła. Jeśli lubicie świetnie napisaną, bajkową historię to jest pozycja dla Was, którą z całego serca polecam. Tylko uprzedzam po tej lekturze zdanie ‘lustereczko powiedz przecie..’ nie będzie takie same jak kiedyś. Na koniec wielkie brawa i gratulacje dla autorki. @m.j.sychowska_autorka stworzyłaś coś niesamowitego, już nie mogę się doczekać kolejnych dzieł, jakie wyjdą spod twojej klawiatury.
„Szept lasu” to retelling najpiękniejszych baśni naszego dzieciństwa, podanych w zupełnie nowej, niespodziewanej, mrocznej i czasem krwawej odsłonie. To baśniowa opowieść, w której przeplatają się znane motywy głównie z „Kopciuszka”, „Pięknej i Bestii” i „Królewny Śnieżki”. Pomysł na czerpanie w tym retellingu z kilku baśni i połączenie ich w jedną zapierającą dech w piersi opowieść oceniam na bardzo odważny, ale też niezwykle udany. To jeden z najlepszych retellingów, jakie miałam okazję w swoim życiu czytać. Wreszcie coś świeżego w tym temacie i bez grama erotyki w treści. Autorka udowadnia, że jak się chce, to można. Można, opierając się na znanych wszystkim baśniach stworzyć coś własnego, coś co nie powiela schematów, nie jest kliszą, jakich wiele teraz na rynku. Byłam bardzo ciekawa, jak rozwiną się poszczególne wątki powieści, jak autorka wyjdzie z tej skomplikowanej sytuacji, którą sama stworzyła. I muszę przyznać, że udało jej się. Pogmatwała życie swoich bohaterów dość mocno, ale udało jej się sprawić, że wróciło na właściwe tory. Nie mogę i nie chcę zbyt wiele z treści zdradzać, żeby nie psuć Wam odkrywania zakamarków tej powieści na własną rękę. Bo odkrywania jest sporo, a wyjątkowo łatwo jest w przypadku tego retellingu zaspoilerować najważniejsze momenty i to, jaką kto odgrywa rolę w powieści.
Mimo że jest to debiut uważam, że autorka doskonale sobie poradziła. Jej powieść intryguje i wciąga od pierwszych stron. Można przeczytać tę książkę za jednym posiedzeniem, bo bardzo chcemy wiedzieć, co dalej się wydarzy i jak to się zakończy. Naprawdę ciężko się od niej oderwać. Nie brakuje momentów, które mrożą krew w żyłach, bywa niebezpiecznie i krwawo, co bierze się stąd, że autorka nie oszczędza bohaterów. Postaci są wyraziste i przyciągają uwagę. Główną bohaterką jest Eillen, trochę Kopciuszek, trochę Królewna Śnieżka i trochę Piękna. Dziewczyna jest uboga, jej samozwańcze przyjaciółki pomiatają nią, podkreślając na każdym kroku jej pozycję społeczną. Coś sprawia, że dziewczyną zaczyna interesować się książę Cedrik, nieodrodny syn swojego ojca, chociaż mniej potężny i zupełnie nieodrażający (a mówiąc wprost – książę jest piękny w przeciwieństwie do ojca). Los jednak rzuca Eillen nie w jego ręce (co swoją drogą byłoby niebezpieczne, bo natychmiast dopadłby ją król, który na nią poluje), a w ręce Szeptów, którzy zwą się Szeptami nie bez powodu. Ci waleczni mężczyźni słyszą szept lasu. Las z nimi rozmawia, las otacza ich opieką, uzdrawia ich, pomaga im bronić się przed najeźdźcami. Jednym z Szeptów jest Jahter, młody, lecz sporo starszy od Eillen mężczyzna, drwal, okrutnie doświadczony przez los. Kreacja bohaterów wypada w powieści naprawdę bardzo dobrze. O kluczowych postaciach dowiadujemy się sporo. O ich przeszłości, o tym, co ich charakteryzuje. I trzeba dodać, że nie jest to jedna wyróżniająca każdego cecha. Jest ich cała gama. I, co najważniejsze, nie są to postaci krystaliczne. Szczególnie Jahter, który od dłuższego czasu żyje w lesie i walczy z armią króla przy każdej nadarzającej się okazji. Ma krew na rękach. Jest twardy, szorstki, nieokrzesany. A mimo to, a może właśnie dlatego, przyciąga do siebie czytelnika (zapewne głównie płeć piękną). Ma coś z Rhysanda Maas, którego tak lubię. Ostatecznie okazuje się, że to wrażliwy, opiekuńczy i nie taki groźny facet, którego życie wiele razy skopało po czterech literach. Zupełnie inny jest książę Cedrik. Chociaż sprawia wrażenie delikatnego, troskliwego i zakochanego młodzieńca, jest tak naprawdę bezlitosny. Ma coś ze swojego okrutnego ojca. Aby ratować swój tyłek, albo jak sądzi skórę Eillen, jest w stanie posunąć się do wszystkiego. Polubiłam wszystkich bohaterów, ale do Cedrika jakoś nie mogę się przekonać.
Akcja powieści jest w miarę wyrównana, co oznacza, że nie jest ani zbyt szybka, ani się nie wlecze. Jest taka akurat, idealnie w punkt. Zwroty akcji za to są niesamowite. Odwracają jej bieg o 180 stopni i już wtedy nie wiadomo, czego można się dalej spodziewać. Nawet jeśli przez chwilę mamy pewne przypuszczenia, wszystkie one biorą w łeb. Wyraźnie widać elementy znanych baśni w powieści, jednak toczy się ona swoim, całkiem innym od oryginałów torem. Dlatego ciężko cokolwiek przewidzieć. I to jest w tej powieści chyba najlepsze. Ta ilość zaskoczeń i niespodzianek. Tak naprawdę nie mam się do czego w książce przyczepić. Fabuła jest spójna, wydarzenia mają logiczną ciągłość, a fikcyjny świat Amarat został dopracowany w najdrobniejszym szczególe. Przede wszystkim jednak fabuła jest efektowna i wiele się w książce dzieje, a to jej największy atut. No i to piękne wydanie! Wystarczy spojrzeć na okładkę, która przyciąga jak magnes. Zakochałam się w niej od pierwszego spojrzenia. Po czasie zachwyca mnie wciąż tak samo. No cudo! Dodam, że w środku jest równie piękne. Każdy rozdział, a jest ich dwadzieścia dziewięć plus epilog, rozpoczyna czarno-biała urokliwa grafika lasu, idealnie korespondująca z treścią. Do tego na początku znajdziecie mapkę, która ułatwi odnalezienie się w świecie przedstawionym, co wprawdzie nie jest trudne, bo został on skrupulatnie opisany, ale mapka jest fajnym dodatkiem. Jeśli liczycie w tej powieści na namiętny romans, nie znajdziecie go. Książka pokazuje, czym jest prawdziwa przyjaźń, oddanie i lojalność, a romans dopiero kiełkuje i właściwie jest tylko dodatkiem. Sympatycznym, jednak tylko dodatkiem.
„Szept lasu” to naprawdę dobry debiut young adult, który koniecznie musicie sprawdzić. Szczególnie, jeśli lubicie retellingi. Ma trochę z thrillera, odrobinę z romansu (tak delikatnego, że ledwie zauważalnego) i całkiem sporo z fantastyki. Autorce gratuluję świetnego powieściowego debiutu i niecierpliwie czekam na więcej. A Wam oczywiście z całego serca ten genialny retelling polecam!
Przeczytane:2023-04-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Posiadam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 12 książek 2023, 26 książek 2023, 52 książki 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Kto z nas nie wsłuchiwał się w opowieści snute przez babcię lub naszych rodziców, a później sam czytał bajki? Chyba ciężko byłoby znaleźć wśród nas taką osobę. Te piękne, historie były z nami od dziecka i już na zawsze pozostaną w naszych sercach.
Debiutująca na rynku wydawniczym autorka postanowiła zrobić coś oryginalnego i połączyła kilka baśni w jedną opowieść, która zdecydowanie przeznaczona jest nie dla najmłodszych, ale dla starszego czytelnika. Zapytacie dlaczego, już wam odpowiadam. Na łamach kart nie brakuje okrucieństwa, trupów, krwi, scen mrożących krew w żyłach oraz słownictwa, ale może zacznę od samego początku.
Ellen to urodziwa, acz biedna dziewczyna mieszkająca wraz z matką w Amarancie. Jak każda siedemnastolatka musi wstawić się na doroczny Bal Najpiękniejszej, który wyprawia król Strahan władca Siedmiu Królestw. Każda uczestniczka musi zaprezentować się przed magicznym Lustrem, które wraz z wybiciem północy ogłosi zwyciężczynię.
Dziewczyna niechętnie myśli o tym wydarzeniu do momentu, aż przypadkowo spotyka przystojnego księcia Cedrica. Do pojawienia się na balu zmuszony zostaje również drwal Jahter, który ma specjalne zadanie. Musi ukraść diadem z antracytem, który co roku zakłada Najpiękniejsza.
Kiedy najwspanialsza impreza w Królestwie trwa w najlepsze znika korona skradziona przez sprytnego Szepta oraz ktoś jeszcze, co wywołuje lawinę wydarzeń prowadzących do chaosu i niebezpiecznych przygód.
Moi drodzy początkowo myślałam, że będzie to kolejna, zwykła przeróbka bajek, gdyż akcja początkowo była spokojna. Jednak po kilkudziesięciu stronicach autorka zrzuciła na nas bombę, która zdecydowanie podkręciła akcję niczym w sensacyjnym filmie. No i jak domyślacie się przepadłam. Zaskoczona, z niedowierzaniem chłonęłam kolejne kartki, zmuszając moje szare komórki do wysiłku i próby odgadnięcia dalszych wydarzeń.
Wiecie co, nie podołałam temu wyzwaniu. Fabuła jest tak genialnie poprowadzona i nieprzewidywalna, że aż skręcało mnie z ciekawości. Nieco dramatyczny, duszny klimat nadał tej historii tajemniczości oraz grozy, co wywołało u mnie ogrom wrażeń i emocji. Wręcz szalałam z niepokoju, gdy widziałam jak bohaterzy pakują się w kolejne niebezpieczeństwo i jakie odnieśli obrażenia.
Kreacja postaci zachwyca i prawie wszyscy przypadli mi do gustu. Na szczególne uznanie zasługują charakterni, przebiegli i waleczni: Jahter, Dunhan i Will. Bez nich nie byłoby tak zabawnie, a uwierzcie mi, że prowadzone przez nich potyczki słowne rozbawią każdego.
Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu i wyobraźni pisarki, która niczym czarodziejka tchnęła nowe życie w stare, zakurzone baśnie i zrobiła najlepszy ratelling jaki trafił w moje ręce. Nareszcie nie mamy przesłodzonej, ckliwej i mdłej historyjki, tylko ociekającą brutalnością, niebezpieczną, mroczną opowieść, której zakończenie powali was na kolana, nie tylko przez magie Rugli, ale i przez niekoniecznie szczęśliwy finał.
Jeśli wzbudziłam w was ciekawość i pragnienie poznania nieszablonowej treści "Szept lasu" to nie zwlekajcie. Naprawdę warto sięgnąć po to dzieło, które na pewno was uwiedzie cudowną szatą graficzną z zewnątrz jak i wewnątrz oraz wciągnie tak bardzo, że ciężko będzie się wam oderwać od czytania.
Ja gorąco polecam i wypatruję kolejnej książki autorki!