Istnieją dziesiątki sposobów, by się zabić. Przez 32 lata służby w bostońskiej policji detektyw Frankie Loomis poznała je wszystkie. Kiedy jednak zaczyna badać sprawę tragicznego upadku młodej dziewczyny z balkonu apartamentowca, instynkt natychmiast podpowiada jej, że to nie było samobójstwo. Dlaczego nigdzie w mieszkaniu zmarłej nie znaleziono telefonu komórkowego? Dlaczego atrakcyjna i zdolna Taryn Moore miałaby się zabić, skoro właśnie dostała się na wymarzone studia doktoranckie?
Dociekliwa policjantka uważniej przygląda się Liamowi, byłemu chłopakowi Taryn, ale ma na oku również nieśmiałego przyjaciela dziewczyny, Cody’ego, który skrycie się w niej podkochiwał. Wkrótce wychodzi na jaw mroczna strona Taryn, chorobliwa obsesja na punkcie związków i mężczyzn, którzy coś dla niej znaczyli. Czy ta niebezpieczna skłonność zagrażała innym, czy może najbardziej jej samej? A może kluczem do rozwiązania zagadki są literackie pary kochanków spod nieszczęśliwej gwiazdy: Jazon i Medea oraz Abelard i Heloiza?
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2021-09-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Choose Me
Tłumaczenie: Andrzej Szulc
"Umarłaby jako zwyciężczyni, wiedząc, że odbierając sobie życie, bezpowrotnie zniszczy jego."
Tess Gerritsen i Gary Braver przedstawiają nam historię młodej studentki (Taryn Moore), która z niewyjaśnionych przyczyn odbiera sobie życie. Nie zostawia pożegnalnego listu, ani niczego innego, co mogłoby wyjaśniać powody podjęcia się tego czynu. Sprawą jej śmierci zajmuje się detektyw Frankie Loomis. Kobieta szybko odkrywa, że upadek z balkonu nie koniecznie musiał być samobójstwem.
Treść książki, oprócz tego, że podzielona jest na rozdziały, to także na historię "przedtem" i "potem". Punktem rozdzielającym jest tutaj śmierć Taryn.
"Przedtem" - życie Taryn, aż do upadku.
"Potem" - rozwiązywanie zagadki przez detektyw Frankie.
Warto zauważyć, że te przedziały czasowe się przeplatają. Raz widzimy historię Taryn, a za chwilę przeskakujemy do czasu, gdy kobieta już nie żyje. Myślę, że to ciekawy zabieg, który po koleji odsłania przed nami całą prawdę.
Taryn Moore, oprócz tego, że jest niezwykle ambitną i uzdolnioną studentką, prowadzi bogate życie miłosne. Jednak jest tu jeden problem - ona nigdy nie odpuszcza. Dla niej nie ma czegoś takiego jak rozstanie. Gdy kocha, to już na zawsze, a gdy się jej odmawia - wpada w szał. Od miłości i uczucia potrafi w krótkim odstępie czasu przejść do zemsty, zazdrości i nienawiści.
Jeśli chodzi o fabułę, to akcja toczy się w umiarkowym tempie. Nie za szybko, ale też nie za wolno. Zakończenie niestety nie było dla mnie zaskoczeniem, ponieważ wcześniej je przewidziałam. Trochę się przez to zawiodłam, gdyż oczekiwałam nagłego zwrotu akcji.
Dobrze się bawiłam odkrywając razem z detektyw Frankie Loomis kolejne karty historii Taryn. Nie wszystkiego się spodziewałam, choć książka była dość przewidywalna. Zwroty akcji i nowe wątki sprawiały, że chciałam dowiedzieć się do wydarzy się dalej. Odkrywając prawdę miałam możliwość w pewien sposób stanąć na miejscu Frankie. Wszelkiego rodzaju dowody i poszlaki stanowiły dla mnie ciekawą zagadkę.
Myślę, że ten thriller jest godny polecenia. Mimo swojej przewidywalności w niektórych momentach, potrafi zachwycić. Wejście w psychikę młodej kobiety, która nie do końca radzi sobie z miłością to niezwykle zajmujący aspekt tej historii. Procesy myślowe, które zachodzą w jej głowie są naprawdę interesujące i moim zdaniem warto je poznać.
Uwielbiam przede wszystkim thrillery medyczne Tess Gerritsen, ale nie mogłam przejść obojętnie obok jej najnowszej powieści, tym razem napisanej wraz z Garym Braverem. Czy ten duet się sprawdził?
Tematyka książki zdecydowanie bardziej odpowiada powieściom obyczajowym, choć doświadczamy też dreszczyku niepokoju charakterystycznego dla thrillerów. Rozpoczyna się od tragicznej, samobójczej śmierci młodej dziewczyny, która jest na tyle zastanawiająca, że detektyw Frankie Loomis rozpoczyna śledztwo mające na celu wyjaśnienie przyczyny tak ostatecznego kroku.
Choć początkowo wydaje się, że Taryn nie miała żadnych powodów, by skoczyć, z czasem wychodzi na jaw jej niezdrowa obsesja na puncie mężczyzn, z którymi się wiązała. I to wśród otaczających ją mężczyzn Frankie szuka przyczyny jej śmierci.
Akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych. Przyglądamy się na bieżąco prowadzonemu śledztwu i cofamy do czasu sprzed trzech miesięcy podążając wraz z Taryn uniwersyteckimi korytarzami i zachwycając klasykami literatury starożytnej. Co wydarzyło się w tym krótkim czasie, że zdolna i piękna dziewczyna porwała się na tak drastyczne zakończenie swojego życia?
Wzgardzona miłość, chwila słabości, nieodwracalne konsekwencje. To z czym się stykamy nie jest niczym odkrywczym, a jednak rozwiązanie okazuje się dużo mniej oczywiste, niż mogłoby się wydawać. Autorzy stworzyli też zaskakująco mroczny portret kobiety zdeterminowanej do granic szaleństwa, a może je przekraczającej? To jej nieprzewidywalność, zahaczające o desperację czyny przyciągały mnie jak magnes czyniąc tę pozornie zwyczajną historię zaskakująco ciekawą.
Nie ma nic gorszego niż furia porzuconej kobiety.
Mówią, że tornado jest łagodniejsze.
Prawdę mówią?
Znam styl autorki i bardzo lubię. Tutaj mamy duet i byłam ciekawa czy to może się udać.
Studentka Taryn decyduje się na odebranie sobie życia w sposób najbardziej pewny. Skacze z balkonu nie zostawiając żadnego listu, wpisu w mediach społecznościowych, nie żegna się z przyjaciółmi.
Do sprawy zostaje przydzielona detektyw Frankiem Loomis. Pani detektyw odkrywa, że dziewczyna, która dopiero co dostała się na wymarzone studia nie ma powodu by odebrać sobie życie, a wręcz ma powody by żyć.
W pokoju nie znajduje telefonu dziewczyny co jako doświadczonej detektyw podsuwa pierwszą myśl, że to nie było samobójstwo.
Czy detektyw odkryje mroczną tajemnicę Taryn? Kto chciał jej śmierci? Czy była niewinną dziewczyną przed którą świat stał otworem? Czy potworem, który niszczył tych, których kocha?
Harlan Coben napisał o Tess Gerritsen, że przerażające jest to, że jest tak dobra.
O tak, ona jest dobra.
Stworzyła świetny thriller z rozbudowanym tłem psychologicznym bohaterki. Świetnie skrojona postać, której autorka nadała cechy w dużej mierze negatywne takie jak nieradzenie sobie w kontaktach z innymi, obsesje na punkcie akceptacji, stawianiu na swoim za wszelką cenę. Co w rezultacie doprowadza do opłakanych skutków jej działań.
Dopracowana na każdym etapie układanka, zazębiająca się i tworząca całość. Nie sposób się od niej oderwać, wgryza się w nas i chcemy poznać motywy działań i finał.
Duet jak najbardziej udany.
Polecam
Studentka anglistyki, Taryn Moore, wypada z balkonu. Wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo. Przybyła na miejsce upadku detektyw Frankie Loomis nie jest przekonana o wersji z samobójstwem, a raczej jest pewna, że ktoś jej pomógł. Dlaczego młoda i piękna dziewczyna miałaby popełnić taki czyn? Rozpoczynała studia doktoranckie będące spełnieniem jej marzeń. Nic tutaj nie gra. Jak zazwyczaj bywa pierwszym podejrzanym staje się były chłopak dziewczyny, Liam. Jednak on zaklina, że nie ma nic wspólnego z jej śmiercią. Jednak łączyła ich jeszcze jedna tajemnica, która mogła pchnąć go do popełnienia tego czynu. Czyżby aż tak bał się ujawnienia prawdy? Pani detektyw ma jeszcze inny trop, kieruje swoją uwagę na przyjaciela dziewczyny, który był w niej nieszczęśliwie zakochany, a którego Taryn traktowała jak dobrego przyjaciela. Ale na horyzoncie pojawiają się głosy, że dziewczyna była zauroczona swoim wykładowcą. Czyżby on też miał coś wspólnego z jej śmiercią? A więc mamy trzech potencjalnych podejrzanych. Trochę za dużo, ale lepiej więcej nie mniej w takiej sytuacji …
Dzięki autorom poznajemy mroczne strony życia ułożonej studentki. Informacje, które do nas docierają zmieniają nasze podejście do jej życia, zachowania i sposobu postępowania wobec mężczyzn. Czy ona się nimi bawiła? Byli dla niej rozrywką? Wiele na to wskazuje, ale łatwo jest oceniać, nie znając motywów postępowania. Trzeba bliżej ją poznać i spróbować zrozumieć, z czego wynikało takie, a nie inne jej zachowanie.
Ciekawym zabiegiem jest podzielenie fabuły na dwie części, rozgrywane w dwóch przestrzeniach czasowych, Teraz i Przedtem. Teraz staramy się dojść do prawdy i rozwikłać zagadkę śmierci Taryn. A Przedtem, autorzy przedstawiają nam tę dziewczynę, jej życie i motywy takiego postępowania w życiu, które wiadomo, jak się skończyło. Tragicznie …
Studentka to opowieść o fatalnym zauroczeniu, ale i niewłaściwym ulokowaniu uczuć. To komplikuje całą sytuację i sprawia, że odrzucona kobieta szuka zemsty. Ogarnięta złością i upokorzona staje się niebezpieczna i nieobliczalna. Do czego może się posunąć kobieta w takiej sytuacji? Lepiej nawet sobie nie wyobrażać … I oczywiście to również powieść o miłości. I skutkach, jakie może spowodować nieszczęśliwa miłość ...
Pomysł na fabułę nie jest nowy i odkrywczy. Ten motyw wielokrotnie gościł na kartach powieści różnych autorów. Ale trzeba przyznać, że budowane i stopniowane napięcie, i wykonanie całości przyciągają czytelnika, dostarczają mu moc wrażeń i emocji. Akcja z każdą stroną się rozkręcała i nabierała rumieńców, nie mniejszych niż ja, trzymając ją w dłoni. Delikatne dozowanie informacji, wyciąganie z rękawa poszczególnych elementów układanki trzymało w napięciu i sprawiało wrażenie, że cały czas brakuje jednego elementu, aby złożyć cały obraz. I tego elementu szukaliśmy nieustannie i znaleźliśmy go, na samym finiszu. On zamknął tę opowieść w klamrę i ukształtował pełną historię.
Lektura ciekawa i intrygująca, trzymająca w napięciu do ostatniej sekundy. Paleta wrażeń i odczuć nieskończona. Od złości i bólu, do satysfakcji i zadowolenia. Ja byłam usatysfakcjonowana, nie zawiodłam się na kolejnej lekturze autorki. Miło spędziłam czas, a najważniejsze, że nie rozszyfrowałam zakończenia. Typowałam, ale niecelnie. I dlatego też warto sięgać po takie perełki, które do samego końca wodzą nas za nos, manipulują nami, podają rozwiązanie na tacy, która okazuje się pusta.
Polecam, ale pamiętaj, że kobieta oszukana i zdradzona jest niebezpieczna! Czy boisz się? Jeżeli odczuwasz lęk, dobrze się zastanów, czy to lektura dla ciebie ...
"Studentka" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Tess Gerritsen i pierwszy kryminał napisany przez dwójkę autorów, po jaki sięgnęłam. Jak wypadła ta książka? Chyba mogę napisać to już teraz: całkiem, ale to całkiem dobrze!
Fabuła zaciekawiła mnie od samego początku. Taryn - ambitna studentka literatury zostaje znaleziona martwa przed akademikiem. Początkowo, wszystko wskazuje na to, że popełniła samobójstwo skacząc z balkonu. Jednak kiedy policjantka Frankie Loomis przejmuje sprawę, zaczynają wychodzić na jaw rzeczy, które wskazują na udział osób trzecich. Jakie sekrety miała Taryn? Czy ktoś mógł ją skrzywdzić?
"Studentka" to kryminalna historia trochę inaczej skonstruowana od tych, które zazwyczaj czytam. Owszem, mamy pokazane działania policji ale środek książki dotyczy życia tytułowej studentki. Dostajemy szansę na poznanie jej ostatnich miesięcy życia, związków czy relacji z innymi. Później wraca wątek śledztwa. Od momentu, gdy książka zaczyna bardziej skupiać się na śmierci Taryn, historia nabiera tempa.
"Studentkę" czyta się szybko, cała historia jest przekonującą a styl bardzo przystępny, jednolity - w ogóle nie odczułam tego, że książkę napisały dwie osoby. Doceniam charakter głównej bohaterki choć jej życie nie było pozbawione wad. Postać Taryn jest wyrazista, od początku do końca możliwie jak najlepiej wykreowana. Jedynie postać Frankie wypada na jej tle nieco słabiej. Rozumiem jednak, że jej rola (policjantki) wymagała nieco innej charakterystyki.
Co jeszcze znajdziemy w tej książce? Wąski krąg podejrzanych. Dzięki czemu poznajemy perspektywę najważniejszych postaci i ich udział w życiu Taryn. Możemy sami wytypować podejrzanego. Ja oczywiście miałam swój typ antybohatera ale zakończenie totalnie mnie zaskoczyło. Sprawcą okazała się osoba, której zupełnie nie podejrzewałam!
Jak najbardziej polecam przeczytać :)
Samobójstwo czy morderstwo? Sprawczyni czy ofiara? Niewinna studentka czy wyrachowana manipulantka?
Lubię twórczość Tess Gerritsen. Tak bardzo, że po jej każdą kolejną książkę sięgam z dużym zainteresowaniem i niemniejszą radością. Zawsze jestem bardzo ciekawa, co ma mi do zaoferowania w nowym tytule, zastanawiam się, czy sprosta moim oczekiwaniom i czy ja podołam wykreowanym przez nią sylwetkom zbrodniarzy. Tym razem było jeszcze bardziej interesująco- nowa książka napisana bowiem została przez nią w duecie z nieznanym mi wcześniej Garym Braverem.
„Studentka” przypadła mi do gustu, choć okazała się inna, niż zakładałam. W dużej mierze stało się tak za sprawą obecności wielu wątków obyczajowych. Momentami to one wychodziły na prowadzenie, przejmując pierwszy plan. Nie mam jednak o to do autorki żalu czy pretensji, bo zamiłowanie do czytania nauczyło mnie też nabierania dystansu i pewnej elastyczności. Jeśli lektura czyta się niemalże sama, a kolejne strony są poznawane w błyskawicznym tempie, to znaczy, że książka spełniła swoje zadanie. Utrzymała zainteresowanie, pogłębiła ciekawość, dostarczyła rozrywki i sprawiła przyjemność.
Mimo że tytuł ten wyszedł spod pióra dwóch autorów, to nie stanowiło to dla mnie problemu w czasie lektury. Całość okazała się bardzo spójna i dopracowana. Wydaje mi się, że nie potrafiłabym ocenić, które fragmenty zostały napisane przez Gerritsen, a które przez Bravera. Lekka narracja, świetny styl, prosty język, krótkie rozdziały, budzące napięcie przejścia między kolejnymi scenami- te elementy sprawiły, że książka była przyjemna w odbiorze, a jej lektura sympatyczna i relaksująca.
„Studentka” to subtelny i niewymagający thriller. Autorzy nie przesadzają z przemocą, nie wykorzystują skomplikowanych rozwiązań, nie kombinują z szalonymi zwrotami akcji. Książka jest interesująca i przystępna. Nie męczy, ale też nie nudzi. Choć całość wydała mi się nieco zbyt uproszczona, to dałam się zaskoczyć finałowym wydarzeniom. Przekonana o tym, że wiem, kto jest w tej historii winny, pozwoliłam, by dwoje autorów utarło mi nosa i udowodniło, że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje.
Tytuł ten zbudowany został wokół tajemnic. Uwielbiam ten motyw i uważam, że zawsze się sprawdza. Podtrzymuje zainteresowanie, angażuje czytelnika, dodaje całości smaczku. A gdy autor potrafi ujawniać sekrety stopniowo, igrając przy tym z czytelnikiem, tak jak w tym przypadku, to już zupełnie nie potrafię się takiej lekturze oprzeć.
„Studentka” nie jest najlepszą propozycją od Gerritsen, ale książkę zaczyna się z dużym zainteresowaniem, czyta z wielką przyjemnością i kończy z szerokim uśmiechem na ustach. Ten tytuł może się podobać. Koniecznie dajcie mu szansę.
Uwielbiam thrillery Tess Geritsen, dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po kolejną książkę.
'Studentka" to trzymająca w napięciu, dobrze czytająca się opowieść o miłości, nadziei, pragnieniu akceptacji. Podszyta sensacją, bo jakże inaczej możemy nazwać śmierć głównego bohatera, która miała być samobójstwem.?
Ta opowieść rozpatrzona jest z wielu punktów widzenia... Główna bohaterka wyrwana z biednej społeczności, pragnąca za wszelką cenę miłości i akceptacji, pełnej nadziei i marzeń o wspaniałej karierze.
Najpierw z Liamem a później z profesorem, któremu ta sytuacja rujnuje życie i przyszłość, a jednocześnie doprowadzając do własnej śmierci.
Franki-policjantka, która drżała nad losem swoich córek, dobra w swej robocie.
Jack -profesor, który po pierwszym spotkaniu z Taryn wyczuł kłopoty.
Finałem zapomnienia profesora i studentki jest jej ...śmierć....
Jest to stara jak świat opowieść o tragicznej miłości nieodpowiednich osób...Mezalians?
Winny okazuje się ktoś zupełnie inny...a finał jest tragiczny w skutkach...
"Studentka" to dobra książka, lecz koniec mnie mnie nie zszokował, a szkoda... Jest to spokojna lektura z nutą kryminału... polecam - można w niej odnależć cząstkę siebie...
Dziękuję @wydawnictwoalbatros za egzemplarz recenzyjny:)
"Studentka" to pierwsza książka autorki jaką miałam okazję przeczytać i na pewno nie ostatnia. Nie wiem jak ale koniecznie będę musiała nadrobić pozostałe pozycje.
Taryn Moore decyduje się na jeden z najbardziej skutecznych sposób by odebrać sobie życie. Skacze z balkonu nie pozostawiając nawet listu pożegnalnego. Sprawę jej tajemniczego samobójstwa bada detektyw Frankie Loomis. Frankie odkrywa, że dziewczyna nie miała żadnych powodów do odebrania sobie życia, wręcz przeciwnie, miała ich wiele aby żyć. Jest pewien szczegół, który nie daje jej spokoju, nigdzie nie ma telefonu Taryn. Powoli wychodzą na jaw dziwne zachowania dziewczyny... Czy to był powód do odebrania sobie życia?
"Studentka" to bardzo dobry thriller psychologiczny. Tak jak wspomniałam wyżej, nie czytałam wcześniejszych książek Tess i nie mam porównania, ale "Studentka" bardzo mi sie podobała. Fabuła rozgrywa się na dwóch przestrzeniach czasowych, krok po kroku poznajemy Taryn i jej życie, jej obsesje na punkcie akceptacji ze strony innych. Jej chęć dążęnia do obranych celów, która w rezultacie doprowadza do tragedii.
Tess od samego początku buduje napięcie, które towarzyszy czytelnikowi do ostatnich stron, by na sam koniec zaskoczyć nas jeszcze zakończeniem, którego absolutnie się nie spodziewałam.
Nie żałuję ani chwili spędzonej z Tess a wręcz przeciwnie, autorka zaskarbiła sobie u mnie miejsce i nie pozostaje mi nic innego jak w wolnej chwili zacząć nadrabiać zaległości. Polecam!
Ile jest w stanie znieść zakochana kobieta? Do czego może się posunąć, kiedy pozostanie zraniona i porzucona?
Tess Gerritsen niewątpliwie ma niesamowity dar pisania. Dlatego sądzę, że każdy miłośnik thrillerów zna chociażby jedną z jej książek. Osobiście przeczytałam cały jej dobytek, więc nikogo nie zdziwi fakt, że sięgnęłam także po „Studentkę”.
Zacznijmy od tego, że książka jest napisana bardzo lekko jak na autorkę przystało. Fabuła została dopieszczona w najmniejszym szczególe przez co książkę czyta się z czystą przyjemnością. „Studentka” wciągnęła mnie już od pierwszych stron, gdzie odrazu zostaje nam przedstawione śledztwo w sprawie początkowo mogłoby się wydawać samobójstwa młodej studentki. Akcja być może nie pędzi jak szalona, ale na pewno nie możemy narzekać na nudę i brak ciekawych zwrotów akcji. Przez cały czas autorka utrzymuje klimat tajemniczości.
Narracja książki prowadzona jest z perspektyw kilku kluczowych bohaterów, dzięki czemu dogłębniej możemy się przyjrzeć całej sprawie. Ogromnym plusem jest także zastosowanie retrospekcji czasowych, które rzucają nowe światło na wydarzenia z teraźniejszości. Jako, że tytułowa studentka studiuje anglistykę w książce znajdziemy nawiązania do mitologii i kochanków spod nieszczęśliwej gwiazdy co naprawdę bardzo mi się spodobało. Zapewne wpływa na to fakt, że jest to moje dość duże źródło zainteresowań, a także temat pracy na ustną maturę z języka polskiego :D Ahhh… jak miło powspominać tamte czasy!
Jednak wróćmy do „Studentki”. Bohaterowie - ich portrety psychologiczne są genialna, a najlepszy oczywiście należy do Taryn, jednak profesor także może wzbudzić Waszą ciekawość. Wystarczy tylko lepiej się mu przyjrzeć. Ogólnie postać Taryn jest niezwykle skomplikowana i złożona co powoduje, że płynie od niej wiele sprzecznych emocji. Wiele osób początkowo może uznać ją za słabą desperatkę, jednak czy naprawdę taka była?
Jedyna rzecz do której muszę się przyczepić to fakt, że śledztwo detektyw Frankie rozwiązałam szybciej niż ona sama ;) Jednak nie spowodowało to, że książka stała się dla mnie gorsza w odbiorze. Po prostu na koniec tylko potwierdziłam swoją tezę i dowiedziałam się jaki był dokładny przebieg wydarzeń.
Jestem pewna, że książka spodoba się każdemu fanowi zagadkowych historii. Całość wypada naprawdę świetnie i wszystkie elementy układanki idealnie do siebie pasują. Nie ma tu żadnych niedopowiedzeń. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!
Kilka lat temu z wielką chęcią czytałam książki Tess Gerritsen. Lubiłam je do tego stopnia, że stałam dwie godziny po autograf autorki w upalny dzień w nieklimatyzowanym pomieszczeniu. W ostatnim czasie już tak często nie sięgam po jej książki, lecz nadal śledzę, czy wychodzi jakaś nowa książka spod jej pióra. W momencie, gdy zobaczyłam zapowiedź książki „Studentka”, to dodałam ją od razu na listę do przeczytania. Nie spodziewałam się, że uda tak szybko mi się ją przeczytać i to jeszcze przed premierą, a to wszystko dzięki Wydawnictwu Albatros.
Zaczynając czytać książkę „Studentka” wiedziałam, że będzie mi się ją łatwo i przyjemnie czytać. Autorka już nie raz mi pokazała, że potrafi prowadzić historię w interesujący sposób. W „Studentce” także opisała ciekawe wydarzenia krążące wokół studentki i jej rzekomego samobójstwa. W książce możemy zapoznać się ze zdarzeniami przed jej zginięciem oraz po. Mamy więc okazję poznać życie Taryn na kilka tygodni przed jej zgonem. Poznać jaką była osobą i jakie tworzyła relacje. Przyglądamy się także toczącemu śledztwu, które ma ustalić okoliczności tragicznego w skutkach zdarzenia. Wszystkie informacje jakie ma możliwość poznać czytelnik sprawiły, że jeszcze bardziej byłam ciekawa co się tak naprawdę wydarzyło.
„Studentka” to moje kolejne udane spotkanie z twórczością Tess Gerristen. Czytanie tej książki było samą przyjemnością. Autora potrafiła utrzymać napięcie praktycznie do ostatnich stron. Zakończenie mnie nie zaskoczyło, ale będę tę książkę wspominać zdecydowanie dobrze.
Tytuł niepozorny chociaż można się po studentkach spodziewać wszystkiego. Opis od wydawcy trochę mnie zmylił, nie wiem czego się spodziewałam ale nie tego co zastałam - przyznaję, ma mnie ta książka bezwątpliwie.
Taryn to młoda studentka anglistyki, ślepo wierzącą w miłość choć patrząc na to jak zachował się jej ojciec dziwi mnie jej głębokie przekonanie, przeważnie takie sytuacje powodują odwrotny skutek - kobiety przestają wierzyć w miłość. Ale nie ona, zafascynowana mitami z udziałem nieszczęśliwych miłości, gardzi mężczyznami w stylu Abelarda, Eneasza czy Jazona. Szuka księcia na białym koniu, wierzy że kimś takim jest Liam, jej chłopak od liceum, nie dociera do niej, że ten związek się skończył nim na dobre się zaczął. Że to tylko miłostka, która mogła pozwolić im się rozwinąć ale nie wierzyć, że całe życie będą ze sobą. Błędem u Taryn było to, że uzależniła swoje życie od Liama, wszystko co robiła, robiła pod niego. Nie miała własnych amibcji, planów. Ciągle wierzyła, że tworzą coś razem więc i tak też biegło jej życie. Decyzje podejmowała pod nich, nie dla siebie samej. I gdy w końcu przyjmuje do wiadomości fakt, że Liam nie jest dla niej, abstrakcyjnie bo nadal próbuje coś udowodnić nie tylko sobie ale i jemu zapisując się na studia doktoranckie, na drodze spotyka rycerza, który staje w jej obronie, który wydaje się nią zainteresowany. Jack niechybnie ląduje w miejscu i czasie dla siebie niekorzystnym, jak potoczy się ich znajomość? Do czego doprowadzi romans profesora i studentki?
Podlatuje mi tu trochę thrillerem psychologicznym, jakby nie patrzeć spotykamy się z obsesyjną wręcz wiarą w miłość, w napotkanych na swojej drodze mężczyzn przez Taryn. Studentka ma swoje zdanie na ten temat i jakiekolwiek tłumaczenie, że może być inaczej jest bezcelowe. Ona ma wyrytą hipotezę w tym zakresie. Jej myślenie jest zero-jedynkowe. Jej podejście jest zbliżone do paranoi. Trochę jak stalkerka. Zbyt dosłownie wszystko bierze do siebie a jej wyobrażenia o faktycznym stanie sytuacji są odbiegające od niego.
Fabuła mnie zaskoczyła, ciekawie poprowadzona i zaskakująca, zakończenie - wow. Kto by się spodziewał takiego obrotu sprawy.
W książce są 2 okresy czasowe, "Przedtem" i "Potem". W tym pierwszym widzimy wszystko z perspektywy Taryn i Jacka, sprzed upadku, o których opowiada narrator. W drugim Frankie i Jack, już po upadku studentki z balkonu.
Rozdziały są napisane tak by podsycać naszą ciekawość. Choć początek jest dość delikatny i leniwie wprowadza nas w historię to robi robotę i nie pozwala się nudzić.
To moje pierwsze spotkanie z Tess Gerritsen. Udane. Wciągający thriller, napięcie rośnie z każdą stroną. Akcja toczy się dwutorowo. Policja rozpoczyna śledztwo związane z rzekomym samobójstem studentki, która wyskoczyła z okna. Jednak detektyw Frankie Loomis ma wątpliwości. Dlaczego dziewczyna chciała się zabić? I gdzie jest jej telefon? Tymczasem przenosimy się kilka miesięcy wstecz i poznajemy Taryn. Zdolną studentkę, która nie przyjmuje do wiadomości, że chłopak ją rzucił. Dziewczyna zaczyna też interesować się wykładowcą Jackiem. Książka pokazuje, że błędne decyzje, które każdemu mogą się przytrafić, czasem kończą się tragicznie.
"PIEKŁO NIE ZNA TAKIEJ FURII: PRZEMOC I WZGARDZONA KOBIETA"
Ciało Taryn Moore zostaje znalezione przed apartamentowcem, w którym mieszkała. Początkowo śledczy uważają, że dziewczyna popełniła samobójstwo.
Ale dlaczego młoda dziewczyna, która właśnie dostała się na studia doktoranckie, postanowiła zakończyć swoje życie? I gdzie się podział jej telefon?
Na te pytania odpowiedzi szuka detektyw Frankie Loomis. Oczywiście pierwsze podejrzenia padają byłego chłopaka Taryn. Frankie powoli dowiaduje się jaką kobietą była Moore, jakie relację łączyły ją z otoczeniem i jakie mroczne tajemnice skrywała.
Uwielbiam Tess Geritssen. Musiałam więc sięgnąć po jej najnowszą książkę. Tym razem napisaną w duecie z Garym Braver'em. Nie wiem jak to zrobili, ale zupełnie nie ma się poczucia, że książka była pisana przez dwie osoby.
Tytułowa studentka to kobieta bardzo wyrazista i niejednoznaczna. Z jednej strony można podziwiać jej inteligencję i przenikliwość. Z drugiej jej obsesja na punkcie związku, mężczyzn i wierności potrafi przyprawić o dreszcze.
Książka jest ciekawie skonstruowana. Zaczyna się od znalezienia ciała Taryn. Po czym cofamy się w czasie o trzy miesiące i poznajemy życie studentki i wydarzenia poprzedzające jej śmierć. Przeszłość jest przeplatana teraźniejszymi wydarzeniami i poszukiwaniami mordercy.
Narracja jest wielotorowa, przedstawiona z perspektywy kilkoro postaci. Rozdziały są krótkie. Nie brakuje zwrotów akcji, a zakończenie zaskakuje. Kiedy już miałam swoje rozwiązanie, nastąpił zwrot i okazało się, żeby było zupełnie inaczej. I akurat tej osoby nie było w kręgu moich podejrzanych. Chociaż mignęła mi taka myśl.
"Studentka" mnie nie zawiodła. Jest to Tess Geritssen w najlepszym wydaniu.
Taryn Moore to młoda, piękna, inteligentna kobieta. Studentka stojąca u progu błyskotliwej kariery naukowej. Wiadomość, że Teryn wypadła z balkonu znajdującego się na piątym piętrze wstrząsnęła lokalną społecznością. Żal i niedowierzanie to najczęściej pojawiające się reakcje na tę informację. Ale były też osoby, które słysząc o samobójczej śmierci studentki miały zgoła inne odczucia. Satysfakcja podszyta zazdrością, złość i chęć zemsty, czy wręcz strach i próba zatajenia jakichkolwiek z nią kontaktów mogą wzbudzić zainteresowanie policji. Czy śledczy prowadzący tę sprawę potwierdzą, że jej śmierć była wynikiem samobójstwa? A może jednak jest osoba, która pomogła jej podjąć tę ostateczną decyzję? Niezjedzony posiłek, odnalezione zawiadomienie o dostaniu się na studia doktoranckie, brak telefonu powodują, że sprawa Taryn Moore dla policji jest rozwojowa.
***
,,Studentka" Tess Gerritsen i Gary Braver to opowieść o kobiecie, która nie potrafiąc uwolnić się od przeżytej w dzieciństwie traumy przenosi do swojego dorosłego życia wszystkie lęki i niepokoje z młodości. Szukając miłości oplata swoich partnerów toksycznym uczuciem, które za każdym razem prowadzi do rozstania. Historia niestabilnej emocjonalnie Taryn Moore pokazuje do jakich czynów może posunąć się zraniona i owładnięta szałem zemsty kobieta.
Akcja tego thrillera rozgrywa się dwutorowo, dzięki czemu możemy poznać wydarzenia, które miały miejsce tuż przed tragedią, jaki i zaraz po niej, kiedy wszczęte zostaje śledztwo. To pozwala bliżej poznać naszą ofiarę, jej życie, ale również cele, marzenia i motywy, którymi kierowała się podejmując często bardzo kontrowersyjne decyzje.
***
,,Studentka" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Tess Gerritsen, nie mogę się więc odnieść do tego, jak ta książka wypada na tle wcześniejszych powieści autorki.
Mnie ta historia wciągnęła. Postacie w niej wykreowane są ciekawie sportretowane, akcja jest dynamiczna, a samo zakończenie zaskakujące. Polecam.
Przeczytane:2022-01-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Thriller ,
Uwielbiam Tess Gerritsen, to jedna z moich ulubionych autorek. Najbardziej lubię jej serię z Rizzoli&Isles. Jej thrillery medyczne też są bardzo wciągające, czyta się je z zapartym tchem. Kiedy pojawiła się nowa książka autorki nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Dałam się porwać śledztwu w sprawie tajemniczej śmierci młodej studentki.
W środku nocy, na ulicy Bostonu zostaje odnalezione ciało młodej kobiety. Na pierwszy rzut oka wygląda to tak jakby dziewczyna wyskoczyła z bloku. Na miejsce zdarzenia docieraja detektyw Frances Loomis, która będzie prowadzić śledztwo. Policja szybko ustaliła tożsamość denatki, to Taryn Moore, studentka anglistyki. Po dokładnym przeszukaniu jej mieszkania wszystko wskazuje na to, że dziewczyna wyskoczyła ze swojego balkonu na 5 piętrze. Frankie jednak coś zgrzytało, miała wrażenie, że czegoś nie dostrzega. Nigdzie nie znaleziono też telefonu dziewczyny, co sprawiło, że pani detektyw zastanawia się czy aby na pewno Taryn popełniła samobójstwo.
Policja rozpoczyna śledztwo. Powoli ustalają, że Taryn miała chłopaka Liama, który z nią zerwał.
Czy to może być powód do śmierci? Pojawia się też przyjaciel, zakompleksiony i zakochany w dziewczynie, Cody. Może to on przyczynił się do jej śmierć? Ale detektyw dociera do jeszcze jednego mężczyzny, który wywrócił ich śledztwo do góry nogami.
Co się naprawdę stało z Taryn? Popełniła samobójstwo czy ktoś jej pomógł wyskoczyć z balkonu? Jaką rolę w jej życiu odgrywali Ci wszyscy mężczyźni? Czy policja dotrze do prawdy?
Jak wszystkie książki, które wyszły spod pióra Gerritsen ,,Studentka" jest też świetnie napisana. Akcji zawrotnej tu nie ma, autorzy skupiają się na uczuciach i psychice denatki oraz postaci z nią zwiazanych. Policja próbuje rozwikłać zagadkę śmierci młodej studentki Taryn. Cała fabuła opiera się na rozmowach detektywów z osobami z otoczenia dziewczyny. Gerritsen i Braver zdradzają nam odrobinę przeszłość Taryn, tym wybiegiem chcą nam przybliżyć jej postać i co nią kierowało.
My czytelnicy poznajemy zatem młodą energiczną dziewczynę, która przejawia dziwne zachowania obsesyjne na punkcie mężczyzn. Najpierw nie mogła pogodzić się z zerwaniem z Liamem. Potem swoją obsesję przeniosła na kogoś innego, ale nie napiszę na kogo, żeby nie zepsuć Wam czytania. Jest jeszcze Cody, który jest zafascynowany dziewczyną, a ta nigdy nie traktowala go poważnie.
Zakończenie przyniosło nieoczekiwany zwrot akcji. Po raz kolejny okazało się, że postać najmniej widoczna może najbardziej namieszać. Nie spodziewałam się takiego finału. Do chwili kiedy w końcu o tym przeczytałam, zastanawiałam się kto jest winien tej tragedii. Nie wytypowałam sprawcy, może Wam się to uda.
Książkę czyta się przyjemnie, jak pisałam wyżej lubię styl autorki. Dla mnie to świetny thriller, jednak seria Rizzoli & Isles jest najlepsza. Mam do tej serii ogromny sentyment. Mimo wszystko zachęcam Was do spędzenia przyjemnego, zimowego wieczoru w towarzystwie ,,Studentki" i jej obsesji.
Polecam