Światowy bestseller o wielomilionowym nakładzie.
Sylvia Day, popularna autorka bestsellerowej sagi Crossfire, fenomenu wydawniczego ze szczytu rankingów ,,New York Timesa", powraca z długo wyczekiwaną, zupełnie nową, namiętną historią miłosną.
So Close to pełna zwrotów akcji zmysłowa powieść o skrywanych tajemnicach i granicy między miłością a obsesją.
Pogrążony w żałobie Kane Black na jednej z ulic Manhattanu spostrzega kobietę łudząco podobną do zmarłej kilka lat wcześniej żony. Przyjmuje ją do swojego penthouse'u, zapewnia ochronę, spełnia wszystkie życzenia i jest szczęśliwszy niż kiedykolwiek. Jednak otaczające go trzy najbliższe mu osoby: Amy, Aliyah i Lily, zrobią wszystko, by za wszelką cenę osiągnąć swoje cele.
Nie można wierzyć wszystkim, ale czy można zaufać komukolwiek?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-02-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: So Close
„So Close” – Sylvia Day Kane ma obsesję… Nie może zapomnieć o swojej zmarłej żonie. Na ścianie w sypialni wisi wielki portret Lily, który aż budzi strach… Wszystko się jednak zmienia, gdy podczas podróży samochodem na ulicy spostrzega kobietę , która łudzącą przypomina jego zmarłą żonę. Zabiera ją do swojego domu, gdzie daje jej poczucie bezpieczeństwa. Ale czy oby na pewno kobieta, była jego żoną? Ona nic nie pamięta.. A on podejrzewa, że to właśnie ona. Kiedyś wypłynęła w morze łodzią i nigdy nie odnaleziona jej ciała, jedynie szczątki łodzi i uznano, że ona utonęła w morzu… Czy aby na pewno tak było? A może w ten sposób próbowała go ochronić, przed swoją przeszłością, która goni ją na każdym kroku i sprawia, że musi chronić mężczyznę. Co działo się przez te wszystkie lata, kiedy zniknęła z życia Kane? „Znalazłam się tutaj, w domu, który wygląda na moje najgłębsze pragnienie, ale nim nie jest, z mężem, który wygląda jak moja miłość, ale nią nie jest […]” Powrót Lily bardzo niepodoba się matce Kane Aliyah.. Bardzo nim zawładnęła. To ona jest odpowiedzialna za rodzinny biznes, który postawiła na nogi. A teraz wie, że wszystko zależy od tego, co zrobi odnaleziona kobieta… Aliyah jest bezwzględna.. Nie liczy się dla niej nikt, a swoje synowe traktuje bardzo powierzchownie. Miałam ogromny problem z tą książką. Momentami strasznie mnie nużyła, pomysł na fabułę bardzo fajny, choć mi osobiście brakowało spójności. Przeczytałam do końca, gdyż chciałam wiedzieć jaki będzie finał i tu jedynie wspomnę, że im bliżej końca tym akcja była coraz ciekawsza. Na pewno sięgnę po kolejne tomy, gdyż jest to obiecująca seria.. Narracja prowadzona jest przez różnych bohaterów, związanych z Kane, w mniejszym bądź większym stopniu. Od samego początku trzeba się skupić, kto jest kim, żeby później móc z przyjemnością czytać książkę. Sekrety i manipulacje odgrywają tu kluczową rolę. Musicie sami się przekonać czy Lily, jest aż tak niewinna jak ją przedstawia mąż.. Pomimo chaosu zachęcam do przeczytania.
Sylvia Day, autorka bestsellerowej serii „Crossfire" ze szczytu rankingów „New York Timesa", powraca z nową dwutomową serią miłosną Czarna Lilia „So Close".
✨Wdowiec Kane Black nieoczekiwanie widzi kobietę identyczną jak jego tajemniczo zaginiona żona Lily. Szczęśliwy, że ją odnalazł zabiera do siebie, spełniając jej każde życzenie. Jednak dwie otaczające go podstępne kobiety: Amy i Aliyah, nie potrafią zaakceptować powrotu Lily, przez co gotowe są na wszystko.
Romans ten to atrakcyjna pozycja, w której kłamstwa, desperacja i gra o władzę okraszone wulgaryzmami podkreślają targające bohaterami emocje. Wciągająca fabuła i nieprzewidywalna intryga dopełniają całość. Bohaterowie są skomplikowani, pełni żalu i w ten sposób napędzają ciekawość ich dalszych losów, a to, że każdy wydaje się podejrzany, sprawia, że trzyma nas w niepewności. Trudno stwierdzić, kto jest dobry. Widać dokładnie jak obsesja i manipulacja przenikają się wzajemnie. Wiele kobiecych punktów widzenia oraz ich traumy tworzą historię pełną pożądania i wielopłaszczyznowego napięcia. Incydentalnie zagmatwana, raz wątki poboczne są na piedestale, raz z niego spadają, gdzie kolejne strony odsłaniają momentami przydługie opisy rodzinnych swar. Intrygująco przedstawione odkrywanie tajemnic, które nie zawsze były kluczem do wszystkich skrywanych sekretów. Opowieść zabiera nas do świata pełnego nierówności, rywalizacji z mrocznym bogactwem, gdzie zatarła się granica między dobrem a złem.
✨To powieść utkana z wyczuwalnego wrzenia, impulsywnych emocji oraz barwnej zmysłowości przeplatającej się z gorącymi scenami.
Kane i Lily bardzo się kochali, a on był dla niej zupełnie inny niż dla pozostałych. Kiedy kobieta wypływała łódką na morze, nic nie zapowiadało tragedii, jaka się stała. Ona z tej wyprawy nigdy nie wróciła, znaleziono szczątki jej łódki, a ją uznano za zmarłą. Stwierdzono, że musiała utonąć i dlatego nie znaleźli jej ciała. Kane bardzo to przeżył, teraz kobiety traktuje przedmiotowo i spotyka się tylko z takimi, które są łudząco podobne do ukochanej żony.
Jakiś czas później zostaje znaleziona kobieta identyczna, jak była Lily. Mężczyzna zabiera ją do swojego domu i otacza opieką. Czy to będzie dobra decyzja? Co takiego działo się z kobietą od momentu zaginięcia do momentu odnalezienia? Jak potoczą się dalsze losy Kanea i Lily? Jakie tajemnice i sekrety ukrywają bliskie ich bliscy?
Wiem, że zarys historii jest bardzo skromny, jednak nic więcej nie mogę wam zdradzić. Jakie mam wrażenia po przeczytaniu książki? Muszę przyznać, że trochę mieszane. Z jednej strony fabuła była naprawdę fajna, pełna tajemnic, sekretów. Jednak z drugiej książka wymagała ode mnie bardzo dużego skupienia, przez co nie czułam lekkości podczas czytania. Mnie tej lekkości trochę brakowało i nie będę ukrywać, że dwa razy zgubiłam się we wszystkim (syn lekko mnie rozproszył, zadając pytanie, jednak to się często zdarza, kiedy czytam i zazwyczaj nie sprawia to jakichś problemów).
Książkę czytamy z perspektywy kilku bohaterów. Według mnie są oni dość ciekawi, dobrze wykreowani. Mają wady i zalety, jednak ja wolę takich, są bardziej realistyczni.
„So Close” to książka, co do której mam mieszane uczucia. Z jednej strony ani trochę nie żałuję jej przeczytania i podobała mi się, z drugiej brakowało mi w niej lekkości.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Nie ukrywam,że do przeczytania tej książki skusił mnie opis. Była to zapowiedź intrygi, która wzbudziła moją ciekawość. Brzmiało to naprawdę interesująco... ,ale okładka nie dawała mi spokoju. Miałam małe podejrzenia co do gatunku lecz ostatecznie zaciekawienie wygrało. Później jednak zaczęły do mnie docierać głosy,że to erotyk. Zmartwiłam się ,ale cóż - postanowiłam i tak dać jej szansę." Najwyżej odłożę "- myślałam.Los jednak sprawił mi psikusa,bo jak zaczęłam czytać tak nie chciałam jej odkładać.
Już na samym początku poznajemy punkt widzenia z perspektywy trzech osób. Lokaja, matki -która jest też teściową oraz synowej tudzież szwagierki. Nie ukrywam,że ta ostatnia od razu zdobyła moją sympatię i zaczęłam jej kibicować choć ma ona na swoim koncie wiele bardzo brzydkich grzeszków. Później pojawia się kolejna bohaterka,która od sześciu lat była uznawana za zmarłą. Jej mąż nigdy nie pogodził się z jej zaginięciem. Nigdy nie przestał o niej myśleć czego dowodem jest wystrój jego domu oraz to,że każda kobieta która lądowała w jego łóżku musiała być bardzo podobna do jego Lily. Jej obecność nie jest na rękę wspomnianej teściowej oraz szwagierce. Każda ma jakiś swój ukryty cel do którego dąży. Jednak znienawidzona przez nie Lily szybko udowadnia,że nie jest taka krucha i delikatna na jaką wygląda. Tym bardziej, że jej sześcioletnia nieobecność miała swoje powody.
Kłamstwa,zdrady, brak zaufania, intrygi ,tajemnice oraz brak możliwości rozwiązania o co tu chodzi, brak intuicji kto jest szczery a kto jest graczem- dzięki czemu książka trzyma w napięciu. Ciągle chce się więcej i więcej.
Na szczęście erotycznych scen, których fanką nie jestem nie było zbyt wiele. A jak już to nie raziły mnie w oczy. Nie omijałam tekstu byle przez to przebrnąć i za to ogromny plus . Ogólnie jestem tą lekturą bardzo mile zaskoczona. Podobała mi się jej treść, którą się szybko czytało także wyjście ze swojej strefy komfortu w tym przypadku było udane.
Kurcze, ale nie sądziłam, że spotkam tutaj tak wysoki poziom literacki. Opisana niczym wejście do najokrutniejszego i najstraszniejszego horroru. Opisy miejsc i postaci, które się widuje po drodze są mocno zaszufladkowane. Widać kto ma tutaj dobrą pozycję, kto pieniądze, a kto wybił się na pozycji influencera. Całe bogactwo jest tak prawdziwie opisane, jakbym sama tam była i wszystko widziała. Jest też zaznaczony duży dystans. Im ktoś jest bardziej bogaty, tym ma większe tajemnice o ilości nie wspominając. Mega bojowy klimat, opisany z perspektywy postaci, przez co widzimy kto co do kogo ma. Zresztą w książce przeważają dialogi, więc choć jej druk jest nieco mniejszy, to jednak krótkie rozdziały również sprawiają, że nasza uwaga przerzucana jest od postaci do postaci, a to skutkuje mocnym wciągnięciem w treść. Dodatkowo wkręcił mnie tutaj aspekt psychologiczny, gdyż pokazał, że człowiek tam bardzo potrzebuje powrotu osoby zaginionej, że widząc kogoś bardzo podobnego, może wykonywać różne niestworzone rzeczy. I nawet ten wątek nie był tutaj oczywisty, gdyż autorka ciągnie nas za historią, którą wydaje nam się, że przewidzimy, jednak za jakiś czas nastaje nagły zwrot i nic, co wcześniej pewne, później takie nie jest. Dodatkowo pojawia się tu motyw zazdrości. Jak wiadomo może zdominować każdego, a wtedy nie ma czegoś takiego jak logiczne myślenie. Każda osoba, która się pojawi mota nami na wszystkie strony. Pokazuje swoje racje ze swojej perspektywy, a w oczach innych te same rzeczy bywają odbierane zupełnie inaczej. Dość mocne charaktery i intrygi nie pozwalają odłożyć książki na bok. Miłość, która się tu pokazuje była przedstawiona ze wszystkich jej stron. Ale spodobało mi się to, że bohatera nie interesowało to, co robiła zaginiona kiedy jej nie było. Najważniejszy był jej powrót, to, że znów ją miał. Ona wymieniała tutaj okropne rzeczy, które mogła robić, a on? Wciąż jej pragnął. To było naprawdę urocze. Zresztą sami sięgnijcie po nią. Wpierw was zdepcze, sponiewiera, da pocieszenie, pokaże romantyzm, przewinie przez romans i zakończy się na... Tego już nie zdradzę:-)
Książką, która mnie ostatnio mocno zaskoczyła, była "So close" - powieść Sylvii Day, autorki bestsellerowej, kultowej wręcz serii "Crossfire".
"Dotyk Crossa" i pozostałe tomy to chyba pierwsze erotyki, jakie czytałam, a kto je zna, ten wie, co tam się działo.🤯 Dramy, plot twisty, rozstania i powroty i masa, masa innych rzeczy, które pamiętam do tej pory, choć minęło parę lat.
Kiedy więc zobaczyłam nadchodzącą premierę kolejnej książki autorki, spodziewałam się czegoś podobnego, a otrzymałam coś zupełnie innego.
Innego, a jednak równie dobrego.
"Chyba nie odkupiliśmy swoich grzechów w naszych poprzednich żywotach. Musi być jakiś powód, dla którego karma uznała za właściwe zamknąć nas razem w bezgranicznej miłości, za którą płaci się tak wielką cenę."
Głównym bohaterem jest Kane Black - młody wdowiec z obsesją na punkcie swojej zmarłej żony. Jego dom przypomina mauzoleum, w którym na każdym kroku można spotkać ślad jego miłości, choć nigdy w nim nie była. Kolejne kochanki mężczyzny to jej wierne kopie, ale kiedy spotyka na ulicy kogoś dosłownie identycznego, jego świat ponownie wywraca się do góry nogami. Czy to możliwe, że to naprawdę ona?
"Pomimo ich największych starań, pozostaje nieosiągalny. To wdowiec, który pozostaje głęboko, w pełni żonaty."
Elementem, który wysuwa się na pierwszy plan tej książki, jest obsesja. Obsesja Kane'a na punkcie Lily, obsesja Amy na punkcie Kane'a, obsesja Aliyah na punkcie firmy.
Obsesja goni obsesję, a dzięki wyjątkowemu stylowi prowadzenia narracji, autorka pozwala nam wejść do głowy kilku bohaterów i poznać ich tok rozumowania, nie do końca jednak zdradzając wszystkie karty.
Perspektywa zmienia się z rozdziału na rozdział, a czytelnik obserwuje ten chaotyczny świat oczami nie tylko Kane'a i członków jego rodziny, ale też charyzmatycznego majordomusa i samej Lily.
Tylko czy Lily to naprawdę Lily?
Czemu zwraca się do Kane'a?
Czemu mówi o sobie w trzeciej osobie?
Moje teorie spiskowe miały podczas czytania swoje teorie spiskowe.😅
Kiedy już myślałam, że coś wiem, zaraz pojawiało się coś, co całkowicie przekreślało poprzednie ustalenia i nadawało nowy kierunek moim podejrzeniom.
"Wydaje mi się niemożliwe, że znalazłam się tutaj, w domu, który wygląda na moje najgłębsze pragnienie, ale nim nie jest, z mężem, który wygląda jak moja miłość, ale nią nie jest."
Dawno nic mnie tak nie wciągnęło, jak ta książka. Dosłownie pochłonęłam ją na raz, pragnąć odkryć, co jeszcze autorka wymyśliła. 😁
Jest to pierwszy tom dylogii, ale na szczęście kilka wątków się rozwiąże, nie zostaniecie z poczuciem pustki na koniec i choć z niecierpliwością będę czekać na kontynuację, to zakończenie mi się spodobało.
Książka jest też dość poetycko napisana, ma świetny, mroczny, pełen napięcia klimat, a dzięki takiemu wchodzeniu w umysły różnych bohaterów, miałam wrażenie, że jestem tam wśród nich, że podzielam ich emocje, strach, dezorientację i niepewność.
Jestem pod wrażeniem tego, jak autorka namieszała mi w głowie i zdecydowanie kocham ten stan!
Aktualnie najbardziej ciekawi mnie postać Amy, choć czuję, że pozostali członkowie tej patchworkowej rodziny i sama Lily też mają jeszcze wiele do powiedzenia.
A wracając do "Crossfire", Gideon również się tu pojawi! Jeśli więc tęskniliście za nim i Evą, będziecie mogli podejrzeć, co nowego u nich. 😊
Jak wspomniałam, ta książka różni się od poprzedniej serii, nie ma aż tak erotycznego zabarwienia, choć jak już coś takiego się pojawia, to jest dość intensywnie. 😉 Jestem jednak zachwycona, że całkiem inne tematy grają tu pierwsze skrzypce, mimo że miłość i jej skutki są tu mocno obecne.
"– Kocham cię. Słowa się nie zmieniają, ale moje uczucia tak. Z każdą minutą kocham cię bardziej. Kocham cię teraz bardziej niż dziś rano czy wczoraj."
Duży plus za klimat thrillera, bo właśnie ten gatunek najlepiej pasuje mi do "So close" i mam nadzieję, że w drugim tomie zostanie to utrzymane.
Bardzo, bardzo polecam, jeśli szukacie czegoś, co pochłonie Was bez reszty! 9/10🖤
„So close” to pierwszy tom dylogii „Czarna lilia” napisany przez Sylvię Day. Jest to autorka, która przede wszystkim kojarzona jest z serią Crossfire, nie da się tego pominąć, gdyż sama sięgając po ten tytuł, spodziewałam się gorącego, namiętnego romansu! Nic bardziej mylnego! Nie ukrywam wątki miłosne, owszem są, namiętność również się pojawiła i nie zabrakło pikantnych scen. Niemniej jednak nie górowały one nad całością historii, a były jedynie przyjemnym dodatkiem.
Kane Black to mężczyzna, który nie może pogodzić się ze śmiercią żony. Wraz z jej odejściem cały jego świat runął. Dlatego, gdy na ulicy Manhattanu spotyka kobietę, która wygląda identycznie, dosłownie jak żywa Lili, zaprasza ją pod swój dach i pragnie spełnić każde jej życzenie. Niestety nie spotyka się to z uznaniem matki mężczyzny oraz jego szwagierki.
W tej powieści nie brakuje intryg, rodzinnych sekretów, które z każdą kolejną stroną są odkrywane i zaskakują czytelnika. Nie wiemy komu zaufać, a kogo powinniśmy się obawiać.
Autorka zaserwowała świetną książkę, która dla mnie utrzymuje się w mrocznym klimacie, ale połączony został on z romansem i wątkami miłosnymi. Świetnie wykreowani bohaterowie, którzy niejednokrotnie zaskakują swoim zachowaniem oraz podejmowanymi decyzjami. Rewelacyjne jest również to, że autorka pozwoliła nam poznać tę historię z kilku perspektyw, co znacznie poszerza horyzonty czytelnika!
W książce zostało poruszone wiele wątków, niektóre z nich znacznie bardziej rozwinięte, inne nieco mniej. Nie wszystkie jednak zostały zakończone, ale w końcu chyba właśnie o to chodzi, aby wyczekiwać na kolejną część i sięgnąć po nią z wielkim zainteresowaniem! Choć wiele poruszonych motywów zostało wyjaśnionych, to jednak autorka pozostawiła dla czytelnika również wiele pytań bez odpowiedzi!
Ja przyznam szczerze, że mnie autorka nieźle wodziła za nos! Jak zawsze czytając, miałam swoje przypuszczenia, podejrzenia i możliwości rozwinięcia akcji powieści. Tutaj nie udało mi się przewidzieć dosłownie nic! Każde kolejne wydarzenie było dla mnie zaskoczeniem, którego nie przewidziałam! Ale to uznaję za ogromny plus książki, bo podczas czytania, uwielbiam być zaskakiwana! Ja już upatruję premiery i z pewnością będę czytała!
Ktoś, komu wierzysz, nie zawsze jest tym, komu możesz ufać.
Dwanaście lat temu Sylvia Day rozpalała umysły (przede wszystkim) kobiet serią „Crossfire”. To wtedy ukazał się pierwszy tom „Dotyk Crossa”. [A wszystko zaczęło się od E.L. James rok wcześniej i „Pięćdziesięciu twarzy Greya”.] Day stworzyła cykl składający się z pięciu części. W tak zwanym międzyczasie napisała całkiem sporo innych, dość podobnych powieści. Jednak na kolejną trzeba było czekać długie trzy lata. I w końcu jest – „So Close”. Od razu nasuwa się pytanie: czy uda się tej powieści powtórzyć sukces serii o Gideonie Crossie?
„So Close” to powieść zmysłowa (nie tylko), ale znając choć trochę twórczość Sylvii Day, chyba nikogo nie powinno to dziwić. Książka, już na dzień dobry, stała się światowym bestsellerem i ukazała się w wielomilionowym nakładzie. Jestem ciekawa czy także u nas będzie się sprzedawała, jak świeże bułeczki.
Kane Black, uchodzi za wdowca. Przez cały czas nie pogodził się z odejściem swojej ukochanej żony, Lily. Jest pogrążony w wielkim smutku, ale… Pewnego dnia widzi na ulicy Manhattanu kobietę, która złudnie przypomina mu Lily. Czy to możliwe żeby była to jego żona? Zabiera ją do swojego penthouse’u i od tej chwili każde jej życzenie, będzie dla niego rozkazem. Zrobi dla niej wszystko. Niezbyt szczęśliwe z takiego obrotu sprawy będą dwie kobiety: mama i szwagierka. Możecie mi wierzyć, zrobi się ciekawie.
Od razu spieszę ze sprostowaniem. Mimo, że w całej opowieści nie brakuje napięcia seksualnego, to nie da się jej porównać do wcześniej wspomnianej serii „Crossfire”, gdzie erotyka wypychała się na prowadzenie. „So Close” jest bardziej jak gotycki thriller z tajemnicami i romansem. Wiele punktów widzenia zamiast rozjaśniać nam sytuację, zaciemnia ją jeszcze bardziej, bo każdy w jakimś stopniu wydaje nam się niewiarygodny. Przez to Sylvii Day udało się sprawić, że książka jest intrygująca i pełna tajemnic, które nie tylko dla nas stanowią tajemnicę, ale również dla bohaterów książki.
„So Close” jest pierwszym tomem dylogii „Czarna Lilia” (w oryginale „Czarna Lista”). Nikogo nie zdziwią niedomknięte wątki i niewyjaśnione do końca sprawy. Day wie co robi. Zaostrza nam apetyt na tę drugą część. Ciekawa jestem ile będziemy musieli na nią czekać.
❣Poznając wcześniej twórczość autorki oczekiwałam od nowej książki bardzo dużo.Muszę przyznać,że historia całkowicie mną zawładnęła!
Już od samego początku możemy czuć masę emocji i tajemnic,które chcemy poznać jak najszybciej.Jednak czym głębiej w poznawaniu prawdy,tym bardziej jest ciekawiej.
Wtrącająca się mama i szwagierka chcąc pomóc pragną osiągnąć swoje cele.Przez to lektura odkrywa kolejne skrywane sekrety.
❣Trzecioplanowa narracja skłania do większego skupienia nad poznaną treścią.Tajemniczość postaci i wydarzeń z przeszłości powoduje,że historia powoduje ciarki na skórze.Knute intrygi najbliższych bohatera nasuwają wyobraźni wiele hipotez.
❣ Powieść mnie oczarowała swoją przemyślaną fabułą i tajemnicami,które możemy powolutku odkrywać.
Już czekam na dalsze losy bohaterów.
❣Gorąco polecam przeczytanie najnowszej powieści autorki.
,,Miłość uzdrawia niektórych, dla innych to udręka."
Znanych celebrytów, bogatych biznesmenów, posiadaczy milionów na kontach, pławiących się w luksusach i mieszkających w pełnych przepychu apartamentach możemy nie raz oglądać na różnego rodzaju galach i czerwonych dywanach. Ubrani w stroje znanych marek, upiększeni kosmetykami drogich producentów prężą się dumnie przed kamerami ukazując uśmiechnięte twarze. Wyobrażamy sobie, że tacy ludzie nie mają większych problemów, gdyż żyją w świecie naznaczonym luksusem, więc niczego im nie brakuje. Czasami wyłaniają się informacje o tym, co skrywają maski pokazywane na zewnątrz, a wówczas dostrzegamy, że bogactwo nie raz mija się ze szczęściem. Książka ,,So close" zabiera nas w taki świat, pokazując, że pieniądze to nie wszystko. Sięgając po tę powieść, nie spodziewałam się tak emocjonującej historii, jaką zaserwowała mi autorka. Okładka sugeruje żarliwy, erotyczny romans, a tymczasem okazało się, że jest to opowieść z wieloma wątkami, biegnącymi w niespodziewanym kierunku.
Kane Black sześć lat temu stracił żonę Lily i do dziś nie może się z tym pogodzić. Jego ból przybiera formę obsesji, co uwidacznia się w absurdalnych zachowaniach, gdyż wszystko w jego domu poświęcone jest jej pamięci. Ogromny portret Lily wisi w jego prywatnych pokojach, wszędzie widać czarne lilie, w szafach wiszą jej ubrania, a on poświęca swój czas tylko i wyłącznie pracy. Prowadzi życie samotnika, a jeżeli pojawiają się w jego życiu kobiety, to tylko na jedną nocną przygodę. Nie są to przypadkowe piękności, ale takie, które wywołują u niego szczególne zainteresowanie. Zawsze pojawia się taka możliwość, w momencie, gdy kobieta jest podobna do Lily. Jednak po spędzeniu z taką wybranką kilku godzin, on wie, że każda z nich jest zaledwie słabą imitacją oryginału i żadna nie jest w stanie jej dorównać. W jego życiu są na stałe tylko trzy kobiety: matka Aliyah, szwagierka Amy i ... Lily. Lily, która uznana była za zmarłą, ale pewnego dnia dostrzegł ją na ulicy, gdy akurat jechał przez ulice Nowego Jorku. Tym razem jest pewny, że to nie sobowtór ukochanej żony, lecz ona, we własnej osobie. Wraz z jej pojawieniem na odżywają uczucia, ale też pojawia się wiele pytań, ale też widać, że nie wszystkim ta sytuacja odpowiada.
Przez fabułę tej fascynującej i niestandardowej historii przeprowadzają nas cztery osoby: Aliyah, Amy, Witte i Lily. Nie ma przedstawionego punktu widzenia Blacka, czego mi trochę brakowało, ale i tak wiemy dosyć dużo o jego spojrzeniu na wszystko, a to dzięki majordomusowi Witte'owi, który z boku całą sytuację. Został niemal prawą ręką swego pracodawcy po jego życiowym dramacie i od sześciu lat stoi wiernie u jego boku.
Od początku autorka wszystko dobrze sobie zaplanowała, także kolejność narracyjną. Zaczyna się ona od Witte'a, który nakreśla nam scenografię i biorących w tej grze aktorów. Przedstawia kto jest kim, jakie łączą ich relacje, sympatie, przyjaźnie, kto się z kim lubi, a kto kogo nienawidzi. W jego bezpośredniej narracji widać, że jemu najbardziej zależy na tym, by Kane był szczęśliwy, więc obserwuje wszystko z dystansem i rozwagą. Z jego relacji wiemy, co dzieje się u Blacka, jakie ma on zamiary, co myśli, gdyż nie poznajemy tego bezpośrednio z perspektywy Kane'a. Wszystko jest przedstawione tak, że wiemy, jakie odczucia ma Black, że jest pod wrażeniem Lily, ale nie do końca jej ufa. Nie potrafi się jej oprzeć, więc prowadzi własne śledztwo, chcąc poznać prawdę.
Matka Kane'a, Aliyah nie może znieść, że jej najstarszy syn poświęca więcej uwagi Lily niż jej. Ona lubi być w centrum uwagi i mieć nad wszystkim kontrolę. Jednak czuje, że coś wymyka się spod jej ręki i jest gotowa zrobić wszystko, by nie dopuścić do przejęcia władzy zarówno w firmie, jak i w życiu. Dla niej bowiem najważniejsze jest poczucie władzy i utrzymanie swoich wpływów w firmie Baharan.
Amy jest żoną jednego z braci Kane'a, Dariusa, przeciwko któremu teściowa nastawia ją negatywnie, czego ona nie zauważa. Amy jest tutaj chyba największą ofiarą, ale na własne życzenie, gdyż zżera ją zazdrość o to, że Kane woli swoją odzyskaną żonę niż ją. To z kolei sprawia, że gubi się w swojej nienawiści do Lily i chęci zdobycia Kane'a. Robi wszystko, by jak najbardziej upodobnić się do Lily. Wie, że urodą ją przypomina i dlatego kiedyś znalazła się w łóżku Kane'a, ale teraz on poświęca uwagę tylko ukochanej żonie, a to dla Amy jest nie do zniesienia.
Lily jest tajemnicza, pewna siebie, elegancka i zmysłowa. Swoją postawą i wizerunkiem wywołuje zazdrość u kobiet i zachwyt u mężczyzn, ale jej serce bije tylko dla jednego mężczyzny, dla Kane' Blacka. Wyraźnie coś skrywa, prowadzi swoją grę, ale zawsze podkreśla, że najważniejsze dla niej jest szczęście i bezpieczeństwo ukochanego męża.
Fabuła powieści wije się pomiędzy tymi czterema wątkami, w której prym wiodą trzy kobiety mające za sobą traumatyczne zdarzenia. O ile znamy działania Amy i Aliyah, o tyle Lily jest postacią wywołującą wiele pytań. Każda z nich ma swoje miejsce w tej historii i opowiada nam o sobie w narracji pierwszoosobowej, ale narracja Lily różni się od pozostałych. Ona przedstawia nam swoją wersję wydarzeń zdradzając swoje uczucia i myśli, ale jednocześnie wprowadza pewien niepokój, gdyż jej wypowiedzi okryte są mgłą tajemnicy i nie wszystko jest jasne. Poza tym zwraca się nie do nas, tylko słowa kieruje tak, jakby mówiła do Kane'a, co jeszcze bardziej wzbudza ciekawość. Nie są to jedyne osoby występujące w tej powieści, bo w jej trakcie dołączają inne postacie, dzięki którym wszystko staje się jeszcze bardziej intrygujące.
Kto jest kim dowiadujemy się dopiero na końcu, ale to nie oznacza końca tej historii, bo ,,So Close" jest pierwszym tomem dylogii ,,Czarna lilia", a ja już nie mogę doczekać się kontynuacji, po tym, jak to wszystko się zakończyło.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Czy sięgając po daną publikację macie jakieś oczekiwania wobec niej, czy wolicie nie nastawiać się przed lekturą?
Chociaż wolę trzymać się tej drugiej opcji, nie zawsze się to udaje. "So close" autorstwa Sylvii Day, była właśnie jedną z tych książek, wobec których moje oczekiwania były ogromne! Czy zatem lektura spełniła moje oczekiwania? Już spieszę z wyjaśnieniem.
"So Close" to historia prowadzona z kilku perspektyw, która ogólnie rzecz biorąc, kręci się wokół wdowca Kane'a Blacka. Mężczyzna, mimo upływu czasu, nie może poradzić sobie z uczuciem pustki i smutku po stracie żony. Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia na jednej z ulic Manhattanu spostrzega kobietę, która do złudzenia przypomina jego zmarłą żonę. Czy Lily powstała z martwych?
Tego Wam nie zdradzę, ale mogę powiedzieć, że Kane zabierze ją do swojego domu, zapewni jej ochronę i będzie starał się, aby jego życie wróciło do normy sprzed lat. Czy tajemnicza kobieta namiesza w życiu Blacka? Czy pozostali członkowie rodziny, uwierzą w powrót Lily? Czy pozycja matki Kane'a w ich rodzinnej firmie będzie zatem zagrożona? Co stanie się, kiedy na jaw wyją skrzętnie skrywane tajemnice? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę przyznać, że jestem bardzo rozczarowana tą historią. "So Close" miało naprawdę ogromny potencjał, który w mojej ocenie nie został wykorzystany. Nie wiem, czy to wina tłumaczenia, czy po prostu autorka sama pogubiła się w swoim zamyśle, ale ogólnie wyszło zdecydowanie poniżej poziomu, który powinna reprezentować osoba, której książki są bestsellerami ,,New York Timesa".
Głównym problemem tej książki jest to, że wszystkiego jest w niej za dużo, a jak powszechnie wiadomo, co za dużo to niezdrowo. Ilość wątków, tajemnic, intryg i perspektyw, jest tak przytłaczająca, że wprowadza straszliwy chaos, przy czym żaden z motywów nie jest na tyle interesujący, by trzymał w napięciu podczas lektury. Jest zupełnie przeciwnie. Już dawno nie wynudziłam się tak podczas lektury i szczerze powiedziawszy, gdyby nie fakt, że książka trafiła do mnie w ramach współpracy, zrobiłabym DNF po kilku pierwszych rozdziałach.
Myślę, że gdyby autorka dopuściła do głosu Kane'a mogłoby to uratować tę książkę, a tak pozostanie ona jedynie niesmakiem w mojej głowie.
Oczywiście jest to tylko i wyłącznie moja subiektywna opinia, dlatego polecam, abyście sami przekonali się, czy "So Close" Sylvii Day to lektura dla Was.
"Ktoś, komu wierzysz, nie zawsze jest tym, komu możesz ufać."
Kane Black jest wdowcem, przed kilkoma laty stracił ukochaną żonę. Niespodziewanie na jednej z ulic Manhattanu dostrzega kobietę, która łudząco przypomina mu miłość jego życia. Czy to możliwe by to była jego Lily? Podejmuje decyzję, przyjmuje ją do swojego penthouse'u i tam oprócz ochrony zapewnia jej wszelkie wygody, ma zamiar zrobić dla niej wszystko. Po latach bólu i trwania w żałobie Kane znowu czuje się szczęśliwy. Jednak nie wszystkim to się podoba. Kena otaczają bliskie mu kobiety, matka i szwagierka, to im zachowanie mężczyzny nie bardzo się podoba. Mają one swoje ukryte cele, zrobią wszystko, by osiągnąć to, co zaplanowały.
Intrygująca, wielowątkowa, złożona historia, której akcja toczy się dynamicznie i intryguje. Fabuła pełna niespodzianek, styl autorki jest lekki, płynny, barwny, pikantny, zmysłowy. Narracja toczy się z kilu perspektywy, mamy szersze spojrzenie na rozwój wydarzeń. Atutem powieści są zajmująco wykreowani bohaterowie, bardzo wyraziści, realni, nietuzinkowi. Każdy z czymś się zmaga, do czegoś dąży, o czymś marzy.
W całej opowieści wibruje napięcie seksualne jednak to nie ono jak we wcześniejszej serii autorki "Crossfire" wysuwa się na plan pierwszy. Wyraźnie czujemy niedopowiedzenia, tajemnice, skrywane sekrety. Kłamstwa, intrygi, skomplikowane relacje międzyludzkie, desperacja, która powoduje, że bohaterowie posuwają się do złych, niegodziwych czynów. Komu można zaufać? Do głosu coraz silniej dochodzi obsesja, która ma niewiele wspólnego z miłością. Manipulacje, zakłamanie, przeżyte traumy, bogactwo.
Wciągająca, nietuzinkowa, zaskakująca historia. O miłości, o namiętnościach, o chciwości i o ambicjach. Autorka dała nam coś niejasnego, złożoność ludzkiej natury zachwyca i przeraża. Z niecierpliwością czekam na kontynuację. Polecam :)
,,So close" to pierwszy tom serii ,,Czarna lilia". ,,So Close" to historia o Kanie Blacku, mężczyźnie który stracił żonę. Pewnego dnia spotyka kobietę łudząco podobną do ukochanej. Czy ta osoba była jego Lily? Czy Kane ma obsesje. Zabiera ją do siebie. Dba o jej bezpieczeństwo i robi wszystko by było jej dobrze.
W życiu Kane są jeszcze dwie inne kobiety. Jego matka Aliyah, która prowadzi rodzinna firmę i nie chętnie podziela powrót synowej oraz szwagierka - Amy. Zraniona i zaślepiona gniewem kobieta. Jak dalej potoczy się życie trzech kobiet, które osaczają jednego mężczyznę? Przekonacie się sami.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Sylvi Day. I uważam je za bardzo dobre. Od samego początku autorka wprowadza specyficzną atmosferę. Bohaterowie potrafią dostarczyć wielu emocji. Są to skomplikowane postacie, które mają o coś żal. Zajdziemy tutaj dużo tajemnic i manipulacji. Można pogubić się w tym kto jest dobry, a kto ten zły.
Narracja jest prowadzona z punktu widzenia różnych bohaterów dzięki czemu można ich lepiej poznać. Czytając byłam zaskakiwana co chwilę, co bardzo lubię. Nic tutaj nie jest oczywiste. Bywa czasami przerażająco, a czasami bywa gorąco. Nie jest to zwykły romans/erotyk. ,,So close" to książka, która potrafi poruszyć. Wciąga od pierwszej strony i nie daje się odłożyć. Napisana jest tak by nie poznać wszystkich tajemnic i odpowiedzi na pytania. Tak by czytelnik czuł potrzebę na już sięgnąć po drugi tom.
Nie czytam zazwyczaj tego typu romansów, ale ten jest genialny. Polecam!
Nowa seria Sylvii Day przenosi czytelniczki w czasy, gdy namiętność była tematem tabu, a pożądanie krępowały gorsety konwenansów. Jeszcze żadna...
Część druga zmysłowej trylogii "Dotyk Crossa". Czy dwoje życiowych rozbitków zasługuje na miłość? Gideon Cross. Piękny i doskonały na zewnątrz, zraniony...
Przeczytane:2024-07-20, Ocena: 4, Przeczytałam,
Kane Black „(…) obojętny na świat i opętany przez dawno zmarłą kobietę”[1]. Ową kobietą jest jego żona Lily. Minęło sześć lat, a Kane dalej nie uporał się z żałobą. „On nie żyje, on cierpi z powodu życia”[2]. Duch Lily jest obecny w każdym kacie jego penthouse'a, a wdowiec otacza się kobietami przypominającymi żonę, jednak żadna nie została przy nim na dłużej. Pewnego dnia Kane zauważa na ulicy sobowtóra Lily. Ona czy nie ona? Milioner nie może wypuścić jej z rąk.
A no milioner, kochani. Sylvia Day w powieści „So close” zabiera nas do świata pięknych, bogatych i wyrachowanych. Pewnie niektórzy uśmiechną się z politowaniem i pomyślą, że mamy do czynienia z romansem, w którym przystojny pan Black „posuwa” jakaś zagubioną ślicznotkę. Nic bardziej mylnego. „So close” to właściwie zmysłowy thriller. Pierwsze skrzypce grają tu pragnienia, ale nie tylko te cielesne. Miłość, pieniądze, władza, pożądanie – to te sznurki pociąga Sylvia Day w swoje powieści.
Właściwie trafiamy tu w świat biznesu, gdzie pieniądz i ambicje spychają inne wartości. Powrót rzekomej Lily z zaświatów krzyżuje plany Amy, która pragnie Kane'a i ma powody żeby zemścić się na jego rodzinie, a także Aliah (matki Kane'a), która kieruje rodzinną firmą. W „So close” nikt nikomu nie ufa, wszyscy patrzą sobie na ręce uśmiechając się przy tym sztucznie. A gdy rozejdą się do swoich gabinetów, apartamentów, sypialni to knują, knują i knują.
Przyznam, że nie czytałam serii o Gideonie Crossie, więc nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Po zapoznaniu się z „So close” jestem bardzo miło zaskoczona i rozumiem fenomen tej pisaki. Fantastycznie skonstruowana fabuła, która może przypominać popularne telenowele, ale w momentach swojej świetności. Czytamy o abstrakcyjnym dla nas świcie, o problemach bohaterów, z którymi nie mamy jak się utożsamić, ale to wciąga. Temu kibicujemy, a tamtego nienawidzimy i rewelacyjnie się bawimy.
Sylvia Day potrafi pisać. Zauważyłam tu wiele elementów charakterystycznych dla romansów, które często mnie drażnią, ale ta autorka skomponowała z nich całkiem ładny obrazek. Wygląd bohatera czy pokoju staje się elementem fabuły, a nie rozpychającym ją dodatkiem. Co prawda na początku czytania zalała mnie fala informacji, jednak jakoś złapałam rytm. Daję jedynie minus za wulgarność, jaką autorka przypisała Amy. Jestem na stanowisku, że jeżeli nie jest to konieczne „mięchem nie rzucamy”. Żeby tak „na dzień dobry” wszystkich wyzywać od „suk” - trochę tu kogoś poniosło.
Tak dużo pytań, a tak mało odpowiedzi. I dzięki temu „So close” wciąga. Czytelnik chce rozgryźć postacie, wyczuć kto z kim trzyma i do czego się posunie. Sylvia Day niewątpliwie umie budować napięcie. Łączy w tej powieści seks oraz pieniądze i robi to w jakże intrygujący sposób.
1 Sylvia Day, „So slose”, przeł. Anna Szafran, wyd. Świat książki, Warszawa 2024, s. 16.
2 Tamże, s. 14.