Historia lekkomyślnej Zuzanny Roszkowskiej, na co dzień agentki nieruchomości, po godzinach kobiety zdolnej do wszystkiego i żony prawie idealnej, która w niezwykle urokliwy sposób uświadamia nam, iż nasze słabostki to de facto przymioty, gdyż dzięki nim jesteśmy wyjątkowi, unikatowi.
Jest to też opowieść o namiętnej miłości młodego małżeństwa, które tę miłość wystawia na próbę. Problemy finansowe zmuszają parę do chwilowego rozstania. Michał przyjmuje posadę w szpitalu na Wyspach Brytyjskich. Od tego momentu życie słomianej wdowy staje się iście wywrotowe. Nieokrzesana Zu nieustannie wpada w tarapaty, usiłując rozwikłać zagadkę rodziny Kowalów i poznać historię zakładu pogrzebowego Zielony Karawan. Pragnie pomóc sympatycznym staruszkom w anulowaniu opłat z tytułu dziedziczenia kamienicy obciążonej hipoteką. Kluczem do rozwikłania tajemnicy jest stara fotografia z rodzinnego albumu. Uzbrojona w urok osobisty agentka Zu rozpoczyna prywatne śledztwo...
Zu będzie musiała zmierzyć się z pewnym uciekającym trupem, pawianami cierpiącymi na depresję, bułgarską agencją towarzyską, sobowtórem Elvisa Presleya i tajemniczym mężczyzną, który mierzy do niej... z armaty!
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2014-03-04
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 388
Komediowa opowieść o losach agentki nieruchomości, Zu. W jej życiu bardzo dużo się dzieje i z reguły są to dziwne sytuacje, które ona wręcz do siebie przyciąga. Ogólnie książkę szybko się czyta, jednak po dłuższym czasie te historie robią się męczące. Bo ile można czytać o tym, że Zuzanna znowu zgubiła telefon w bucie swojego męża, zapomniała zapłacić rachunki albo naraziła się swojemu szefowi.
Zdrada może mieć różne oblicza, konsekwencje i... zapachy! Jest maj 1981 roku. W małym pensjonacie w Groblach Olszanickich na południu Polski, grupa...
Kuchnie świata obfitują w potrawy z owocami, warzywami i przyprawami, którym od dawien dawna przypisuje się moc afrodyzjaków, działających na wszystkie...
Przeczytane:2014-04-13, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014,
„Słomiana wdowa czyli kobieta do zadań socjalnych” to wspólne wydanie "Słomianej wdowy” i „Kobiety do zadań specjalnych”. Główną bohaterką powieści jest Zuzanna Roszkowska „Zu”, agentka nieruchomości i świeżo upieczona żona, która przyciąga kłopoty jak magnes. Fakt, że przez swoją lekkomyślność i roztrzepanie w większość z nich pakuje się sama, ale pod tym względem ślepy los też jej nie oszczędza. To jedna z tych osób, której może wylądować na głowie cegła w drewnianym kościele. Małżeństwo z Michałem oznacza dla niej zmiany, ale kiedy mąż przyjmuje propozycję pracy w Londynie dziewczyna nie wie, że to dopiero początek niespodzianek jakie szykuje jej los. Zuzanna jest przeciętną kobietą, która boryka się w niezwykły sposób z problemami dnia codziennego. I choć każdemu z nas zdarza się zgubić torbę z zakupami, spalić czajnik czy zapomnieć zapłacić rachunku, ona robi to z dużo większą częstotliwością i fantazją niż przeciętny człowiek. Niektórzy uważają ją za wariatkę, więc kiedy w wiadomościach pojawia się informacja, że jakaś kobieta zatrzymała metro, bo nie wyłączyła żelazka, pierwszą myślą jaka pojawia się w ich głowach jest "Zu”. Decyzja męża o wyjeździe rozczarowała ją, ale dzielnie znosi swój los. Tęskni i angażuje się w powierzone jej obowiązki, czasem nawet wykazuje zbytnią nadgorliwość, która nie tylko sprowadza na nią kłopoty i policję, ale też prowadzi do odkrywania ludzkich sekretów i tajemnic z przeszłości. Większość bohaterów wzbudza sympatię czytelnika, a ich wzajemne relacje przedstawione są w bardzo interesujący sposób. Na uwagę zasługuje bezpośredniość i szczerość w ich wzajemnych kontaktach. Słowne potyczki i trafne komentarze nie tylko dodają im charakteru, ale też wywołują uśmiech na twarzy odbiorcy. Nie miałam wątpliwości, że Michał kocha swoją „blondynkę”, a Zu świata poza upierdliwym Michałem nie widzi. Podobała mi się też zażyłość dziewczyny z siostrą i nieocenione starsze sąsiadki, które niezwłocznie reagują na dziwne odgłosy za ścianą i zawsze chętnie pożyczą gromnicę. Autorka posługuje się lekkim stylem, który pozytywnie wpływa na komfort czytania. Fabuła poprowadzona jest w bardzo ciekawy sposób. I choć książkę czyta się lekko i przyjemnie, na brak wrażeń nie sposób narzekać. Największym atutem powieści są bohaterowie, ale trudno nie dostrzec dobrego humoru, który wylewa się wprost na czytelnika niejednokrotnie wywołując ataki śmiechu i poprawiając nastrój. Jeżeli chcecie dowiedzieć się dlaczego obywatele nie lubią urzędu skarbowego, jak dbają o klientów agenci nieruchomości, jak telefon komórkowy komplikuje życie i co z tym wszystkim ma wspólnego stara kamienica oraz uciekający trup, to powinniście zapoznać się z Zu. Sięgając po „Słomianą wdowę czyli kobietę do zadań specjalnych” nie tylko spojrzycie na pewne sprawy z innej perspektywy, ale też wprawicie w ruch Wasze mięśnie brzucha. Polecam.