Adrian Milewski, syn bardzo popularnego rapera oraz znanej dziennikarki, miał łatwe życie – ale tylko z pozoru. Tak naprawdę każdy jego dzień obarczony był wieloma problemami i ogromnym bólem, który chłopak codziennie nosił w sercu, udając przed światem, że wszystko jest u niego w porządku.
W tym momencie jest odpowiedzialny za to, by zachować obraz szczęśliwej rodziny, bo jeśli popełni jakiś błąd, ich medialny wizerunek runie jak domek z kart, a reputację trudno będzie odbudować. Szczególnie z racji cienia, który od dwudziestu lat pada na Milewskich i który nie pozwala Adrianowi cieszyć się z życia, tylko sprawia, że chłopak codziennie zamartwia się, co robić, aby jego rodzina dalej jakoś funkcjonowała.
Pewnego dnia w jego życiu pojawia się Hania – wybuchowa, żywiołowa dziewczyna, którą energia wręcz rozpiera i która stara się czerpać z życia pełnymi garściami. Chociaż Adrian broni się rękami i nogami, ona chce zburzyć mur, który wokół siebie zbudował. Pokazuje chłopakowi, że w życiu mogą spotkać go także miłe chwile, oraz udowadnia, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki, a miłość jest warta tego, by o nią zawalczyć.
Słodkie pragnienia to słodko-gorzka opowieść o tym, że czasem warto zaryzykować w imię miłości…
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2023-04-20
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 280
Język oryginału: polski
Zuzanna zakończyła niedawno burzliwy związek. Dziewczyna postanawia zmienić pracę, gdyż jej niewierny (były już) facet jest zatrudniony w tym samym miejscu...
Jeden dom. Ośmioro przyjaciół, którzy są geekami komputerowymi. Przygody, które potrafią rozbawić do łez. Kiedy grupa znajomych zdecydowała się zamieszkać...
Przeczytane:2023-07-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 52 książki 2023, Współpraca reklamowa, Romans, Literatura obyczajowa , Współpraca recenzencka ,
Kiedy zobaczyłam okładkę książki, jeszcze w marcu, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Ta cudna okładka zapowiada cudną historię, a czy taka była? O tym już za chwilę.
Adrian Milewski jest synem znanego rapera i dziennikarki. Patrząc na jego życie z boku można powiedzieć, że chłopak ma wszystko, żeby mógł żyć beztrosko. Ale czy taka jest prawda? Niestety jest ona zgoła inna. Adrian swoje życie chowa przed obcymi, nie dopuszcza nikogo do siebie. Zbudował mur, którym odgradza się od całego świata.
Jednak los potrafi płatać figle i postawił na drodze Adrianowi pewną dziewczynę, Hanię, która wiele zmieni w jego życiu a najbardziej jego samego. Przede wszystkim zburzy mur, którym się otoczył. Hania przyjechała do Warszawy na studia. Jej ojciec jest dawnym znajomym matki Adriana, to on załatwił córce tymczasowe mieszkanie. Hania od pierwszej chwili kiedy poznaje Adriana czuje motyle w brzuchu. Jednak chłopak jest bardzo nieprzyjemny w stosunku do niej. Z czasem zaczyna jednak inaczej postrzegać swoją nową współlokatorkę. Hania zaczyna mu się podobać. Zdaje sobie sprawę, że zakochuje się w niej.
Ale jak ma zdobyć dziewczynę, kiedy dzień wcześniej dał się poznać z najgorszej strony?
To było moje pierwsze spotkanie z autorką. A doszło do skutku, tylko dzięki wydawnictwu WasPos. Dziękuję. Jak już wspomniałam wyżej okładka mnie totalnie zauroczyła. Jednak wnętrze książki okazało się inne. Poznajemy dwie rodziny, które na co dzień borykają się z poważnymi problemami. Najbardziej oczywiście cierpią w tym dzieci, które choć już dorosłe, to jednak są dziećmi swoich rodziców. Zarówno Hania jak i Adrian nauczyli się sobie radzić z tym co przynosi im życie, a to nie zawsze jest łatwe.
Matka Adriana boryka się z depresją, która niszczy wszystko dookoła. Chłopak czuje potrzebę opiekowania się swoją matką, kosztem własnego życia i szczęścia. Hani matka jest alkoholiczką, która nie chce się leczyć. Dziewczyna ucieka z domu rodzinnego, bo nie jest w stanie wybaczyć mamie, że się nią nie opiekuje. W tym momencie życie łączy Hankę i Adriana. Powstaje mnóstwo ciekawych sytuacji i słownych przepychanek tych dwojga, co sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością.
Zakończenie jest gorzkie, bo mimo że to co łączy Hanię i Adriana jest piękne i słodkie, a takie uczucie zdarza się raz na całe życie. To sam koniec książki jest gorzki niczym paskudna tabletka. Wg mnie książka ma otwarte zakończenie, może Dominika kiedyś dopisze ciąg dalszy?
Dominika pokazuje, że mimo iż życie potrafi być smutne, ponure i ogólnie trudne, zdarzają się w nim cudowne chwilę, które pragniemy i dla których tak naprawdę żyjemy.
Kończąc polecam Wam tą książkę, bo czasem warto przeczytać coś co nie jest przesłodzonym i cukierkowym romansem, ale historią, która sprawi, że człowiek zastanowi się chwilę nad swoim własnym życiem.
Polecam