Pełna humoru, słodyczy i pikanterii historia nieidealnych bohaterów, którym przytrafia się wielka uczuciowa rewolucja.
Alice Fletcher od dziecka jest nazywana Pączusiem. W zależności od tego, kto się do niej zwraca, to pieszczotliwa ksywka lub obraźliwe przezwisko. Zwariowana cukierniczka o krągłych kształtach nie przeżyła jeszcze nigdy prawdziwej miłości. Powoli traci nadzieję, że i ona pewnego dnia zostanie trafiona strzałą amora. Wszelkie próby poznania miłości na serwisach randkowych prędzej czy później kończą się fiaskiem. Sprawy zawodowe ostatnimi czasy również nie mają się najlepiej. Atmosfera w pracy gęstnieje z dnia na dzień, a to wszystko za sprawą Nathana Darcy'ego – specjalisty od ratowania upadających biznesów, a jednocześnie wroga z lat szkolnych kobiety, który podejmuje się przeprowadzenia metamorfozy jej cukierni.
Mężczyzna zachowuje się w stosunku do Alice w sposób arogancki i wyniosły, mając w pamięci konflikty ze szkolnych lat. Para nie szczędzi sobie uszczypliwych komentarzy. Sytuacja diametralnie się zmienia, gdy pewnego wieczora Nathan porzuca rolę oprawcy i odziewa się zbroję bohatera, przychodząc Alice z pomocą w kryzysowej sytuacji...
Garść humoru, ziarenko goryczy, odrobina złośliwości, szczypta zazdrości i łyżka pożądania - to przepis na romans idealny.
Powieść spodoba się wszystkim miłośnikom i miłośniczkom motywu hate-love oraz tym, którzy lubią książki w nurcie ciałopozytywności. Uwaga – nie czytać bez czegoś słodkiego, chusteczek i dobrego słowa dla samej lub samego siebie.
O autorce
Kinga Godurowska, dumna mieszkanka Włocławka w województwie kujawsko pomorskim. Uzależniona od komedii romantycznych, mlecznej czekolady i produkcji Marvela. Wesoła i głośna, a przede wszystkim zawsze gotowa do żartów. Pisanie i kreowanie idealnego świata dla swoich bohaterów traktuje jak życiową misję, bo przecież każdy z nas zasługuje na szczęśliwe zakończenie, nawet jeśli pojawia się tylko na papierze.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-07-27
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Słodka rewolucja
Język oryginału: Polski
Alice Fletcher nie miała łatwego życia. Mocno doświadczona skryła się za grubym murem oddając się swojej pasji, jaką jest cukiernictwo. Zostawiła przeszłość za sobą stając się silną i pewną siebie kobietą. Już wkrótce jej marzenie o własnej cukierni się spełnia ale niestety biznes jest na skraju upadku i potrzebna jest osoba, która wyciągnie go na powierzchnię.
Nathan Darcy to pewny siebie specjalista od wydobywania biznesów z dna. Robi wszystko co może aby osiągnąć sukces. Dlatego też postanawia skłonić się do prośby właściciela kawiarni. Ale już pierwszego dnia dostaje od losu pstryczek w nos. Za ladą cukierni stoi nie kto inny jak Pączuś, ta sama Alice Fletcher, którą w liceum prześladował i gnębił.
Czy uda im się współpracować mając w pamięci jak żywe wspomnienia z przeszłości? Czy Nathan potrafi być czuły i troskliwy? A może nie ma w nim nic pozytywnego poza grubiaństwem i chamstwem? Czy biznes zostanie uratowany?
Komedia romantyczna z nutką sensacji. Jak jak takie połączenia uwielbiam. A jak jest dobrze poprowadzona akcja i stopniowanie napięcie między bohaterami to rozpływam się jak masełko na patelni, hehe.
A jak tutaj było? Właśnie tak jak lubię! Wsiąkłam od pierwszej chwili. Lektura na pozór lekka, z mnóstwem humoru ale z bardzo dobrym przesłaniem. Z przedstawieniem problemu bez zbędnego koloryzowania. Dla mnie to była niesamowicie przyjemna i satysfakcjonującą lektura. Przeczytałam ją na raz. Nie dało się od niej oderwać.
Bardzo polubiłam Pączusia. Alice to niezwykle ciepła i empatyczna kobieta. Taka idealna ze skazami, które czynią jej duszę jeszcze bardziej piękniejszą. Taką kobietę aż chciałoby się poznać w rzeczywistości.
Nathan na początku nie zyskał mojej sympatii. Zresztą w miarę poznawania go dogłębniej zdobywał u mnie kolejne minusy. Dopiero w sytuacji kluczowej w stu procentach zrozumiałam jego postępowanie. W tym właśnie momencie zaczął zbierać ode mnie plusy. Bardzo fajna i dobrze wykreowana postać.
Słownych utarczek, spięć i przekomarzania zdawało się nie być końca. Temperatura sukcesywnie rosła. Atmosfera wręcz wrzała. Było gorąco i bardzo przyjemnie.
Dodany element niepewności oraz grozy ładnie podbudował fabułę. Podsycał niepewność i dostarczał adrenaliny.
To była czytelnicza uczta. Lektura pobudzająca wyobraźnię z mnóstwem różnorakich emocji. Autorka ma przyjemny styl i ładnie łączy oraz rozbudowuje wątki. Komedia romantyczna z bardzo ważnym morałem. Warto ją przeczytać. Otulić się kocem, wziąć kubek ciepłego kakao i przenieść się do bohaterów, którzy intrygują i fascynują.
Polecam
Współpraca: Niegrzeczne Książki
Alice nie miała łatwego dzieciństwa, natomiast w szkole skazana była na kpiny ze strony rówieśników związane z jej wagą. Jako młodszą dziewczynka oddawała się całkowicie swojej pasji - cukiernictwie, a teraz właśnie została właścicielką cukierni. Okazuje się, że biznes jest na krawędzi bankructwa, poprzedni właściciel przed sprzedażą cukierni wysłał prośbę o pomoc do Nathana Darcy'ego, który jest specjalistą od ratowania restauracji z kryzysu, jednocześnie będącego prześladowcą z dzieciństwa Alice. Jak się potoczy ich współpraca? Czy w ich życiu również nastąpi rewolucja?
Książka "Słodka rewolucja" jest debiutem Kingi, a ja uwielbiam poznawać nowych autorów, dlatego nie było innej opcji jak sięgnięcie po historię Alice i Nathana. Graficzna okładka książki ogromnie mi się spodobała, moim zdaniem idealnie odzwierciedla głównych bohaterów! Jeśli chodzi i styl autorki, to jest on niezwykle lekki, bardzo przyjemnie mi się czytało tą książkę. Jeśli chodzi o pomysł na fabułę, to był on naprawdę trafiony - jest bardzo mało książek, w których główna bohaterka jest kobietą plus size, dodatkowo mamy tutaj wątek enemies to lovers, który bardzo lubię w książkach. Historia ta przedstawiona jest z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi dobrze ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, jakie emocje nimi targają, dowiedzieć się jayglądała ich przeszłość, a tym samym zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Alice od początku zaskarbiła sobie moją sympatię, Nathan natomiast z każdą przeczytaną stroną również zyskiwał w moich oczach, a ich potyczki słowne wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech. Alice nie miała łatwego życia, jednak mimo to nie poddała się, wykazała się ogromną determinacją i zawziętością, jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem tej kobiety, bardzo jej kibicowałam zarówno jeśli chodzi o cukiernie, jak i życie prywatne i powiem Wam, że sama nie należę do "szczuplaczków", dlatego w wielu sytuacjach mogłabym się z nią utożsamić. Podobało mi się to, jak autorka wytłumaczyła niechęć Nathana w dzieciństwie skierowaną do Alice, pokazała tym samym, że nie wszystko jest takim jakim się wydaje na pierwszy rzut oka. Historia tutaj ukazana, a szczególnie postać Alice, dodały mi więcej pewności siebie, pozwoliły inaczej spojrzeć na niektóre kwestie i zrozumieć, że nie wszyscy musimy być idealni, a najważniejsze jest to co mamy w sercu. Bardzo dziękuję Kindze, że postanowiła stworzyć właśnie taką bohaterkę! Ta książka to słodko - gorzka opowieść, która wywołuje wiele emocji, wzrusza, ale również skłania do refleksji, uważam, że to naprawdę bardzo dobry debiut i czekam już na kolejne książki autorki! Polecam! Moja ocena 9/10.
Czy zastanawialiście się kiedyś co stoi za zachowaniem osób, którzy gnębią innych?
Alice Flecher „Pączuś” zawsze marzyła o prowadzeniu cukierni i właśnie zaczyna je spełniać. Odkupiła od swojego pracodawcy lokal i stała się jego właścicielką. Niestety, ale interes nie idzie za dobrze, gdy wkoło pełno konkurencji. Jedyną pomocą okazuje się osoba, której dziewczyna nigdy nie chciała już oglądać. Jak pojawienie się znajomego ze szkolnych lat wpłynie na jej życie?
Nathan Darcy niegdyś wschodząca gwiazda futbolu, jednak jego kariera legła w gruzach, gdy kontuzja nogi nie pozwoliła mu wrócić do gry. Odnalazł swoje powołanie w ratowaniu upadających biznesów i okazał się być w tym całkiem niezły. Już od szkolnych lat lubił rządzić ludźmi i ustawiać ich po kątach. Dziwnym zbiegiem okoliczności trafia do cukierni, gdzie pracuje Alice. Czy podejmę się wyzwania? I będzie w stanie uratować lokal mimo niechęci do właścicielki?
Ah cóż to była za historia, inna niż wszystkie które do tej pory czytałam. Zderzenie dwóch przeciwstawnych bohaterów: ofiary i prześladowcy. Lecz Alice nie jest już bezbronną dziewczynka tylko silną kobietą, która potrafi walczyć o swoje. Nathan to arogancki i bezczelny typ, który myśli, że wszyscy się go boją i nikt nie odważy mu się sprzeciwić. Czeka go jednak niemiła niespodzianka.
Autorka miała odwagę opisać bohaterkę „plus size” która zmaga się z wieloma problemami i nie są one nam wcale obce. W życiu też mamy wokół siebie takich Nathanów, którzy zatruwają nam życie zupełnie bez powodu czy to w życiu prywatnym czy zawodowym. Bardzo zżyłam się z Alice i jej kibicowałam. Przy bliższym poznaniu zrozumiałam też pewne zachowania Nathana i zyskał w moich oczach. Nie jest taki do końca zły. Dajcie mu szansę i przekonajcie się sami.
Książka jest debiutem autorki i moim zdaniem bardzo udanym. Styl pisania przypadł mi do gustu i książkę wręcz pochłonęłam na raz. W żadnym wypadku nie można tu mówić o nudzie. Jest wiele sytuacji wywołujących śmiech, ale też i wzruszenie. Podczas czytania towarzyszyła mi cała gama emocji. A zakończenia totalnie się nie spodziewałam.
Jestem jak najbardziej na tak i czekam na dalsze pozycje od Kingi. Z całego serca będę Ci kibicować i już nie mogę się doczekać następnych pozycji od Ciebie
Alice to kobieta, która od najmłodszych lat borykała się z niechęcią rówieśników. W szkole często była pośmiewiskiem, co głównie spowodowane było jej większa wagą. Jako dorosła kobieta plus size zyskała więcej pewności siebie i charakteru. Spełniła swoje marzenia, została cukiernikiem, a także właścicielką cukierni. Niestety jej zakład nie funkcjonował prawidłowo, dlatego poprzedni właściciel poprosił o pomoc znanego specjalistę. Nieoczekiwanie okazał się nim być mężczyzna, którego Alice bardzo dobrze znała.
Nathan to pewny siebie, arogancki, a często także opryskliwy mężczyzna specjalizujący się w ratowaniu upadających restauracji. W czasach szkolnych kariera sportowca stała przed nim otworem, jednak kontuzja zrujnowała jego marzenia. Wtedy okazało się, że radzi sobie z sukcesami w branży gastronomicznej.
Czy Alice i Nathan zdołają się dogadać? Czy mężczyzna pomoże kobiecie? Czy Alice będzie na tyle silna by postawić się mężczyźnie? Czy Darcy zmieni swoje nastawienie i postępowanie? Jak ułoży się relacja pary? Jak ostatecznie potoczą się ich losy?
Pełna humoru, wzruszeń, zwrotów akcji, ale także intryg i kłamstw historia. Pokazuje zmiany jakie zachodzą w bohaterach, a także rodzącą się między nimi relację. Nie brakuje również gorących i namiętnych scen. Świetnie wykreowani bohaterowie. Alice pokochałam już od pierwszych stron. Bohaterka, z którą można się utożsamić. Silna, pewna siebie, nie bojąca się stawiać czoła przeciwnościom. Nathan z kolei początkowo był totalnym dupkiem! Ale dupkiem, który miał w sobie jakąś nutkę czegoś, co przyciągało. Z czasem zmienił się i otworzył przed najbliższymi.
"Słodka rewolucja" to książka, która pokazuje jak okrutni potrafią być młodzi ludzie, często bez powodu niszcząc życie i samoocenę innych. Niejednokrotnie prześladowcy nie zmieniają się nawet, gdy dorastają. Jako dorośli także potrafią krzywdzić i ranić, kłamiąc i knując okrutne intrygi. Ogromnym plusem tej historii jest dla mnie pokazanie bohaterki plus size, co nie trafia się często w książkach. Nie jest to kobieta o idealnych wymiarach modelki, tylko prawdziwa kobieta z krwi i kości. W końcu można się z taką utożsamić i poczuć się jak to jest być jej skórze.
Raaany, ale to była świetna książka! Jestem tą historią zachwycona! Lekka, przyjemna i niesamowicie wciągająca opowieść o dwójce młodych ludzi, których początkowa nienawiść zmienia się w coś naprawdę pięknego. Jest to zdecydowanie genialny debiut Autorki. Kinga, gratulacje! Czekam na kolejne Twoje książki, po które na pewno sięgnę, a do "Słodkiej rewolucji" na pewno jeszcze wrócę i to nie jedne raz.
Gorąco i z całego serca polecam tę książkę. Po prostu musicie ją przeczytać.
Dziękuję Niegrzeczne Książki oraz Kinga Godurowska za egzemplarz do recenzji.
🍩🍩Recenzja przedpremierowa🍩🍩
Premiera 27.07.2022 r.
„Słodka rewolucja” – Kinga Godurowska
Słodka historia o rewolucji w dwóch sercach i małej przytulnej kawiarence. Czasem największy wróg może stać się kimś więcej. Oczywiście jeśli sobie na to zasłuży. Poznajcie losy Nathana i Alice. Dwójki bohaterów, których różni prawie wszystko, ale serca mają ochotę na małą rewolucję.
Alice, młoda dziewczyna, która jest zapaloną cukierniczką. Spod jej dłoni wychodzą istne arcydzieła i na dodatek piekielnie smaczne. Jest uroczą, zadziorną i nieustępliwą dziewczyną. Ma wielkie serce i doszukuje się w każdym namiastki dobra. Daje miliony szans, a nawet wtedy kiedy ktoś ją zawiedzie. Miejscami można by było uznać, że jest bardzo naiwna, ale to tylko udowadnia jak bardzo jest dobra. Los jej nie oszczędzał. Część dzieciństwa była wspaniała a druga już trochę mniej. Kiedyś wyśmiewana, chowająca się, teraz stała się kobietą która nie boi się odgryźć. Czasem nadal jest niepewna, ale wystarczy odpowiednia osoba i wreszcie poczuje się piękna. Bo taka jest, zarówno na zewnątrz jak i w wewnątrz.
Nathan, to jest dopiero gagatek. Za młodu nie miał skrupułów i wyśmiewał Alice. W dorosłym życiu również nie ma dla niej litości. Dlatego wiele razy miałam ochotę ukręcił mu głowę za te krzywdzące słowa. Chciałam zetrzeć mu ten głupi uśmieszek. Nie byłam w stanie go polubić przez pierwsze ileś stron Ale potem powoli i powoli zaczął się zmieniać. Nadal miał w sobie dawnego siebie, ale pragnął zmian. Umiał zobaczyć swoje błędy i chciał je naprawić. A czaruś z niego naprawdę wybitny. Zwykłym uśmiechem umiał rozbroić kobietę. Swoimi słowami najpierw ranił a potem powodował, że Alice poczuła się naprawdę piękna i warta uwagi.
Relacja jaka ich łączy to nienawiść z lat szkolnych. On ją gnębi, a ona jest ofiarą. Tak było kiedyś. A teraz on nadal traktuje ją strasznie, a ona już nie jest ofiarą. Odpyskuje i jeszcze sama zaatakuje. Ich pyskówki są podobne do tych w podstawówce. Jednak nie są miłe, czasem są bardzo wredne, ale będą i takie zabawne. A w pewnym momencie coś się zmienia. Chemia między nimi mocno wzrasta. Niewidzialne fluidy zaczynają działaś. Pożądanie wisi w powietrzu. A serce wyrywa się do skoku na głęboką wodę. Czy skoczą razem, a może któreś z nich oszuka ?
Autorka stworzyła bardzo mądrą książkę o zabarwieniu dowcipu i pikanterii. Próbuje nam pokazać, że ktoś o większym rozmiarze wcale nie jest gorszy. Ma takie samo prawo do szacunku jak inni ludzi. Każdy człowiek ma do niego prawo. Nie ważne jakiej jest wiary, orientacji, wielkości czy wykształcenia. Wszyscy jesteśmy równi.
Pokazuje także, że każdy zasługuje na szansę, nawet taki ktoś przez którego cierpimy. Ale taka postawa wymaga wiele siły i odwagi a także przemyśleń. Wybaczanie nie jest łatwą cechą. Trzeba się jej nauczyć i zrozumieć pewne kwestie. Alice udało się to osiągnąć i nadal próbowała dawać mu szanse, pomimo, że wiele razy ją zawiódł.
Historia jest bardzo zabawna. Nie raz i nie dwa śmiałam się ze słów zarówno Alice jak i babci Nathana. Ta kobieta po prostu wymiatała. Swoim8i tekstami nie jedną osobę wbijała w fotel. Śmiałam się co nie miara.
Oprócz słodyczy będziecie mogli zobaczyć gorzką stronę życia. Wyśmiewanie, prześladowanie, bardzo smutne traktowanie. Ale potem nadejdzie czas na odrobinę słodyczy. Miłość która pojawiła się znikąd i nie chciała puścić. Ale żeby mogli być razem będą musieli przebyć nie zbyt łatwą drogę.
Autorka zatroszczyła się także o to, żeby było trochę pikantnie. Scen jest malutko ale wystarczą żeby rozpalić zmysły. Najważniejsze jest to, że słowami umieli wyrazić to co czują. Nie ważne czy to były negatywne czy pozytywne uczucia. Emocji także nie zabraknie. Złość przeradzała się w płacz, a czasem w śmiech. Wszystko nagromadzone jest tak, że czułam się wspaniale czytając tę książkę.
Książka jest krótka, co jest plusem bo czyta się błyskawicznie, ale z drugiej łaknęłam więcej akcji związanej z tą dwójką. Ci bohaterowie są naprawdę ciekawi. Z nimi nie da się nudzić. Pomimo, że zachowują się dziecinnie, to w pewnym momencie nagle dorastają.
Jeśli macie ochotę na słodko-gorzką historię w której rewolucja sprawia, że dwie dusze łączą się ze sobą w pikantny i pożądliwy sposób oraz dochodzi do próby naprawienia dawno zepsutych relacji to sięgnijcie po te pozycję. Sami przekonajcie się czy rewolucja ma słodki czy gorzki smak !!!
9/10 🔥
Zazwyczaj w romansach główni bohaterowie są niemal idealni pod względem fizycznym. Rzadko się zdarza, że w takich publikacjach mamy do czynienia z postaciami plus size, dlatego byłam bardzo ciekawa, jak Kinga Godurowska poradzi sobie z takim wątkiem w swojej debiutanckiej książce.
Do tej pory miałam okazję czytać tylko jedną publikację, w której występowała bohaterka o trochę pełniejszych kształtach. Tamta książka bardzo mi się podobała, dlatego byłam ciekawa, czy "Słodka rewolucja" również znajdzie się na liście książek, które przypadły mi do gustu? Czy tak się stało? Niestety nie.
Zacznę od tego, że na samym początku historii, autorka zabiera nas do czasów szkolnych, gdzie możemy zaobserwować pierwszą relację głównych bohaterów. Alice Fletcher, jako dziewczyna, która nie ma idealnej figury, jest często słownie atakowana przez swoich rówieśników. Wśród nich jest również -- Nathan Darcy -- uwielbiany przez wszystkich sportowiec, który ma przed sobą obiecującą karierę. Pewnego dnia, ku zdumieniu wszystkich, chłopak staje w jej obronie, co przyznam szczerze, nieco mnie zdziwiło, ponieważ nic nie wskazywało na to, że Nathan jest do tego zdolny, ale uznałam to za dobry początek zmiany, jaka zajdzie w nim w przyszłości.
Niestety, kiedy akcja powieści przenosi się do czasów, gdy główni bohaterowie są już dorośli, okazuje się, że Nathan zachowuje się jeszcze gorzej niż w szkole. Podczas pierwszego spotkania z Alice od razu pokazuje swoje prawdziwe oblicze, utwierdzając czytelnika w tym, że mentalnie nadal jest nastolatkiem. I w mojej ocenie pozostał nim aż do samego końca, ponieważ zupełnie nie wierzę w jego przemianę. Mało tego, będąc na miejscu Alice, najzwyczajniej kazałabym mu ulotnić się z mojego życia, choć zdecydowanie użyłabym przy tym wielu niecenzuralnych słów.
W zasadzie jedynym elementem, który naprawdę podobał mi się w tej książce, było uczynienie z Nathana męskiej wersji Magdy Gessler i szkoda, że autorka nie poszła bardziej w tę stronę i zamiast wikłać głównego bohatera w jakieś dziwne zażyłości ze swoją byłą dziewczyną, mogła skupić się na tym temacie i ograniczyć fabułę do wydarzeń w cukierni, i skupić się na przemianie głównego bohatera.
Ponadto uważam, że osoby, które były odpowiedzialne za redakcję i korektę, mogły bardziej przyłożyć się do swojej pracy, ponieważ w tekście jest pełno błędów i literówek, których autorka zwyczajnie mogła nie być świadoma.
Chociaż wiem, że "Słodka rewolucja" jest debiutem literackim i zazwyczaj oceniam takie publikacje mniej surowo, tym razem nie mogę tego zrobić. Przyznanie jej choćby jednego punktu więcej byłoby niezgodne z moim sumieniem. Niemniej jednak nie będę jeszcze skreślać autorki i z ciekawości sięgnę po inne książki jej autorstwa, aby przekonać się, czy ten debiut był tylko wypadkiem przy pracy.
? RECENZJA ?
"Pewnego dnia przestaniesz uciekać, a ja przestanę Cię gonić. Stanie się tak, gdy wreszcie zrozumiesz, że nie da się uciec przed własnymi uczuciami."
@kinga.g.n.autor
Wspomnienia z dzieciństwa i szkolnych lat, nie były dla Alice niczym miłym. Ciągle musiała stawać oko w oko ze szkolnymi oprawcami, na których czele stali Nathan szkolna gwiazda futbolu i Stacy liderka drużyny cheerleaderek. Dodatkowo jej pozaszkolne życie, też nie należało do idealnych. Ale mimo porażek, klęsk i tragedii, starała się pokładać dużą nadzieję w ludziach, miała w sobie wielkie dobro, uwielbiała osładzać innym życie, choć jej własne było gorzkie. Po latach spełniła największe marzenie, prowadzi cukiernię, którą poprzedni właściciel chciał uratować, i zgłosił się do Nathana po pomoc. Ten prowadzi firmę, ratującą restauracje, kluby i inne lokale przed bankructwem, miał być gwiazdą sportu, ale jeden mecz przekreślił jego matzenia. Żadne z nich nie chciało już więcej stanąć na swojej drodze, niestety los chciał inaczej. Teraz przyjdzie ponownie zmierzyć im się na siły, tylko kto wygra ten pojedynek?
Takiej dobrej komedii romantycznej właśnie mi brakowało w ostatnim czasie. Kinga stworzyła słodko-gorzką opowieść, która bawi do łez, ściska za serce, i sprawia, że czyta się ją z zapartym tchem, od deski do deski. Alice jest ogromną marzycielką, dobrą duszą, która w swoim życiu zaznała zbyt wiele cierpienia. Mimo wszystko niesie głowę wysoko, a porażkom stara się stawiać dzielnie czoło. Po latach do jej życia wraca Nathan, który mimo czasu nic się nie zmienia. Nadal włada ciętym językiem, dokucza jej i myśli, że wie wszystko najlepiej. Musi pomóc jej ratować biznes, i choć bardzo pragnie ponownie dać się wej we znaki, ta stara się dzielnie z nim walczyć, pokazując swoją siłę, inteligencję i wartość. Dziewczyna należy do bohaterek plus size, od zawsze była wyśmiewana i szydzono z niej. Nathan miał do niej swój uraz, który nie był jej znany. Teraz jako dorosły mężczyzna zaczyna dostrzegać w dziewczynie piękno, którego dotychczas nie widział.
Był ślepcem, którego oczy były zasłonięte kurtyną żalu, dopiero kiedy ta opadła, zaczął widzieć wszystko, to, co nie widoczne dla wszystkich. Ich relacja z hate zaczyna się zmieniać, najpierw w przyjacielską, a potem w coś bardziej namiętnego. Los utrze im nosa nie raz, pokaże, że nic nie ma za darmo, a pewne konsekwencje trzeba przyjąć z godnością i zawalczyć z całych sił, o to, co najwartościowsze. Miłość i nienawiść dzieli cienka granica, tutaj mamy tego doskonały przykład. Wspaniała książka, która jest mieszanką wszystkiego, co lubię i kocham. Odrobina dramatu, garść goryczy, szczypta pikanterii i mieszanka momentów komediowych. Bardzo polecam i zachęcam by zanurzyć się w tej opowieści, nie pożałujecie. Wielkie brawa.
?Recenzja przedpremierowa?
"Kwiat traci swoje piękno, gdy zostanie pozbawiony płatków. Tak samo dzieje się z ludźmi trwającymi przy niewłaściwej osobie, która pragnie jedynie pozbawić nas piękna dla własnych celów... Stajemy się brzydcy i słabi."
Alice to kobieta, która nie miała lekkiego życia. Trudne dzieciństwo, jeszcze gorszy okres szkoły a na koniec dorosłość, do której powróciła przeszłość a wraz z nią jej demony. Nie jest kobietą jak z okładek magazynów. Jej waga jest nieco większa, ale to nie zmienia faktu, że jest niebywale piękną i seksowną kobietą. Jako dorosła kobieta spełnia swoje marzenie. Jest właścicielką kawiarni, którą kupiła, kiedy ta zaczęła podupadać... Zgłosili się po pomoc, tylko nie wiedziała, że pomocna dłoń zostanie wyciągnięta przez mężczyznę, który nie powinien pojawić się w jej życiu. Dawne wspomnienia, kpina na twarzy i dawny strach powróciły. Czy uda jej się z nim zmierzyć? Czy mężczyzna będzie stanowił dla niej zagrożenie? Jaką cenę będzie musiała zapłacić, aby uratować swoje miejsce?
Nathan to mężczyzna, który miał przed sobą świetlaną karierę, tylko że jedno zdarzenie przekreśliło ją na zawsze. Musiał znaleźć alternatywę. Postanowił pomagać innym ratować ich upadające restauracje. Nie przewidział tylko, że odpisując na wiadomość, zmierzy się z kobietą, której się nie spodziewał. Czy kiedy prawda wyjdzie na jaw, będą umieli zachować swoje profesjonalne strony?
"Słodka rewolucja" to historia, która pokazuje i uświadamia nas, że bycie nieidealnym przekreśla nas w oczach tych, którzy uważają się za ideał. Nie zdają sobie tylko sprawy, że w każdym zachodzą zmiany... Sytuacja może się obrócić diametralnie i tylko od nas będzie zależało czy będziemy umieli się dopasować. Nawet najbrzydszy kwiat jest piękny w swej prostocie. I tak samo jest z człowiekiem.
Relacja pomiędzy bohaterami kształtuje nam się już na przestrzeni szkoły. Traktują ją jak kogoś gorszego i ciągle ją wyśmiewają. Kiedy spotykają się w dorosłym świecie, ciągle sobie docinają i sprawiają, że niczym nie różnią się od dawnych siebie. Z wyjątkiem Alice. Jej język się wyostrzył i nie jest już tą wystraszoną i chowającą się w kąt dziewczyną. Potrafi pokazać pazurki i właśnie w tej odsłonie mnie w sobie rozkochała. Nathan również przeszedł zmianę. Stał się przeciwieństwem siebie, mimo że zajęło mu to prawie całą książkę, ale w końcu zobaczyliśmy człowieka, który potrafi szanować innych. Miał wiele za uszami, o czym przekonacie się pod koniec historii. Miałam ochotę udusić go gołymi rękoma. Co tam się wydarzyło? Jesteście ciekawi.
Autorka stworzyła historię, która jest mistrzostwem świata. Kiedy inni autorzy stawiają na piękne i wyglądające niczym miss kobiety, tak tutaj dostajemy kobietę z dodatkowymi kilogramami, ale mężczyzna musiał pozostać jak w innych. Przystojny, z wysokim ego i cham jakich mało. Historia już od samego początku sprawia, że nie potrafimy odciągnąć się od świata bohaterów. Jesteśmy przyciągani tak, jakby z książki wyskakiwały słodycze.
Co chwilę mamy jakiś zwrot akcji, sytuację, której się nie spodziewamy, ale także sceny, w których temperatura niebezpiecznie poszybuje do góry. Zrobi się też niebezpiecznie. Jest to istny rollercoaster. Takiej książki właśnie mi było trzeba. Lekka i przyjemna.
Emocji także nie zabraknie. Będzie złość, radość, łzy, smutek, ale także pojawi się rozczarowanie. Pod koniec książki myślałam, że wypluje serce. Biło mi niczym dzwon. Takiej końcówki nie przewidziałabym nawet w snach. Nawet na koniec musiałam przeżyć mały zawał, ale wiecie co, właśnie takie książki zapamięta się na dłużej. Nieprzewidywalna i cholernie dobra. Nie mogę się doczekać kolejnej historii, bo ja wiem, że i tym razem zostaniemy zaskoczeni. Mam nadzieję, że właśnie bohaterki plus size będą znakiem rozpoznawalnym autorki. To będzie ją wyróżniało na tle innych autorek i tym samym sprawi, że złamie wszelkie schematy
I na koniec chciałam powiedzieć, że to jest debiut... Debiut, który dla mnie nim nie jest. To jest książka na wysokim poziomie. To książka, która pokazuje, że każdy ma swoje granice wytrzymałości to książka, która pokazuje, że z brzydkiego kaczątka może narodzić się piękny łabędź.
Dziękuję @kinga.g.n.autor za książkę, która uświadomiła mi, że bycie idealnym nie jest wyznacznikiem tego, jakimi jesteśmy ludźmi. W oczach miliona możemy być wzorem, a dla jednej osoby możemy być największym koszmarem. Dopiero z czasem uświadamiamy sobie, że nasz ideał ukrywa się w środku i tylko od nas zależy, kiedy pozwolimy mu wyjść na powierzchnię. Alice powinna być wzorem dla innych. Piękna przemiana, która nastąpiła z czasem, ale na starcie miała podcinane skrzydła. Pozwoliła im odrosnąć i sprawiła, że przyćmiła nimi innych. Nie tylko książka, ale także płynąca z niej nauka. Oby więcej było takich historii. ???
Zabawny romans biurowy z ciałopozytywnym przesłaniem! Lana Wood jest przebojową i optymistycznie nastawioną do życia kelnerką, która określa się mianem...
Przeczytane:2022-12-10, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2022, 12 książek 2022, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, 52 książki 2022,
„Coś mnie do Ciebie przyciąga i nieważne jak bardzo się staram, nie jestem w stanie nad tym zapanować”
Czy nienawiść z młodości, może przerodzić się w pozytywne uczucie?
Czy obsesja na czyimś punkcie, może być tak na prawdę fascynacją drugą osoby?
Jak cienka jest granica między nienawiścią a miłością?
Alice, pasjonatka smakowitych słodkości, próbuje uratować przed upadkiem swój, nowo nabyty słodki biznes. Niestety jedynym człowiekiem, który jest w stanie dokonać cudu i tchnąć życie w jej wymarzoną cukiernię jest Nathan Darcy, świetny w swoim fachu specjalista od naprawiania tego typu biznesów.
Jest jednak mały problem, oboje mają złe wspomnienia z przeszłości związane bezpośrednio ze swoimi osobami i w dodatku, wzajemnie się szczerze nienawidzą. Jednak, gdy codzienne przebywanie, oprócz słownych potyczek, nierzadko krzywdzących i pełnych pogardy, zmienia się nagle w coś zgoła innego, a sami zainteresowani, zaczynają zmieniać wzajemne postrzeganie siebie, zaczyna się konkretna rewolucja i to taka, w której znajdziemy wszystkie emocje, począwszy od tych najgorszych, bolesnych, negatywnych, a skończywszy na tych wszystkich, które mogłyby zwiastować Happy End….
Ale czy na pewno?
Łatwo nie będzie, bo ich relacja niezrozumiała jest ani dla nikogo, ani przede wszystkim, dla nich samych.
„Słodka rewolucja” to debiutancka książka naszej cudownej Kingi Godurowskiej. Świetna historia, napisana z sercem, pasją i całym uczuciem włożonym w fabułę, co sprawia, że czyta się ją tak fajnie, że wciąga czytelnika bez reszty.
Hate/Love przedstawione na prawdę w mocny sposób, tak jak i zaskakujące zwroty akcji, które ani trochę nie zdradzają, aż do końca książki, w jaki sposób może skoczyć się ta historia. Dwoje zagubionych, w swoim świecie cierpienia, ludzi, spowodowanego utratą najbliższych, radzących sobie z tym w taki sposób, który czasem może zranić ich samych, a czasem kogoś na kim, czego sami do końca nie wiedzą, może im cholernie zależeć.
Zarówno Alice jak i Nathan, to bardzo wyraziści w swoich uprzedzeniach bohaterowie, których toczą walkę, w której zapowiada się wiele słownych, ale nie tylko, bitw, o bardzo zaskakującym finale.
Tak na prawdę możemy ich poznać, dzięki rozdziałom pisanym z perspektywy, każdego z nich, a co za tym idzie, możemy spróbować zrozumieć ich samych, ale także pobudki jakie nimi kierują.
Reasumując „Słodka rewolucja” to świetna historia, z którą bardzo miło spędziłam czas, i którą gorąco Wam polecam. Znajdziecie w niej dużo słodyczy, niemało goryczy, śle też odpowiednią dawkę pikanterii!
Dziękuję autorce oraz wydawnictwu, za przyjemność jakim jest bycie jednym z ambasadorów tej wyjątkowej historii !