Zespół złożony z Janet Evanovich, autorki książek o Stephanie Plum, najlepiej sprzedającej się serii wszechczasów i Lee Goldberga autora bestsellerów i scenariusza do serialu o detektywnie Monku, przedstawia elektryzująca serię o agentce FBI, która zawsze dopadnie tego, kogo ma na celowniku i nieustraszonym oszuście, który uwielbia pościgi.
Nicolas Fox to międzynarodowy aferzysta, słynący ze swych przekrętów na miarę Żądła, których ofiarami padali potężni i bogaci. Wie, że FBI od lat podąża jego tropem, szczególnie agentka Kate O'Hare. I gdy już wydaje się, ze Fox skończy za karatami, on wykręca największy swój numer: przekonuje FBI by zaoferowała mu pracę, oczywiście u boku O'Hare.
Ich pierwsze zadanie zaprowadzi ich na boczne uliczki Berlina, pustynie Kalifornijską i odległe wyspy Indonezji. Ich celem jest Derek Griffin skorumpowany bankier, oskarżony o defraudacje milionów należących do jego klientów. Pogoń za Griffinem na jego prywatną wyspę, będzie prawdziwą próba dla umiejętności Foksa i cierpliwości O'Hary. Pościgi samochodowe, piraci, czekoladki Toblerone od rana do wieczora. O ile Fox i O'Hare najpierw się nie pozabijają.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2015-11-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 340
Janet Evanovich już znam z wcześniejszych przygód Stephanie Plum (już w Polsce przetłumaczonych zostało czternaście tomów jej ekscesów), które stały się bestsellerem na świecie i dzięki nim uplasowała się na liście najlepiej zarabiających pisarzy. Lee Golderg to scenarzysta i dziennikarz, który spełnia się zawodowo także pisząc książki. Uważa się za szczęściarza i absolutnie nie chciałby robić w życiu nic innego. Aktualnie promują najnowszą książkę z cyklu zatytuowaną „The scam”. Seria Fox & O’Hare napisana wspólnie z Lee Goldbergiem ma już siedem tomów, z czego u nas został wydany dopiero pierwszy. Wychodzę z założenia, że musiały odnieść sukces, skoro na ich kanwie idą następne – i bardzo dobrze, bo to lekka, przyjemna i ciekawa literatura. Spodoba się fanom Stephanie Plum, ale nie wiem czy zatrzyma ich na dłużej – w tamtej serii jednak więcej rzeczy mnie przyciągało niż tym tomie przygód agentki FBI Kate O’Hary. Czy to kwestia nowej bohaterki, czy być może wspólnej twórczości autorów – tego nie jestem w stanie stwierdzić tylko po tej lekturze i nie zamierzam jednoznacznie skreślać tej pozycji z repertuaru swojego „must read” – dowiemy się o tym w kolejnych tomach, które pewnie niedługo zostaną przetłumaczone i wydane nakładem Fabryki Słów.
Więcej na zukoteka.blox.pl
Przeczytane:2019-03-10,
Fabuła powieści została oparta na ciekawym pomyśle, a autorzy zadbali, żeby podczas lektury czytelnikowi nie zabrakło atrakcji. Dzieje się dużo, a tempo akcji prawie do samego końca nie pozwala złapać wytchnienia. Wątek kryminalny i sama konstrukcja intrygi otworzyły przed pisarzami wachlarz możliwości w kreacji losów bohaterów, który w pełni wykorzystali. I mimo pewnej przewidywalności na brak zaskoczenia czy zwrotów akcji trudno narzekać. Jednak największym atutem książki są bohaterowie, którym nie sposób odmówić inteligencji, charakteru czy sprytu. Ona – uparta i nastawiona na sukces perfekcjonistka, przysłowiowy wrzód na czterech literach wrogów. On – bezczelny i wyrachowany mężczyzna, który nie boi sięgać po to, czego pragnie. Między nimi iskrzy od samego początku, a sytuacji nie poprawia fakt, że przez złośliwość losu Fox jest dosłownym odzwierciedleniem męskiego ideału Kate, a on czuje wobec niej coś więcej niż samą ekscytację. Dlatego też toczą nierówną walkę nie tylko z przestępcami, ale również między sobą, co oczywiście może równie dobrze zakończyć się orchidektomią jak i poskromieniem złośnicy. W moim odczuciu „Skok” to lekka powieść kryminalna dla kobiet, która błyskawicznie wciąga w swój nurt i wyrzuca na brzeg dopiero po ukazaniu się napisu „The end”. Nasycona dobrym humorem, sarkazmem, błyskotliwymi dialogami i okraszona nieprzeciętnymi postaciami, które wraz z pomysłem na fabułę tworzą mieszankę bardzo wybuchową i dostarczającą nie tylko różnorodnych doznań i emocji, ale również pozwalającą trenować mięśnie brzucha i twarzy. Sięgając po „Skok” dajecie sobie szansę na intrygujące i niezapomniane wrażenia, ponieważ fabuła powieści naszpikowana jest nie tylko pościgami, strzelaninami, ale też komicznymi momentami oraz chemią i napięciem, które aż buzuje w powietrzu. W tej książce jest wszystko, co gwarantuje całkowite oderwanie od rzeczywistości, relaks po ciężkim dniu i świetną zabawę. Publikację polecam nie tylko wielbicielkom kryminałów, ale każdemu, kto nie boi się skutków ubocznych produkcji endorfin. Wy zabierajcie się za lekturę, a ja z niecierpliwością czekam na kolejny tom.