Skalpel
T.J. Mitchell

Judy Melinek powraca, tym razem prezentując thriller bazujący na jej wiedzy i doświadczeniu w pracy, jako patolog. Doktor Jessie Teska zaczyna nowe życie po tym, jak odkrycie w poprzedniej pracy zmusiło ją do ucieczki przed rzeczywistością. Liczy na to, ze w nowym miejscu szybko się zadomowi i w końcu uda jej się zacząć szczęśliwe życie z dala od demonów przeszłości. Niestety nic bardziej mylnego. Już jedna z pierwszych spraw, jakimi się zajmie sprawi, że jej życie zatrzęsie się w posadach.

Na stół Jessie trafia młoda kobieta, która prawdopodobnie popełniła samobójstwo przy użyciu dużej dawki narkotyków zmieszanych z opioidami. Wszyscy są przekonani, że Rebecca przedawkowała, jednak lekarka ma inne zdanie na ten temat. Zwłaszcza po tym, gdy odkrywa, jakie sekrety skrywa w sobie ciało kobiety i tajemnice, które piętrzą się wokół niej. Kolejne ciała, które do niej trafiają wydają się mieć związek ze sprawą młodej kobiety, a w tym czasie Jessie zostaje zaatakowana podczas opuszczania miejsca pracy. Komuś jednak bardzo zależy, by sprawa nie została uznana za morderstwo, a przełożeni bardzo naciskają, by jak najszybciej zamknęła sprawy…

Czy Jessie będzie dążyć do odkrycia prawdy za wszelką cenę?

*** 

Bardzo lubię książki medyczne, zwłaszcza takie, które poruszają tematy z zakresu patologii i medycyny sądowej. Czytałam poprzednią książkę autorki, więc wiedziałam, że i tę muszę poznać. Tym razem autorka skupiła się na napisaniu thrillera, w którym ukazuje, jak ciało pozwala odkryć niewygodną dla ludzi prawdę, a jak wiadomo „ciało nigdy nie kłamie”.

Bardzo ciekawy thriller, który  czyta się tym lepiej, iż medyczna wiedza autorki pozwala uczynić tę historię bardziej wiarygodną. Podczas czytania niejednokrotnie miałam ciarki na plecach i wstrzymywałam oddech z niepokoju o to, co dalej nastąpi i jak potoczą się losy odważnej bohaterki. Ta historia wciąga już od pierwszych stron, a napięcie trzyma do samego końca. Autorka często zaskakuje czytelnika, wyciągając nowe okoliczności sprawy niczym przysłowiowego asa z rękawa. Nie mogłam się oderwać do ostatnich stron! Zdecydowanie jest to świetny thriller, z bardzo dobrze skomponowaną fabułą, w której wszystko jest bardzo spójne i intrygujące. Tutaj nie ma czasu na przemyślenia, a jedynie pęd za odkryciem prawdy.

Główna bohaterka od razu zyskuje sympatię czytelnika, ponieważ jej chęć odnalezienia prawdziwej przyczyny zgonu jest niewiarygodna. Dr Jessie to kobieta, dla której nie ma drogi na skróty. Nie ugina się pod naciskiem przełożonych chcąc dać spokojny odpoczynek znękanym ciałom oraz prawdę rodzinom zmarłych. Dlatego tym chętniej podążamy z nią ścieżką jej kariery, uważnie śledząc każdy jej ruch.

Świetny thriller, po który warto sięgnąć. Z pewnością przy nim łatwo jest oderwać się od rzeczywistości.

Młoda lekarka medycyny sądowej zaczyna nowa pracę to jej nowy start. Mierzy się z przerażającym odkryciem gdy sprawa o przedawkowanie kryje coś o wiele straszniejszego. Odkrywa związek między zgonami z różnych spraw. Nie spocznie, póki nie zobaczy wszystkiego nawet jeśli oznacza to, że następne ciało, które wyląduje na stole, może być jej własnym. 

Najważniejsze jest pierwsze wrażenie. Ciało nigdy nie kłamie.
Książka zapowiada się naprawdę ciekawie. Wraz z Panią patolog przyglądamy się martwym ciałom, próbując odgadnąć tajemnice śmierci.
Jeśli oczekujecie thrillera czy kryminału to na wstępie powiem ze możecie czuć się tutaj zawiedzeni. Nie będzie tu ciarek na placach, niedopowiedzeń, tajemnic i zgubnych wątków.
Dostaniecie tu dawkę wiedzy medycznej i komputerowej. Ja z tej drugiej dziedziny jednak jestem noga i nie byłam jakoś mocno w nią wkręcona, mimo iż sporo jest tu tłumaczone, że nawet tacy laicy są w stanie trochę ten świat zrozumieć.
Jednak co to tych wstawek medycznych liczyłam na więcej. Mimo iż na początku dostajemy dość sporo dokładnych opisów, później niestety są one znikome.
Dodatkowo wątek miłosny, który zaczyna się pojawiać sprawia, że zaczynamy się już gubić w gatunkowości tej książki. Zbyt dużo akcji, które nie do końca są odzwierciedleniem tego czego mogłam się spodziewać w tej książce.
Pościgi, bójki, strzelaniny i wątek miłosny, a na dokładkę tak delikatnie troszkę z medycyny. Tak więc mimo iż mnie ta książka nie oczarowała, wy możecie mieć inne zdanie.

Przyciągnęła mnie okładka i pozytywne opinie. Niestety przyznaję, że po amerykańskiej patolog spodziewałam się trochę więcej. Jestem rozczarowana. Chociaż ze strony medycznej nie było może najgorzej to zupełnie brakowało mi napięcia i wciągającej akcji. Postać młodej lekarki medycyny sądowej, doktor Jessie Teski nie ujęła mnie. Ale każdemu należy się druga szansa więc nie zarzekam się, że nie sięgnę już po inne pozycje autorki. Ale specjalnie szukać nie będę.

Thriller małżeństwa Judy Melinek i T.J. Mitchell pt. „Skalpel” to pierwszy tom cyklu o patolożce Jessie Tesce.
Początek książki zapowiadał naprawdę świetną lekturę - ciekawa bohaterka z mało popularnym w tym gatunku zawodem, jej polskie korzenie, przez które co chwilę wtrąca coś po polsku (co oczywiście jest odpowiednio zaznaczone w tekście), stylowe, taniutkie mieszkanko i jej dziwna tajemnica z przeszłości. Do tego świetny styl – lekki i zabawny. Później jednak trochę się mój zapał ostudził – zrobiło się bardzo amerykańsko w stylu kina akcji. Oczywiście dalej czytało się to dobrze, ale zabrakło mi tu trochę umiaru. Nie można jednak odmówić książce ciekawych, aktualnych tematów – jest sporo o nowinkach informatycznych, krypotwalutach, startupach i oczywiście coś częściej spotykanego jak temat narkotyków. Ogólnie na pewno widzę tu duży potencjał, nie powiem, że się jakoś mocno rozczarowałam – bo nie, całkiem fajnie się to czytało, ale jednak gdyby bohaterka chwilami podejmowała trochę logiczniejsze decyzje, byłabym bardziej zadowolona :) Niemniej jednak bohaterka i styl narracji spodobał mi się na tyle, że nie wykluczam że sięgnę po tom drugi!