Cała prawda o smoczym życiu.
Nikt nigdy nie widział smoczego dziecka. Nikt od bardzo dawna nie spotkał też żywego smoka. Jednak pewnego dnia przed drzwiami Boba pojawia się jeden z nich. Co więcej, okazuje się, że gad, ścigany przez zbójcerzy, uwolnił zaklęcie i zadzierzgnął z mężczyzną magiczną smoczą Więź. Od tej chwili ich losy są nierozerwalnie złączone. Bob musi strzec życia smoka jak swojego własnego, śmierć gada oznacza bowiem, że także on wyzionie ducha. Nieoczekiwanie dołącza do nich wojownicza księżniczka Nasturcja, której skomplikowane życie uczuciowe przysparza kłopotów nie tylko jej, ale i mężczyznom, z którymi decyduje się związać…
Troje towarzyszy wyrusza w pełną szalonych przygód wędrówkę. Bob - aby znaleźć sposób na uwolnienie się od magicznej Więzi, Nasturcja - w poszukiwaniu miłości, a smok… przekonajcie się sami!
– Co zrobiłeś smokowi? – zapytała groźnie. Pokręciłem głową.
– Nic nie zrobiłem. Po prostu sobie zasnął.
– Kłamiesz! – wykrzyknęła wojowniczka. – Mógł tu dzisiaj zginąć. Dlaczego się nie rusza?
Nie lubię, kiedy ktoś podejrzewa mnie o kłamstwo. Zrobiłem obrażoną minę.
– Gad śpi. Używał magii i teraz musi się zregenerować. Podobno tak już ma.
Dziewczyna spojrzała na mnie podejrzliwie, ale już się nie odezwała. Podeszła do smoka i z czułością zsunęła gałązki z jego pyska.
– Czyż nie jest piękny? – powiedziała z zachwytem. – Ostatni smok na świecie.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-09-21
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 326
Pewnego dnia pod domem Boba pojawia się smok. Dopiero wtedy dowiaduje się, że one naprawdę istnieją... A do tego stwór mówi mu, iż od teraz są powiązani jakąś Więzią! Jeśli on zginie, zginie również Bob. Zanim bohater zdąży się odnaleźć w nowej sytuacji, musi uciekać ze swojej wioski przed wojskiem władcy, chcącego zabić smoka. Poznaje również młodą temperamentną wojowniczkę, Nasturcję. Razem wyruszają w podróż przeżywając mnóstwo przygód. Powieść przypomniała mi jak kiedyś uwielbiałam Eragona. Książka Artura Wellsa dostarczyła mi podobnej świetnej rozrywki. Wciągnęłam się bardzo w całą historię, polubiłam bohaterów, nawet niektórych złych... Oraz najważniejsze, dowiedziałam się „Skąd właściwie biorą się smoki?”
Zbiór opowiadań, autora dwóch książek fantasy: „Sen Henny” i „Sen Henny – Imperium magów”. W niniejszym...
Kontynuacja powieści fantasy, która wprowadziła czytelników w niezwykły, rozbudzający wyobraźnię świat wielu kultur i plemion. Artur Wells po raz kolejny...
Przeczytane:2021-03-14,
"Skąd właściwie biorą się smoki" to powieść autorstwa Artura Wellsa. Wcześniej nie kojarzyłem tego autora, dlatego jestem bardzo wdzięczny wydawnictwu Novae Res za możliwość podjęcia współpracy przy tej pozycji. Książka ta okazała się dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem - przeczytałem ją w trzy dni, świetnie się przy tym bawiąc.
Uwierzylibyście, gdyby ktoś wam powiedział, że pewnego dnia przyleci pod wasz dom smok i zadzierzgnie z wami magiczną Więź, tym samym łącząc ze sobą wasze losy? Cóż, Bob również się tego nie spodziewał. Mimo to, pewnego dnia właśnie tak się stało. Na podwórko mężczyzny przyleciał smok i oznajmił, że połączył ich życia. Dlaczego? Otóż za smokiem podążają zabójcy, których sam nie potrafi zgubić. Ich celem jest zdobycie jego głowy, którą ich pan będzie mógł powiesić nad kominkiem. Śmieszna zachcianka, prawda? Wracając już do historii - podczas pierwszego spotkania ze smokiem, Bob poznał również wojowniczą księżniczkę Nasturcję - temperamentną, niepotrafiącą poskromić swojego gniewu wielbicielkę smoków. Wbrew pozorom, już na początku pokazała, na co ją stać. Z zacięciem i niesamowitą skutecznością walczyła ze zbrodniarzami, jednak nie trwało to długo - razem z mężczyzną i smokiem przenieśli się do innej krainy. Ale spokojnie, ich historia na tym się nie kończy. W końcu, czy można faktycznie ukryć się przed zabójcami, na których czele stoi czarownik..?
"Skąd właściwie biorą się smoki" to świetna historia, przy której możemy jednocześnie się zrelaksować, jak i poczuć nutkę adrenaliny. Bardzo zaciekawiły mnie kryminalne wątki poruszone w tej książce. W pewnym momencie sam główkowałem, żeby rozwikłać zagadkę, z którą zmagali się bohaterowie. Jeśli lubicie połączenie bajek i legend z prawdziwym życiem, myślę że to będzie coś dla was. No i najważniejsze - czy po samym tytule nie jesteście jeszcze ciekawi, skąd właściwie biorą się smoki? Ja z pewnością byłem, a autor nie zawiódł mnie. Wykreowany przez niego świat, jak i postacie, zaciekawiły mnie do tego stopnia, że pod koniec książki zrobiło mi się przykro. Nie chciałem kończyć z przygodami, z jakimi zmagali się Bob, Nasturcja i ich smoczy przyjaciele.