Skąd się bierze kupa?

Ocena: 6 (1 głosów)

Ania to mała drobinka kukurydzy. Ups! Właśnie została zjedzona. Czekała na ten moment całe życie! Czuła się tak, jakby jednego dnia obchodziła pięć razy urodziny i osiem razy Gwiazdkę!
Ania trafiła do buzi Natka razem z Babcią Rodzynką, śmierdzącym Serem, odważnym Pomidorem i płaczliwą Cebulą.
I co teraz? Jakie przygody czekają na nich w czasie podróży przez ludzkie ciało?
Bez obaw! Będzie KUPA zabawy!

Superśmieszna książka odpowiadająca na jedno z pierwszych i najważniejszych pytań wczesnego dzieciństwa: SKĄD SIĘ BIERZE KUPA? Ania to mała drobinka kukurydzy. Ups! Właśnie została zjedzona. Czekała na ten moment całe życie! Czuła się tak, jakby jednego dnia obchodziła pięć razy urodziny i osiem razy Gwiazdkę!
Ania trafiła do buzi Natka razem z Babcią Rodzynką, śmierdzącym Serem, odważnym Pomidorem i płaczliwą Cebulą.
I co teraz? Jakie przygody czekają na nich w czasie podróży przez ludzkie ciało?
Bez obaw! Będzie KUPA zabawy!

Superśmieszna książka odpowiadająca na jedno z pierwszych i najważniejszych pytań wczesnego dzieciństwa: SKĄD SIĘ BIERZE KUPA?
 

Informacje dodatkowe o Skąd się bierze kupa?:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-05-05
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 3-5 lat
ISBN: 9788324099559
Liczba stron: 32
Tytuł oryginału: Amy Gets Eaten
Tłumaczenie: Arkadiusz Gardaś
Ilustracje:Henry Paker

Tagi: dla dzieci

więcej

Kup książkę Skąd się bierze kupa?

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Skąd się bierze kupa? - opinie o książce

Jak wiadomo, dzieci najczęściej ciekawią trudne tematy i jako pierwsze wypowiadają zakazane słowa, więc pewnie każdy rodzic nie raz został postawiony w dziwnej sytuacji, z której nie wiedział jak wybrnąć.
Skąd się bierze kupa? No właśnie skąd? Kupę robi każdy, ale mało kto o niej rozmawia, temat dziwny do poruszania szczególne przy jedzeniu, ale tak naprawdę kupa prawdę nam powie. To, jak często się wypróżniamy, jaką ma kupa konsystencję lub kolor jest bardzo ważne, ponieważ może nam to dużo powiedzieć o naszym zdrowiu, ale zdecydowanie lepiej ten temat poruszyć w domu, a nie wśród tłumu ludzi, kiedy dziecko przypadkiem na głos zapyta, o coś, co nie powinno.
Książka o kupie to fantastyczna publikacja o tym, jak to Natek na kolację zjadł pewną kukurydzę imieniem Ania, ale również pomidora, cebulę, jajko, a wszystko popił mlekiem. Cała ta mieszanka wylądowała w buzi, tam przemielił wszystko zębami i połknął, jedzenie miało niezłą ślizgawkę, aż dotarło do żołądka, potem przeżyło jeszcze mnóstwo ciekawych przygód, ale ich już zdradzać wam nie będę.
Kiedy czasami moje dzieci podejmowały temat jedzenia, to pokazywałam im którędy ono wchodzi, a którędy wychodzi i tyle, dzięki tej książce okazało się jednak, że temat dość kontrowersyjny można podjąć całkiem inaczej i wszystko prawidłowo wytłumaczyć. Mamy tutaj pokazane wszystko w sposób bardzo interesujący, każdy etap przesuwania się jedzenia po naszym ciele i okazuje się, że nasze wnętrzności wykonują bardzo dużo pracy, podczas kiedy my o tym nie wiemy. Wszytko przedstawione jest tutaj w zabawny sposób mamy tekst, ale też dymki jak z komiksu, śmieszną grafikę i nawet sama okładka bardzo przyciąga do przeczytania.
Jest to książka, która spodoba się każdemu dziecku i na pewno dzięki niej wszystkie trudne pytania znajdą swoją odpowiedź, także warto zainteresować się tym, co dzieje się w naszym ciele po tym, kiedy skończymy jeść posiłek.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zabciaczyta
zabciaczyta
Przeczytane:2024-05-26, Przeczytałem,
Skąd się bierze kupa? To jedno z tych pytań, które prędzej czy później padnie z ust dziecka. Bez obaw! Jeżeli ten temat nieco Was krępuje, z pomocą spieszy Adam Kay, Henry Paker oraz Wydawnictwo Znak, które to zaprasza nasze pociechy na wycieczkę wgłąb ludzkiego ciała. Przewodnikiem będzie małe ziarenko kukurydzy. Ania, bo tak owa drobinka się zwie, trafia pewnego dnia do ciała Natka. Chłopiec chwilę wcześniej zjadł kawałek swojej ulubionej pizzy z pomidorem, serem, jajkiem, cebulą, rodzinką, wspomnianą wcześniej kukurydzą oraz limonką. I tak Ania w zacnym towarzystwie wędruje wpierw do jamy ustnej, by nieco później prześliznąć się przez przełyk i trafić w do żołądka. Tam podróż jednak się nie kończy. Ania wpada do jelita cienkiego, a potem do pewnej rzeki, która po czasie zamienia się w grudki. Podróż Ani trwa dalej, choć jej towarzysze dostarczyli już ciału chłopca odpowiednich składników m.in. dla mocnych kości i silnych mięśni. Mała kukurydza pozostaje nienaruszona i nadal przemierza zawiłą drogę. Zapewne domyślacie się, jak się ona kończy. Książeczka pt. "Skąd się bierze kupa?" obrazuje dzieciom pracę układu pokarmowego. Jednocześnie opowiada na pytanie, które nurtujące je pytanie, skąd się bierze to, co wychodzi z nas podczas dłuższej wizyty w toalecie. Autorzy podstawową wiedzę przekazują w interesujący sposób, bo pełen humoru i dobrej zabawy. Kolorowe ilustracje i biologiczna wiedza ukryta w krótkim tekście skupiają uwagę małych czytelników. Historia Ani jest doskonałą lekturą dla fanów kupek i bąków, czyli dzieci w wieku przeszklonym i wczesnoszkolnym. Polecam!

 

Link do opinii
Każdy kto miał kiedykolwiek styczność z przedszkolakami, doskonalone wie, że na pewnym etapie wszystko związane z kupą i pierdzeniem, to hit hitów i temat nad tematami. Na pomoc opiekunom, którzy mogą z czasem mieć dosyć śmierdzących dyskusji, nie chcieć po raz kolejny tłumaczyć się z kolorów i konsystencji wiadomo czego oraz odpowiadać na napastliwe pytania, przychodzi ,,literatura fachowa". Mowa o książeczkach napisanych specjalnie z myślą o dzieciach, które przechodzą okres fascynacji kupą. Normalizują one jej istnienie z przyrodniczego punktu widzenia (jak to miało miejsce np. w rewelacyjnej ,,Psiej kupie" od Kwiatów Orientu), a zarazem tłumaczą proces wydalania (np. ,,Skąd się bierze kupa?" od Znak Emotikon).

W tym wypadku, kluczem do sukcesu edukacyjnego jest nie tylko obecność ,,brązowej królowej", ale także wyraziści bohaterowie i humor. Wszystkie te elementy odnajdziecie w omawianej książeczce ,,Skąd się bierze kupa?", autorstwa Adama Kaya i Hery'ego Pakera. Główną bohaterką niniejszej opowiastki jest Ania - ziarenko kukurydzy, które całe swoje życie czekało na to aż zostanie zjedzone. Gdy w końcu nastaje ten wyczekiwany dzień, Ania czuje się jakby miała pięć razy urodziny i osiem razy Gwiazdkę - na raz! Naładowana pozytywną energią, wraz z licznymi towarzyszami podróży, z którymi znalazła się na pizzy, wyrusza więc w emocjonującą podróż, która kończy się w wiadomy sposób: sadzeniem stoLczyka.

Nasza dzielna kukurydza nie tylko z ogromnym zaangażowaniem i ciekawością zwiedza kolejne atrakcje układu pokarmowego, ale także dodaje otuchy reszcie podróżników, którzy mają momenty zwątpienia. Przy tym wszystkim ma kupę (!) zabawy, momentami niczym w wesołym miasteczku. Zdradzę wam także, że teraz moja córka codziennie opowiada mi, co akurat uczestniczy w imprezie w jej żołądku (a to chleb, jabłuszko i czekolada, a to masło, ser i kabanosy).

Ogromnym atutem są tutaj wesołe i wyraziste kolorystycznie ilustracje. Wąsaty pan limonka na przykład to mega siłacz ze sztangą z lizaków, cebula wciąż płacze, jajko tęskni za kurą, a pomidor to niezły Casanova. Ponadto w książce nie zabrało także wzmianek o bekaniu i pierdzeniu (tutaj prym wiodą fasolki), chichom nie ma więc końca.

Dociekliwych i spostrzegawczych małych czytelników może oczywiście zastanowić, dlaczego to akurat kukurydza gra w ,,Skąd się bierze kupa?" pierwsze skrzypce i dlaczego to właśnie ona dociera dalej niż reszta i w niezmienionej formie trafia do kanalizacji. Odpowiedź jest prosta: bogata w błonnik kukurydza zawiera również sporo celulozy, której organizm człowieka nie jest w stanie strawić, bo brakuje mu niezbędnych do tego celu enzymów. Wydalamy ją więc tak a nie inaczej. Nie dziękujcie za podpowiedź, cała przyjemność po mojej stronie.

Odkąd książka do nas dotarła, była już z nami w ośrodku rehabilitacyjnym - w poczekalni kilkoro dzieciaków było żywo zainteresowanych tym co czytamy -, pojechała z nami do babci oraz na spotkanie z kuzynostwem (taaaaak, było wspólne czytanie i sporo śmiechu), zagościła także w gabinecie podczas szczepienia, gdzie pielęgniarka ochoczo zaczęła dodawać od siebie ciekawe informacje związane z tematem. Sądząc po reakcji córki i innych dzieci (a i owej pielęgniarki), ,,Skąd się bierze kupa?", to lektura trafiona w stu procentach.

P.S. Doskonałym dopełnieniem tej książki będzie ,,Dokąd płynie moja kupa?" Małgorzaty Zawilskiej-Rospędek od Wydawnictwa Dwukropek. Musimy zdobyć i ją.

[współpraca reklamowa barter]

 

Link do opinii
Inne książki autora
Będzie bolało. Sekretny dziennik młodego lekarza
Adam Kay0
Okładka ksiązki - Będzie bolało. Sekretny dziennik młodego lekarza

Witaj w świecie 97-godzinnych tygodni pracy. W świecie decyzji, od których zależy życie. W świecie nieustannego tsunami płynów ustrojowych...

Nielekarz, czyli jak wyleczyłem się z medycyny
Adam Kay 0
Okładka ksiązki - Nielekarz, czyli jak wyleczyłem się z medycyny

„Nielekarz” to najzabawniejsza, a jednocześnie najbardziej poruszająca z dotychczasowych książek Adama Kaya. Jest o byciu lekarzem i o byciu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy