Serce hartowane lodem
Agata Rzeźnik

„Serce hartowane lodem” to debiutancka powieść Agaty Rzeźnik, po którą sięgnęłam z zaciekawieniem. Romans, szczególnie tan mafijny zdecydowanie zalicza się do gatunku, po który sięgam bardzo chętnie i dość często. Niestety na rynku czytelniczym był moment, w którym ten gatunek zaczął pojawiać się nagminnie, a wszystkie książki stawały się podobne, co znacznie obniżyło zainteresowanie z mojej strony tym gatunkiem.

Autorka w swoim debiucie dała sobie duże wyzwanie decydując się na książkę w gatunku, w którym trudno się przebić. Dla mnie zdecydowanie poradziła sobie z wyzwaniem, gdyż ona historię przedstawiła w totalnie innym świetle, jakby „do góry nogami”. Leonid to młody chłopak, który właśnie zadebiutował w zawodach międzynarodowych w łyżwiarstwie. To chłopak, który wydaje się być bardzo delikatny i kruchy. Jego trener, po nieudanym występie na mistrzostwach, zostaje zamordowany, natomiast on sam trafia pod skrzydła Ester, która okazuje się być posłannikiem szefowej mafii skandynawskiej. Ester to silna, niezależna kobieta, która nie boi się świata przestępczego, odnajduje się w nim jak ryba w wodzie! Niestety nie wszystko da się w życiu zaplanować i przewidzieć. O tym przekonuje się kobieta, gdy chłopak zostaje wystawiony na sprzedaż.

Książka jest zupełnie inna, jest dużo emocji, jest miłość, namiętność, niebezpieczeństwo, ale uczucie nie rozpala się w momencie, a rozbudza stopniowo.

Dla mnie jest to bardzo udany debiut, który czytało mi się naprawdę przyjemnie i szybko. Historię poznajemy z perspektywy dwójki głównych bohaterów, co dla mnie jest plusem, bo taką formę czyta mi się chyba najwygodniej.

                   Ja ten tytuł bardzo serdecznie polecam, a wydawnictwo dziękuję za możliwość przeczytania książki.

Książka, którą zaserwowała nam pani Agata, zaskakuje swoją nietuzinkową i oryginalną fabuła. Powieści z tego gatunku przyzwyczaiły mnie jednak do tego, że to mężczyzna dominuje i to on jest szefem, członkiem, pracownikiem, ochroniarzem czy inną osobą związaną z półświatkiem przestępczym. A tu mamy przykład, że jednak inaczej również się da. Ona-odważna, zahartowana, silna, nieposkromiona i bezwzględna a on-wrażliwy i uroczy.... Takie połączenie w tym przypadku dosyć dobrze wypaliło, chociaż na początku miałam ku temu pewne obawy. Ich dwoje, a przeciwko nim wszyscy... Fajnie się to czytało, były emocje, było niebezpiecznie, groźnie, było też namiętnie i pomimo licznych trudów, rozwijająca się relacja bohaterów wywoływała ciepło na sercu. Narracja trzecioosobowa z perspektywy Leonida i Ester pozwalała na dokładnie poznanie zarówno bohaterów, jak i wydarzeń. Akcja dynamiczna, wciągała czytelnika. Opisy uczuć były równoważne z rozgrywającą się akcją, więc to też na plus. Czytelnik przez to nie nudzi się fabuła, przez nadmiar opisów i jednocześnie nie jest przytłoczony nadmiarem wydarzeń. Kreacja bohaterów, bardzo pozytywna i dobrze opracowana. Jedna rzecz, do której mogłabym się 'przyczepić' to zbyt młody wiek bohaterów... Myślę, że gdyby mieli parę lat więcej, zyskaliby na swojej wiarygodności. Ale ten mały niuansik, absolutnie nie wypływa na całokształt powieści. Powieści, która was zaskoczy. Mi się podobała, więc wam polecam

Chyba nie jestem odpowiednią osobą do oceny tej książki. Ja po prostu nielubię książek z wątkiem mafijnym. Kolejny raz się o tym przekonałam. Tu dodatkowo nie odpowiadało mi, że bohaterowie są tacy młdzi, dla mnie to dzieci. Zabrakło dorosłego wątku romansu (a romans miał być zgodnie z obietnią na okładce). NIby pomysł na fabułę w porządku, ale jednak mnie nie przekonała ta mafia i te dzieciaki.