Abbie Vayle już dawno straciła szansę na wyjście za mąż, bynajmniej nie dlatego, że czegoś jej brakuje. Wręcz przeciwnie, jest coś, czego ma stanowczo za dużo: szare komórki. Życie starej panny wcale jej jednak nie doskwiera, ba, po tym, jak ekscentryczna ciotka zostawiła Abbie majątek, który umożliwia jej wygodną - i samodzielną! - egzystencję, jest z niego bardzo zadowolona. Ma swoje książki, ma przyjaciół, zwłaszcza jednego przyjaciela - Hugh Templara, miłego wykładowcę z Oksfordu, który podobnie jak ona jest zafascynowany starożytnym Rzymem. I kto by pomyślał, że w życiu tej dwudziestokilkuletniej starej panny może się jeszcze coś zmienić? A jednak... Stary egzemplarz "Iliady", który przypadkiem dostaje się w ręce Abby podczas pobytu w Paryżu, przewraca jej życie do góry nogami. Jej brat zostaje porwany; ścigają ją wywiady - angielski i napoleoński - i Bóg wie kto jeszcze, a Hugh Templar z mola książkowego zamienia się w gladiatora. Abbie odkrywa w swoim najlepszym przyjacielu cechy, których wcale by się po nim nie spodziewała.
Wydawnictwo: IMBIR
Data wydania: b.d
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 317
Lady Rosamunda Devere to wspaniała partia dla księcia; ani londyjskie gazety, ani członkowie angielskiej arystokracji nie mają co do tego wątpliwości....
Ross Trevenan to najprzystojniejszy mężczyzna, jakiego Tess w życiu spotkała. Niestety, po paru minutach spędzonych w jego towarzystwie przekonuje się...
Przeczytane:2018-02-13, Ocena: 1, Przeczytałam, 52 książki 2018,
Abbie jest starą panną i nie zamierza zmieniać swojego stutusu. Już raz zaufała mężczyźnie, który wolał poślubić jej własną siostrę. W rodzinie nikt nie bierze pod uwagę jej zdania i potrzeb, dlatego postanawia zacząć żyć samodzielnie. Odziedziczyła majątek, przeprowadziła się do malowniczego Bath i postanowiła rozkręcić własny biznes polegający na odkupywaniu i sprzedawaniu trudno dostępnych książek, którymi odpoczywający w kurorcie goście byliby zainteresowani. Pewnego dnia udaje się po serię książek do Paryża, gdzie zdesperowana agentka wywiadu (są to czasy, kiedy Napoleon tkwi już na Elbie a losy świata rozstrzygane są na Kongresie Wiedeńskim) powierza jej (oczywiście bez zgody naszej bohaterki) cenną książkę - "Iliadę" Homera w języku francuskim. Dziewczyna staje się celem Nemo - bezlitosnego zabójcy niegdyś na zleceniach samego Napoleona, który nie cofnie się przed niczym, aby tylko odzyskać książkę z tajemniczymi notatkami na marginesach...
Szczerze mówiąc ani historia, ani bohaterowie, ani wątek romantyczny (którego praktycznie nie ma), nie zasługują na uwagę. To jedna z najdłużej ciągnących się książek w moim życiu. Nie nadrabia humorem, bo nie jest zabawna. Nie nadrabia charakterystyką postaci, bo bardziej spłyconych już nie dałoby się opisać (tych postaci jest sporo, ale większość drugoplanowa, jak np: rodzina Abby). W zamierzeniu miał to być romans, ale między bohaterami nie ma żadnej chemii, nie czytasz z wypiekami na twarzy, nie interesuje Cię co będzie dalej, masz tylko ochotę skończyć jak najszybciej tę książkę... Ciąg zdarzeń również wydaje się być nieprzemyślany, bohaterowie kłócą się i obrażają o mało znaczące sprawy. Może autorka chciała wprowadzić trochę niedomówień inspirując się "Dumą i uprzedzeniem", ale nie oszukujmy się, Jane Austen jest tylko jedna i tej pani wiele do niej brakuje.
Przyzwyczaiłam się do wysokiego poziomu romansów od Da Capo. Nie wszystkie były najwyższych lotów, ale zapewniały dobrą rozrywkę i potrafiłam znaleźć wśród nich prawdziwe perełki. Niestety, ta książka nie jest nawet podróbką z Chin...