Sekretny kochanek

Ocena: 4 (3 głosów)
Opowieść o spełnionych marzeniach, które nie zawsze niosą za sobą to, czego się spodziewaliśmy. Ryan wreszcie mogła zrealizować marzenie, a mianowicie pisać powieści, i to nie tylko do szuflady. Uzyskała kontrakt na napisanie aż ośmiu romansów. Wszystko układałoby się wspaniale, gdyby nie to, że jej doświadczenie erotyczne było znikome. Bohaterka decyduje się na śmiały eksperyment – umawia się z mężczyzną do wynajęcia. Nie zdaje sobie sprawy, że to spotkanie odmieni całe jej życie i pokaże, że każdy ma szanse na romantyczną przygodę rodem z najlepszego romansu. [Harlequin, 2003]

Informacje dodatkowe o Sekretny kochanek:

Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2003 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN: 8323810826
Liczba stron: 250

więcej

Kup książkę Sekretny kochanek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Sekretny kochanek - opinie o książce

Czy to miłość czy pożądanie? Często mylą się nam te dwa pojęcia, a różnica pomiędzy nimi jest kolosalna. Jak jednak odróżnić je od siebie? Czy wie się o tym już od pierwszej chwili? A może trzeba najpierw stracić drugą połówkę, aby się o tym przekonać? Zapraszam do recenzji „Sekretny kochanek” autorstwa Kristin Hardy, może tam znajdziemy odpowiedzi na nurtujące nas pytania.

Ryan daje wykłady na tematy naukowe, ale od lat marzy o tym, aby pisać książki. Pierwsze kroki ku temu już uczyniła, ale żeby doszło to do skutku pojawia się pewien problem. Musi napisać scenę łóżkową tylko że do tego brak jej jakiegokolwiek doświadczenia. Helen, jej menadżerka postanawia umówić ją na spotkanie z żigolakiem. Po przemyśleniu sprawy Ryan przystaje na szalony pomysł przyjaciółki. Jednakże żeby było zabawniej zachodzi mała pomyłka i do łóżka zaciąga Cade’a – przystojnego faceta. I tak oto rozpoczyna się ich przygoda.

Tak właśnie sądziłam, że po przeczytaniu opisu lektura okaże się ciekawa. Lubię nawet takie romansidła w typie harlequin’u. Wszystko zaczyna się od pomyłki, którą popełnia główna bohaterka. Gdyby nie to , to książka nie byłaby tak ciekawa. Mimo że na swoim koncie podobnych opowieści mam już setki, to na temat tej nie mogę powiedzieć ani jednego słowa. Od samego początku do końca czytało mi się ją bardzo przyjemnie. Z każdej strony promieniował taki magnetyzm, że miałam ochotę na więcej, i więcej.

Już od pierwszych stron można zauważyć sporą dawkę humoru. Były takie momenty, że tylko uśmiechałam się pod nosem, a innym razem to śmiałam się w głos, gdyż oboje lubili się droczyć słownie pomiędzy sobą. Nie mnogą zapanować nad pożądanie, które aż z nich bucha. W książce wylewa się tylko delikatny erotyzm, co było ciekawym elementem,. Dodawał lekturze tylko smaczku.

Powieść została napisana językiem zrozumiałym dla każdego czytelnika. W książce zauważyłam tylko jeden minus: mianowicie taki, że lektura za szybko się kończy. Zabrakło trochę rozbudowanym dialogów, ale to tylko takie czepialstwo z mojej strony.

Podsumowując, „Sekretny kochanek” jest lekturą obowiązkową dla tych osób, które lubią lekką dawkę erotyzmu i pragną ciekawej lektury na bezchmurny dzień czy wieczór. Gwarantuję, że czytelnicy spędzą przy niej miło czas.

Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2015-02-17, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki w 2015,
Główna bohaterka Ryan wiedzie dość nudne życie - praca polegająca na szkoleniu młodych, dorosłych ludzi, a w domu pisze ckliwe powieści, romansidła, w których bohaterowie co najwyżej się całują. Jednak teraz dostaje szansę na wybicie się i spełnienie swych marzeń - zająć się zarobkowo pisaniem powieści. Ale wydawca stawia jeden warunek - musi być gorąca scena miłosna. I tu jest problem, bo Ryan od ośmiu lat nie uprawiała seksu, żyje jak pustelnica, a faceci kompletnie się nią nie interesują. Z pomocą przychodzi jej agentka Helene. Kobieta wpadła na niebanalny pomysł! Umówiła Ryan z najprzystojniejszym żigolakiem z agencji na bara-bara w ekskluzywnym hotelu, aby autorka romansu miała potem o czym pisać. Pamiętnego wieczoru weszła do baru hotelu Copley Plaza i zauważyła przystojnego mężczyznę. Podeszła do niego i, jak nie ona, zaczęła go podrywać, kokietować, uwodzić. Z szarej myszki zamieniła się w wytrawną uwodzicielkę. Sam mężczyzna był zaintrygowany powabną kobietą i jej zachowaniem, nic dziwnego, że i on również poddał się tej grze. Był mile zaskoczony podrywaniem, bowiem po bolesnym rozwodzie od kilku lat unikał kobiet, zwłaszcza tych pięknych. Ryan zaprasza żigolaka do pokoju i okazuje się, że tak wychwalany przez agencję mężczyzna nie jest przygotowany do seksu, bowiem nie ma prezerwatyw! Cały ambaras polega na tym, że Cade nie jest żigolakiem, tylko współwłaścicielem firmy komputerowej, który po zakończeniu negocjacji poszedł do baru na drinka. Ze słów kobiety domyślił się prawdy, lecz nie wyprowadził jej z błędu, za bardzo jej pragnął. A Ryan prawdę poznaje następnego dnia po upojnej nocy i postanawia się zemścić. Wprawdzie to ona popełniła faux pas, jednak on nie wyprowadził jej z błędu. A że zemsta to danie podawane na zimno, więc jest wesoło. Kobieta idzie na całość! Zarówno agentka, jak i przyjaciółka Beca martwiły się tylko, czy mężczyzna na pewno oddychał, kiedy opuszczała pokój. To miał być koniec znajomości z kłamcą, lecz los okazuje się przewrotny i zmusza Ryan do pracy z Cadem kilka tygodni później. Jak się układała owa współpraca? Kiedy niwa zawodowa zmieniła się w prywatną? Kiedy w erotyczną? To już na kartach powieści. Tytuł Sekretny kochanek jest trochę na wyrost. Sugeruje, że w powieści jest wiele scen erotycznych, a jest tylko kilka. W dodatku "realizacja" tytułu następuje dopiero po przeczytaniu 3/4 powieści! Tak więc tytuł trochę się rozmija z treścią, tym bardziej, że o kochanku Ryan wie agentka i przyjaciółka. Bardziej odebrałam tę powieść jako romans z elementami erotycznymi niż erotyk. Miałam ubaw, gdy czytałam dialogi głównej bohaterki z jej agentką czy przyjaciółką oraz czasami z Cadem. Między nimi iskrzyło od początku, a że Ryan wzbraniała się przed pożądaniem, to i się buntowała na różne sposoby, stawała się bardziej odważna i wybuchowa. W jednej chwili była samotnicą, a po chwili schodzi z drogi cnoty i idzie na całość! Cicha woda brzegoi rwie... Przelotne romanse to związki oparte na namiętności. Tak było między Ryanem i Cadem, mieli być razem bez zaangażowania uczuciowego, póki nie wygaśnie między nimi namiętność. Tylko oboje nie wzięli pod uwagę, że miłość jest na wyciągnięcie ręki, że są sobie pisani. Ale miłość jest ryzykiem, przynajmniej dla Cade'a. I tu się przyda rada dana Ryan przez Becę: Nie zawracaj sobie głowy przyszłymi problemami, ciesz się tym, co masz (s. 163). Nie spodziewajcie się po tej lekturze nie wiadomo czego. Drobny druk i kilka literówek nieco utrudnia czytanie, jednak zrównoważona ilość opisów i dialogów to wynagradza. Lepiej wypada pierwsza połowa powieści, potem jakby zabrakło Powera na komedię pomyłek. Mimo wszystko to lekka powieść kobieca, nie wymagająca myślenia, za to pozwalająca się oderwać od szarości codziennego dnia, z nutą erotyzmu i humorem słowno-sytuacyjnym.
Link do opinii
Inne książki autora
Zawsze walentynki
Kristin Hardy0
Okładka ksiązki - Zawsze walentynki

Larkin i Chris poznają się podczas rejsu luksusowym statkiem. Pochodzą z dwóch różnych światów - Larkin jest wziętą modelką, córką bogacza, Chris prowadzi...

Słodkie walentynki
Kristin Hardy0
Okładka ksiązki - Słodkie walentynki

Celie Favreau traktuje swoją pracę jak misję - jeździ po Stanach Zjednoczonych i ratuje klony cukrowe przed szybko rozprzestrzeniającym się szkodnikiem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy