Czy można schwytać szczęście i zatrzymać na zawsze?
Optymistycznie nastawiona do życia Hana próbuje tego dokonać od wielu lat.
Utrata pracy i niedoszłego narzeczonego sprawiają, że na chwilę przestaje wierzyć w szczęście. Jednak na jej drodze natrafia na przyjaznych ludzi i nowe wyzwania.
Na horyzoncie pojawi się też mężczyzna, a nawet kilku, choć tylko jeden z nich przyśpieszy jej puls i rozbudzi w niej chęć do zmiany. Pytanie, kim jest, skoro wciąż ukrywa swoją tożsamość?
Czy Hanie uda się zamknąć przeszłość i na nowo ułożyć życie? Czy tajemniczy, skory do pomocy mężczyzna, w końcu zdecyduje się ujawnić?
Powieść o trudnościach, jakie podsuwa los, a także o dążeniu do szczęścia, zachowania balansu i pojawieniu się szansy na miłość.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2020-10-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 464
Bałtyk. Morze, które zachwyca o każdej porze roku. Ma w sobie coś niesamowitego, co nie sposób wyrazić słowami. Nawet pisząc te słowa mam go przed oczami, nie muszę patrzeć na zdjęcie z nim w roli głównej lub drugoplanowej. Choć na pytanie: góry czy morze? Zawsze odpowiadam góry, to przy tym drugim nie pozostaję obojętna. Na drugim końcu Polski nie byłam dawno, ale Dorota Milli swoimi powieściami chce mnie tam zabierać tak często, jak tylko tego potrzebuję. Dzięki jej rozbudowanym opisom tamtejszych krajobrazów czuję się tak, jakbym rzeczywiście tam była. I to nie tylko duchem.
Hanę Swat poznajemy w momencie dla niej trudnym. Grzegorz, mężczyzna, który miał kochać ją już zawsze do utraty tchu, odchodzi zabierając ze sobą nie tylko nadzieje na wspólną przyszłość, ale również ważny dla dziewczyny przedmiot. Na jej barkach zostają wszystkie opłaty za mieszkanie i... długi. Gdyby tego było mało, traci pracę. Na szczęście los postanawia się do niej na odmianę uśmiechnąć. Na drodze Hany staje Liwia a wraz z nią pojawia się też na pierwszy rzut oka tajemnicza oferta zatrudnienia. Ma to być tylko chwilowe zajęcie, w oczekiwaniu na inne, lepsze? Może tak, może nie...
Swat, zgodnie z wymogami potencjalnych pracodawców idzie na rozmowę kwalifikacyjną, choć cała na różowo, to w ciemno. Nie wie tak naprawdę o jaką posadę się ubiega, ale kiedy już wszystko zostaje wyjaśnione... robi się coraz ciekawiej. Kolejną zmianą w życiu Hany jest nowy wizerunek a wraz z nim nowa pełna znaków zapytania znajomość, którą zawiera z polecenia fryzjera...
Myślę sobie, że w powieściach ważny jest jeden punkt. Ten, w którym coś w czytelniku przeskoczy na ,,muszę przeczytać jeszcze jeden rozdział" a potem wiadomo, jak to bywa. Ale rozumiecie o co mi chodzi? Ta chwila, kiedy jest coś rzucone i nagle wszystko inne przestaje mieć znaczenie, bo musimy wiedzieć co będzie dalej. Jak ta sytuacja się rozwinie. Czujemy się zaintrygowani do granic. Milli bez wątpienia nie zapomina, że jest to niezwykle istotne. Zaczynając lekturę nie mamy pojęcia, że za rogiem już nie będziemy mogli myśleć o niczym innym jak tylko o o dalszych losach Hany Swat. To bardzo dobra książka. Przyjemna, słoneczna, pozytywna, odciągająca od jesiennej aury pozostawiającej trochę do życzenia. ,,Schwytać szczęście" to obyczajowa historia z nutą kryminalną. Czy trzeba wspominać, że miłości tutaj też nikomu nie zabraknie? Zapraszam nad morze.
Recenzja w ramach współpracy z Wydawnictwem Filia.
Fajna, lekka książka z poczuciem humoru. Główna bohaterka Hana to pracoholiczka, którą wykorzystał niby chłopak. W jeden dzień sypie się jej życie. Jednak wszystko jest zaplanowane z góry, bodzieki temu zyska przyjaciółkę, spełni się w nowej pracy oraz odnajdzie miłość. Oczywiście po drodze znajdzie się parę przeszkód, ale Hana sobie poradzi.
Polecam książkę bo jest świetna, dialogi Hany z tajemniczym panem H wywołują uśmiech. Poprawia humor
Najnowsza powieść Doroty Milli wciągnęła mnie od pierwszej kartki. Zastanawiałam się jak poradzi sobie główna bohaterka, skoro straciła pracę, zostawił ją chłopak, który na dodatek okazał się oszusem i złodziejem. Jednak dziewczyna jest pełna optymizmu (i może to jest jakiś sposób na życie). A pojawiający się w jej życiu mężczyźni .... Zawsze to co tajemnicze w jakiś sposób przyciąga, ale czy rzeczywistość też będzie kolorowa? Przekonacie się na końcu tej powieści
STARY DOM Z MROCZNĄ HISTORIĄ, SĄSIEDZKIE TAJEMNICE I PIĘKNE NADMORSKIE KRAJOBRAZY! Wiosna w Ustce budzi się do życia, a wraz z nią pojawia się miłość...
Liwia Duńczyk zawodowo zajmuje się zarządzeniem kryzysowym, a pesymistyczne scenariusze wypełniają jej każdy dzień. Na szczęście wytchnienie przynoszą...
Przeczytane:2020-10-11, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Recenzenckie, #Z wątkiem kryminalnym,
Jeśli jesteście fankami i fanami książek Doroty Milli to spieszę donieść, że przed czterema dniami, dokładnie 7 października miała swoją premierę najnowsza powieść autorki zatytułowana "Schwytać szczęście". A może dotąd nie mieliście okazji przeczytać poprzednich opowieści autorki, ale natknęliście się na przykład w sieci na urokliwą okładkę z wysokim nadmorskim klifem, która Was zainteresowała i przyciągnęła uwagę. Polecam wszystkim bez wyjątku tę przepiękną książkę, która urzekła mnie zarówno szatą graficzną, jak i wydarzeniamii.
Wydawnictwo Filia zachęca do lektury gwarantując piękną nadmorską opowieść o poszukiwaniu szczęścia. Ja rozszerzyłabym tę sugestię o kolejne dwa przymiotniki i określiłabym tę powieść jako zagadkową i tajemniczą, piękną nadmorską opowieść o poszukiwaniu szczęścia.
Dorota Milli zaprasza nas do Gdyni i zapoznaje z Haną Swat - kobietą, dla której praca jest celem i sensem życia. Z optymizmem patrząca w przyszłość, żywiołowa i pozytywnie nastawiona do świata i ludzi dziewczyna na skutek przykrych okoliczności w krótkim czasie traci zarówno partnera, jak i pracę. Jednak nie jest to koniec jej kłopotów. Grzegorz, z którym planowała wspólną przyszłość i spędziła kilka ostatnich miesięcy oszukał ją i okradł zabierajac pamiątkowy zegarek i zostawiając po sobie duży debet na koncie, długi u właścicielki wynajmowanego mieszkania oraz złość, żal i rozczarowanie. Hana jest dowodem na to, że nieszczęścia najczęściej chodzą parami, a nawet stadami i nawet jej wrodzony optymizm niewiele tu pomoże...
Bohaterka staje przed koniecznością natychmiastowego znalezienia pracy i mieszkania oraz odszukania oszusta matrymonialnego, który okazał się złodziejem i wykorzystywaczem. Z pomocą przychodzi jej dawna koleżanka ze studiów Liwia. Dziewczyna jest kompletnym przeciwieństwem Hany, urodzoną pesymistką i asekurantką, dla której szklanka jest zawsze do połowy pusta, a mimo to obie potrafią sobie pomóc, a z czasem także zaprzyjaźnić. Nowa praca, nietuzinkowe zlecenia, osobliwi współpracownicy, zagadkowi mężczyźni i pewien tajemniczy Pan H. sprawiają, że życie Hany ulega całkowitej odmianie.
W powieści "Schwytać szczęście" autorka urzekła mnie nieszablonowym podejściem do tematu poszukiwania szczęścia w życiu. Nieoczywiste rozwiązania, intrygujące postaci, zagadki przeplatajace się z tajemnicami oraz naprawdę ciekawe wydarzenia sprawiają, że mamy ochotę razem z Haną chwytać szczęście w dłonie i rozdawać je wszystkim wokoło. Pracownicy firmy "Bursztynowe Wnętrza" tworzą bardzo zgrany team. Mimo, że nie znają się zbyt długo, starają się pomagać sobie wzajemnie i wspólnie rozwiązywać nawet bardzo trudne, osobiste problemy, a my czujemy się wśród nich jak w wielkiej patchworkowej rodzinie. Hana jest moją ulubioną bohaterką. Jej optymizm i szukanie pozytywów nawet w najtrudniejszych momentach są zaraźliwe i przenoszą się na otoczenie. Wśród bohaterów jest też kilku naprawdę ciekawych mężczyzn. To prawdziwi indywidualiści. Nie wszyscy są dobrzy, pozytywni i bezkonfliktowi - mają wady, podejmują błędne decyzje, nie zawsze działają fair, ale na pewno są wiarygodni i autentyczni. I choć udało mi się dość szybko rozgryźć tajemniczego pana H., to i tak lektura tej powieści sprawiła mi ogromną przyjemność.
Dawno nie czytałam powieści obyczajowej z tak dużą ilością zagadek i tajemnic. Pozostaję pod dużym wrażeniem zarówno samej fabuły, jak i powołanych do życia postaci. Gdynia widziana oczami bohaterów jest kilmatycznym miastem, w którym zupelnie nieoczekiwanie można znaleźć szczęście, odmienić swój los, poznać nowych przyjaciół, zamknąć za sobą drzwi do przeszłości i z czystą kartą "wystartować" do zupelnie nowego życia. To miasto jest miejscem, gdzie za sprawą niesamowitych ludzi dobro zwycięża nad złem, a sprawiedliwość bierze górę nad bezprawiem.
Jeśli zatem lubicie rozwiązywać zagadki, odkrywać tajemnice i wyjaśniać niedopowiedzenia wśród osobliwych osób o nieprzeciętnych osobowościach to zdecydowanie musicie sięgnąć po najnowszą powieść Doroty Milli. Spróbujcie schwytać szczęście i zatrzymać je na dłużej także w swoim otoczeniu. To nie jest wcale trudne, zasiądźcie do lektury i przekonajcie się sami. Zachęcam serdecznie.