Ring
Koji Suzuki

''Wszyscy ludzie są pod tym względem do siebie podobni: mogą latami gromadzić naukową wiedzę, a w głębi duszy i tak zawsze będą wierzyć w istnienie czegoś, czego nauka nie potrafi wytłumaczyć ''

Nie wiem czy wy też macie takie książkowe skrzywienie, że gdzie nie pójdziecie tam pierwsze za czym się rozglądacie, to półki z książkami ? Ja tak mam, zawsze kiedy jestem u kogoś po raz pierwszy, lub u kogoś u kogo dawno nie byłam, zaraz przeglądam tytuły stojących na półkach książek . Mimo tego że coraz częściej książki papierowe wypierane są przez audio czy e - booki , to jednak całkiem spora część czytelników posiada jeszcze wciąż półki uginające się od tradycyjnych egzemplarzy papierowych . Tak więc, będąc ostatnio u znajomej z którą dawno się nie widziałam, wylądowałam przy jej biblioteczce (kiedy ona poszła robić dla nas kawę) i wypatrzyłam '' Ring '' . Łapki mnie zaświerzbiły i wrzasnęłam w stronę kuchni ''Zyta , to jest TEN ! Ring ? '' Taaak odwrzasnęła Zyta, a ja już wiedziałam że łapki swędzą mnie nie na darmo i książkę tę koniecznie muszę pożyczyć i przeczytać . Wszyscy którzy mieli okazję obejrzeć '' Ring '' nakręcony przez Hideo Nakatę w roku 1998, doskonale będą wiedzieli o czym mówię . Stojąc z książką w dłoni przed biblioteczką momentalnie przypomniał mi się ten świetny horror . Jak na dłoni i bardzo wyraźnie zobaczyłam postać młodej kobiety z kruczoczarnymi długimi włosami zasłaniającymi niemal całą twarz, wyłaniającą się ze studni i przełażącą przez uwaga, wyłączony telewizor do pokoju oglądającego kasetę . Tak, ja wiem dziś niektóre momenty mogą śmieszyć , a niektórzy i pewnie kasety wideo na żywo na oczy nie widzieli, ale wtedy 20 lat temu i przed milionem innych obejrzanych przeze mnie horrorów, zrobił na mnie wielkie wrażenie i autentycznie czułam strach . Kobieta patrzyła na mnie jednym okiem w którym zawierało się wszelkie zło świata. Było to bardzo sugestywne oko . No więc, pożyczyłam, przeczytałam i już wiem że literacki oryginał nieco odbiega od filmowej wersji, a raczej to film odbiega z lekka od swojego książkowego pierwowzoru, filmowcy musieli trochę '' podkręcić '' akcję :). Jednak to nie zmienia faktu niezaprzeczalnego, że książka jest bardzo dobra . Nie ma w niej wyłażącej ze studni kobiety, ale jest napięcie wywołane czasowym ograniczeniem . Jest poszukiwanie antidotum na nieuchronną śmierć . Jest zapytanie o to jak wiele i kogo jesteś w stanie poświęcić aby ratować swoich najbliższych. Książka jest pełna japońskich ukłonów i stonowania w każdym działaniu, dylematów moralnych i etycznych . Wiary w to co zupełnie niemożliwe bo nieracjonalne . Mnie bardzo się podobała .