Właścicielem domku z topolami był ów mężczyzna nazwany Joasiem, inaczej panem Joachimem Wielicą, niegdyś marszałek powiatowy, obecnie osiadł na ustroniu i wypoczywa przed czasem po życiu. Człowiek ten w całej okolicy jedno zgodnie był uważany za najzacniejszego urzędnika i obywatela.
Dziwne okoliczności przywiodły go w tę ustroń i niejako zmusiły do wyrzeczenia się czynniejszego życia. Rodzice jego byli bardzo majętni, ale ojciec cały swój czas spędził na obywatelskich posługach, urzędował i po dawnemu nie tylko czas i pracę poświęcał, ale majątek stracić musiał, nie pojmując by inaczej jak otwartym domem i stołem sprawiać było można urząd wyborowy. Gdy po osiemnastu latach sędziowania i marszałkostwie, przebudził się poczciwy szlachcic oblężony przez wierzycieli, naciskany od żydów, zduszony długami krzyczącymi — rozpacz go porwała, zachorował i nie doczekawszy się upadku swojego, ale go przewidując, umarł na rękach żony, która dla siebie i syna przyjęła bez szemrania dziedzictwo nieopatrzności i ubóstwa, ale zarazem poczciwego imienia.
Został po nim syn tylko jedynak i wdowa, kobieta wielkiego męstwa, która nie narzekając na losy, zgodziła się ze swym położeniem, łzy nad sobą nie uroniwszy. Pogrzeb starego Wielicy i stypa były ostatnim wysiłkiem poczciwej wdowy, która sprzedała swoje kosztowności i sreberka, aby jak najwystawniej pochować tego, który żył zawsze wystawnie. Jej się to jeszcze zdawało obowiązkiem, aby ubóstwo trumny nie urągało życiu.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2019-04-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 482
Od wieków wiecznych wszystkim wiadomo, a szczególniej starym babusiom, które o tym szeroko a dużo opowiadają wieczorem przy kominie, gdy się na nim drewka...
Tym razem bohaterem powieści uczynił Kraszewski królowa Sonke (Zofie) Holszańską, czwarta małżonkę Władysława III Jagiełły i matkę dwóch panujących polskich...