RAW: REBIRTH
Belle Aurora

"RAW: Rebirth"

"Dawno, dawno temu, w świecie bogów i potworów żył anioł."

W ukryciu,

w pragnieniu o drugą szansę,

z poczuciem winy i udręczeniu.

"Zmieniłem się"

A czas zwolnił.

Obiecywano mi bagaż emocjonalny, ale czy został on spełniony?

Niekoniecznie. Natomiast! Nie oznacza to tego, że ta książka była zła, a wręcz przeciwnie - okazała się dobrym zakończeniem całej trylogii.

Zanim przejdę do plusów, chcę napisać o tym, czego mi zabrakło:

o Julius i Ana, którzy pojawili się w tej historii przeżyli wiele złego w swojej historii czyt. Dirty. To, co ich spotkało, było okropne i tak jak w tej części pojawiły się wzmianki o stanie Any tak zabrakło mi rozwinięcia. Nie pogardziłabym kilkoma rozdziałami z ich perspektywy.

o Przerwa, a raczej dopuszczenie przeszłości do swojego życia, trwało za krótko. Brakowało mi większego napięcia i podtrzymania niepewności. Moim zdaniem to się zadziało za szybko

o Wyrównanie rachunków z pewną personą było za krótkie. Oczekiwałam brutalności, rozerwania kończyn itp.

o No i ta przewidywalność z małym człowiekiem. Rozumiem, że ta "obsesja" musiała z czegoś wynikać, ale sama przewidywalność tego zagrania sprawiała mi wewnętrzny ból.

Wypisując te minusy, nie oznacza to, że książka nie jest warta sięgnięcia. Wręcz przeciwnie. Będę z przyjemnością trzymać ją na półce. Jeśli chodzi o plusy tej historii, to...

Nie oszukujmy się... Tym plusem jest on. Jego sposób bycia, nastawienie, podejście, dobre intencje i chęć zniszczenia wszystkiego, co próbuje skrzywdzić jego rodzinę. A jego miłość? Kompletna, odurzająca i wyjątkowa.

Powrót z zaświatów. Obserwowanie wszystkiego dookoła i postać siedząca w kapturze na łóżku...

I próba powrotu do jej...

Ich życia.

Miłość bolała,

nieobecność rozrywała.

Wściekła na niego. Rozgoryczona, zawiedziona.  Ale też dobra dla tych, których kocha. Pomocna, opiekuńcza. Wszystko, przez co przeszła, dało jej siłę.

Ona światem,

on wszechświatem.

o

Dzieło sztuki.

o

Relacje, które rozwijały się w tej książce były urzekające. Relacja między nim a dzieckiem, relacja między nią a nim, a także z przyjaciółmi, którzy mimo zawodu dalej byli przy nich.

o

Więcej wam już nie napiszę, bo wydaje mi się, że już wystarczająco napisałam, ale...

o

Historia, w której przebaczenie, pojednanie się z przeszłością i wyrównaniem rachunków miało największy sens.

o

O przebaczeniu i o tym, że nie ma nic gorszego niż stracony czas.

o

Czytajcie tę serię, bo naprawdę warto.

Bomba nie książka. Jest świetna nie można się od niej oderwać. Na początku wydaje się że wszystko się ułoży Twitch wrócił chce odzyskać rodzinę i udaje mu się po kilku miesiącach utarczkow z Alexą. Jednak starzy wrogowie nie śpią. Ling jest wściekła że Twitch ją porzucił. Pragnie zemsty. Twitch musi zwerbować swoją armię przyjaciół żeby wyeliminować problem. W książce cały czas coś się dzieje. Nie znudzi się. A rozdziały o różnych bohaterach nie mącą w głowie. Wszystko jest jasne. Chciałabym tylko aby ta seria się nie skończyła. Chce wiedzieć co z Luką . Jaka jest historia Molly. Myślę że warto o tym napisać i przeczytać

Czekałam na dalsze losy Alexy i Twicha. Po tym jak zginął w pierwszej części moje serce sie rozpadło. Jednak w kontynuacji dowiedzieliśmy się, że mężczyzna się ukrywa dla dobra rodziny. W tej części para jest już razem lecz nie są bezpieczni. Ling chce się zemścić za wszystko co jej zdaniem stało się przez Twicha. Aby poczuł jej ból porywa jego syna twierdząc, że to ona powinna być jego matką. 

Zaczyna się szaleńczy wyscig z czasem by odzyskać chłopca nim będzie za późno.

Ta część to mistrzostwo. Każdy tom tej serii to miód dla mojej duszy. Polubiłam styl pisania autorki i mam nadzieję, że dane będzie mi przeczytać więcej jej książek. 

Najlepsza część! 

      „Dawno, dawno temu, w świecie bogów i potworów żył anioł”.

Niespodziewanie, po sześciu latach Twitch wraca do żywych. Próbuje odzyskać swoją rodzinę. Czy Lexsi będzie wstanie mu wybaczyć?  Ich relacja wkracza na zupełnie inny poziom. Miłość, szczęście, ogromna radość ze zwykłego, a jednak niezwykłego bycia razem. Zaczynają być ważne zupełnie inne rzeczy i wartości niż do tej pory. W Twichu dokonuje się duża wewnętrzna przemiana, niby jest tym samym pełnym wewnętrznego mroku arogantem, nieznoszącym sprzeciwu dyktatorem. Jego miłość, chęć opieki nad synem i ukochaną jest przeogromna. Wie, że Ling w każdej chwili może powrócić.

Nie mogłam się oderwać, tak bardzo pochłonęły mnie losy naszych bohaterów. Do samego końca nie mamy pewności jak to wszystko się skończy. Delikatne nerwowe napięcie, które stopniowo wzrasta towarzyszy nam przez całą opowieść. Oprócz naszej dwójki mamy wyraźnie nakreślone losy innych, kluczowych dla całości postaci. Naszych dobrych znajomych z poprzednich części jak i zupełnie nowych bohaterów. Wszystko wskakuje na swoje miejsce, każdy z wątków doprowadzony do końca, idealne zwieńczenie całości. Jest bardzo szczerze, realnie, odważnie, mocno. Przerażająca postać bezwzględnej i niezrównoważonej Ling, jej mroczna i bolesna przeszłość wiele tłumaczy, ale nie daje rozgrzeszenia za jej przerażające postępowanie. Wywołało ono we mnie ogromny sprzeciw i niesmak.

Twitch po swoim niespodziewanym powrocie próbuje nadrobić stracony czas, wie, że nie będzie łatwo. Syn jest zachwycony, ma w końcu tatę, Lexsi jest rozdarta wewnętrznie. Bardzo boi się ponownie zaufać. To nie jest już ta sama niepewna siebie kobieta. Staje się stanowcza, władcza, pewna swoich racji. Twitch będzie musiał się bardzo postarać aby odzyskać zaufanie Lexsi. Niełatwa i wyboista droga przed nimi.

Rewelacyjny mroczny romans, który wciąga jak narkotyk. Chwilami ogrom emocji, aż przygniata. Autorka dała nam niebanalną, niecodzienną, wyjątkową historię. Zakończenie wywołało we mnie ogromną ulgę, wzruszenie i spokój. Wiem, że niejednokrotnie do niej wrócę.  Polecam :)

http://tatiaszaaleksiej.pl/?p=2604