„Każdy oddech, który weźmiesz i każdy twój ruch, każdy krok, który przejdziesz, każdy związek, który zerwiesz, będę obserwować…”
Sting
Już tej jesieni poznacie prawdziwą historię człowieka, który niczym nowotwór zniszczył życie wielu ludziom!
Wkrótce premiera niesamowitej książki „RAK”. Historii, która wywróci ten kraj. Będzie to ciemna i poruszająca opowieść, oparta na prawdziwych wydarzeniach, która odsłoni brutalne konsekwencje stalkera z Tindera. Ta historia ma więcej niż jeden wymiar…
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-10-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Język oryginału: polski
Drogie czytelniczki i drodzy czytelnicy przedstawiam Wam wstrząsającą książkę autorstwa Grzegorza Filarowskiego i Nadii Szagdaj pt. "Rak. Psy szczekają karawana jedzie dalej".
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Linguamortis
Jak myślicie ile kobiet jest oszukiwanych przez internet i nie tylko...?
Zapewne każdy z Was słyszał o Oszuście z Tindera.
Poznajcie historię Moniki i innych kobiet, które zostały w brutalny sposób oszukane, zbrukane, a przede wszystkim padły OFIARĄ manipulacji tego samego mężczyzny.
"Nienawidził kobiet, które go dominowały. Nienawidził od dzieciństwa. Od czasów, gdy jego matka wyżywała się na nim za to, co robił jej ojciec" Ale jeszcze bardziej nie znosił Grzegorczyka i wiele był w stanie znieść, by go zetrzeć na proch."
"Z cichym szumem drukarka nanosiła kolejne warstwy koloru na kartkę. Wkrótce wypluła zdjęcie, a on ujął je w dwa palce i wyprostował rękę. To był pierwszy raz, gdy spotkał się z nią „twarzą w twarz”, choć nie osobiście. Na pewno też nie był to ostatni. Przyjrzał się jej i od razu pomyślał, że się dogadają. Muszą się jakoś dogadać. Odsunął klawiaturę komputera i położył zdjęcie przed sobą, na blacie. Przygładził je dłonią. Skóra w tym przeciągłym zetknięciu z papierem wydała cichy syk. Z rogu biurka zgarnął notes z samoprzylepnymi, żółtymi kartkami. W szufladzie namacał marker. Pochwycił go w lewą dłoń i na kartce z wierzchu napisał: „Aneta”. Odkleił ją i równo przyłożył pod wydrukowanym na kartce wizerunkiem uczestniczki marszu. Na drugiej z kolei kartce napisał enigmatycznie: „Wartość: trzydzieści cztery miliony złotych”.
Iwo Rak jest rozwodnikiem, to szarmancki, czarujący, ujmujący, jeździ drogimi autami, bogaty, mający wpływy mężczyzna, który zawsze mówi kobietom to, co chcą usłyszeć od facetów... Czy naprawdę taki jest? CZY MOŻE BYĆ OSZUSTEM? Czy to tylko zasłona dymna, która ma zbawić kobiety w niebezpieczną grę, która ma na celu pozbawić je wszystkiego?
Czy Iwo może być bandytą? Czy jest socjopatą? Niebezpiecznym psycholem, który stosuje wszystkiego rodzaju sztuczki, by dobrać się do swoich ofiar? Czy w Polsce mamy przyzwolenie społeczne na katowanie, poniżanie kobiet? Czy sprawiedliwości stanie się zadość?
"Im uważniej jednak Cyja wczytywał się w raporty, tym bardziej utwierdzał się w popularnej i zazwyczaj trafnej tezie, że ofiara musiała znać sprawcę. Ale z jakiegoś powodu nie podała policjantom jego nazwiska. Bała się - tylko tak mógł to uzasadnić."
Już sam wstęp do lektury od autorów Nadii Szagdaj i Grzegorza Filarowskiego stanowi dla nas zapowiedź mocnej i szokującej książki. To niezwykle wciągająca, porażająca i brutalna fabuła, która została oparta na faktach. Zawarte w książce formy wypowiedzi Iwo Raka są sygnałem ostrzegawczym dla kobiet, żeby przerwać znajomość, czy może wręcz odwrotnie? Kobiety w dzisiejszych czasach potrzebują adoracji, miłości, wsparcia, czułych gestów, lecz często mają tak, że te gesty mogą zakłócić odbiór prawdziwych intencji. Autorzy Nadia Szagdaj i Grzegorz Filarowski książki odsłaniają podstępne manipulacje mężczyzny, który do swych niecnych planów nie waha się wykorzystać nawet swoich własnych synów. Poluje na swoje ofiary w różnych miejscach. Zawsze stosuje inny lecz bardzo podobny sposób zdobycia ich zaufania. Zdobywa kompromitujące dowody, by móc później je szantażować, okradać, poniżać, bić, sprawić, by go się bały. Kobiety tracą nie tylko pieniądze, ale i majątek. Niektóre z nich doznają ciężkiego uszczerbku na zdrowiu fizycznym i psychicznym. Kim są kobiety, które Iwo wybiera? Bogate, rozwódki, samotne, wdowy, matki samotnie wychowujące dzieci, bizneswomen, inteligentne, z charakterem. Ofiary nigdy już nie będą takie same jakie były wcześniej przed poznaniem mężczyzny. Można im pomóc, ale ich osobowość i psychika nigdy nie będą już takie same. Wielkie, wielkie brawa za tę książkę dla autorów Nadii Szagdaj i Grzegorza Filarowskiego. Autorzy przedstawili nam przemoc, toksyczne relacje, manipulacje, doskonale pokazali relacje kat-ofiara, ofiara-kat. A przedstawiona prawdziwa historia, z pewnością zmieni podejście nie jednej z nas do życia, mężczyzn i internetu. Zakończenie szokuje i przyprawia o dreszcze. Dla mnie była to bardzo trudna lektura, podczas czytania tej książki targały mną różnorakie emocje. Jedno jest pewne Iwo Rak był toksyczny jak śmiertelna choroba dla swoich ofiar. Bardzo przeżywałam każdą historię, najbardziej wstrząsnął mną rozdział pt. "Śruba". Niewątpliwie ta książka jest lekcją dla każdej z nas ku przestrodze. Warto, by nasi bliscy mieli oczy szeroko otwarte i w porę zauważyli, że coś się złego dzieje. Swoją dzisiejszą recenzję książki zakończę tymi słowami MIEJMY SIŁĘ, ABY MÓC PRZECIWSTAWIĆ SIĘ MANIPULACJI, I MÓWIĆ GŁOŚNO O TYM, CO NAS SPOTYKA. Ze swojej strony bardzo gorąco polecam wszystkim przeczytać ten tytuł, a szczególnie kobietom. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom.
Subiektywna ocena książki to 11/10
Historia kilku kobiet, zmaltretowanych, doświadczonych przemocą fizyczną lub psychiczną ,szantażowanych jest tu opowiedziana do bólu autentycznie. Nadmienić tu trzeba, że ta historia jest oparta na faktach, co potwierdza tezę, że życie pisze najokrutniejsze scenariusze. Ogrom emocji i wrażeń, których nie szczędzą nam autorzy są naprawdę warte poznania. Podjęta problematyka kat-ofiara może przełożyć się na wiele dziedzin życia, i dotyczyć może nie tylko kobiet, dlatego książkę w swej uniwersalnym przekazie naprawdę trzeba poznać. Jak się okazuje, ludzie, których spotykamy na swej drodze mogą mieć różne intencje i nie zawsze są one czyste, choć z pozoru może wydawać się inaczej. Idealnym przykładem na to jest właśnie nasz bohater, który "wybiera" swoje ofiary według ściśle sprecyzowanych planów.
Kreacja bohaterów, podobnie jak sama fabuła, jest realistyczna, co wpływa na jakość czytania. Czytelnik może w pewnym stopniu poczuć to, co czują ofiary Raka. Na uwagę zasługuje tu głównie Monika, która została omotana i wykorzystana przez bohatera, który z kolei idealnie opanował sztukę manipulacji. Oszust z Tindera, bo z nim możemy utożsamić Iwa, działał w ten właśnie sposób. Wykorzystywał kobiety w gorszych momentach ich życia, kiedy to ich poczucie wartości i pewności siebie zostaje podkopane i zachwiane. Okazywanie im z pozoru bezinteresownego zainteresowania i wsparcia było jak balsam dla ich zranionych dusz.
Iwo Rak - dostajemy w książce pełny przekrój jego okrucieństw i mechanizmów działania w stosunku do swoich ofiar. a jego przykładzie możemy też obserwować nieudolność służb, sądownictwa czy też prawa w stosunku do ofiar i ich oprawcy. Smutna, ale jakże prawdziwa rzeczywistość. Zły, okrutny i pozbawiony wszelkich norm moralnych bohater, budzi same negatywne uczucia. Czytelnik zadaje sobie pytanie: jak można być takim człowiekiem? Narracja jest poprowadzona mistrzowsko Budowanie napięcia, dynamiczne zwroty akcji... to jest to, co sprawia, że nie da się odejść od tej powieści. Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie, poruszyła, wzburzyła i też otworzyła oczy, na to, jak łatwo stać się ofiarą manipulacji... Jestem ogromnie ciekawa drugiego tomu! To moje 10/10 i bardzo wam polecam tą mocną i wstrząsającą książkę!
„ Rak ” to historia o czyjejś obecności, ale nie tej dobrej. Tej złej, przylegającej do świadomości, wywołującej strach, ból i cierpienie. Obecność socjopatycznej jednostki, do skóry przylegającego zła pod płaszczem uczynnego mężczyzny, ślad w umyśle zostawia.
Ktoś powie, że były naiwne, ktoś powie, że same się prosiły. A ja powiem, że chciały być zauważone, chciały poczuć się docenione i kochane. Nic więcej. Nic mniej. W chwili życiowej słabości potrzebą ich była namiastka szczęścia i czyjaś uwaga.
Wtedy pojawiał się on - Iwo Rak.
Zakradał się powoli,
mamił pięknem słów,
wpijał się w ich życia
jak nowotwór,
jak pijawka,
dopóki nie wyssał wszystkiego.
Zagarniał, co chciał,
okradał, wyciszał i odchodził.
Zostawiał łzy,
okaleczone ciała i dusze,
lęk, strach i niepewność,
duszę ograbioną z wiary i
przerażenie.
Kreślona przez dwójkę autorów na fundamencie prawdy i osobistym przeżyciu jednego z nich opowieść. Zatrważająca w swojej wymowie, przenikająca do szpiku kości dosadnym obrazem manipulatora i pozbawionego wszelkich zahamowań człowieka. Mroczna i trudna, przeszywająca umysł, wnikliwie ukazująca mechanizm działania jednostki wyzutej z jakichkolwiek skrupułów. Oscylująca wokół portretu człowieka, zadającego przemoc psychiczną i fizyczną oraz wokół bohatera, który podjął z nim walkę. Będąca przestrogą, refleksją i jednocześnie nadzieją. Będąca głosem donośnym, wołaniem o sprawiedliwość, odpowiedzią na działania, które nie mogą przejść bez echa, którym nie można dać przyzwolenia na krzywdę drugiego człowieka.
Historia, która wydarzyła się naprawdę i może przytrafić się każdemu z nas. Czekam na kolejny tom, a Wam polecam.
Lubicie czytać historie oparte na faktach?
"RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej" to powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Poznajemy historię o Iwo Raku, oszuście z Tindera. Mężczyzna niezbyt urodziwy potrafił omamić wiele kobiet, które wpadły w jego sidła i zrobiłyby dla niego wszystko. Dały się uwieść, a on potem je okradał z pieniędzy, a gdy żądały zwrotu n zmieniał się w potwora, który nie przebierał w środkach. Stawał się toksyczny, kontrolował je i osaczał. Wykorzystywał trudne sytuacje życiowe tych kobiet. Rak poluje na majętne rozwódki i wdowy. Najpierw był szarmancki i pomocny, a potem stawał się niebezpiecznym brutalem, który bił i szantażował kobiety. Rak miał dar przekonywania i potrafił zmanipulować każdego. Był socjopatą, który nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć założony przez siebie cel. Na jego drodze stanął człowiek, który zaczął zbierać dowody przeciwko niemu. Namawiał pokrzywdzone kobiety, by przestały milczeć i opowiedziały, co im zrobił, aby postawić mu zarzuty.
Z niecierpliwością będę czekała na drugi tom, aby dowiedzieć się jak zakończy się ta historia i czy dopadnie go sprawiedliwość.
Wciagająca fabuła. Bardzo dobrze pokazana psychika oszukanych kobiet i sylwetka stalkera.
Autorzy trzymali mnie w napięciu i niepewności do samego końca. Przewracałam kartkę za kartką śledząc poczynania oszusta, a jego czy przyprawiały mnie o dreszcze. Autorzy pokazali jak kobiety łatwo dają się oczarować takiemu facetowi. Ta historia przeraża oraz zmusza do refleksji. Czytając tę książkę przekonacie się, że nigdy tak do końca nie możemy ufać drugiej osobie.
Moim zdaniem tę książkę powinna przeczytać kobieta w każdym wieku. To niezła przestroga przed takimi manipulatorami i oszustami.
Będziecie wstrząśnięci i przerażeni tym jak może zakończyć się randkowanie w sieci.
Jeśli lubicie książki pełne emocji, które poruszą Wami i pokażą, że zło czai się tuż za rogiem koniecznie przeczytajcie tę książkę.
Jestem usatysfakcjonowana tą mocną i wstrząsającą lekturą. Czekam na następny tom.
Gorąco polecam!
Słyszeliście o sprawie oszusta i stalkera z tindera, ktory działał na Dolnym Śląsku? Przyznam, że jakoś mi umknęła ta sprawa. Wprawdzie nie oglądam każdego odcinka programu "Państwo w państwie", ale po przeczytaniu książki chętnie zerknęłabym na odcinek, po którym zaczęły zgłaszać się inne oszukane kobiety, co miało ogromny wpływ na zatrzymanie Roberta I., tytułowego Raka.
Iwo Rak, "potwór. Manipulator, oszust i szantażysta". "To odpowiednia nazwa dla istoty, która żeruje na zdrowych osobach i sprawia, że przestają takimi być". O nim właśnie, i o kobietach przez niego oszukanych, jest ta, oparta na prawdziwych wydarzeniach książka. Tego nie da się opisać, to trzeba przeczytać!
Emocje we mnie buzują! To wyjątkowa pozycja, ponieważ jednym z bohaterów jest sam autor, Grzegorz Filarowski, dzięki któremu (nie zapominajmy tu o policjancie, z którym współpracował) Robert I. trafił do aresztu. Ogromny szacunek dla obu panów. Przez dłuższy czas wymykał się im, wymykał się wymiarowi sprawiedliwości z powodu braku dowodów. A kobiety milczały, bo były zastraszane i szantażowane. Tak ważne było, by zaczęły mówić.
"Twoja historia jest ważna, bo dzięki niej łatwiej będzie zrozumieć tok jego myślenia i modus operandi".
W powieści poznajemy modus operandi, czyli sposób, w jaki działał. "Ten facet ma dar przekonywania". Udawał dobrego, przykładnego mężczyznę, by to kobiety o niego zabiegały.
"Wykorzystywał dzieci ofiar do własnych celów. Najpierw był dobrym wujkiem, potem kazał dzieciom podglądać ich matki. A te wiernie wykonywały jego rozkazy, meldując, z kim tę się kontaktowały, gdzie jeździły, jakie miały nawyki. Dzieci... były lepsze niż GPS i podsłuchy. Kiedy mu odmawiały lub ich matki interweniowały, orientując się w działaniach Raka, ten zaczynał im grozić. Nie było dla niego świętości".
"Wszystkich zmanipulował. Od jego dzieci, po prawnika. I każdy miał z tego tytułu własne problemy, z którymi musiał się uporać".
Książka, która mną wstrząsnęła, którą nie sposób odłożyć. Ku przestrodze. Zachęcam do przeczytania bądź wysłuchania.
„RAK” to ciemna i poruszająca opowieść, oparta na prawdziwych wydarzeniach, która odsłoni brutalne konsekwencje stalkera z Tindera.
Iwo Rak - tytułowy bohater książki, który był potworem w ludzkim ciele. Bezwzględny manipulator wybierał na swoje ofiary kobiety, które miały za sobą trudne przejścia. Skrupulatnie owijał je sobie wokół palca, bowiem wiedział jak je zmanipulować. A one niczego nieświadomie szukały kogoś, kto zapewni im trochę bezpieczeństwa i bliskości. I właśnie to im zapewniał, do momentu, aż ich zaufanie miał w garści i wtedy zaczynało się piekło. Poniżał je, bił i co najgorsze pozostawał bezkarny, a schemat zawsze miał taki sam. Te kruche i zranione kobiety bały się mówić głośno o tej tragedii, dlatego, że Iwo potrafił solidnie je nastraszyć.
”Był potworem, który wyłaniał się z każdej szafy, spod każdego łóżka i czyhał w każdym rogu. Osaczył ją i zawładnął jej życiem.”
Historie oparte na prawdziwych wydarzeniach zawsze uderzają w czytelnika mocniej, gdy z tyłu głowy ciągle siedzi myśl, że to co właśnie czytamy, tak naprawdę wydarzyło się w realnym świecie, realnemu człowiekowi. Czytając tę książkę nie mogłam zrozumieć jak jeden człowiek mógł wyrządzić tyle krzywdy, tylu kobietom. I w dodatku był nieuchwytny. Jego brutalne poczynania przerwał dopiero były mąż jednej z ofiar, który na własną rękę podjąć się wytropienia Raka. Gdyby nie on zapewne Iwo do dziś, by przeszukiwał Tindera i łapał kolejne ofiary w swe sidła.
Z góry was uprzedzam, że jest to lektura dla ludzi o mocnych nerwach. Mnie, przy niektórych scenach mroziło z przerażenia. Dlatego trochę dawkowałam sobie lekturę tej książki, bo jak dla mnie nie jest to historia, którą można przeczytać na raz. Niesie za sobą ogromny ładunek emocjonalny, który oddziałuje na czytelnika. A po skończeniu tej książki ciężko się otrząsnąć. Zdążyłam zauważyć, że wiele osób nie może pojąć jak kobiety dawały się tak łatwo manipulować, jednak jak dla mnie to ciężko oceniać ich zachowanie, ponieważ nie wiemy co się działo w ich głowie. Zastraszone kobiety, mało kiedy proszą o pomoc.
Mimo iż historia ma przerażający wydźwięk to polecam wam sięgnąć po „Raka”. Historia w niej zawarta uzmysławia, że takie zagrożenie może czychać na każdego z nas. Warto poznać te druzgocące wydarzenia i opowiedzieć o nich innym, by jak najwiecej osób się o tym dowiedziało. Historia sama w sobie skłania do refleksji, by nie ufać ślepo, ledwo poznanym ludziom. Nigdy nie wiemy jakie mogę mieć intencje. Bo często gdy już zdejmiemy klapki z oczu okazuje się, że jest za późno na ratunek.
Mocna lektura!
Brutalna.
Ale mimo wszystko OGROMNIE Wam ją polecam!
🦂🦂🦂🦂 Recenzja 🦂🦂🦂🦂
Nadia Szagdaj & Grzegorz Filarowski "Rak"
@nadia_szagdaj
@grzegorzfilarowski
Wydawnictwo : Lingua Mortis
@linguamortis_ph
🦂🦂🦂🦂🦂🦂🦂🦂🦂🦂🦂🦂🦂
" Chciał czegoś więcej. By społeczeństwo uwierzyło, że to, co widują w filmach, nie jest jedynie fikcją. Jest najprawdziwszą z prawd i dzieją się tuż pod ich nosem..."
" Rak " to niesamowita, wstrząsająca i poruszająca opowieść oparta na prawdziwych wydarzeniach .. Przedstawia ona brutalne konsekwencje działania stalkera z Tindera.. To jest właśnie to, co sprawia, że ta historia jest tak przerażająca i jednocześnie fascynująca..
Opierając się na prawdziwych wydarzeniach, autorzy mają szansę przedstawić nam historię, która może zmienić nasze spojrzenie na pewne problemy społeczne.. To zawsze jest fascynujące, gdy książka ma więcej niż jeden wymiar, ponieważ otwiera to drzwi do różnych interpretacji i dyskusji..
Mam nadzieję, że ta historia przyniesie wam zarówno emocje, jak i głębsze przemyślenia.
Warto dodać, że styl autorów tego tekstu jest bardzo realistyczny i surowy..
Opisują oni brutalność i cierpienie ofiar, ale też pokazują siłę i determinację bohaterów, którzy walczą o sprawiedliwość.. Przez ich emocjonalne i wciągające opisy, czytelnik może wczuć się w sytuację i poczuć silne emocje, które towarzyszą bohaterom..
To naprawdę poruszająca i trzymająca w napięciu historia, która może skłonić do refleksji na temat przemocy i siły ludzkiego charakteru..
W książce "RAK" można znaleźć wiele ciekawych detali.. Na przykład, oprócz opisu działań samego oprawcy, autorzy mogą skupić się na psychologicznych skutkach tych działań dla ofiar..
Mogą opisać, jak trauma wpływa na ich życie i jak próbują się odbudować po przeżytym przemocowym doświadczeniu.. Ponadto, autorzy mogą również przedstawić reakcję społeczeństwa i organów ścigania na te zdarzenia, podkreślając istotność walki z przemocą oraz potrzebę większej ochrony ofiar.. To tylko kilka z wielu fascynujących aspektów, które można znaleźć w tej historii..
To jest naprawdę przerażające, że ktoś mógłby tak skrzywdzić innych, szczególnie w tak wrażliwych momentach ich życia..
To jest smutna, ale ważna lekcja, która pokazuje, jak istotne jest, abyśmy byli świadomi i gotowi pomóc innym w takich sytuacjach..
" - Myślisz, kórwo, że tak łatwo się mnie pozbędziesz? - Monika wyprostowała się jak struna. Szybko przysiadła na brzegu łóżka, by Nela nie słyszała co mówi ten stalker..."
Powieść "RAK" to poruszająca opowieść o okrutnym oprawcy i jego ofiarach, które pochodzą z Dolnego Śląska..
Iwo jest oszustem i wykorzystuje kobiety, i zastraszał mężczyzn, zwłaszcza te, które są w trudnych sytuacjach życiowych.. Iwo specjalnie wybiera kobiety, które mają za sobą rozstania lub inne trudne momenty, ponieważ są bardziej podatne na manipulację i łatwiej mu zdobyć ich zaufanie..
Na początku kobiety ufają mu bezgranicznie, szukając trochę miłości, zrozumienia i troski..
Jednak, gdy zaczynają mu ufać, Iwo zaczyna stosować przemoc zarówno słowną, jak i fizyczną..
Przez długi czas, ze względu na ignorowanie organów ścigania, czyny oprawcy pozostawały bezkarnie..
Jednak los się odmienił, gdy na jego drodze stanął wrocławski biznesmen, który postanowił nie pozostać obojętny..
„Każda historia ma tyle wersji, ilu jest opowiadających”
„Rak” autorstwa Nadii Szagdaj i Grzegorza Filarowskiego to historia, która odsłania brutalną prawdę o ludzkiej naturze. Świadomość tego, że wszystkie przedstawione tu sytuacje miały naprawdę miejsce, sprawiła, że podczas czytania moje emocje sięgały zenitu.
Iwo Rak, tytułowa główna postać, to niewyróżniający się wyglądem mężczyzna, który chętnie poznaje kobiety za pośrednictwem Tindera, ale nie tylko. Wybierając swoje przyszłe „partnerki”, postępuje schematycznie. Są to zwykle skrzywdzone przez los i mężczyzn kobiety - wdowy, rozwódki lub w trakcie rozwodu. Kobiety, których percepcja została osłabiona poprzez ich trudne życiowe przejścia. Kobiety, które szukają wsparcia, ciepła, poczucia, że są komuś potrzebne. Iwo doskonale grał swoje role, dawał im to, czego oczekiwały, a gdy one połknęły haczyk, on zaczynał łowić. Gdy dostał to, co chciał, z reguły urywał kontakt. W grę wchodziły ogromne pieniądze. Gdy one zaczynały rozumieć, że padły ofiarami oszustwa i próbowały odzyskać utracone dobra, ten uroczy i uczynny mężczyzna pokazywał swoje prawdziwe oblicze.
Jego działania były starannie przemyślane, nie zamierzał zwracać tego, co ukradł. Doskonale wiedział, jak uciszyć ofiary... Sprytnie nagrywał intymne sytuacje, a potem używał ich do szantażu. Przestraszone kobiety milkły, bały się. Ale to nie wszystko. Iwo potrafił używać przemocy, jedna z ofiar spędziła kilka miesięcy na wózku inwalidzkim, inna omal nie straciła życia. Wszystko uchodziło mu na sucho, do czasu…
Monika, która była w trakcie rozwodu z mężem, szukała zrozumienia. Po wielu wspólnych latach mąż odszedł do innej kobiety, ona załamana szukała ukojenia w alkoholu. Nie była uzależniona, ale obawiała się, że „prawie były mąż”, będzie próbował użyć tego argumentu w sądzie, jeśli przyjdzie im walczyć o opiekę nad córką. Na drodze zdeptanej psychicznie kobiety stanął pewnego dnia Iwo, który postanowił pomóc jej w walce z byłym, podsunął nawet wyśmienitego adwokata. Dawał jej mnóstwo ciepła, którego teraz tak bardzo potrzebowała. Postanowił też, że pomoże zniszczyć jej byłego męża, znanego wrocławskiego biznesmena – Filipa.
Jego plan był prawie doskonały, ale Filip szybko zrozumiał, że ma do czynienia z socjopatą. Postanowił bliżej przyjrzeć się nowej znajomości żony i zaczął odkrywać kolejne niepokojące rzeczy. Jako miłośnik Batmana, sam postanowił wcielić się w rolę superbohatera i zrobić wszystko, by wymiar sprawiedliwości podjął odpowiednie działania względem Raka. Czy się to udało? Jakie sekrety skrywał jeszcze Iwo? Tego dowiecie się, sięgając po tę książkę.
Jak już wspomniałam na wstępie, historia ta wzbudziła we mnie multum emocji. Brutalność, wyrachowanie i bezwzględność stalkera z Tindera jest nieprawdopodobna. Brak jakichkolwiek skrupułów. Wyszukiwał kobiety na życiowym zakręcie, by móc okradać je z pieniędzy i godności. Z jednej strony można zadać sobie pytanie, dlaczego były one tak zaślepione i naiwne, dlaczego nie zapalała im się czerwona lampka w odpowiednim momencie. Jak mogły tak wielu rzeczy nie zauważać. Jednak łatwo przychodzi nam oceniać innych. Czy to jedynie wina tych kobiet, że pozwoliły wkroczyć w swoje życie temu potworowi? A może byli też tu współwinni, którzy je poniekąd w jego ramiona wepchnęli?
„Rak” to zdecydowanie bardzo dobra książka, nie czyta jej się jednak z uśmiechem. Ja współodczuwałam ból tych kobiet. Sama kiedyś byłam w trudnej sytuacji i doskonale wiem, jak bardzo rozbity psychicznie człowiek pragnie zainteresowania innej osoby, kogoś, kto wysłucha, pozwoli wypłakać się w rękaw. Dlatego będę bronić tych ofiar. Żal trochę, że osoby z ich otoczenia nie zauważyły, że dzieje się coś złego. Żal, że tyle dało się zastraszyć, nie myśląc o tym, że zgłaszając sprawę na policję, mogłyby zaoszczędzić cierpienia wielu innym kobietom. I w końcu żal, że policja nie działała intensywniej, że człowiek ten tak długo pozostawał bezkarny. Szkoda mi Moniki, że musiała przez to wszystko przejść, każdej z ofiar bardzo mi szkoda. Jednak dzięki niej udało się w końcu rozpracować sprawę oszusta. Dzięki temu, że to właśnie Filip był jej mężem, sprawa ruszyła. Zainwestował on nie tylko swoje pieniądze, ale i mnóstwo czasu, by zdemaskować Iwo, przy czym sam wielokrotnie miał wiele nieprzyjemności. I ogromne uznanie dla policjanta – nazwanego tu Cyja, który jako jeden z nielicznych postanowił dać z siebie wszystko i dążyć do zatrzymania.
Dla oszusta zraniona dusza staje się łatwym celem, ponieważ poszukuje pocieszenia, zrozumienia i stabilności emocjonalnej. On wykorzystując to, potrafi kreować pozory wsparcia i troski, aby zdobyć zaufanie i w końcu wykorzystać sytuację dla własnych korzyści.
Wiem, że książka będzie miała kontynuację i jestem jej ogromnie ciekawa. Tymczasem zachęcam Was do sięgnięcia po ten tytuł i gwarantuję, że zostanie on w Waszych głowach na dłużej.
Na koniec chciałbym podzielić się pewnym refleksyjnym spostrzeżeniem-warto jest być otwartym na ciche wołanie o pomoc ze strony naszych bliskich i znajomych, nawet jeśli jest ono nieme. Zauważając, że ktoś sięga po leki lub używki, będąc w trudnej kondycji psychicznej, nie pozostawaj obojętny. To może być właśnie subtelny sygnał, że ta osoba potrzebuje wsparcia i nie potrafi już sobie samodzielnie poradzić. Delikatna pomoc i zrozumienie ze strony zaufanych osób mogą zdziałać cuda i uchronić kogoś przed wpływem oszustów, podobnych do Iwo.
„Psy szczekają, karawana jedzie dalej”
Rak potrafi zniszczyć każdy organizm. Rozprzestrzenia się szybko i bez oporów, nic nie jest w stanie go zatrzymać. Nie ma dla niego przeszkód nie do pokonania. Jest panem i władcą organizmu, który zaatakował. Czy można analogicznie potraktować bohatera powieści Rak? Czy on zachowywał się jak typowy atakujący ludzki organizm rak? Tak, niszczył bez skrupułów. Nie bał się nikogo i niczego. Każdą sytuację potrafił wykorzystać z korzyścią dla siebie. Z napastnika stawał się ofiarą …
Kanwą służącą do powstania tej powieści były prawdziwe i rzeczywiste wydarzenia. One się naprawdę wydarzyły. Tytułowy bohater, Iwo Rak, to bezwzględny i brutalny sprawca, który atakował znienacka, wykorzystywał i niszczył kobiety. Justyna, Karolina, Monika, Aneta … Wyszukiwał majętne kobiety, często po trudnych traumatycznych przeżyciach, żyjące w stresie i szukające pomocy i opieki. I zjawiał się on, szarmancki i opiekuńczy, mający niesamowity dar przekonywania. I miał w sobie to coś, co sprawiało, że kobiety ufały mu bezgranicznie. Zręcznie nimi manipulował i sypał kłamliwymi opowieściami, które zręcznie wydobywał z rękawa. A gdy sytuacja zaczęła się klarować w niewłaściwym kierunku, atakował ze zdwojoną mocą. Szantażował, prześladował, śledził, włamywał się do mieszkań, oszukiwał i mataczył. Wachlarz jego złych zachowań był nieskończony. Bohater, stalker z Tindera, szczególnie za ofiary obierał sobie kobiety bogate, prowadzące z powodzeniem duże firmy. Liczył na to, że oszukiwane będą się wstydziły ujawniać, pokazać, że pozwoliły się nabrać na sztuczki oszusta. I tak często bywało. Nie każda miała odwagę i siłę, aby z nim walczyć. Ale znalazły się takie, które nie dały za wygraną i postanowiły, że sprawca poniesie konsekwencje swoich zachowań. I dzięki odwadze tych kobiet powstała to opowieść, dzięki nim, zostaliśmy w odpowiednim czasie ostrzeżeni o grasującym w okolicach brutalnym oszuście.
„Nie chciałem ci tego teraz mówić, bo się rozwodzisz i pomyślałem, że to może źle wyglądać, ale znaczysz dla mnie więcej, niż myślisz”
Na uwagę zasługuje postawa jednego z bohaterów, Filipa Gregorczyka, byłego męża jednej z ofiar Iwo Raka. To on z wielką odwagą i determinacją dążył do zdemaskowania sprawcy, który był zawsze krok przed nim, cały czas umiejętnie się oczyszczał ze wszystkich oskarżeń. To on, Rak, dążył do zniszczenia Filipa, metody jakie stosował były obrzydliwe i zasługujące na potępienie. Walka między nimi była zacięta i ostra, brutalna i nieczysta. Kto odniósł zwycięstwo? Czy zwyciężyła prawda? Przekonaj się sam …
Zastanawiam się, jak to możliwe, że wszystkie jego ofiary, kobiety zamożne i przedsiębiorcze, pozwoliły tak się omamić? Co on miał w sobie, że mu tak ulegały? Z jednej strony trudno jest mi to zrozumieć i pojąć. Ale z drugiej, gdy ma się na uwadze, że ofiarami były kobiety znajdujące się w danej chwili w trudnym momencie życia, czy to w czasie rozwodu czy po stracie męża, to zrozumienie jest łatwiejsze. Wtedy kobieta jest uległa i nie myśli na trzeźwo, stara się poukładać sobie życie na nowo i zjawia się on, wybawiciel. I jątrzy jak rak, powoli i skutecznie, aż osiągnie swój cel – zniszczy.
„ - Lubisz ostre bzykanko, co? - Nachylił się nad nią i dość mocno ugryzł ją w szyję. Potem przez kołdrę złapał ją za krocze”.
Cieszę się, że powstała tak ważna i cenna lektura. Nie można dłużej siedzieć cicho i akceptować takie zachowania. Świat musi usłyszeć o oszustach i przestępcach. Ich miejsce jest za kratami. Trzeba być odważnym i skutecznie przeciwstawiać się takim sytuacjom, jeżeli tylko dojdą do naszych uszu informacje o nich. Mnie ta historia rozbiła doszczętnie. Wstrząsająca i bulwersująca. Odważna i mocna. Dla czytelników o mocnych nerwach i wytrwałych. Nie każdy może poradzić sobie z nadmiarem emocji, jakie się wyzwalają po przeczytaniu tej powieści. Trudno po niej ochłonąć. Ma się ochotę krzyczeć na głos, walczyć ze złem tego świata, z cichym przyzwoleniem na nie. A gdy się ma świadomość, że te sytuacje miały miejsce naprawdę, to serce płacze rzewnie i bez opamiętania. Ból jest niemożliwy i trudno nad nim zapanować. Powieść jest tak emocjonującą i wciągająca, że nie sposób jej odłożyć.
Polecam tę historię dla każdego, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Dla kobiet – ku przestrodze, aby były ostrożne i nie ulegały manipulacjom i pięknym słówkom. Dla mężczyzn, aby mieli szeroko otwarte oczy i walczyli z każdą taką sytuacją, aby ufali kobietom i byli dla nich wsparciem w trudnych chwilach. Ostrzegam, to lektura do dorosłych, zbyt wiele brutalności i zła z niej się wydobywa, aby zaprzątać umysły i serca młodych ludzi.
Jestem przekonana, że o tej powieści zrobi się jeszcze głośno. Dzielmy się wrażeniami z innymi, mówmy o niej otwarcie!
Uzależniająca! Ta powieść zwali Was z nóg! Musicie to przeczytać! Ale ostrzegam, nie odłożycie, dopóki nie poznacie zakończenia.
Tytuł recenzji :
𝗭𝗮𝘄𝘀𝘇𝗲 𝘁𝗮𝗺, 𝗴𝗱𝘇𝗶𝗲 𝘁𝘆
𝑅𝑎𝑘 to historia stalkera z Tindera, który przez czternaście lat oszukiwał i wykorzystywał kobiety. Manipulował ludźmi i czuł się całkowicie bezkarny. Psychopata został ujęty dzięki determinacji Grzegorza Filarowskiego przedsiębiorcy, któremu w 2020 r. ów człowiek prywatne życie wywrócił do góry nogami. Grzegorz Filarowski jest integralną częścią tej historii, którą opisał wraz z dziennikarką Nadią Szagdaj. Książka Rak powstała, jako dowód na to, co się wydarzyło i jako element walki w tej sprawie. 𝐾𝑠𝑖ąż𝑘𝑎 𝑝𝑜𝑤𝑠𝑡𝑎ł𝑎, 𝑏𝑜 𝑐ℎ𝑐𝑖𝑎ł𝑒𝑚 𝑝𝑜𝑘𝑎𝑧𝑎ć, ż𝑒 𝑠ą 𝑤ś𝑟ó𝑑 𝑛𝑎𝑠 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑜 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒 𝑧𝑎𝑘𝑎𝑚𝑢𝑓𝑙𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑡ę𝑝𝑐𝑦, 𝑘𝑡ó𝑟𝑧𝑦 𝑛𝑖𝑠𝑧𝑐𝑧ą 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖, 𝑗𝑎𝑘 𝑟𝑎𝑘 – powiedział Filarowski podczas prezentacji powieści w Centrum Prasowym PAP. Można stwierdzić, że gdyby bestia z Tindera nie wtargnęła brutalnie w życie Grzegorza Filarowskiego, który postanowił przeprowadzić swoje prywatne śledztwo, które w efekcie doprowadziło do ujęcia przestępcy, on do dziś cieszyłby się wolnością i dalej wykorzystywał kolejnych ludzi.
𝐵𝑦ć 𝑡𝑎𝑚, 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑡𝑎𝑚 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑇𝑦.
Gdy Jacek Skubikowski i Jan Borysewicz, w 1990 roku pracowali nad tekstem tej piosenki, nie byli w stanie przewidzieć, że ten utwór stanie się po trzydziestu latach mottem przewodnim w życiu pewnego psychopaty. I, ż𝑒 𝑠ł𝑜𝑤𝑎 𝑏𝑦ć 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑡𝑎𝑚, 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑡𝑦 nie będą zaburzonemu człowiekowi kojarzyć się z miłością. Staną się motywem przewodnim stalkera – polskiego oszusta z Tindera, groźnego i niebezpiecznego przestępcy ściganego latami.
Każdy z nas nieświadomie może wpaść w ręce stalkera, znaleźć się na celowniku psychopaty nawet o tym nie wiedząc. Gdy znajdujemy się w kryzysowej sytuacji, możemy stać się ofiarą kogoś takiego, bo wtedy wyłącza się czujność i nim się obejrzymy, psychopata zdąży nas osaczyć i uzależnić od siebie. Człowiek, który okazuje nam empatię i zainteresowanie, oferuje swoją pomoc, może być drapieżnym pająkiem, który stopniowo będzie nas wciągał w swoje sieci.
Robert I. to przeciętny niczym niewyróżniający się osobnik, niezwykle pewny siebie przebiegły manipulant, potrafiący sprytnie zaistniałe okoliczności naginać i przeinaczać na swoją korzyść. Człowiek z zaburzoną osobowością, który z niszczenia innych stworzył sobie sposób na życie i czerpał z tego chorą satysfakcję. Mściwy, nieobliczalny, niewyróżniający się w tłumie niczym ani wyglądem, ani elokwencją, a mimo to kobiety mu ufają, zabierają do domu, dają kąt do spania i pożyczają pieniądze, których nigdy nie oddaje. Jawi się tu jako człowiek zakompleksiony z trudnym dzieciństwem, bez empatii, niemający skrupułów. Bez wyrzutów sumienia wykorzystujący innych w celu zaspokajania swoich potrzeb. W chwili, gdy ofiary żądały zwrotu pożyczonych pieniędzy, stawał się agresywny i siłą wymuszał na nich posłuszeństwo. 𝐵𝑦ł 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑡𝑎𝑚, 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑏𝑦𝑙𝑖 𝑖𝑛𝑛𝑖. 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎ł, 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑤𝑖𝑑𝑧𝑖𝑎ł 𝑖 𝑠ł𝑦𝑠𝑧𝑎ł, 𝑎 𝑤 𝑜𝑑𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑑𝑛𝑖𝑚 𝑚𝑜𝑚𝑒𝑛𝑐𝑖𝑒, 𝑤𝑦𝑘𝑜𝑟𝑧𝑦𝑠𝑡𝑦𝑤𝑎ł 𝑑𝑙𝑎 𝑤ł𝑎𝑠𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑘𝑜𝑟𝑧𝑦ś𝑐𝑖. 𝐼 𝑏𝑦ł 𝑧 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑧𝑤𝑦𝑘𝑙𝑒 𝑑𝑢𝑚𝑛𝑦.
Psychopata zwykle „pracował” więcej niż nad jedną kobietą. Był mistrzem kłamstw, intryg i iluzji, tworzenia fałszywych obrazów swego życia, jakie roztaczał przed nieświadomymi zagrożenia ofiarami.
𝑅𝑎𝑘 to historia potwora, manipulatora, oszusta, brutala i szantażysty. Temat, jak z amerykańskiego filmu, ale niestety wszystko wydarzyło się w Polsce za przyzwoleniem społeczeństwa i z powodu lekceważenia problemu przez policję oraz braku środków na ściganie przestępcy. 𝑃𝑜𝑙𝑖𝑐𝑗𝑎, 𝑝𝑜𝑏𝑖𝑡𝑒 𝑘𝑜𝑏𝑖𝑒𝑡𝑦, 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑠𝑡𝑜𝑗𝑛𝑦 𝑏𝑖𝑧𝑛𝑒𝑠𝑚𝑒𝑛, 𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑚𝑟𝑜𝑐𝑧𝑛𝑎 𝑛𝑒𝑚𝑒𝑧𝑖𝑠, 𝑎 𝑑𝑜 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑇𝑖𝑛𝑑𝑒𝑟. To poruszająca i przerażająca historia, oparta na prawdziwych wydarzeniach. Historia świra, który bezkarnie przez lata manipulował, wyłudzał pieniądze, zastraszał swoje ofiary, nawiązywał z ludźmi relacje, które były toksyczne, oparte na strachu. 𝑅𝑎𝑘 𝑡𝑜 𝑜𝑑𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑑𝑛𝑖𝑎 𝑛𝑎𝑧𝑤𝑎 𝑑𝑙𝑎 𝑖𝑠𝑡𝑜𝑡𝑦, 𝑘𝑡ó𝑟𝑎 ż𝑒𝑟𝑢𝑗𝑒 𝑛𝑎 𝑧𝑑𝑟𝑜𝑤𝑦𝑐ℎ 𝑜𝑠𝑜𝑏𝑎𝑐ℎ 𝑖 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑎, ż𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑡𝑎𝑗ą 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑚𝑖 𝑏𝑦ć. Osaczone i zdezorientowane kobiety, zamiast szukać pomocy, coraz bardziej pogrążały się w chorej relacji ze stalkerem, coraz głębiej wplątywały się w jego sieci.
Robert I. to szaleniec, który niszczył wszystko, co znalazło się w zasięgu jego intryg. Psychopata, który zagrażał nie tylko kobietom, ale także mężczyznom, którzy z jakichś powodów znaleźli się pod jego wpływem, a potem się go obawiali. Okazało się bowiem, że człowiek zwany Rakiem był sprytnym manipulantem, który potrafił uśpić czujność każdego i wpełzał niepostrzeżenie w czyjeś życie niczym obślizły wąż.
Reakcja internautów na artykuł o bezczelnym i brutalnym oszuście tylko utwierdziła drania o jego bezkarności. Ludzie, zamiast potępić działania przestępcy, wiadra pomyj wylewali na jego ofiary. Wydaje się to wręcz niewiarygodne, że działania człowieka pozbawionego empatii, wyrzutów sumienia, żerującego na naiwności kobiet, typowego socjopaty spotkały się z aprobatą społeczeństwa. Śmiano się z okradzionych kobiet, a podziwiano przestępcę za polski spryt. Zastanawiam się nad tym, czy reakcja tych ludzi byłaby podobna, gdyby ofiarami stalkera były kobiety z ich otoczenia.
Powieść 𝑅𝑎𝑘 jest pewnego rodzaju ostrzeżeniem. Ofiarą stalkera może stać się każdy, bo cwaniaczków i psychopatów nie brakuje. Jedni są zamykani w więzieniu, a w ich miejsce pojawiają się następni. Ludzie często nie zdają sobie nawet sprawy z obecności kogoś takiego w swoim otoczeniu, że tak łatwo i nieświadomie mogą się stać ofiarami stalkera. Należało społeczeństwu zatem pokazać, że takie rzeczy się dzieją i jest to najprawdziwsza prawda, która miała miejsce i to całkiem niedawno.
𝑅𝑎𝑘 to rewelacyjna powieść, którą czyta się jednym tchem. Z historii opartej na faktach wyszedł świetny kryminał z elementami sensacji, jeden z lepszych, jakie miałam okazję przeczytać. Powieść została napisana przez nietuzinkowy duet. Współautorem Raka jest ofiara stalkera, a zarazem człowiek, który przyczynił się do jego ujęcia, a współtwórczynią tego wyśmienitego kryminału uznana autorka poczytnych książek. Grzegorz Filarowski stworzył konstrukcję tej historii, a Nadia Szagdaj nadała jej pisarskiego szlifu. Połączone siły autorów przyczyniły się do stworzenia udanej i bardzo dobrej powieści, którą przeczytać powinien każdy ku przestrodze. Opowiedziana przez autorów historia jest co prawda inspirowana życiem, ale na potrzeby stworzenia interesującej i wciągającej fabuły niektóre fakty twórcy musieli ubrać w fikcję literacką. Natomiast główna konstrukcja powieści jest prawdą, której ram autorzy nie przekroczyli, natomiast musiały ulec zmianie miejsca akcji i imiona występujących w książce osób, by utrudnić identyfikację ofiar stalkera.
Końcówka roku obfituje w naprawdę dobre lektury, ale "Rak" i to, co ze mną zrobiła lektura tej książki, to po prostu mistrzostwo świata.
Ta książka jest genialna, niezwykle przenikliwa, pokazująca jak łatwo jest zmanipulować drugiego człowieka, by za chwilę zniszczyć go dosłownie w sekundę. Oparta na autentycznych wydarzeniach, wstrząsająca każdą komórką ciała, niewyobrażalnie mocna, przepełniona złem i mrokiem, wyciąga swe macki po czytelnika i wciąga go w brutalny świat gdzie przemoc zarówno psychiczna jak i fizyczna gra pierwsze skrzypce, a otulona jest złudną nadzieją na szczęście u boku tego jedynego, tego wyjątkowego... potwora w ludzkiej skórze.
Dawno nie czytałam tak mrocznej historii, (a ci, którzy tu do mnie zaglądają, wiedzą, że lubię takie mocne książki i naprawdę dużo ich czytam), w której intryga upleciona jest na najwyższym poziomie. Jestem pod olbrzymim wrażeniem tej historii.
Akcja nie goni może na złamanie karku, ale gwarantuje emocjonalny rollercoaster, potrafi zaskoczyć i zmienić nagle swój bieg w najmniej oczekiwanym momencie. Zakończenie totalnie zaskakuje i naprawdę czekam z wielką niecierpliwością na kontynuację.
Autorzy zmuszają czytelnika do przebrnięcia przez wszystkie możliwe stany- od obrzydzenia po totalne zszokowanie, współczucie i wzruszenie.
Postaci w tej historii jest sporo, ale każda z nich ma swoją rolę do odegrania i wiele do fabuły wnosi. Dzięki temu możemy zrozumieć i "poczuć" to, co czują ofiary przemocy, manipulacji, długotrwałego wmawiania, że jest się nikim.
Fabuła zaskoczyła mnie wiele razy, autorzy genialnie mieszają wątki, urywają snutą historię w najmniej spodziewanym momencie, by jej zakończenie wypłynęło ponownie kilka stron później, i znów porządnie wszystko wymieszała. Budują napięcie z każda przewracaną stroną, by na sam koniec doprowadzić do prawdziwego wybuchu szoku i niedowierzania.
Książkę czyta się doskonale. Mrok i brutalność wyziera z każdej strony, otacza czytelnika strachem i niepokojem. Duszna atmosfera stworzona przez pisarzy nie pozwala na zaczerpnięcie oddechu- wciąga, przeraża, a zarazem (głupio to napisać) fascynuje. Zapewnia sporo wrażeń.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak, ale muszę zaznaczyć, że ilość zła, która płynie z tej książki nie do każdego trafi. Jest to zdecydowanie historia dla czytelnika 18 + dojrzałego emocjonalnie.
Bestia z Tindera
Zacznę od ciekawostki. Wiedzieliście, że 29 marca 2020 roku Tinder zanotował rekordową ilość ,,przesunięć"? Było ich blisko 3 MILIARDY. Żeby było wam łatwiej wyobrazić sobie tę ilość: to mniej więcej tyle - a dokładniej ,,ciuteńkę" więcej - ile wynosi ilość mieszkańców Chin i Indii razem wziętych. Sporo prawda?
W ciągu jednego dnia miliony ludzi szukało najwyraźniej ,,kogoś z kim można": pogadać, poflirtować lub ,,cokolwiek przyjdzie wam do głowy".
Dla części była to zapewne chwila nadziei, szansa na otwarcie się, może nawet na miłość.
Dla reszty był to przede wszystkim zwykły blef.
Zwłaszcza dla ancymonów pokroju Ireneusza Raka, czyli tak naprawdę Roberta I.
Rak zawodowiec
Dopóki nie sięgnęłam po książkę nie miałam świadomości istnienia sprawy polskiego ,,stalkera z Tindera" (Robert I.), który przez lata unikał odpowiedzialności za swoje przestępstwa. Na niczyjej drodze nie stawał przypadkowo, zawsze był to efekt zimnej kalkulacji (,,W jego przypadku nie było przypadków"). Za pomocą aplikacji randkowych, mediów społecznościowych lub jako przynęty używając swoich dzieci, poznawał kobiety będące w kryzysie (np. samotne matki, owdowiałe lub świeżo po rozwodzie). Następie udawał przed nimi zaradnego i zdobywającego szturmem świat biznesmena, a zarazem miłego, uważnego i czułego mężczyznę, który zupełnie niczego od niech nie chce. Z czasem manipulując ofiarami, osaczał je grając im na emocjach, po to tylko by koniec końców wyłudzać od nich pokaże sumy. Gdy w końcu omotane osoby zaczynały zauważać, że znęca się nad nimi psychicznie, chciały się wycofać i zaczynały domagać się zwrotu pieniędzy, zaczynał je szantażować, groził im (oraz ich dzieciom), a nawet posuwał się do rękoczynów. Jego ofiarą padło około 30 osób - i są to tylko te, do których udało się podczas śledztwa (głównie prywatnego) dotrzeć.
Dlaczego ten mężczyzna przez ponad 20 lat działalności pozostawał bezkarny? Przyczyn jest wiele. Po pierwsze, organy ścigania działały dosyć opieszale i nie łącząc licznych, rozproszonych zawiadomień z jednym oprawcą, umarzały kolejne sprawy (lub ich w ogóle nie przyjmowały). Niestety tutaj, zawiedli, pozbawieni instynktu pracownicy służb. Po drugie, prawo nie nadąża za ułańską fantazją i aptekarską precyzją wszelkiej maści socjopatów. Tutaj zawiódł system - nawet jeśli ktoś chciały zareagować, miał związane ręce. Po trzecie, wciąż ogromnym problemem społecznym jest doszukiwanie się winy po stronie ofiary. To na tych, którzy zostali pokrzywdzeni wylewa się wiadro pomyj, to ich się piętnuje. Za to spryt złoczyńcy się podziwia... Z punktu widzenia ofiar lepiej jest się więc nie wychylać i nie walczyć o sprawiedliwość dla siebie. Tutaj zawiódł brak empatii, zwyczajnej życzliwości i zrozumienia. Po kolejne, swoje zrobiły też: totalnie przeciętny wygląd oszusta, jego kolega eks-prokurator i niezwykła umiejętność wymyślania na poczekaniu wiarygodnych bajeczek.
Nasz polski stalker na szczęście wpadł. Zbliżył się do niewłaściwej kobiety, wybrał sobie bowiem za kolejny cel byłą żonę Grzegorza Filarowskiego, entuzjastycznego fana Batmana. A ten nie zważając na koszty i konsekwencje, zaczął drążyć, nie zdając sobie początkowo sprawy na kogo trafił i co odkryje. A potem lawina ruszyła. To co się wydarzyło później stało się inspiracją do napisania książki.
Książki ku przestrodze.
,,Psy szczekają, karawana jedzie dalej"
,,Rak", to fabularyzowana wersja historii opisanego wyżej oszusta (w powieści: Iwo/Ireneusz Rak) i śledztwa prowadzonego przez eksmęża jednej z ofiar (w powieści Filip Gregorczyk - również fan Batmana). Cieszę się, że ta książka powstała, głównie ze względu na temat którego dotyka. Czytając artykuł w gazecie, oglądając migawkę z rozprawy w telewizji, nie mamy szans w pełni wyobrazić sobie mechanizmów i skali działania stalkera. Dopiero, gdy ofiary stają się dla nas indywidualnościami z krwi i kości (nawet jeśli są to postacie w powieści), targanymi przez różnorodne emocje, zagubionymi, miej lub bardziej sympatycznymi, zaczynamy rozumieć o co tutaj tak naprawdę chodzi. Dlatego uważam, że to książka napisana ku przestrodze. Taka, którą powinno się przeczytać, by zrozumieć jak bardzo niektórzy ludzie pozbawieni są skrupułów i że każdy z nas może taką osobę spotkać (stać się jej celem). Bo, a co ,,Rak" dobitnie nam uświadamia, wcale nie musi chodzić o zabójczego przystojniaka rozbijającego się po świecie prywatnym samolotem. Równie dużym, albo nawet większym, zagrożeniem, może być nieapetyczny Kowalski w czerwonej Skodzie.
Kolejną ważną lekcją jaką wynosi się z tej lektury, jest to, że nie należy demonizować Tindera ani mediów społecznościowych. To tylko narzędzia - ani dobre ani złe. Czy nam się to podoba, czy nie, prawda jest taka, że ludzie są odpowiedzialni za to w jaki sposób ich (nad)używają. Dlatego trzeba być ostrożnym i nie dać się omamić wizjom filmowych i książkowych romansów. Życie jest o wiele brutalniejsze, a książę na białym koniu może okazać się Lorderm Farquaadem. Ważne również by uświadomić sobie, że w przypadku osób w kryzysie, podwójnie czujne powinno być ich otoczenie - nie odsuwać się, nawet jeśli nasi znajomi nagle opowiadają bzdury i zachowują się jakby nie widzieli oczywistych znaków ostrzegawczych. Sami często nie są w stanie się obronić.
To tyle jeśli chodzi o tematykę powieści i czyjąś toksyczną nadobecność. Pod względem fabularnym powieść została skonstruowana w dosyć ciekawy sposób. Jeśli nie słyszeliście wcześniej o tym konkretnym oszuście matrymonialnym, to najprawdopodobniej dacie mu się początkowo wywieźć w pole (zmyślny pomysł na to by pokazać czytelnikowi jak łatwo wejść w rolę ofiary). Przedstawione nam dosyć szczegółowo śledztwo, to prywatne jak i oficjalne, pomaga dostrzec wielowymiarowość tej sprawy i przedstawić rządzące nią momentami paradoksy. Ponadto trafną decyzją okazało się przeniesienie na karty powieści motywu z Batmanem oraz nadanie stalkerowi sugestywnego, otwierającego czytelnika na koleje interpretacje nazwiska. Jeśli miałabym nazwać styl jakim napisano książkę, określiłabym go jako ,,twardy", taki wręcz mroczno-batmanowski. Od wrażliwości czytelnika i jego umiejętności współodczuwania zależeć będzie czy lektura okaże się dla niego w takiej formie, i o takiej specyfice budowania napięcia, atrakcyjna. Jeśli o mnie chodzi, to przeczytałam ją przy jednym podejściu, byłam przy tym pełna wzburzenia, zaszokowana i ogromnie ciekawa jak to się wszystko potoczy.
Z niecierpliwością czekam teraz na kontynuację powieści. Bo wiecie, książkowy Rak, nie dał się jeszcze złapać, a ja jestem ciekawa, do czego ten podły cZŁOwiek jest jeszcze zdolny.
[współpraca reklamowa barter]
"To nie życie pisało dla niego ten scenariusz. To on pisał swoje życie, a nawet jeśli zdarzył mu się kleks, potrafił z niego zrobić ozdobny inicjał. "
Pojawiał się w ich najczarniejszych chwilach, pełnych cierpienia, udręki. Swą wyrozumiałością stopniowo wślizgiwał się w ich codzienność. Był dokładnie taki, jakim chciały go widzieć. Spragnione miłości, właśnie u jego boku odnalazły to, o czym zawsze marzyły. Ale czy na pewno? Czy te czule szeptane słówka rzeczywiście były szczere? Czy pod tą szarmancką otoczką nie skrywa się drugie dno?
Nie można odmówić mu sprytu i konsekwentnego działania. Iwo Rak doskonale wiedział czego oczekiwał od swoich partnerek. Bezlitośnie grał na emocjach, uczuciach, raniąc tak by zabolało najmocniej. Nie zważając na nic.
To historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. Utkana z emocji odsłania mroczne oblicze człowieka, ciemne strony jego natury. Stalker z Tindera zniszczył życie wielu osobom, wykorzystał i obdarł ze spokoju. Z każdym rozdziałem uświadamiałam sobie jak w prosty sposób można paść ofiarą manipulacji. Jak łatwo stracić kontrolę nad swoim życiem. Ta historia ma więcej niż jeden wymiar. Szokuje, przeraża i wywołuje fale złości. Daje do myślenia, a także przestrzega przed nadmiernym zaufaniem. Przedstawiona bardzo realistycznie, rzetelnie, dzięki czemu nie sposób czytać ją obojętnie. Współczucie miesza się ze smutkiem i niedowierzaniem. Jestem ciekawa jaki będzie jej finał, więc czekam na kontynuację.
Warto przeczytać.
Współpraca reklamowa z @grzegorz_filarowski @nadia_szagdaj @ktotorak @longuamortis_ph
"RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej" Grzegorz Filarowski i Nadia Szagdaj
5/5 ?
,,- Ona się nie rusza - powiedziała, jakby zobaczyła ducha.
- Żyje? - dopytywał dyspozytor.
- Nie wiem - odparła jego rozmówczyni. - Nie rusza się. Nie wiem... - mamrotała."
Potrzebuję drugiego tomu NA JUŻ.
Dawno żadna książka mną tak nie wstrząsnęła.
Temat kobiet, które zostały oszukane na duże pieniądze prawdopodobnie jest nam wszystkim w mniejszym lub większym stopniu znany. Oglądając, czy też czytając artykuły na ten temat często myślałam sobie, że "ja bym się tak nie dała", albo "mnie by to na pewno nie spotkało".
A potem przeczytałam tę książkę i moje myślenie zmieniło się o jakieś sto osiemdziesiąt stopni.
Bo przecież każdą z nas mogłoby to spotkać.
Przecież ci mężczyźni przygotowują się zapewne latami, zanim zaczną oszukiwać kobiety.
Przecież oni mają swoje sposoby, żeby owinąć sobie wokół palca nawet najbardziej asertywną osobę.
To mogłabym być ja, albo ty.
Takim oszustem jest właśnie Iwo.
Iwo uwodzi kobiety, bardzo zresztą umiejętnie, a te łapiąc haczyk, wpadają prosto do króliczej nory.
Myślicie sobie pewnie, że te kobiety nie próbowały odzyskać swoich pieniędzy.
Otóż nie.
Próbowały, sęk w tym, że Iwo wtedy zmieniał się w chodzącego red flaga. Jego miła maska w jednej chwili spadała, a potwór wychodził na powierzchnię.
,,- Chcesz się dowiedzieć, jak zostałam idiotką roku?"
Iwo nie dopadał pierwszej lepszej kobiety, nie. On dokładnie dobierał swoje ofiary, wiedząc, jaki jest ich słaby punkt, wiedząc, gdzie uderzyć.
Przerażające..
Ja sama szukałam miłości w internecie, wiadomo, takie mamy czasy i to nie jest nic nadzwyczajnego. Natomiast bardzo się cieszę, że miałam to szczęście i nie spotkałam takiego Iwa na żywo.
I chciałabym też ostrzec, że to jest książka dla ludzi o mocnych nerwach, przynajmniej w moim odczuciu. Bo lektura nie należy do łatwych i przyjemnych, mimo tego, że jest bardzo wciągająca. Ja sama musiałam przeplatać sobie tę historię z inną, lżejszą książką.
Wiedziałam, że to będzie mocna historia, ale chyba nie byłam przygotowana na aż taki rollercoaster.
Absolutnie NIE żałuję, że ją przeczytałam.
Uważam, że powinno się więcej mówić o tego typu sprawach. Może nagłaśniając takie przypadki, więcej kobiet zastanowiłoby się dwa razy, zanim zaufałoby nie tej osobie co trzeba.
,,- Kiedy Iwo po raz pierwszy się do mnie odezwał, byłam w trakcie burzliwego rozwodu - stwierdziła.
- Podobnie jak większość jego ofiar - zauważył Filip."
,,Każdy oddech, który weźmiesz i każdy twój ruch, każdy krok, który przejdziesz, każdy związek, który zerwiesz, będę obserwować..."
Wkradł się w najtrudniejszym momencie ich życia, niosąc ze sobą delikatny promyk nadziei, który rozświetlił ciemność. Rozpalając marzenia o lepszej przyszłości, wzbudził w nich wiarę w możliwość odnowy. Jednak bajki nie trwają wiecznie, są ulotne jak ulotka. Zabrał żniwo szczęśliwych chwil, ofiarując ból I poczucie niesprawiedliwości.
Zatrważające jest jak daleko czlowiek potrafi się zapędzić w swoich działaniach, oraz jak zręcznie potrafią ukryć prawdę za zasłoną kłamstw i pozorów. Tempo, z jakim ludzkie osobowości przemieniają się, przypomina zręczność doświadczonego aktora, który płynnie wciela się w różne role, jakby przywdziewał maski.
To epopeja życia, wyśniona na kartach historii, odsłaniającą się przed nami w swojej nieubłaganej surowości. Kreśli opowieść, której dramat potrafi zagłuszyć nawet najszorstką nutę serca. Mężczyzna, snując sieć oszustw, prowadzi kobietę na manowce, ukrywając swe prawdziwe oblicze za maską fałszywych uczuć. W kulminacyjnym akcie tej bolesnej tragifarsy, obrabia ją z godności, upokarza i znęca się, pozostawiając na jej duszy i ciele ślady, które czasem niemożliwe jest zagoić. To nie tylko psychiczne poniżenie, lecz także fizyczne cierpienie, które na zawsze pozostaje tkwiące w zdrowiu i sercu ofiary.
Ta książka to niczym mrok, który otula swoją intrygującą opowieścią, wciągając coraz głębiej w wir wydarzeń. Jej szokująca odwaga w opowiadaniu o tych wydarzeniach potęguje intensywność doznawanych emocji, przyprawiając o dreszcz na plecach i mrożąc krew w żyłach. To nie tylko zwykła opowieść, to podróż przez mroczne zakamarki ludzkiej psychiki, która odkrywa przed nami najgłębsze sekrety i najbardziej skrywane tajemnice.
Opierając się na faktach, ta lektura staje się jeszcze bardziej przerażająca, ponieważ to, co czytamy, wydaje się być zbyt realistyczne, zbyt bliskie naszej codzienności. To literackie doświadczenie, które wstrząsa naszymi przekonaniami, pozostawiając nas z refleksją nad naturą ludzkiej kondycji i ceną, jaką płacimy za odwagę w odkrywaniu prawdy. To lektura, która zostawia w sercu czytelnika niemal bolesne ślady, ale jednocześnie otwiera oczy na świat w sposób, który nie jest w stanie pozostać obojętny.
"Rak" to książka, która oparta jest na wydarzeniach, które wydarzyły się naprawdę, i moim zdaniem to czyni ją wyjątkową, ale też bardzo przerażająca i przede wszystkim dająca do myślenia! Powinniśmy być czujni zawsze... Szczególnie gdy poznajemy osoby, które swoją aparycją wręcz czarują swoje otoczenie..
Taki był właśnie Iwo, który od lat miał różne pomysły na siebie, biznesy, kobiety a przede wszystkim pieniądze... To nic, że nic z tego nie wynikało... Iwo działał dalej... Jak? Otóż.. miał przyjaciela, drugiego przyjaciela adwokata, oraz kobiety ... Choć słowo przyjaźń to naprawdę wielkie słowo jeśli chodzi o osobę naszego bohatera... Czy taki człowiek się co to znaczy przyjaźń? Miłość? Szczerze? Teraz już wiem że nie...
Jestem zaskoczona opisywanymi wydarzeniami, muszę przyznać, że wcześniej nie słyszałam o sprawie oszusta z Tindera, a teraz? Teraz postanowiłam o tym poczytać... Najbardziej przeraża mnie to, że choćbyśmy nie wiem jak się zapierali, i byli mądrzy to nie możemy się uchronić przed takimi osobami .. to przyjdzie z czasem... Tylko, że czasami może być za późno..
W ogóle nie mogę objąć rozumiem jak ten człowiek to wszystko ogarnął, nie pogubił się we własnych kłamstwach, i że te kobiety nadal do niej lgnęły jak ćmy do światła, choć w pewnym momencie całe miasto mówiło o tym "celebrycie" a wystarczyło jedno zdanie tego człowieka i wszystko było dobrze... Szok!
Tak bardzo czekam na kolejny tom, uważam że to jest taka historia która powinna przeczytać każda kobieta, każdy mężczyzna, niezależnie od gatunku jako preferuje... Dlaczego? Ku przestrodze... Żeby być czujnym... I pilnować siebie i bliskich...
Dziękuję Autorom za możliwość poznania tej książki ?
Przeczytane:2024-07-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Współpraca reklamowa, Współpraca recenzencka , Barter, Kryminał/sensacja , Thriller ,
Już od jakiegoś czasu dojrzewałam do tego żeby przeczytać tą książkę. To trudna i brutalna książka. Opisuje ona historię, która wydarzyła się na prawdę.
Wszystkim się wydaje, że można wyczuć zagrożenie i zwyczajnie nie pozwolić na to, by ktoś nas okradł czy zrobił krzywdę. Sama padłam prawie ofiarą kradzieży przez telefon i dobrze wiem, że Ci ludzie potrafią mówić tak, żebyśmy nic nie podejrzewali. Naprawdę człowiek zrobi wszystko jak i co chcą. W przypadku naszych bohaterów sytuacja jest o wiele poważniejsza, bo sprawca wchodzi głęboko w sferę emocjonalną ich życia. Brutalnie narusza ich sferę komfortu i bezpieczeństwa.
Iwo Rak to mężczyzna z natury tych obiboków, którzy bez pracy chcą mieć wszystko, uznając że im się to po prostu należy od życia. Iwo nie jest bożyszczem kobiet. Nie jest przystojnym mężczyzną, za którym latają tabuny zauroczonych lasek. To totalnie przeciętny facet. W takim razie co robi, że te wszystkie kobiety mu ulegają? Otóż zwyczajnie w świecie jest. Pojawia się w życiu kobiet kiedy tego potrzebują i po prostu jest. Ma dla nich ciepłe słowo, czas, ramiona, w których mogą się wypłakać. W tym czasie je urabia i uzależnia od siebie, często wykorzystując do tego celu dzieci tych kobiet jak i swoje własne.
Rak wybiera kobiety będące na zakrętach życiowych, w trakcie rozwodów, wdowy czy te znudzone życiem. Zwracając na nie uwagę daje im, to czego im aktualnie brakuje. Potem stopniowo zaczyna nimi manipulować, żeby robiły wszystko tak, że praktycznie same oddają mu swoje pieniądze i majątki.
Oczywiście w pewnym momencie te wszystkie kobiety orientują się, że coś jest nie tak. Wtedy zaczyna się dla nich prawdziwy horror. Rak je zastrasza, bije, gwałci, nagrywa kontrowersyjne filmy i robi zdjęcia (oczywiście bez ich zgody i wiedzy), a także grozi im i często ich dzieciom.
Nie trudno się domyślić, że kobiety zastraszane nie chcą mówić, a idąc na policję często nie brane są poważnie. Pojawił się jednak jeden policjant, który z pomocą obywatela cywilnego rozpracowuje Raka. Oczywiście ten broni się jak tylko może i odpiera ataki między innymi zastraszając swoje ofiary.
Powiem tylko, że książka jest mocna a przerażające opisy działań Raka są wstrząsające! Niby książka napisana jest ku przestrodze innym, ale uwierzcie mi że nawet wiedząc to wszystko i tak możemy dać się omotać innemu socjopacie. Oni są mistrzami manipulacji, potrafią tak omotać człowieka, że nawet tego nie zauważy, a kiedy się orientuje, już jest za późno.
Mam nadzieję, że w przypadku Raka ta historia znajdzie swój happy end, a zbrodniarz zostanie skazany na karę więzienia i to na najwyższy wymiar kary! Już w październiku ukaże się drugi tom tej historii i czekam na niego z niecierpliwością.
Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu.
Polecam