Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2016-04-13
Kategoria: Hobby
ISBN:
Liczba stron: 96
W dzieciństwie wręcz uwielbiałam bawić się w małą artystkę. Żadna kolorowanka nie była mi obca, a nowe pudełeczka z kredkami okazywały się lepszym prezentem niż kolejna zabawka. Od pewnego momentu zaczęło brakować mi czasu, aby dać się ponieść wyobraźni i całymi dniami oddać się rysunkom...
Jedyną okazją, by czarować kolorami były zajęcia artystyczne. Teraz będąc uczennicą szkoły średniej, czasu na tę pasję nie ma w ogóle. Albo po prostu to sobie wmawiam. (Chyba że bazgranie w zeszycie ciężarówek można zaliczyć jako lekcję szkicu.) W każdym bądź razie ostatnio coraz częściej słyszy się o kolorowankach dla dorosłych, których widok sprawia, że chce się powrócić do lat dziecięcych i tak po prostu pokolorować sobie obrazek. Nie wytrzymałam presji ze strony społeczeństwa i sama wyposażyłam się w tego typu książeczkę. Padło na Radość Kwiatów...
Eleri Fowler - autorka kolorowanki - prezentuje bardzo ciekawe ilustracje. Kwieciste wzory, sowy, ważki wyglądają, jakby zostały wykradzione z baśniowej krainy, dzięki czemu sam moment kolorowania był przyjemny. Kiedy zaś pokolorowałam dany fragment, miałam wrażenie, że odkryłam ważną tajemnicę. Samo wydanie kolorowanki jest piękne. Okładka, która zachęca do zapoznania się z obrazkami ukrytymi w środku, które są równie śliczne i bardzo dziewczęce. Między ilustracjami można napotkać cytaty znanych osób, które podkreślają radość życia. Radość kwiatów.
Książka udowadnia, że zabawa z kolorami odpręża. Kolorując osobno każdy najdrobniejszy element, swoją uwagę skupiłam tylko na nim. Zapomniałam o otaczającym mnie świecie. O tym, że jutro czeka mnie trudny test z matematyki. Po prostu się zrelaksowałam. Takie kreatywne wyciszenie potrzebne jest każdemu.
P O D S U M O W U J Ą C
Z całego serducha polecam Wam Radość kwiatów. Można się przy niej świetnie bawić. Poznać magię kolorów.
Przeczytane:2016-05-31, Egzemplarz recenzencki, Posiadam, Przeczytane, Przeczytane w 2016, Recenzje na blogu,