Matthew Swift, czarnokiężnik i Nocny Burmistrz, panuje nad sytuacją. Tak przynajmniej lubi sobie wyobrażać. Ale w Londynie, jak to w Londynie, nigdy nie brakuje problemów. Spożycie narkotyków utrzymuje się na wysokim poziomie. Nastoletni wandale odstraszają inwestorów. Rośnie również liczba przestępstw z użyciem przemocy. W swoim czasie Matthew Swifta nic by to nie obchodziło, ale teraz to on musi posprzątać ten bałagan.
W dodatku na rynku pojawił się nowy narkotyk, pył wróżek, kórego produkcja polega na zamianie ludzi w chodzące laboratoria chemiczne, na nastoletnich wandali poluje mistyczna istota, a drobni przestępcy Londynu zaczynają umierać z magicznych powodów.
Szybko staje się jasne, że uporanie się z tymi problemami jest zadaniem Swifta. Jednakże ktoś wyraźnie chce go pouczać, jak powinien wykonywać swoje obowiązki. Swift musi się zorientować, kto stoi za falą przestępczości, a kto próbuje ingerować w jego pracę. Ma wielu starych wrogów i tylko garstkę przyjaciół. Jeśli chce uratować Londyn przed wzbierającą falą krwi, musi szybko się nauczyć odróżniać ich od siebie.
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2015-10-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: The Minority Council
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Ilustracje:Dark Crayon/Piotr Chyliński
Kiedy założono miasto, był szalonym miejscowym duchem, czającym się w ciemnościach, na granicy światła pochodni. Gdy ulice pokryto brukiem, stał się słyszalnymi...
Magiczny Londyn Matthew Swifta Poznajcie Londyn, w którym, magowie jeżdżą Ostatnim Pociągiem, błagają o przysługi Króla Żebraków i...
Przeczytane:2016-02-24, Przeczytałam,
Londyn. Magiczne miasto ukochane przez wielu pisarzy, szczególnie tych tworzących prozę z gatunku fantastycznej. Niecodzienną twarz miasta mogliśmy oglądać wielokrotnie u Gaimana, Aaranovitch’a, teraz jego mroczne i nadprzyrodzone oblicze pokazuje Kate Griffin.
„Rada mniejszości” jest kolejnym tomem z cyklu o czarnoksiężniku, który w dosyć specyficzny sposób piastuje urząd Nocnego Burmistrza. Matthew Swift lubi o sobie myśleć w kategoriach obrońcy miasta i w pełni panującego nad sytuacją, co niestety nie zawsze ma pokrycie w rzeczywistości. Niedostatki Burmistrza jasno obnaża sprawa nowego narkotyku: w mieście ktoś zaczyna handlować pyłem wróżek, zmieniającym nawet szczątkowo obdarzonych mocą w potężne czarodziejskie istoty. Trudno także przeoczyć tajemniczego potwora polującego na nastoletnich łobuzów i gwałtowny wzrost śmiertelności wśród drobnych przestępców.
Czwarty tom cyklu doskonale wpisuje się w ramy urban fantasy. Matthew w poszukiwaniu rozwiązania zagadek podróżuje po mieście zamieszkiwanym przez różnorodne gatunki stworów rodem z najgorszych koszmarów, po ulicach przechadzają się magowie, meduzy sączą latte, a w kubłach na śmieci mieszka coś mało przyjemnego. Londyn, jako miejsce zderzenia wielu kultur jest doskonałą areną dla stworzenia wybuchowej mieszanki pełnej magii, przemocy i wielowymiarowych spisków.
W przypadku bohaterów autorka włożyła wiele wysiłku w tworzenie niejednorodnych postaci, ale w pamięci i tak pozostaje tylko Burmistrz i jego ekstrawagancka pomagierka Penny. Niechlujny i odbiegający znacznie od wizerunku potężnego czarnoksiężnika, Swift ma równie nietuzinkową przyjaciółkę, razem stanowiąc mocno wybuchowy tandem, o czym Londyn niejednokrotnie miał okazję się przekonać. W przypadku nocnego Burmistrza nie ma mowy o zastanawianiu się nad swoimi czynami, długoterminowym planowaniu akcji, czy też rozważaniu konsekwencji poczynań. Jest rzucanie się na łeb i szyję w środek największych tarapatów z przekonaniem, że „jakoś to będzie”, a potem samotne lizanie ciężkich ran, nabytych na wskutek własnej lekkomyślności.
Griffin oferuje nam soczystą i wciągającą prozę, pełną makabrycznych i okrutnych obrazów, zapadających w pamięć. Świetnie nakreślone sceny walk pełne są spektakularnych wyczynów i poruszających scen, doskonale pomyślana jest moc Burmistrza, czerpiącego swoją siłę bezpośrednio z zasobów miasta, co dodatkowo podkreśla niezwykłą więź między nim, a Londynem.