Frank Castle, samozwańczy mściciel zwany Punisherem, od lat toczy samotną walkę z nowojorskimi przestępcami. I robi to tak bezwzględnie, że rodziny mafijne w końcu postanowiły zastawić na niego pułapkę. Przynętą ma być szeregowy zbir Wilson Fisk, niespodziewanie wyniesiony na stanowisko szefa wszystkich szefów, a zabójcą - szalony strzelec wyborowy Bullseye. Obaj mają jednak własne plany, a jeden z nich chciałby nade wszystko zrozumieć Punishera... i być może zbliży się do tego bardziej niż ktokolwiek wcześniej.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2020-04-29
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 260
Tytuł oryginału: Punisher MAX by Jason Aaron & Steve Dillon Vol. 1
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Marek Starosta
Ilustracje:Steve Dillon
Thanos to jedna z najmroczniejszych i najgroźniejszych postaci w uniwersum Marvela. Pochodząca z Tytana, księżyca Jowisza, istota ma na sumieniu dziesiątki...
W trzecim tegorocznym numerze dwumiesięcznika znalazły się dwie historie z flagowej serii Marvela, zatytułowanej po prostu Star Wars: krótki, dwudziestostronicowy...
Przeczytane:2020-04-17, Ocena: 4, Przeczytałem,
PUNISHER, KINGPIN I BULLSEYE
Po rewelacyjnym runie „Punishera” pisanym przez Gartha Ennisa nadszedł czas na zmianę. Już 6 tom, stworzony przez innych artystów, nie powalał na kolana, choć wciąż był bardzo dobrym komiksem, potem dostaliśmy zbiór genialnych miniserii i oneshotów Ennisa, dopełniających jego wizję, ale teraz nadszedł czas by ostatecznie pożegnać się z pracą irlandzkiego scenarzysty. Jego rolę przejął nie kto inny, jak Jason Aaron, autor ceniony, ale jednocześnie pozbawiony własnej inwencji, skupiony na odtwarzaniu pomysłów innych, choć nieźle radzący sobie z brutalnymi historiami. I niezły, a nawet całkiem dobry, jest właśnie jego „Punisher”, choć jak możecie się domyślić, próżno szukać tu pomysłowości, siły i przede wszystkim głębi, którymi raczył nas poprzedni scenarzysta.
Wszyscy go znają. Ci, którzy mają coś na sumieniu, boją się go. Teraz na niego polują. Znów.
Frank Castle w swojej karierze samozwańczego mściciela nie raz był obiektem polowań. Chcieli go dopaść przestępcy, których zabijał, chciały go zabić żony tych, których odesłał z tego świata, dopaść chcieli go policjanci, żołnierze, agenci… Truto go, wrzucano do wody pełen rekinów, próbowano zastrzelić, zadźgać – długo by wymieniać. Teraz rodziny mafijne z Nowego Jorku łączą siły, by ciągnąć go w pułapkę, na przynętę wystawiając Wilsona Fiska. Kto ma wykonać wyrok? Bullseye, morderca, który nigdy nie chybia. Tylko, że oba pionki mają swoje własne cele, a starcie z Punisherem może okazać się zupełnie inne, niż ktokolwiek sądził…
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/04/punisher-max-tom-8-jason-aaron-steve.html