Przygody pomysłowego chłopca i jego szalonego psa. Humorystyczna seria dla dzieci i dorosłych. Album zbiorczy zawiera trzy tomy oryginalne: Wszystko gra!, Psi nos i Jak ten Bill wspaniale łapie!.
Nie ma to jak psi nos! Spaniel Bill coś o tym wie - czy to na wsi, gdy zabawia się w psa myśliwskiego, czy to w mieście, kiedy odprowadza do domu zagubione kotki. Dobry węch przydaje się też podczas szukania kości w ogródku groźnej i niemiłej sąsiadki! Nawet jednak znakomity zmysł powonienia nie pomoże, kiedy trzeba spędzić noc w strasznym lesie... Na szczęście z wesołym spanielem zawsze jest jego pan Ptyś, który nie pozwoli wyrządzić krzywdy swojemu ulubieńcowi, choć czasem sam pakuje go w kłopoty - a przy okazji także siebie... Jak zwykle przygody Billa i Ptysia zachwycają lekkim humorem oraz zaskakującymi pointami!
Pomysłodawcą serii był legendarny belgijski autor Jean Roba (1930-2006; m. in. Sprycjan i Fantazjusz), który tworzył ją od 1959 do 2001 roku. W 2003 roku cykl przejął francuski rysownik Laurent Verron (Le Maltais, Odilon Verjus, Fugitifs), a po nim scenarzysta Christophe Cazenove (Sisters, Kasia i Jej Kot) i grafik Jean Bastide (Sherlock Holmes Society, Wojna Sambre'ów).
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2019-06-19
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 144
Tytuł oryginału: Boulle&Bill: 35 Roule ma poule!, 36 Flair de cocker, 37 Bill est un gros rapporteur!
Język oryginału: Francuski
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
"Skrząca się humorem seria gagów zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Ptyś chodzi do podstawówki. Nie przepada za szkołą ani warzywami, uwielbia za to...
Wesołe przygody chłopca i jego psa. Humorystyczna seria dla dzieci i dorosłych. Ptyś i jego spaniel Bill mają same zwariowane pomysły! W domu, w ogrodzie...
Przeczytane:2019-06-24, Ocena: 4, Przeczytałem,
KLIMATYCZNI PTYŚ I BILL
Do tej pory na polskim rynku ukazały się cztery zbiorcze tomy przygód Ptysia i Billa, co daje nam łącznie dwanaście albumów serii. Jednakże tylko jeden z tych tomów zawierał klasyczne opowieści stworzone przez Jeana Robę. Co nie znaczy, że nowe, pisane i rysowane przez kontynuatorów jego spuścizny, są gorsze. To wciąż kawał dobrego, humorystycznego komiksu, który godnie podejmuje temat i dopowiada losy sympatycznych bohaterów. I dlatego warto po najnowszą odsłonę cyklu sięgnąć.
Dla tych, którzy nie mieli jeszcze do czynienia z tą serią, kilka słów wprowadzenia na temat bohaterów i ich przygód. A zatem bohaterów mamy kilku. Tytułowa dwójka to pan (Ptyś) i jego pies (Bill). Ale przez słowo Pan należy tu rozumieć kilkuletniego, psotnego chłopca, który szkoły nie cierpi równie mocno co warzyw – a tych nienawidzi z taką siłą, jak wszelkich obowiązków. Pies, jak to często bywa, charakter bardzo przypomina swojego pana, a jakby tego było mało, towarzyszy im przyjaciel Ptysia, Piotrek, który doskonale pasuje do tej dwójki oraz żółwica Karolina. Wszyscy ciągle pakują się w jakieś tarapaty i przeżywają niezliczone przygody.
I nie inaczej jest w najnowszym tomie. Co powiecie na noc w strasznym lesie? Albo na wsi, gdzie słychać tak wiele różnych rzeczy, że aż zbyt wiele? Przekonacie się też, co robi Bill, kiedy jest chory. A to przecież zaledwie fragment tego, co czeka i na Was, i na naszych bohaterów. Jedno jest pewne, cokolwiek by się nie działo, zawsze będą się wspierać i z każdej przygody wyjdą obronną ręką.
Odsłony „Ptysia i Bill” tworzone przez Crisa, Veysa, Cezenove’a, Verrona i Bastide’a to świetna seria. Tak po prostu. Wyrosła na klasycznym gruncie, który nowym twórcom przygotował ojciec „Sprycjana i Fatazjusza”, doskonale wykorzystuje daną jej szansę i serwuje czytelnikom kawał świetnej humorystycznej opowieści dla dużych i małych. Jeśli podobały się Wam poprzednie tomy, polecać nie muszę, ale wszystkich, którzy jeszcze nie znają tego tytułu, a lubią europejskie komiksy humorystyczne zachęcam do jej poznania.
Całość jest bowiem zabawna, ciekawa, pełna przygód i wcale nie głupia. Znajdziecie tu konkretne przesłanie, kilka pouczających rzeczy i mądrości wplecionych w interesujące opowieści, które czyta się szybko (zważywszy jednak na całkiem sporą ilość tekstu na stronach, albumy wystarczają na dłużej) i z dużą przyjemnością. Do tego dochodzą tradycyjnie świetne ilustracje, klasyczne, czyste i wpadające w oko. Dobry kolor i znakomite wydanie doskonale całość uzupełniają, a na dodatek w tym tomie czeka na Was sporo klimatycznych scen – jak dotąd najlepszych, jakie seria miała do zaoferowania.
Dodawać nic więcej tutaj nie trzeba. Chociaż wciąż najbardziej czekam na klasyczne odsłony serii, „Ptyś i Bill” pisany i rysowany przez kontynuatorów jest naprawdę świetny i zachęcam do jego poznania. Dzieci będą bardzo zadowolone, dorośli zaś z sentymentem zanurzą się w lekturze. I chyba ani jedni, ani drudzy nie skończą tylko na jednym tomie.