Przyszło nam tu żyć. Reportaże z Rosji

Ocena: 4.25 (4 głosów)
Inne wydania:

W cieniu wielkiej polityki, wojen, fortun zdobywanych z dnia na dzień, z daleka od obiektywów kamer i świateł reflektorów jest inna Rosja. To kraj, w którym w opuszczonym moskiewskim szpitalu koczuje grupa nastolatków - stalkerów, diggerów, samobójców, strażników i upiorów. W walącym się hotelu robotniczym mieszka kilkanaście rodzin, które od lat czekają na lokale zastępcze - pisali w tej sprawie już nawet do papieża. W przydrożnym baraku kilkanaście kobiet zaspokaja potrzeby kierowców, policjantów, polityków...

Jelena Kostiuczenko nie pisze zza biurka, nie boi się zabrudzić rąk, nie waha się stawiać trudnych pytań. Odwiedza ćpuńską melinę, w której żyje małżeństwo uzależnione od dezomorfiny, czyli popularnego w Rosji ,,krokodyla". Udając stażystkę, jeździ na patrole z drogówką i obserwuje, jak inspektorzy wyciągają od kierowców łapówki. W Biesłanie pyta, o czym śnią rodzice dzieci, które zginęły podczas akcji antyterrorystów. Pisze o tym wprost i bez stylistycznych ozdobników. Jej książka jest nie tylko o Rosji. To diagnoza źle działającego świata, w którym zanikają więzi międzyludzkie, solidarność i mechanizmy wzajemnego wsparcia. W którym państwo nie chroni słabych. W którym zamiast prawa, jest pięść. Świata, w którym ,,przyszło nam żyć".

Informacje dodatkowe o Przyszło nam tu żyć. Reportaże z Rosji:

Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2020-01-15
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 9788381912303
Liczba stron: 328
Tytuł oryginału: Usłowno nienużnyje. Nam zdzies żyt.

Tagi: Rosja

więcej

Kup książkę Przyszło nam tu żyć. Reportaże z Rosji

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przyszło nam tu żyć. Reportaże z Rosji - opinie o książce

Po przeczytaniu książki pozostał mi pewien niesmak, gdyż autorka pokazała Rosję w sposób bardzo subiektywny i wybiórczy, starając się wyciągnąć z tego kraju na światło dziennie wszystko, co najgorsze. Powiedziałabym nawet, że zagłębiła się w najbardziej tragiczne czy patologiczne rejony Rosji, mając na celu właściwie nie wiem co? Zaszokowanie czytelnika, zniechęcenie do tego kraju, wmówienie nam, że nie ma tam normalnego życia i normalnych ludzi? Przecież to nieprawda. Mam rodzinę na Syberii i wiem jak się tam żyje, jakimi ludźmi są Rosjanie. Reportaż powinien być obiektywny, bo inaczej traci na wiarygodności. Czy w innych krajach nie mamy patologii podobnych do tych, które opisano w książce?

 

Pani Jelena Kostiuczenko bawiła się w Jamesa Bonda, przybierając różne "wcieleniówki" po to aby od środka poznać mechanizmy działające chociażby w policji. I tak była między innymi stażystką kryminalistyki na komisariacie milicji oraz jeździła na nocnym dyżurze z drogówką. Pokazując korupcję w tych wydziałach Ameryki nie odkryła. Przecież nie od dziś wiadomo, że na Wschodzie bez łapówek ani rusz. Ostatnio Ukraińcy opowiadali mi, że w ich kraju za wszystko trzeba płacić łapówki. I tak jest w każdej byłej republice nieistniejącego już Związku Radzieckiego.

 

Sporo było tu nudziarstwa, jednak kilka rozdziałów rzeczywiście wywarło na mnie duże wrażenie. Jednym z nich był reportaż o Biesłanie, w którym zamordowano wiele dzieci i gdy czytałam o tym jak zostały potraktowane przez władze ofiary, które przeżyły masakrę oraz rodziny zamordowanych, to szlag mnie trafiał. Następnie rozdział o pracy prostytutek również "walił po bebechach". Niby wiadomo jaka to praca i jakie niesie ze sobą zagrożenia, jednak to, co tu opisano może mocno wstrząsnąć czytelnikiem. Tym bardziej jeśli się pomyśli, że te kobiety to nie rzeczy, tylko ludzie: czyjeś córki, matki, siostry. No i sprawa, która chyba najbardziej mnie zbulwersowała i poruszyła jako człowieka, a chodzi o wieś zwaną Kuszczowska i sprawującą w niej brutalne rządy mafię Capków. Codziennością w tej miejscowości jest porywanie dziewczynek prosto z lekcji w szkole, gwałcenie ich, katowanie czy mordowanie. Egzekucje całych rodzin, które w jakiś sposób podpadły mafiozom pozostają właściwie bez konsekwencji z powodu "niewykrycia sprawców, przy czym wszyscy wiedzą kto za to odpowiada. Najbardziej szokuje bezradność mieszkańców, którzy nie mogą liczyć na jakąkolwiek pomoc organów ścigania, które są skorumpowane. Osoby, które próbują wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę, najczęściej tracą życie razem z całą rodziną a nawet sąsiadami. W głowie się nie mieści, że nikt nie jest w stanie ukrócić działalności Capków.

 

 

Całość taka sobie. Rozdziały krótkie, ale i tak czytało mi się dosyć topornie. To, o czym przeczytaliśmy w reportażu, to tylko jedno z oblicz Rosji, akurat to najmroczniejsze, ale przecież ten kraj ma również jasne strony, których autorka z jakichś powodów nie chce zauważyć. Owszem, może jest to specyficzny kraj, ale żyją tam również zwykli ludzie. Warto też sobie uświadomić, że to, co nas może szokować, dla nich jest tam normalne, więc nie starajmy się robić sensacji z czegoś, co dla tych ludzi jest codziennością i do pewnych rzeczy i zjawisk są przyzwyczajeni. Książkę mogę polecić tylko tym osobom, które chcą poznać najmroczniejszą stronę Rosji, bo na pewno nie jest to pełny obraz tego kraju.

Link do opinii

Porażający obraz Rosji - biednej i zdegenerowanej. Styl pisani nie podobał mi się, ale to też chyba trochę wina tłumaczenia. Nie podobała mi się.

Link do opinii
Avatar użytkownika - jdeszcz
jdeszcz
Przeczytane:2022-07-18, Ocena: 5, Przeczytałem, 26 książek 2022,
Reklamy