Na każdego niekiedy spada jakieś olśnienie. Dążymy raz obraną ścieżką, wierząc, że zmierzamy we właściwym kierunku, gdy nagle nasz świat wywraca się do góry nogami. Tak było z księdzem Adamem i Klarą. Czy jednak czterdziestoletni mężczyzna ma prawo zakochać się w o połowę niemal młodszej dziewczynie? Czy nie jest to chwilowe zauroczenie? I jak zareaguje na ten związek wiejskie środowisko, któremu do tej pory kapłan oddawał całego siebie? Dobry, poważany ksiądz i najmłodsza córka bogobojnej rodziny. Czy ich związek będzie święty czy przeklęty?
Wydawnictwo: Białe Pióro
Data wydania: 2019-04-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 197
Język oryginału: Polski
JESTEM TOBĄ, TY JESTEŚ MNĄ
Jedną z najnowszych propozycji Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro jest powieść debiutującej autorki Karoliny Buczak „Przysięgam ci miłość”.
Klara jest młodą, ambitną kobietą. Poświęca swój czas na pracę w redakcji gazety i w fundacji pomagającej chorym na raka dzieciom. Wybrała studia w Krakowie chcąc oderwać się od rodziny i toksycznej matki. Pewnego dnia jej życie zmienia sę diametralnie w ułamku chwili. Przyjeżdża do rodzinnej wsi, aby wziąć udział w ślubie jednej ze swoich sióstr. To tam spadnie na nią niczym grom z nieba uczucie jakiego nigdy jeszcze nie doświadzyła. Miłość od pierwszego wejrzenia. Ten magiczny moment, gdy dwoje przeznaczonych sobie ludzi spotyka się wzrokiem po raz pierwszy. Mógłby to być początek pięknej miłosnej historii, gdyby nie to, że wybranek jej serca, Adam, jest... księdzem. Czy uczucie, które nie miało prawa się narodzić, rozkwitnie? Czy miłość rzeczywiście połączyć może dwa, skrajnie różne, światy?
Ona i on tak różni, wychowani w odmiennych środowiskach, wiodący zupełnie odmienne życie, w jednym miejscu i w jednej chwili, podswiadomie poczują, że oto ich bezpieczne światy właśnie się rozpadły. To jest ten moment, gdy maleńki płomyk staje się ogniem. I bardzo podoba mi się to, jak Karolina Buczak tę właśnie chwilę opisała. Zrozumie to każdy, kto miał w życiu to szczęście, że spoglądając w oczy innego człowieka, wiedział, tak to się po prostu nagle, tu w tej chwili wie, że oto właśnie dopadła nas strzała Amora. Moment zapalny, od którego rozpoczyna się zupełnie nowa historia. Niewiele jest powieści obyczajowych , które potrafią mnie od początku do końca porwać, a „Przysięgam ci miłość” stanowi taki właśnie chlubny wyjątek.
Wychowana w wiejskiej, pobożnej rodzinie Klara i dużo od niej starszy Adam, który wybrał służbę Bogu, trudno chyba o mniej dobraną parę. Miłość jednak ma to do siebie, że jest tworem wymykającym się wszelkim tabelkom i regułom. Temat tabu ubrany w poruszającą i ładnie skonstruowaną opowieść, którą czyta się naprawdę przyjemnie, Karolina Buczak wokół głownego tematu, czyli historii zakazanego uczucia Klary i Adama, umiejętnie wplata szereg interesujących wątków, które dodają jej książce barw. Bardzo udany rys środowiska wiejskiego, zakłamania i hipokryzji ukytych pod najnowszym płaszczem ubieranym na niedzielną mszę. Rodzina, która zamiast być opoką, bardzo często jest mydlaną bańką gotowa pęknąć w każdej chwili. Urazy i krzywdy, które pamięć wciąż podsyca nie dając im umrzeć. Niezwykle interesujący obraz, dopracowany i świadczący o dużej analizie psychologicznej. To jeden z najmocniejszych punktów tej książki.
Wydawać by się mogło, że powieść, która traktuje o tak kontrowersyjnym zagadnieniu, może być ciężka i przytłaczająca. Nic bardziej mylnego. Autorka bardzo sprawnie opowiada perypetie swoich bohaterów nadając tej historii ton lekkości. „Przysięgam ci miłość” czyta się rewelacyjnie, mimo tego, że tak wiele trudnych i bolesnych tematów jest tam poruszonych. Chwile radości i smutku wydają mi się tu idealnie wprost wyważone. Nie jest ani zbyt ponuro, ani komediowo. Ta historia opowiedziana jest dokładnie tak jak życzyłabym sobie, by nakreślona była powieśc obyczajowa. Nie męczy, nie ma tu infantylnych i durnych postaci, a to, co spotyka bohaterów wydaje mi się niewymuszone i naturalne.Bardzo ciekawą postacią jest Klara. To z jednej strony zaradna dziewczyna z ambicjami, taka, która twardo stąpa po ziemi, a z drugiej wciąż nieco zwariowana, młoda kobieta, która chce się śmiać, chce marzyć, chce kochać. Jest wyśmienice wykreowana, naturalna, to dziewczyna, którą możesz znać. W tym miejscu warto zaznaczyć, że właściwie wszystkie osoby, które pojawiają się na kartach tej powieści są niezywkle udane i żadna z nich nie razi sztucznością.
Jest właściwie jedna rzecz, która może nie tyle, że mi przeszkadała, ale jest, moim zdaniem, elementem, który może sprawić, że niektórzy czytelnicy postrzegać będą to jako wadę książki. Pewne wydarzenia dzieją się nieco za szybko, trochę brakuje przedłużeń czasowych, zastosowania „wydłużaczy” typu „miesiąc później, tydzień później”. To jednak jest drobnostka, która mnie przyjemności lektury nie odebrała. Pamiętać należy również o tym, że to debiut literacki, a więc kolejne książki autorki będą na pewno coraz lepsze. Najważniejsze jest to, że w mojej ocenie, Karolina Buczak ma przed soba dobrą literacką przyszłość.
Rzadko czytam książki obyczajowe, ale jestem przekonana, że gdybym trafiała na tak udane jak ta, to na pewno mój stosunek do tego gatunku byłby dużo lepszy. Dobra historia, solidnie napisana i dopracowana, która może wzruszyć i wywołać wiele emocji u czytelnika. Zawiera wszystkie elementy, które składają się na świetną opowieść. Umili czas, ale i zapadnie w pamięć. Bardzo mocnym punktem jest poruszające i zaskakujące zakończenie, które zrobiło na mnie duże wrażenie. Sięgnijcie po tę ksiązkę jeśli lubicie powieści, które poruszają w czytelniku różne emocjonalne struny. Bardzo dobra książka, a pamięć o niej nie przemija w kilka godzin po skończonej lekturze.
"Odnalazło nas przeznaczenie. Skradało się cichutko, na paluszkach, aż osiągnęło swój cel.
Ciebie. Mnie. Nas.
Biała suknia, długi welon, kościół pełen kwiatów, ja, Ty i On. Patrzący na nas z góry. Zagniewany. Miłość, wierność i uczciwość. Dopóki śmierć nas nie rozłączy. I nawet jeśli rozłączy..."
Książka "Przysięgam Ci miłość" to debiut literacki Karoliny Buczak. Mam to wielkie szczęście, że mogłam ją przeczytać praktycznie jako jedna z pierwszych i zostać jej patronem.
Z początku wydaje się, że jest to historia miłosna jakich wiele. Na każdym kroku takie spotykamy - w filmach, książkach, o świecie realnym nie wspomnę.
Jest to jednak tylko pierwsze wrażenie.
Książka porusza bardzo kontrowersyjny temat - miłość pomiędzy osobą duchowną i "zwykłym" śmiertelnikiem. Czy powinna być ona zakazana? Autorka zapraszając nas do świata Klary i Adama, pokazuje, że ksiądz to też człowiek. Prawdziwa miłość nie zna granic - statusu społecznego, zawodu, wieku. Nie chcę tu oceniać postępowania mężczyzny, nie o to w tym wszystkim chodzi. Spróbujmy jednak zastanowić się nad reakcją osób postronnych, szczególnie rodziców dziewczyny. Czy takie zachowanie jest odpowiednie? Czy tak zachowują się prawdziwi chrześcijanie?
Zagłębiając się w historię tej pary, czytelnikowi nasuwa się pytanie - co na to Bóg? Właśnie... Ksiądz ślubował miłość, oddanie. A w jednej chwili wszystko zmienia. Z jednej strony to może znak od Boga właśnie, ale z drugiej... Czy czeka nas kara?
Z początku myślałam, że zakończenie tej historii to kara dla Klary i Adama. Dziewczyna go skusiła i sprowadziła na złą drogę, mężczyzna się jej poddał i zapomniał co przyrzekał. Ale przecież lepiej, że podjął taką decyzję, niż żyć na dwa fronty. Czy jednak Bóg jest mściwy? Nie sądzę...
Dalsza część recenzji na www.zaczytanaemigrantka.eu zapraszam!
Przeczytane:2019-06-27, Ocena: 3, Przeczytałam, Debiut powieściowy, ***Wiara i religia,
"Przysięgam ci miłość" jak sam tytuł wskazuje jest opowieścią o uczuciu łączącym dwoje ludzi. Ale jest to miłość trudna, miłość zakazana, miłość ponad wszystko i aż po grób. Namiętność łącząca młodą dwudziestodwuletnią dziewczynę i starszego od niej o 16 lat księdza od zawsze stanowiła i nadal jest tematem tabu, z którym postanowiła się zmierzyć w swojej debiutanckiej powieści Karolina Maria Buczak.
Sięgając po tę książkę byłam ciekawa jak odnajdzie się w takiej niełatwej materii młoda pisarka, tym bardziej, że wciąż mam w pamięci powieść Colleen McCullough i kultowy serial "Ptaki ciernistych krzewów". Zastanawiałam się, czy otrzymam choćby namiastkę tamtej opowieści osadzoną w naszym rodzimym klimacie.
Kinga podczas pobytu w swojej rodzinnej miejscowości spotyka Adama - księdza wikarego z miejscowej parafii. Oboje są sobą zauroczeni od pierwszego spojrzenia w czyste, zielone oczy. Współpraca przy organizacji koncertu charytatywnego stwarza szansę na bliskie spotkania dwojga bohaterów. Ich uczucie kwitnie, a wraz z nim pojawia się dylemat moralny. Należy dokonać wyboru pomiędzy pozostaniem w stanie kapłańskim, a zrzuceniem sutanny i podążeniem za miłością do kobiety...
Niestety nie jestem usatysfakcjonowana lekturą tej opowieści i zastanawiam się czy temat nie przerósł trochę autorki. Motyw zakazanej miłości, zmaganie się z przeciwnościami, brak akceptacji środowiska zostały jedynie zaakcentowane podobnie jak praca Kingi w hospicjum. Zabrakło mi emocji, zabrakło wewnętrznej walki z własnym sumieniem, zabrakło dojrzałego podejścia do zasad wiary. Pani Karolina na niespełna dwustu stronicach podjęła tak dużo różnych wątków, że można byłoby nimi obdzielić dwukrotnie dłuższą powieść. Wszystkie zostały potraktowane powierzchownie i żaden z tematów nie został w pełni wyczerpany. Historia ma duży potencjał, doceniam niebanalny pomysł na fabułę, ale wykonanie zupełnie do mnie nie trafiło. Prosty wątek romansowy bez większych emocji, infantylne dialogi pomiędzy parą bohaterów, Adam - niby dojrzały mężczyzna prawie czterdziestoletni, a zachowuje się jak nieopierzony młokos, za którego decydują hormony.
"Przysięgam ci miłość" to debiutancka powieść, więc na niektóre niedociągnięcia można przymknąć oko, tym bardziej, że książkę czyta się szybko i łatwo. Na pewno nie sięgnęłabym po nią ponownie, ale historia miłości dojrzalego księdza i mlodej dziewczyny może posłużyć jako niewymagające czytadełko na jeden wieczór. Przeczytajcie i oceńcie sami.