Przypadki pewnej desperatki

Ocena: 5 (11 głosów)

Jak połączyć studia, pracę i marzącego o małżeństwie partnera? Co zrobić, kiedy dzwony weselne brzmią jak marsz pogrzebowy? Narzeczony Julii to ideał: kocha dziewczynę na zabój i ofiarowuje jej miłość do przysłowiowej grobowej deski, a ponadto jest spadkobiercą starego pałacyku. Materiał na scenariusz o księżniczce i rycerzu na białym koniu? Na wielkie love story z happy endem? Nie tym razem! W pałacyku narzeczonego Julia znajduje pamiętnik pensjonarki, który przenosi bohaterkę na dziewiętnastowieczny dwór księżnej Izabeli Czartoryskiej. Kryminalna zagadka relacjonowana przez autorkę pamiętnika coraz bardziej pochłania uwagę dziewczyny i rozbudza jej detektywistyczne zacięcie. Jak przystało na prawdziwą desperatkę, Julia rozwiązuje tajemnicę dworku żywiołowo i z humorem. Przy okazji sporządza swój osobisty przepis na szczęście.

Informacje dodatkowe o Przypadki pewnej desperatki:

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2015-08-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7976-317-7
Liczba stron: 360

więcej

Kup książkę Przypadki pewnej desperatki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przypadki pewnej desperatki - opinie o książce

Julia to dziewczyna z historycznym fiołem.Historia w każdym wydaniu to jej wielkie zamiłowanie,nieważne czy ma zwiedzac zabytki,czy grzebac w starych szpargałach-jest wtedy po prostu szczęśliwa.Jednocześnie studiuje historie i dorabia,ucząc historii w szkole,na pół etatu.Niestety jedno i drugie zajęcie nie pozbawione jest minusów.Jesli chodzi o studia są to zwykle sesje egzaminacyjne,natomaist w pracy ma swoją Nemezis w postaci upiornej dyrektorzycy,która wybitnie utrudnia jej egzystencję...Pani dyrektor byłaby najszczęślisza,gdyby Julia spędzałą w szkole każdą wolna chwilę.Wrabia ją więc w pisanie sprawozdzań ze spotkań nauczycielskich,w dyżury na korytarzu,w wyjazd zagraniczny z uczniami czy wreszcie w wielogodzinne przesiadywanie w szkole w celu a to poprawy stopni uczniom,a to w wypisywanie świadectw czy uzupełnianie papierzysk...Na szczęście Julia ma Pawła,zakochanego w niej po uszy,a Paweł z kolei ma pałacyk odziedziczony po przodkach,w którym to pałacyku Julia odnajduje historyczny pamiętnik...

Przypadki pewnej desperatki  to przede wsystkim lekka komedia z romansem i zagadka historyczną w tle.Świetna książka,przy czytaniu której gwarantowaną rzeczą jest dobra rozrywka.Lekko zwariowana bohaterka,której pasją jest historia ta wyuczona i to dotykalna,w postaci starych zapisków,bądź obiektów do zwiedzania.Poboczni bohaterowie świetni(również ci niezbyt sympatyczni),a zagadka z przeszłości odpowiednio interesująca.Gwarantowane wybuchy śmiechu podczas zapoznawania się z psotami czy to gimnazjalistów,czy studentów.Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - beasia32
beasia32
Przeczytane:2016-03-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Książka, którą od dawna chciałam przeczytać, w końcu w miojej bibliotece udało mi się ją wypożyczyć. Książka opowiada perypetie Julii - studentki historii, nauczycielki na pół etatu, zafascynowanej znalezionym w dworku pamiętnikiem Agnety - Szczerze powiedziawszy książka fajna, miła i przyjemna, spodziewałam się po niej czegoś więcej... Bohaterka denerwowała mnie swoimi pomysłami by odstraszyć "narzeczonego" Pawła. Gdzie znaleźć tak cierpliwego faceta? Nie licząc tego wątku książka warta przeczytania, w mojej opinii tylko raz.
Link do opinii
Avatar użytkownika - anek7
anek7
Przeczytane:2015-12-30, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2015 roku, Mam,
Przystojny, inteligentny, opiekuńczy, raczej z tych bogatych i zakochany bez pamięci w swojej wybrance - taki mężczyzna to marzenie każdej dziewczyny, prawda? No własnie, nie każdej. Zalety które wymieniłam powyżej cechują Pawła, chłopaka Julii. I wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, ze Paweł chce się żenić a Julia nie ma na to najmniejszej ochoty... I tak oto idealny facet staje się jej największym życiowym problemem. A że innych problemów (żeby wymienić tylko te najbardziej dotkliwe: zaborcza mamusia, rozpuszczona młodsza siostra, koszmarni wykładowcy na uczelni i szefowa z piekła rodem) życie nie szczędzi, więc nie ma się co dziwić, że dziewczyna zaczyna popadać w coraz większą desperację... "Przypadki pewnej desperatki" to debiutancka powieść Magdaleny Wali firmowana przez wydawnictwo "Czwarta strona". Autorka jest absolwentką historii i pracuje jako nauczycielka tego przedmiotu, jest również (jak dowiedziałam się z notki biograficznej na stronie wydawnictwa) miłośniczką podróży połączonych ze zwiedzaniem rozmaitych zabytków. Już te informacje nastawiły mnie do niej bardzo przychylnie - było nie było koleżanka po fachu, nawet przedmiot nam się zgadza, a i zainteresowania również. Zabrałam się wiec do czytania... Julia jest na ostatnim roku studiów, przygotowuje się do egzaminu magisterskiego i udało jej się załapać do pracy na pół etatu do jednego z wrocławskich gimnazjów. Mieszka z rodzicami i nastoletnią siostrą, ma grono wypróbowanych przyjaciół i od pół roku jest związana z Pawłem. Pomimo tego, że Paweł bezdyskusyjnie jest idealnym kandydatem na męża, Julia broni sie jak może przed ślubnym kobiercem - uważa, że ma jeszcze czas na męża i dzieci, a po skończeniu nauki chciałaby, górnolotnie mówiąc, zakosztować życia bez zobowiązań. Tymczasem Pawłowi zależy na ślubie - jego rodzina odziedziczyła majątek na Kielecczyźnie, musi się przeprowadzić i chciałby w nowy etap życia wejść razem z Julią... Książka Magdaleny Wali to zgrabne połączenie powieści obyczajowej z historyczną, na dodatek z wątkiem kryminalnym (Na strychu odziedziczonego przez rodzinę Pawła dworu Julia znajduje tajemniczy rękopis z początków XIX stulecia - pamiętnik panny Agnety Zbarczańskiej, szlachcianki, wychowanki księżnej Izabeli Czartoryskiej. Dziewczyna, oprócz zwykłych codziennych spraw opisuje kryminalną historię, w którą się przez przypadek wplątuje, a Julia próbuje wyjaśnić co się właściwie stało te 200 lat temu). Jeżeli dodamy do tego spora dawkę dobrego humoru to wychodzi nam z tego całkiem sympatyczna książka - lekka, łatwa i przyjemna. No może poza opisami traumy jaką Julii funduje dyrektorka szkoły... Powiem tak - czytając opisy zajęć i egzaminów na uczelni łapałam sie na tym, że porównywałam je ze swoimi wspomnieniami z krakowskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej, w której to uczelni miałam przyjemność zdobywać wykształcenie. Wniosek jest jeden, ale znaczący - nie tylko mnie nauczali psychopaci... Chociaż studia wspominam dosyć miło. Natomiast gimnazjum w którym uczy Julia to jakiś przedsionek piekła. Owszem wiele idiotyzmów o których pisze autorka zdarza się i w mojej szkole (wynikają one przede wszystkim z bzdurnych przepisów) ale zachowanie pani dyrektor (której np. zdarza się mieszanie nauczyciela z błotem na oczach uczniów) jest dla mnie szokujące, pomimo, że różnych szefów już miałam... Nie chce mi się wierzyć, że gdzieś takie indywidua funkcjonują. No chyba, że to norma w szkołach prywatnych - bo z rozmaitych faktów wyszło mi, ze placówka raczej nie jest państwowa. Jedyne co trochę mnie w tej książce denerwowało to występująca miejscami pewna, że tak powiem, nieporadność językowa. Najbardziej chyba widoczna we fragmentach pamiętnika Agnety - całkiem nieźle stylizowanych na dziewiętnastowieczną polszczyznę, ale "udekorowanych" wyrażeniami typu "efekt długofalowy działalności" (s. 304). Widoczne są również powtórzenia oraz nagminne używanie pewnych określeń - mnie na ten przykład niepomiernie irytowało słowo "chlew", którym autorka a za nią jej bohaterowie nazywają znajdującą się w podziemiach uczelni knajpkę. "Idę do chlewa", "siedzimy w chlewie", czy najbardziej szokujące "pijemy kawę w chlewie" sprawiało, że przed oczami miałam stadko umorusanych świnek a nie studentów, było nie było mojej ukochanej historii... Ponieważ książka, jak już wspomniałam, jest debiutem (moim zdaniem całkiem udanym), pozostaje tylko mieć nadzieję, że pani Magdalena popracuje nad warsztatem i kolejne jej utwory będą już tylko lepsze. Reasumując - pomimo pewnych potknięć, jest to całkiem niezła książka. Warto dać jej szansę.
Link do opinii
Są tacy, którzy sądzą, że spełnieniem dla każdej kobiety staje się związek małżeński i dzieci. Z pewnością nie poznali oni Julii, tytułowej desperatki z powieści Magdaleny Wali. Julia jest studentką, pasjonatką historii, początkującą nauczycielką i dziewczyną przystojnego Pawła. I choć niejedna za taki męski ideał dałaby się posiekać, naszej Julii niespieszno jest usłyszeć weselne dzwony i robi wszystko, aby przekonać swego wybranka, że w roli żony absolutnie się nie sprawdzi. Tymczasem w odziedziczonym przez narzeczonego dworku Julia znajduje pamiętnik wychowanki księżnej Izabeli Czartoryskiej i wpada na trop kryminalnej zagadki, którą koniecznie pragnie rozwiązać... Sposób na jesienną chandrę? Książka pełna humoru, ciepła i optymistyczna. Taka, przy której można na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości i dotykających nas problemów. W tę konwencję idealnie wpisuje się Seria z Babeczką stworzona przez Wydawnictwo Czwarta Strona. Po bardzo zabawnym debiucie Agaty Przybyłek przychodzi pora na kolejną babeczkową powieść. Trochę słodką, bardzo babską, przepełnioną aż po same krawędzie stron dobrym humorem. Przypadki pewnej desperatki do splot zabawnych wydarzeń, jakie dotykają Julii w pracy, w domu, na uczelni, jak również w związku. Zapewniam Was, że w ani jednym momencie lektury nie powieje nudą. Tytułowa bohaterka co rusz wpada w jakieś tarapaty, czasami prowokowane przez siebie osobiście, innym razem będące następstwem działań innych osób. Magdalena Wala stworzyła historię, w której znajdziecie wątki miłosne, kryminalne i historyczne, a wszystko to doprawione codziennością głównej bohaterki, która bynajmniej nie uosabia nudnej pani od historii. I znakomitym humorem, przez co przydarzą się Wam niekontrolowane wybuchy wesołości! Jak przystało na babeczkową powieść Przypadki pewnej desperatki zostały napisane językiem lekkim i przystępnym, ale zarazem ładnym i harmonijnym, wprost stworzonym dla relaksującej lektury. Autorka posiada talent do kreowania interesujących, pełnych humoru dialogów i scen. Czyni to w sposób niewymuszony, zupełnie naturalny i sympatyczny. Smaczku dodaje tutaj zagadka kryminalna i nawiązania do historii sprzed dwustu lat, którą obrazują zapiski z pamiętnika pewnej pensjonarki. Jestem przekonana, że ta lektura poprawi Wam nastrój i przypadnie do gustu. Szczególnie polecam miłośniczkom komedii i historii w lekkim wydaniu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2015-10-14, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Autorka proponuje nam coś innego, świeżego. Przekonuje, że historia wcale nie musi być nudna. Robi to w sposób lekki i zabawny. Dialogi są naturalne, a bohaterowie prawdziwi. W książce pełno trafnych i błyskotliwych spostrzeżeń dotyczących otaczającego nas świata. To ciepła, optymistyczna, zabawna powieść, do tego z interesującym historycznym wątkiem kryminalnym. Bawiłam się fantastycznie, przeżywając wraz z Julką jej zabawne perypetie i rozterki!
Link do opinii
Avatar użytkownika - ppolzi
ppolzi
Przeczytane:2015-10-01, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2015, Mam,
Książka ,,Przypadki pewnej desperatki" Magdaleny Wala już samą okładką przyciąga uwagę. Soczysty róż okładki, roześmiana dziewczyna zachęca do sięgnięcia po tą książkę. Również opis z tyłu książki brzmi ciekawie: ,,Jak połączyć studia, pracę i marzącego o małżeństwie partnera? Co zrobić, kiedy dzwony weselne brzmią jak marsz pogrzebowy? Narzeczony Julii to ideał: kocha dziewczynę na zabój i ofiarowuje jej miłość do grobowej deski, a ponadto jest spadkobiercą starego pałacyku. Materiał na scenariusz o księżniczce i rycerzu na białym koniu? Na wielkie love story z happy endem? W pałacyku narzeczonego Julia znajduje pamiętnik pensjonarki, służącej na dworze księżnej Izabeli Czartoryskiej. Kryminalna zagadka relacjonowana przez autorkę pamiętnika coraz bardziej pochłania uwagę dziewczyny i rozbudza jej detektywistyczne zacięcie" I po zajrzeniu do środka nie zawiodłam się. Główna bohaterka to pełna energii, szalona dziewczyna. Ima się wielu zajęć bowiem studiuje, naucza historii w szkole, użera się z niezbyt miłą szefową, dorywczo wychowuje swoją siostrę. To wszystko prowadzi do wielu zabawnych sytuacji. Pewnego dnia w pałacyku narzeczonego Julia znajduje pamiętnik służącej na dworze Izabeli Czartoryskiej. Znalezisko to jest dla głównej bohaterki intrygującą podróżą w przeszłość, pełną zabawnych przygód, ze zbrodnią w tle. Przekonuje także, że historia to nie tylko daty, ale ciekawe fakty z życia prywatnego sławnych ludzi. Wątek historyczny wpleciony w treść książki wycisza, stopuje trochę akcje dzięki czemu możemy odetchnąć od natłoku wydarzeń, myśli. Z drugiej jednak strony jest doskonałym uzupełnieniem i powoduje, że historie przedstawione w książce stanowią doskonałą całość. Książka napisana lekko, zabawnie, humorystycznie. Każda z postaci występujących w książce wnosi coś ciekawego. ,,Przypadki pewnej desperatki" to książka dla osób, które chcą odpocząć, zrelaksować się, spojrzeć na świat przez różowe okulary. Jak zakończą się poszczególne wątki: czy Julia pozdaje wszystkie egzaminy?, czy rozwiąże zagadkę? jak sobie poradzi z niezbyt sympatyczną dyrektorką?, no i najważniejsze czy Paweł okaże się tym jedynym? musicie odkryć sami. Gorąco polecam.
Link do opinii
Moje miłe Panie, jeśli zastanawiacie się nad doborem lektur na zbliżające się długie jesienne wieczory, to mam dla was książkową propozycję, która powinna znaleźć się na ten czas w waszych biblioteczkach. "Przypadki pewnej desperatki" to według mnie idealne antidotum na jesienną chandrę. I to nie tylko z powodu koloru okładki... Tam tam taaaram, tam tam taaaram. Wszystko na to wskazuje, że tej melodii granej na własnym ślubie szybko nie usłyszy chłopak Julii Mężyk. Paweł kocha swoją dziewczynę do szaleństwa i pragnie u jej boku spędzić resztę swojego życia. Tylko jest mały problem. Na chwilę obecną Julia nie jest jeszcze psychicznie gotowa, aby wykonać pierwszy krok w kierunku narzeczonego stojącego przy ołtarzu. Chociaż z drugiej strony każda inna kobieta będąca na jej miejscu nie zastanawiałaby się ani sekundy. Przecież Paweł to istny skarb. Przystojny, inteligentny, dobrze wychowany. Podjęcie decyzji o zamążpójściu nie jest łatwe, szczególnie dla kobiety. Lepiej ją dokładnie przemyśleć, nawet wtedy gdy mamy do czynienia z idealnym kandydatem na męża. Julia to pasjonatka historii. Jest w trakcie studiów magisterskich z tego przedmiotu. Swoją osobowością przyciąga do siebie ludzi jak magnes. Przerwy między jednym, a drugim wykładem spędza w towarzystwie koleżanek i kolegów z roku. Wspólnie tworzą zgraną paczkę przyjaciół. Swoją wiedzę postanawia wykorzystać zatrudniając się w charakterze nauczycielki historii w jednym z gimnazjów. Nauczyciel nie ma lekko, tym bardziej gdy trzeba okiełznać młodzież, która została bezstresowo wychowana przez swoich rodziców. Do tego dochodzi problem z upierdliwą Panią dyrektor. Po powrocie do domu marzy tylko o ciszy i spokoju. Niestety tę błogość zakłóca Andria, młodsza siostra Julii na przemian z matką. Pewnego dnia Paweł informuje swoją ukochaną, że został spadkobiercą zabytkowego pałacyku. Nie muszę chyba pisać, w jaki sposób na taką wieść zareagowała Julia. Czym prędzej chciała zobaczyć to cudo na własne oczy. Przeczesując strych natrafia na pamiętnik z XIX wieku. Autorką zapisków jest dziewczyna, która usługiwała na dworze księżnej Izabeli Czartoryskiej. Po głębszej analizie okazuje się, że treść pamiętnika zawiera w sobie wiele zagadek, które zaczynają fascynować przyszłą Panią Mgr Historii... "Przypadki pewnej desperatki" to przezabawna książka. W trakcie jej czytania będziesz się świetnie bawić. Mogę zagwarantować, że poprawi ci humor już od pierwszej strony. W głównej mierze przyczynił się do tego sposób w jaki została napisana. Lekki i przyjemny. Ale to nie tylko jej styl, ale również postać głównej bohaterki spowoduje, że nie będziesz w stanie oderwać się od lektury. Magdalena Wala stworzyła bardzo wyrazistą postać. Nie da się jej nie lubić. Osobiście chętnie zaprzyjaźniłabym się z Julią Mężyk. Zwariowana dziewczyna, z fantastycznym poczuciem humoru, który wykorzystuje w swoich powiedzonkach. Osoba Pawła również zasługuje na wyróżnienie. Ojjj musi mieć cierpliwość do swojej dziewczyny. Ich słowne utarczki dodają tylko uroku ich związkowi. Jak to się mówi: Kto się czubi, ten się lubi. Mam dla was krótkie pytanie? Co łączy główną bohaterkę książki i jej autorkę. Historia dla obu Pań to coś więcej niż tylko pasja. Można by rzec, że Julia to szklane odbicie Pani Magdaleny. Fragmenty książki, w których pojawia się wątek historyczny są dopracowane w każdym calu. Jednocześnie zachęcają do odkrywania zakamarków przeszłości. Wczytując się w zapiski z pamiętnika czytelnik poznaje szlacheckie zwyczaje i etykietę, która obowiązywała w tym okresie. Na uwagę zasługuje również język jakim posługiwała się osoba, która go pisała. Magdalena Wala pisząc "Przypadki pewnej desperatki" dokonała przyjemnego w odbiorze połączenia kilku wątków. Oprócz tematu stricte historycznego i obyczajowego pojawił się również element zagadkowy. Historia związana z morderstwami dodała smaczku całej książce. Jest taką przysłowiową wisienką na torcie. Różowy kolor okładki, a na niej zdjęcie uśmiechniętej dziewczyny, może oznaczać tylko jedno. Optymistyczną lekturę, która spowoduje, że szarość dnia odejdzie w zapomnienie. PODSUMOWUJĄC: "Przypadki pewnej desperatki" to książka napisana przez fantastyczną babeczkę, o fantastycznej babeczce, dla fantastycznych babeczek takich jak MY!!
Link do opinii
Avatar użytkownika - kobiecerecenzje3
kobiecerecenzje3
Przeczytane:2015-09-08, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
"Przypadki pewnej desperatki" Magdaleny Wala to kolejna książka z cyklu "seria z babeczką" Wydawnictwa Czwarta Strona. Pierwsza książka z tej serii bardzo mi się podobała, więc czas ocenić jej siostrę. Julia to studentka historii, która również pracuje w gimnazjum gdzie uczy nasze młodsze pokolenie. Ma szaleńczo zakochanego w sobie chłopaka - Pawła, który nie wyobraża sobie życia bez Julii i wszystkimi sposobami próbuje przekonać naszą bohaterkę by za niego wyszła za mąż. Jednak Julia nie jest pewna czy Paweł to właśnie ten jedyny, czy kocha go na tyle by spędzić z nim resztę życia. Ta sprawa spędza jej sen z powiek. Ale nie tylko ta.... Paweł i jego rodzice odzyskują dworek, który był w ich rodzinie od pokoleń a został zabrany przez państwo po drugiej wojnie światowej. Julia kocha przedmiot który studiuje więc takie miejsce to dla niej nie byle jaka gratka. Na strychu w starym kufrze znajduje pamiętnik jednej z pensjonariuszek, która służyła na dworze księżnej Izabeli Czartoryskiej. Pamiętnik który ma przeszło dwieście lat skrywa tajemnice morderstw, ale niestety jest on jedyną wskazówką tej kryminalnej zagadki. Czy Julii uda się rozwikłać tajemniczą zagadkę morderstw sprzed lat? I czy odważy się na poważny krok w swoim życiu? Wszystkiego dowiecie się czytając właśnie tę książkę. "Przypadki pewnej desperatki" to świetna powieść obyczajowa, w której nie zabraknie nam sporej dawki humoru. Książka ta przedstawia nam urywek życia młodej dziewczyny, która zostaje postawiona przed ścianą i musi zdecydować czy to już ten moment by zakładać rodzinę, i czy to właśnie Paweł jest mężczyzną jej życia. A trzeba dodać, że Julia i Paweł są jak ogień i woda, ale podobno przeciwieństwa lubią się przyciągać. W tej książce odkryjecie również, że historia wcale nie musi być nudna, a badanie różnych skarbów z przeszłości może dodać naszemu życiu dreszczyku emocji. I tak jest właśnie w przypadku Julii gdy czyta pamiętnik Agnety. Zostaje nam również idealnie przedstawiony obraz młodzieży, ich zachowań w różnych sytuacjach, ale nie ma czemu się dziwić gdyż Pani Magda również uczy w szkole i to tego samego przedmiotu co nasza bohaterka. Autorka ma świetny styl i bardzo lekkie pióro, dlatego książkę tę czyta się naprawdę bardzo szybko. Nic w tej powieści nie wydaje nam się sztuczne, postacie to osoby takie jak my z problemami i codziennymi rozterkami. Wartka akcja oraz świetne dialogi to kolejny plus tej opowieści. Nie da się nie lubić bohaterów tej książki .... Julia to wspaniała młoda kobieta, która niestety ma strasznego pecha, dzięki któremu nie raz wybuchniecie śmiechem, za to Paweł to mężczyzna mocno stąpający po ziemi i bezgranicznie zakochany naszej bohaterce, mogłabym tak wymieniać bez końca bo pozytywnych bohaterów jest tu naprawdę wielu. Wszystko w tej książce jest dokładnie przemyślane i zaplanowane, a głównym wątkiem jest miłość, ale nie tylko taka międzyludzka, ale również miłość do naszych pasji w tym przypadku do historii. Pani Magda stworzyła świetną książkę od której ciężko się oderwać i na pewno nie będziecie rozczarowani po zakończonej lekturze. Po prostu świetny debiut. Czwarta Strona wpadła na rewelacyjny pomysł tworząc "serie z babeczką" bo to już druga książka z tej serii, która jest rewelacyjna i mogę ją wam polecić z czystym sumieniem. GORĄCO POLECAM!!!! Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Wydawnictwo: Czwarta Strona Data Wydania: 26.08.2015
Link do opinii
Avatar użytkownika - addictedtobooks
addictedtobooks
Przeczytane:2015-09-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Egzemplarze recenzenckie, Mam,
Julię od zawsze fascynowała historia i dlatego zdecydowała się właśnie na studia w tym kierunku. Dziewczyna nadal mieszka z rodzicami oraz swoją nieznośną młodszą siostrą Adrianą, która naprawdę potrafi uprzykrzyć życie człowiekowi. Julii marzy się usamodzielnienie oraz oderwanie od obowiązków, jakimi zarzuca ją jej rodzina. Dziewczyna właśnie zaczęła pracę nauczycielki w szkole, a swój czas musi dzielić pomiędzy studiami, pracą, przyjaciółmi oraz swoim chłopakiem. Już od jakiegoś czasu jest w udanym związku z Pawłem, który ostatnio coraz częściej zaczyna mówić o małżeństwu oraz dzieciach. Julii wcale nie uśmiecha się zostać tak szybko mamą, a ciągłe namowy jej chłopaka zaczynają coraz bardziej ją męczyć. Czy dziewczyna zdecyduje się na rezygnację ze swojej kariery na rzecz małżeństwa? Nowa szefowa Julii postanawia za wszelką cenę uprzykrzyć jej życie, jakby dziewczyna i tak nie miała już zbyt wiele na głowie. Praca w szkole okazuję się znacznie większym wyzwaniem, niż to się Julii wcześniej wydawało. W dodatku nie wiedzieć czemu, dziewczynę cały czas spotykają niefortunne zdarzenia, którym nie ma dosłownie końca. Jednak Julia zawsze może liczyć na swoich przyjaciół, którzy nieustannie dostarczają jej sporej rozrywki oraz dużego wsparcia. Pewnego dnia jej chłopak Paweł dowiaduje się, że jest dziedzicem zabytkowego pałacyku tuż pod Kielcami. To co odkrywa tam Julia zmienia dosłownie wszystko ... Dziewczyna znajduje tam na strychu stary pamiętnik pewnej dziewczyny z przed ponad dwustu lat. To właśnie z niego dowiaduje się o pewnym nierozwiązanym morderstwie. I właśnie tak Julia zaczyna coraz głębiej grzebać w historii i a za wszelką cenę próbuje poznać prawdę. Kim tak naprawdę była właścicielka pamiętnika? I jakie sekrety skrywa ten pałac? Jedno jest pewne, Julia nie spocznie, póki nie dostanie odpowiedzi na swoje pytania. Tymczasem dziewczyna będzie musiała zdecydować, czego tak naprawdę chce od życia oraz czy znajdzie w swoich planach miejsce dla Pawła. Czy Julii uda jej się rozwikłać zagadkę? A jeśli tak, to czy to, czego się dowie, nie zmieni jej stosunku do wielu spraw? ,,Przypadki pewnej desperatki" okazały się świetnym połączeniem obyczajówki wraz z lekkim wątkiem kryminalnym w tle. Główna bohaterka już od pierwszych stron zaskarbiła sobie moją ogromną sympatię, a jej perypetie nieustannie dostarczały mi ogromnej rozrywki. Niejednokrotnie wybuchałam śmiechem podczas czytania tej pozycji i z całą pewnością mogę przyznać, że jest to książka z naprawdę dużym poczuciem humoru. Bardzo podobały mi się fragmenty pamiętnika, z których czytelnik dowiaduje się o nierozwiązanym morderstwie. Ponadto mamy możliwość poznania obyczajów, jakie obowiązywały dwieście lat temu. Książka idealnie nadaje się na chwilę relaksu oraz poprawy humoru. W ,,Przypadkach pewnej desperatki" poruszonych jest również wiele istotnych tematów, które zmuszają do lekkiej refleksji. Największym atutem tej książki to oryginalna i na swój sposób wyjątkowa bohaterka oraz bardzo ciekawa zagadka, jaką dziewczyna próbuje rozwiązać. Jeśli macie ochotę na lekko zwariowaną historię z nutą kryminału w tle, to zdecydowanie jest to książka dla Was! Ja na pewno będę ją bardzo miło wspominać. Jak najbardziej polecam! :))
Link do opinii
Avatar użytkownika - monalizka
monalizka
Przeczytane:2018-02-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Ku mojemu (pozytywnemu) zaskoczeniu ta lekka historia obyczajowo-romantyczna całkiem fajnie wypadła. Mimo (dla mnie przynajmniej) źle kojarzącego się tytułu i ostrej różowej okładki nie jest to infantylna komedyjka.

 

Julia to młoda studentka, która podejmuje swoją pierwszą pracę jako nauczycielka w szkole. Uczniowie dają jej w kość, a dyrektorka złośliwie wymyśla jej dodatkowe zajęcia. Za to w domu Julia czasami musi opiekować się młodszą siostrą oraz ma ważną decyzję do podjęcia: co dalej w związku z Pawłem-, zerwanie, ślub?

 

Bohaterkę łatwo polubić, jest sympatyczna, pełna energii, ma swoje pasje. W nowo odzyskanym dworku rodziny swojego chłopaka Julia na strychu znajduje pamiętnik wychowanki księżnej. A w tamtych czasach ma miejsce zbrodnia…

 

Więc dostajemy tu lekką lekturę z wątkiem historycznym, małą tajemnicą; a także obserwujemy zawirowania sercowe Julii oraz jej perypetie na studiach i w pracy. W tle przemykają życiowe tematy jak np. samotne macierzyństwo, kierunek kariery zawodowej czy relacje damsko-męskiej. Tak więc jeśli chcecie coś relaksacyjnego to możecie poszukać tego tytułu.

Link do opinii

O Julii, która odtrąca Romea

Do lektury książki autorstwa Magdaleny Wali zachęcił mnie zdecydowanie tytuł, nieszablonowy, intrygujący. Zaznajomiłam się również z kilkoma pochlebnymi recenzjami dotyczącymi tej pozycji, aczkolwiek moje osobiste odczucia względem "Przypadków pewnej desperatki", bo właśnie ten tytuł mam na myśli, są mieszane.

 

Jak już wcześniej wspomniałam, zdecydowanie na plus dla tej pozycji działa tytuł. Młodsze czytelniczki może również zachęcić projekt okładki. Osobiście jednak, choć zwykle sugeruję się właśnie okładką przy wyborze książek, wszechobecny róż i dziewczyna bardziej budząca we mnie skojarzenia z wariatką, niż z desperatką nie przekonały mnie. Pomimo to zdecydowałam, że dam szansę tej lekturze, gdyż w książkach, jak powszechnie wiadomo, najważniejsza jest treść.

 

Historia dotyczy Julii - studentki historii, która zaczyna przygodę ze swoim zawodem od pracy w gimnazjum. Sądzicie, że to nudne i zupełnie nieciekawe połączenie? Poznajcie bohaterkę, która żyje historią, jej znajomych, rodzinę, uczniów i dyrektorkę (usilnie i nieustannie starającą się uprzykrzyć życie podopiecznej), a zapewniam, że zmienicie zdanie. W życiu głównej bohaterki sporo się dzieje. Czeka Was przygoda, sporo humoru, ale też rozterek. Jednym słowem - cała paleta wrażeń. A teraz proszę się przyznać, która z czytelniczek marzyła niegdyś o męskim ideale? Opiekuńczy, dbający o kobietę i ich wspólną przyszłość, życzliwy, pomocny - można by tak długo wymieniać. Tymi cechami można bezsprzecznie opisać Pawła, chłopaka Julii. W tej pięknej dla niejednej dziewczyny bajce tkwi jednak jeden szkopuł, mianowicie studentka broni się na wszelkie sposoby, by w najbliższym czasie nie stanąć na ślubnym kobiercu. Jak więc potoczy się ich wspólna przyszłość i przede wszystkim, czy będą nadal razem? Cóż.. sięgnijcie po książkę i dowiedzcie się sami.

 

Warto również zwrócić uwagę na wątek historyczny, który autorka umiejętnie wplotła w wir wydarzeń powieści obyczajowej. Paweł odziedziczył dworek, w którym chciał zamieszkać z ukochaną. Nie powinno dziwić, że Julia jako pasjonatka historii przeszukała strych starego budynku. Co więcej, natrafiła na perełkę - pamiętnik niejakiej Agnety, pensjonarki służącej na dworze księżnej Izabeli Czartoryskiej. Razem z tą młodą damą będziemy przeżywać miłości ówczesnych panien, ale także będziemy mieć okazję rozwiązania kryminalnej zagadki.

 

"Przypadki pewnej desperatki" to powieść obyczajowa ze sporą dawką humoru i umiejętnie wprowadzonym wątkiem historycznym. Książka napisana lekkim językiem, dość często pojawiają się też zwroty młodzieżowe, co nie powinno dziwić przy pozycji opisującej losy studentów i poniekąd młodzieży. Treść spójna, wszystkie wątki wyjaśnione, nie ma żadnych niedomówień.

 

Muszę przyznać, że poświęciłam czas tej pozycji głównie ze względu na pamiętnik Agnety. Ciekawiło mnie, jak potoczą się losy pensjonarki. Liczyłam jednak na to, że wspomniany wątek będzie bardziej rozbudowany. Moim zdaniem historia zyskałaby na tym. Ponadto momentami irytowało mnie podejście Julii do życia - jej nieustanne narzekanie na chłopaka zapatrzonego w nią, jak w obrazek, nieumiejętność porozmawiania z nim wprost o tym, co czuje i myśli, podchody i próby zniechęcenia go do ślubu. Takiego zachowania spodziewałabym się raczej po jej uczniach, a nie dwudziestoparoletniej studentce. Muszę też przyznać, że miałam ochotę spisać tę książkę na straty. Jesteście pewnie ciekawi dlaczego? Już wyjaśniam. Otóż przez pierwsze kilkadziesiąt stron prawie nic się nie dzieje. Potrzeba dużo cierpliwości, bo dopiero później spada na nas lawina wydarzeń, która rekompensuje w znacznym stopniu początkowe zniechęcenie.

 

Reasumując, książka, mimo drobnych niedociągnięć, ciekawa i warta polecenia. Jest to debiut Magdaleny Wali, moim zdaniem udany. Lektura idealna na leniwy wieczór, ewentualnie dwa. Jeśli szukacie w książkach wątków miłosnych, kryminalnych, komediowych albo historycznych, to znajdziecie je, zharmonizowane w spójną całość, w "Przypadkach pewnej desperatki".

Link do opinii
Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2018-03-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2017,
Reklamy