Pierwsza pełna kolorowa edycja kosmicznych przygód Kajtka i Koka! Najdłuższy polski komiks stworzony przez Janusza Christę pierwotnie ukazywał się na łamach ,,Wieczoru Wybrzeża" w latach 1968-1972 i składa się z ponad tysiąca dwustu pasków komiksowych. Po latach wydawnictwo Egmont odtworzyło z pierwodruków prasowych i uporządkowało wszystkie galaktyczne perypetie Kajtka i Koka.
Komiks Janusza Christy w fascynujący sposób opowiada o przygodach tytułowych bohaterów uczestniczących w eksperymencie profesora Kosmosika. Zwariowany naukowiec wysyła ich do gwiazdozbioru Oriona. W trakcie ekspedycji przyjaciele poznają mieszkańców odległych planet i ich zadziwiające zwyczaje, przeżywają niezwykłe i ryzykowne przygody, popadają w liczne tarapaty, ale zawsze pozostają pełnymi humoru i optymizmu chłopakami z Ziemi. Przyjaciel Jol to trzeci album nowej, kolorowej edycji, która będzie się składać z siedmiu tomów o objętości 96 stron każdy.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 96
Język oryginału: polski
FANTASTYCZNY KOMIKS POLSKI
Z klasyką różnie to bywa. Z jednej strony czasem jest tak, że coś jest do niej zaliczane, bo wówczas nie istniało nic lepszego, co nie znaczy, że twór ów wyróżnia się szczególną jakością. Częściej jednak są to rzeczy wartościowe, bo kiedyś nie tylko liczyła się jakość, nie ilość, ale przede wszystkim twórczość wciąż była świeża i pełna autentycznej pasji, którą od lat zastępuje już tylko wykalkulowanie. I właśnie takim dziełem jest „Kajtek i Koko w kosmosie”, historia, która nawet po pięćdziesięciu latach robi wielkie wrażenie.
Kajtka i Koka podróży przez kosmos ciąg dalszy. Wysłani przez profesora Kosmosika w ramach eksperymentu na gwiezdną tułaczkę, dalej odkrywają nowe światy, poznają ich mieszkańców, zdobywają przyjaciół i wrogów i przeżywają niesamowite przygody. W chwili, gdy zaczyna się akcja tej części, Koko zostaje w końcu wypuszczony i znów jest sobą, ale nieco dawnych przyzwyczajeń jednak w nim pozostało. Do tego w dalszej drodze towarzyszy im owadopodobny Jol. Powoli staje się jednak jasne, że najgorsze (i najdziwniejsze) rzeczy dopiero przed nimi…
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/10/kajtek-i-koko-w-kosmosie-3-przyjaciel.html
Zbójcerze co prawda ciągle knują niecne plany i wojenne podżegania, ale nawet kolektywnie wymyślony plan rozbicia bramy Mirmiłowa łbem Ofermy spalił...
Kajko i Kokosz - Posiady guślorek (czyli Festiwal czarownic) to drugi album przetłumaczony na gwarę góralską (przed laty nakładem wydawnictwa Egmont...
Przeczytane:2019-01-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Wielkimi krokami zbliżamy się do końca przygód Kajtka i Koko w kosmosie. „Przyjaciel Jol” to tytuł trzeciej już części pełnego zawirowań i prostego humoru kultowego komiksu. Identycznie jak w poprzednich wydaniach, tak i te jest podzielone na dwie duże historie, których rozwój wydarzeń następuje po sobie chronologicznie.
Wydanie nie odbiega jakością od poprzednich, wciąż dostajemy druk na śliskim, błyszczącym papierze, okładka jest miękka i dobrze sklejona. Komiks pod kątem wizualnym wciąż mnie zachwyca, barwy są ciekawie dobrane, styl niezmienny, a ogrom nietypowych pomysłów, jak na tamte czasy wprost oszałamia. Obcowanie z tym kawałkiem historii jest przyjemnym doznaniem, które całkiem mocno uzależnia.
Przygody Kajtka i Koko czyta się błyskawicznie, wartka, obfitująca w nieustanne kłopoty akcja rzuca nas z kadru w kolejny kadr i nie pozwala się nudzić. Mój 9-letni syn, jak zawsze z wielką radością rzucił się na komiks i przeczytał go jednego wieczoru. Zdecydowanie jest fanem tych przygód i z niecierpliwością wyczekuje wraz ze mną ostatniego tomu.
Z przykrością muszę przyznać, że akurat ta część najmniej mnie urzekła, chyba najbardziej przypadł mi drugi tom do gustu, jak dotychczas. Nie mogę jednak odmówić mu mocnego zakończenia. Jako, że nie czytałam jeszcze tych przygód, to naprawdę tonę w domysłach. Ostatni kadr wywołuje we mnie lekkie dreszcze niepewności, odrobinę strachu i zaskoczenia, ponieważ kompletnie się tego nie spodziewałam. Napięcie we mnie wzrosło i wcale się nie dziwię zamyślonemu wyrazu twarzy mego dziecka.
„Przyjaciel Jol” to kontynuacja przygód i nowej znajomości z części trzeciej. Latający mieszkaniec przedziwnej planety służy naszym bohaterom jako pomoc i przewodnik w pełnym niebezpieczeństw świecie. Razem wpadają w mnóstwo kłopotów i wspólnymi silami starają się z nich wydostać. Wszystko zdaje się iść w stałym, wytyczonym kierunku do czasu, gdy na nocnym niebie pojawią się tęczowe kręgi, które odbierają niemalże rozum Jolowi. Czy ich przygody tam się zakończą? Czasem nadchodzą kłopoty z których nie powinniśmy ratować przyjaciół, bo sami tego sobie nie życzą. Prócz naturalnie mnóstwa niebezpiecznych sytuacji uświadczymy też sporej dawki prostego humoru sytuacyjnego, który jest bardzo charakterystyczny dla tego komiksu.
„Fatalny rozkaz” rozkręca się niemal od początku po spotkaniu z dziwnym ludem Braimo, którzy obrali sobie na cel dwójkę bohaterów, aby zrekrutować na swą stronę w wojnę z Mezoimo. Walki trwają na naprawdę przedziwnych i komicznych zasadach, którym Kajtek i Koko nie chcą się podporządkować. W całej kabale biorą jednak udział, gdyż Barimowie użyli na nich specjalnej substancji. Czy nasi bohaterowie będą już na zawsze uwikłani w walkę obcych sobie ludów? Czy kiedykolwiek uda im się wrócić na swoją planetę? Z pomocą mieli przybyć im przyjaciele, ale czy będą w stanie ich uratować, gdy Kajtek i Koko są całą duszą po stronie Braimo? Wesoła niedorzeczność, goni niedorzeczność, co się ze sporą przyjemnością czyta.
Bardzo lubię komiksy o Kajtku i Koko, bo są naprawdę uniwersalne i łączą pokolenia. Nie mam żadnych oporów, aby dawać komiks mojemu synowi, gdyż zawarte w nim treści nie są wulgarne, czy nieodpowiednie w jakimkolwiek aspekcie. Całość jest pełna humoru, zabawnych tekstów i ilustracji, okraszona zwariowaną, ciekawą historią, której zakończenia nie mogę się szczerze doczekać. Ostatnio przeczytałam ciągiem trzy części i druga jest moją ulubioną, nie mogę się doczekać ostatniej.