Najodważniejsza książka o kulisach show-biznesu w Polsce!
Bartek, młody dziennikarz pragnie stać się częścią polskiego show-biznesu. Od dziecka marzy o dostaniu się do hermetycznego świata jupiterów i blichtru, do którego zwykli śmiertelnicy nie mają wstępu. Ten okazuje się jednak bagnem pełnym zła, seksu, podłości i uzależnień. Diabelskim młynem, z którego wielu zdolnych i pracowitych ludzi musiało wysiąść lub wypaść. Niekoniecznie z własnej woli. Nie pasowali reklamodawcom. Albo redaktorom.
Autor pytany o to, czy jego historia inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami odpowiada:
- Nie potwierdzam. Ale i nie zaprzeczam...
Fetysz mieszka w Londynie i gdzieś ma polskie show-biznesowe układy. Dlatego napisał tę historię. Ilość postaci z tzw. ”kluczem" robi wrażenie. Wielu celebrytów, dziennikarzy, „kołczów” i mentorów będzie to czytać w toalecie, żeby nie biegać do niej ze strachu za często. Ktoś to wreszcie zrobił. Opisał. Czekam na kolejną część. Polecam. Karolina Korwin-Piotrowska
Żonglerka słowna Fetysza serwowana w dużej, książkowej dawce odrzuca i fascynuje. Wkurza i pociąga. Już nie wiemy czy wszystko zmyśla, czy tylko ubarwia… Krzysztof Skiba
Fetysz. Ostry jak brzytwa, bezkompromisowy, odważny obserwator rzeczywistości. Nie zawsze zgadzam się z jego wizją świata, ale zawsze podziwiam niezwykłą lekkość pióra. Trzeba mieć odwagę i niewątpliwy talent, żeby tak pisać. Justyna Steczkowska
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-09-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 264
Celebrycki świat jest specyficzny, wręcz dziwny i zepsuty, to w jakiś sposób kusi. Jednak wcale nie jest taki kolorowy, jak się większości wydaje. Tu nie ma brokatu, lukru i piękna. To pokazana rzeczywistość odarta z tego wszystkiego. To bagno, brud, zło, patologia, wszelkiego rodzaju uzależnienia, zazdrość, zawiść, sztuczne relacje. Człowieczeństwo, empatia? Rzadko spotykane zjawisko. Każdy tylko gotów wbić ci nóż w plecy, i jeszcze go przekręcić. Tu nie ma miejsca na lojalność i uczciwość.
"(...) i ukruszył mi się kawałek serca. Kruszy się za każdym razem, kiedy umiera ktoś ważny, kto miał wpływ na moje życie. Twierdzę, że kiedy skruszy się doszczętnie - to sam wtedy umrę, bo po co i jak żyć bez serca?"
Bartek Fetysz nie przebiera w słowach i nie oszczędza nikogo. Dostaje się każdemu. Rząd, polityka, media, kościół. Do tego korupcja, układy, układziki, zależności, wpływy. Ale czyż nie tak wygląda nasza rzeczywistość? Czytając to wszystko, zastanawiałam się, czy aby autor nie ubarwia tego, o czym pisze. Z jednej strony jest szokująco i prawdziwie. Z drugiej zaś trzeba mu oddać, że odważny z niego gość. Nie przejmuje się tym, co inni o nim powiedzą. Dla mnie to żongler metaforami. Takich w punkt! Czy ze wszystkim, o czym pisze autor, się zgadzam? Nie. I dobrze, bo jak wiecie, lubię gdy książka wywołje we mnie emocje, skłania do przemyśleń. A tu tego pełno.
"- Mówiłam ci, że tu nie ma wybacz - przypomina Olka. Tu cię ratuje tylko spryt. Albo lecisz ze swoim planem i sobie kręcisz intrygi, albo cię dojadą, przeżują i wyplują."
"Przeszedłem po swoim trupie" to obraz nie tyle kulis, ile dna show-biznesu. Ale tego prawdziwego, a nie znanego nam z tv, Internetu czy kolorowych pism. To książka bezkompromisowa, mocna, dosadna, kontrowersyjna, z przekazem. Śmiałam się (choć ten śmiech był raczej gorzki), dziwiłam, wkurzałam, byłam zszokowana - dostałam cały wachlarz emocji.
Przeczytane:2024-04-11, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2024,
Cóż.. ta książka jest bardzo "bez cenzury", że to aż straszne. Przerażające jest to ile brutalności kryje się w świecie i jak zostało to tutaj przedstawione. Z pewnością jest to książka dla ludzi o mocnych nerwach, bo to co zostało w niej opisane jest wręcz przerażające. Nie potrafiłam przeczytać jej na raz od deski do deski, musiałam robić sobie przerwy, bo mnie wręcz odrzucało od niej.