Przebudzenie Arkadii

Ocena: 5.14 (7 głosów)

Gdy zbuntowana Rosa ucieka z Nowego Jorku, by zamieszkać z ciotką na Sycylii, trafia prosto do mrocznego świata mafii, korupcji i wielowiekowej walki starych sycylijskich rodów. Przypadkiem spotyka tajemniczego, przystojnego Alessadra, który ją nieodparcie pociąga, choć jego postać niesie niebezpieczeństwo dla Rosy i jej rodziny. W centrum wydarzeń tkwi pradawna legenda o Arkadii, której mieszkańcy potrafili zmieniać się w zwierzęta.  Rosa musi rozwiązać tajemnicę z przeszłości, zanim rozpęta się zło...

Kolejne tomy pt. Arkadia płonie i Upadek Arkadii już wkrótce!

Informacje dodatkowe o Przebudzenie Arkadii:

Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2013-10-23
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788372788894
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Arkadien erwacht
Tłumaczenie: Emilia Kledzik

więcej

Kup książkę Przebudzenie Arkadii

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przebudzenie Arkadii - opinie o książce

Na tę i więcej recenzji, zapraszam na mojego bloga http://gwiezdnekroniki.blogspot.com/ :)

Zostawiając za sobą bolesne wspomnienia, nastoletnia Rosa przenosi się z Nowego Jorku do ciotki i siostry mieszkających na Sycylii. Nieświadoma sytuacji na miejscu, trafia w sam środek okrutnego świata mafii i trwającej od lat walki największych sycylijskich rodów. Z czasem dziewczyna odkrywa, że wszystko ma związek z pradawną legendą o Arkadii, krainie której mieszkańcy potrafili zmieniać się w zwierzęta na zawołanie. Teraz Rosa musi rozwikłać tajemnicą osnuwającą Sycylię i jej mieszkańców, zanim będzie dla nich za późno...

Sycylijska mafia, niebezpieczny sekret, legenda o Arkadii... brzmi świetnie, prawda? To, że przeczytałam "Przebudzenie Arkadii" to czysty przypadek, ponieważ normalnie tego typu historie nie są moimi ulubionymi i raczej nie sięgam po thrillery. Ale bardzo cieszę się, że to zrobiłam, bo książka okazała się naprawdę dobra i wciągnęła mnie na wiele godzin.

Z początku wydaje się być podobna do innych książek młodzieżowych - świadczy o tym styl w jakim jest napisana, ale też fabuła: młoda dziewczyna po przejściach, wyjeżdża do dalszej rodziny, po drodze poznaje przystojnego chłopaka, a na miejscu wpada w sam środek kłopotów. Rosa jest też postacią, która łatwo może zirytować - lubi kłamać i jest bardzo lekkomyślna, ale postanowiłam dać jej szansę i jak tylko akcja przybrała tempa, nie pożałowałam.

"Przebudzenie Arkadii" to połączenie thrillera z elementami fantastycznymi. Tempo akcji nie zwalnia ani na chwilę, a autor zapewnia czytelnikom niezliczone niespodzianki, strzelaniny i walki między zwaśnionymi klanami. Do tego inni miłośnicy fantastyki powinni być zadowoleni z tego, jak w fabułę została wpleciona legenda o Arkadii. Sądzę, że było to bardzo dobrze przemyślane i wykreowane, a pewne sceny przyprawiają wręcz o dreszcz emocji. O samej legendzie też wcześniej nie słyszałam, dlatego było to dla mnie coś nowego, świeży pomysł wyróżniający tą książkę spośród innych młodzieżówek.

Duży plus muszę też dać za fakt, że nie mamy tutaj tak zwanej "insta-love" czyli natychmiastowego uczucia między głównymi bohaterami. Wręcz przeciwnie, ich pierwsze spotkanie jest od tego dalekie, relacja nawiązuje się krok po kroku, a romans nie jest przesłodzony. Zarówno główne, jak i poboczne postaci są ciekawe i dobrze stworzone, a Rosa (po wspomnianym przeze mnie trudnym początku), zmienia się w trakcie powieści jak najbardziej na plus.

Sięgając po "Przebudzenie Arkadii" możecie spodziewać się wartkiej akcji, niespodziewanych zwrotów fabuły i ciekawego wątku fantastycznego. Jest to opowieść, która spowoduje, że nie będziecie mogli się oderwać, dopóki nie przewrócicie ostatniej strony, a później błyskawicznie będziecie chcieli dorwać pozostałe dwa tomy trylogii. Ja osobiście już nie mogę się doczekać, kiedy po nie sięgnę, a "Przebudzenie..." gorąco Wam polecam! :)

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2016-01-31, Ocena: 6, Przeczytałam,
http://citeofbooks.blogspot.com/ Może zacznę od tego, że gdy zgodziłam się zrecenzować te pozycję nie wiedziałam w sumie na co się piszę, bo o książce kiedyś tam słyszałam, ale nie za wiele, a opinii nie chciałam czytać, by nie zaspojlerować sobie. Do tego o tym autorze też niewiele słyszałam, więc był to skok na głęboką wodę. Jednak tak troszeczkę doczytałam się, że są bardzo sprzecznie opinie co do niej, bo jedni są kochają inni potępiają. Jednak po raz kolejny gdy są różne opinie ja jestem za tymi co ją kochają. Po raz kolejny trafiłam na świetną książkę! Do tego nie ma co zaprzeczać, że okładka jest śliczna i jednocześnie bardzo tajemnicza, co oddaje charakter tej powieści ? Ale czas przybliżyć Wam jej fabułę! Historia opowiada o Rose Alcanter, która po traumatycznym przeżyciu postanawia odpocząć od wszystkiego i wyjechać do ciotki na Sycylię. Tam jednak nie ma szansy na relaks, bo zostaje wciągnięta w środek zażartej walki dwóch bardzo potężnych rodów. Dziewczyna wie, że każdy coś przed nią ukrywa i postanawia sama odkryć o co chodzi. Pomaga jej w tym Alessandro, który nie jest dziewczynie obojętny. I tak z biegiem czasu Rosa dowiaduje się o swojej przeszłości, pochodzeniu i przeznaczeniu. Musi walczyć, jednak nie jest sama, bo u boku ma wspaniałych przyjaciół, ale czy warto? Tego dowiecie się czytając tę powieść, bo ja nie mam zamiaru Wam tego zdradzać! "-Będę, kiedy nadejdzie czas. -Jaki czas? -Kiedy przestaniesz patrzeć na ludzi, jakby właśnie wypowiedzieli ci wojnę. I kiedy zauważysz- wskazał ręką za przepaść, - że niektóre rzeczy wyglądają na koniec świata, ale po drugiej stronie życie toczy się dalej. Być może potrzeba tylko dostatecznie dużego kroku, żeby się tam dostać." Fabuła zapowiada się ciekawie, ale to nie wszystko. Są malowniczo opisane krajobrazy, bo wiecie Sycylia, Rzym, kilka scen z Portugalii to piękne miejsca i dzięki opisom można to sobie wspaniale wyobrazić. Do tego mnóstwo starych zabytkowych domów, jakieś pomniki czy ruiny... coś niesamowitego ? Jest tam tak wiele tajemnic, że trudno by było wszystkie wymienić. Dodatkowo wielkie mafie walczące o władze i sojusze z bossami. Zdrajcy na każdym kroku i nie wiadomo komu można zaufać. W niektórych klanach by osiągnąć cel poświęca się życie najbliższych. Sam ten wątek mafii jest świetny wykrojony, co dodaje powieści mroczny charakter. I ta dodatkowa umiejętność zamiany w zwierzęta ? Nie jest przedstawione to tak banalnie, że pomyśle, że chce się zmienić i tak się dzieje. Tu ten proces jest powolniejszy i trzeba wielu lat treningu by nad tym zapanować, co jak dla mnie daje wielkiego plusa tej powieści. Do tego wartka akcja i nieprzewidywalność (przynajmniej tego kluczowego momentu). Bohaterowie cóż to cała paleta charakterów! Zaczynając od głównej bohaterki Rosy to zbuntowana dziewczyna z ciętym językiem. Zachowywała się trochę jak taki typowy dres. Podejrzewam, że umiałaby pobić niejednego chłopaka. Była zwinna i szybka, myślała strategicznie i przede wszystkim była lojalna. Jednak im dalej biegła fabuła tym ona stawała się łagodniejsza, na czym trochę się zawiodłam. "- Moje miejsce przy oknie, więc i moja żaluzja. - Co za bzdura. Przecież okno nie należy do Pani miejsca. - A chmury do pana programu rozrywkowego." Alessandro za to od początku był uroczy, kochany, szczery i pomocny. Potrafił sprzeciwić się rodzinie by nie dopuścić do śmierci niewinnych osób. Oczywiście jak to bohater książkowy był odważny i zrobiłby dla Rosy wszystko. Tą dwójkę połączyła nie tylko miłość, ale i niechęć walki z innymi, tylko dlatego, że ich ojcowie i dziadkowie też to robili, a może tak naprawdę przeszłość jest zupełnie inna? Kto rozpoczął tę walkę i czy ktoś jest w stanie to powstrzymać? Książkę na początku czyta się ciężko, nie ma co tego ukrywać. Pierwsze 50 stron ciągnie się jak flaki z olejem. Nic się nie dzieje i jest bardzo dużo opisów. Ale oczywista oczywistość im dalej tym lepiej. Potem akcja się rozwija, zaczyna się dziać tyle, ze czytelnik nie może się oderwać. Czytając ją już tak w połowie tak się zatraciłam, że nie docierały do mnie bodźce z zewnątrz, bo przeżywałam akcje z bohaterami. Czasami czułam się tak jakbym była tam z nimi i musiała stawiać czoło tym wszystkim przeszkodom co oni. Sama końcówka była oszałamiająca. Nie spodziewałam się takiego zakończenia i będę musiała jak najszybciej zabrać się za kolejne tomy, bo ta część skończyła się w połowie akcji! Mam nadzieję, że moja recenzja zachęci Was po sięgnięcia po tą pozycję. A może już ją czytaliście? Jeśli tak to jakie są Wasze odczucie wobec niej? Dajecie znać w komentarzach. I to już chyba wszystko na dziś. Poniżej zostawiam trailer polecam go zobaczyć :D. Do następnego postu! :*
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2014-06-29, Ocena: 6, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Klimaty mafii sycylijskiej uwielbiałam od zawsze. Tak, wiem, że to może nie do końca dobrze o mnie świadczy, ale uważam, że ten świat ma w sobie coś fascynującego. Jest tam widoczny honor i zasady, których wszyscy przestrzegają, a złamanie omerty grozi śmiercią. Może to trochę staroświeckie, ale wierzcie mi - w ich oczach wygląda to zupełnie inaczej. A i ja sama twierdzę, że ma to w sobie pewne ,,piękno". Sięgając po ,,Przebudzenie Arkadii" nie sądziłam, że otrzymam tak znakomite połączenie Sycylii i mitologii, które całkowicie przeniesie mnie do swojego świata. Rosa Alcantara po wszystkim, co ją spotkało w Nowym Jorku, postanawia uciec na Sycylię. Mieszka tam jej ciotka i siostra, a dziewczyna liczy na to, że odetnie się od przeszłości. Jednak Rosa zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że trafi do mrocznego świata mafii i zostanie wplątana w odwieczną walkę rodów sycylijskich. Jakby tego było mało, to tajemniczy i nieziemsko przystojny Alessandro, którego spotyka na lotnisku, okazuje się być mafiosem stanowiącym zagrożenie nie tylko dla młodej dziewczyny, ale i całego rodu Alcantarów. Ale to jeszcze nie wszystko... gdzieś między wierszami pojawia się wzmianka o pradawnej krainie Arkadii, gdzie ludzie posiadali zdolność przemiany w zwierzęta. A trzeba było zostać w tym Nowym Jorku... Umieszczenie motywu mafii w powieści dla młodzieży jest sprawą bardzo ryzykowną. Mafia to nie zabawa i nie można jej przedstawiać jako potulnej organizacji, bowiem książka straci w oczach czytelnika wiarygodność. I to była właśnie moja główna obawa... główni bohaterowie mają niecałe 18 lat i trafiają do świata korupcji, broni, przestępstw i omerty. Jednak Kai Meyer doskonale wiedział co robi - w znakomity sposób przedstawił rody Alcantarów i Carnevarów, zależności pomiędzy nimi panujące, ale co najważniejsze - wcale nie postanowiła zbagatelizować sprawy śmierci, rozlewu krwi, spisku i zdrady. Są to stałe elementy tej pozycji, gdzie widoczne stają się dwie rzeczy: ludzie nie cofną się przed niczym, aby osiągnąć swój cel i są w stanie wykorzystać do tego innych - bez skrupułów, poświęcając nawet życie bliskich i zaufanych im osób. Skoro już ustaliliśmy, że motyw mafii został bardzo dobrze zrealizowany, przejdźmy teraz do wątku mitologicznego. W tej części dostajemy zaledwie wprowadzenie do świata Arkadii, pojawia się wiele pytań, na które odpowiedzi nie otrzymujemy. Rosa dopiero rozpoczyna swoje małe śledztwo i zapewne w kolejnych częściach będziemy wchodzić głębiej w tę legendę. Przemiana ludzi w zwierzęta nie jest niczym nowym - element ten wprowadziło do swojej twórczości wielu autorów, więc mogłoby się wydawać, że nie ma tutaj nic nowego. Jednak pozory mylą... teoretycznie przemiana pozostaje przemianą, ale jakoś odczułam tutaj pewne subtelne różnice w porównaniu do innych książek o zmiennokształtności. Autorowi udało się rozbudzić moją ciekawość, co do tajemnicy Arkadii i jej powiązania z rodem Alcantarów i Carnevarów. Mimo trzecioosobowej narracji w łatwy sposób można żyć się z bohaterami i zrozumieć ich poczynania. Kai Meyer w znakomity sposób przekazał nam ich emocje oraz myśli i potrafi nas nie raz zaskoczyć. Postać Rosy jest po prostu świetna i w trakcie czytania dowiadujemy się o niej rzeczy, które naprawdę wprawiają nas w lekkie zdumienie. Jest silna i odważna, potrafi walczyć o swoje i pokazać pazur. Młoda Alcantara jest zamknięta w sobie i raczej stroni od ludzi, ale pobyt na Sycylii zdecydowanie temu nie służy. Dziewczyna musi pokazać na co ją stać i mimo że w wielu książkach można się spotkać z silnymi i hardymi bohaterkami, tak ta się od nich różni. Dostrzegłam w niej jakąś iskrę, której wszystkim innym brakowało. Nawet gdybym ustawiła wszystkie moje ulubionego bohaterki o podobnym charakterze to i jak mimo podobieństwa Rosa by się wyróżniała. Alessandro początkowo stanowił dla mnie zagadkę, ale on również nie jest typowym nieziemskim przystojniakiem, który kradnie serce głównej bohaterce. Jest w nim coś więcej. Akcja raz przyspiesza, raz nieco zwalnia dając czytelnikowi chwile wytchnienia. Napięcie stale gdzieś się tam przeplata, bowiem życie w otoczeniu mafii, gdzie każdy ma ochotę strzelić Ci kulkę prosto w środek czoła nie obejdzie się bez tego elementu. Sama świadomość, że przed głównymi bohaterami ciężkie chwile i podejmowanie decyzji, które mogą zaważyć na losie obu rodów sprawia, że książkę tę czyta się z zapartym tchem. Kai Meyer posługuje się językiem przystępnym i zrozumiałym dla każdego, a historia jest tak wciągająca, że ciężko się od niej oderwać. Ja ją po prostu pochłonęłam i naprawdę trudno było mi ją odłożyć na półkę - zarówno w czasie przerw w czytaniu, jak i już po zakończeniu całości lektury - nie chciałam opuszczać tego świata. ,,Przebudzenie Arkadii" to wspaniała pozycja, która mnie całkowicie porwała i oczarowała. Autorowi udało się połączyć w jedną całość dwa motywy, które uwielbiam. Wątek romantyczny nie przyćmił tego, co najważniejsze, a jedynie dodał pikanterii i stanowił nieprzesłodzone urozmaicenie idealnie pasujące do fabuły. Książka jest dopracowana, pełna emocji i zaskakujących zwrotów akcji. Na pewno nie uda mi się tak łatwo zapomnieć tej historii... ba! Ja wcale nie chcę o niej zapominać, a już nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po drugą część. Ale... wyobrażacie sobie jakim koszmarem będzie zakończenie całej trylogii? Ta świadomość, że historia się zakończyła i muszę pożegnać się z bohaterami i całym tym światem... Ale nie ma się co martwić na zapas, w końcu za mną dopiero pierwsza część, która otrzymuje ocenę 9/10.
Link do opinii
"- Będę, kiedy nadejdzie czas. - Jaki czas? - Kiedy przestaniesz patrzeć na ludzi, jakby właśnie wypowiedzieli ci wojnę. I kiedy zauważysz - wskazał ręką za przepaść - że niektóre rzeczy wyglądają na koniec świata, ale po drugiej stronie życie toczy się dalej. Być może potrzeba tylko dostatecznie dużego kroku, żeby się tam dostać." Jeśli nie zauważyliście dotąd, że wspomnienie o mitologii greckiej i jakimś jej wpływie na akcję historii działa na mnie w sposób "kup mnie już, teraz, zaraz", to musieliście mieszkać w jaskini. Nie znam wielu osób o podobnej szajbie jak moja, ale jest to wariactwo niezwykle pozytywne. Potrafię siedzieć nad taką książką i w nieskończoność odnajdywać wszelkie nawiązania do mitologii, próbując samodzielnie przeprowadzić śledztwo, co mogą te elementy wskazywać i czego mogę się spodziewać w dalszej części historii. Tak było też w "Przebudzeniu Arkadii", chociaż przyznaję, że dzięki nie tak złej znajomości bajek Ezopa historia wydawała mi się bardziej logiczna. Nie wiem, jak by to było w przypadku osób nie znających takiego klasyka. Rosa, skora do buntu nastolatka, postanawia uciec z Nowego Jorku i wyjechać do ciotki na Sycylię. W podróży poznaje przystojnego Alessandra, nie wiedząc jednak do końca, z kim ma do czynienia. Na miejscu wplątuje się w mocną sieć mafijnych powiązań, korupcji i wieloletniego sporu między dwoma sycylijskimi rodami: Alcantarów i Carnevarów. Nie rozumie, dlaczego rodzina tak nie przepada za Alessandrem, nawet gdy poznaje jego pochodzenie i plany na przyszłość. Wie jednak, że chłopak jest jej niezbędny do rozwikłania zagadki - pewna pradawna legenda głosi o Arkadii, której mieszkańcy potrafili zmieniać się w zwierzęta. Rosa wierzy, że w tej historii jest więcej prawdy, niż wielu by się mogło zdawać. I musi ją zrozumieć, zanim zło zwycięży... Zacznę może od początku - spodobało mi się zrobienie z Rosy mściwej istotki, mającej niezłe gadane i nie padającej na kolana (bez podtekstów!) przed super przystojnym facetem, jakim rzekomo ma być Alessandro. Ten zaś stanowi dla mnie pewnego rodzaju tajemnicę. Miałam jego własną wersję w głowie, która niestety runęła przez jedno zdanie opisujące jego wygląd. Od tej pory moja wyobraźnia przedstawia go jako czarną lub białą plamę. Zdarza mu się być też kompletnie przezroczystym, jakby Rosa gadała do powietrza, a odpowiadał jej wiatr głosem Alessandra. Ratował go charakter, chociaż wątek miłosny nie do końca przypadł mi do gustu głównie przez jego zachowanie. Rosa była o wiele lepsza. Poza tym wydawała się niezwykle realna i to mnie urzekło. Pod wieloma względami łatwo się z nią utożsamić. Dodatkowo okazała się nie dość, że sprytna, to bardzo inteligentna jak na bohaterki współczesnych powieści w tym gatunku. Dodatkowo niezwykle podobały mi się szczegóły dotyczące jej postaci. Tak jak w "W pierścieniu ognia" radowała mnie wymiana zdań na temat ulubionych kolorów Peety i Katniss, tak tutaj szczególiki takie jak zrażenie się do herbaty etc. czyniły tę postać bardziej ludzką. Elementy fantastyczne bezpośrednio nawiązywały do wspomnianych wyżej bajek Ezopa. Oryginalne powiązanie z kulturą starożytnej Grecji, prawda? Mnie oczarowało. Szukam w tego typu książkach czegoś świeżego i to właśnie otrzymałam. Co prawda pomysł nie został w pełni wykorzystany, ale w końcu to dopiero pierwszy tom serii, więc spodziewam się znakomitej kontynuacji. Do tego dołożenie świata mafii... Mieszanka wybuchowa i wydawałoby się, że trudno z nią osiągnąć sukces, a tu jak najbardziej się to udało. Zainteresował mnie spór dwóch klanów, wewnętrzne intrygi i walki o pozycję bossa, jak i relacje między poszczególnymi członkami. Wszystko pod tym względem jest świetnie dopracowane. Wspomniałam wcześniej o tej młodzieńczej miłości Rosy i Alessandra. Była, owszem. Chłopak zdawał się momentami zbyt miękki w tym związku, ALE obydwoje byli tak niewiarygodnie rozsądni jak na powieści tego typu, że byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona. W końcu para nastolatków nie jest zaślepiona uczuciem do siebie, tylko naprawdę zauważa ważniejsze sprawy i próbuje pogodzić swoje relacje z konfliktem obu rodów. Brawa dla autora! Język jest plastyczny, niezwykle barwny. Kolejne kartki przerzuca w mgnieniu oka dzięki płynnemu stylowi Kaia Meyera. Dodatkowo sprawiało mi to niezwykłą przyjemność. Okładka jest po prostu hipnotyzująca i jak nie byłam przekonana do książki w pierwszej chwili, tak w kolejnej zostałam oczarowana wężem owijającym się wokół szyi bohaterki, niewątpliwie Rosy. Nadaje on wyrazistości grafice, a dodatkowo ten odcień zieleni wcale nie nasuwa skojarzenia z nadzieją, tylko z czyhającym za rogiem niebezpieczeństwem. "Przebudzenie Arkadii" stanowi dla mnie swoiste przebudzenie w tym gatunku zarówno pod względem fabuły, jak i pomysłu. Arkadią pod tymi samymi względami również jest - raj wywołujący relaks i ukojenie, a jednocześnie dostarczający czytelnikowi odpowiednią dawkę adrenaliny. Polecam wszystkim miłośnikom fantastyki, a w szczególni osobom, które mają dość wszechobecnej dystopii i szukają czegoś świeżego, gdyż to właśnie oddał w nasze ręce Kai Meyer. http://heaven-for-readers.blogspot.com/2014/01/przebudzenie-arkadii-kai-meyer.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Tala_1986
Tala_1986
Przeczytane:2013-11-18, Ocena: 5, Przeczytałam, Do recenzji,
Bajki Ezopa to zbiór opowieści stworzonych przez greckiego niewolnika z VI wieku p.n.e. Ów bajkopisarz nosił właśnie imię Ezop. To co wyróżniało jego bajki spośród innych to fakt, że ich głównymi bohaterami są zwierzęta posiadające cechy ludzkie. Ten zbiór stał się podpowiedzią, która miała naprowadzić Rosę Alcantarę na legendy związane z większością rodzin mafijnych na Sycylii. Rosa chce uciec od przeszłości w Nowym Jorku, dlatego decyduje się na powrót do kraju swego ojca i własnego urodzenia... na Sycylię. Ma dołączyć do starszej siostry Zoe, która przebywa tam już od jakiegoś czasu, pod opieką ich ciotki Florindy będącej głową rodziny Alcantara. Dziewczyna doskonale wie, że należy do jednej z bardziej wpływowych rodzin mafijnych. Jednak nie przypuszcza co jeszcze może się z tym wiązać. A już na pewno nie tego, że może znaleźć miłość i to w nie byle kim, tylko w spadkobiercy największego wroga swojej rodziny... Z opisu wydawałoby się, że to będzie nowocześniejsza, bo wśród życia mafijnych bossów, wersja historii Romea i Julii. Jednak niech Was to nie zwiedzie. Fakt jest tu kilka podobieństwa, ale także i masa rzeczy, które odróżniają obie te historie. Zacznijmy jednak od początku. Kai Meyer jest nie tylko pisarzem, ale także dziennikarzem oraz scenarzystą. Swoją pierwszą powieść wydał mając 24 lata. Od tamtej pory jego ,,konto" jako autora, rozrosło się do pięćdziesięciu powieści przeznaczonych dla młodzieży lub dorosłych. Przebudzenie Arkadii jest tomem otwierającym jego najnowszą trylogię noszącą tytuł Arkadia. Pierwsze co rzuca się w oczy, jeżeli chodzi o tę powieść, to niesamowita okładka. Jest ona nie tylko piękna (na żywo wygląda jeszcze lepiej), ale także mroczna i tajemnicza. W moim przypadku wywołuje także lekki strach, ale tylko dlatego, że ja wprost panicznie boję się i brzydzę węży. Tak, nawet takich na zdjęciu. Nie mniej muszę przyznać, że skutecznie przyciąga wzrok. Do tego stopnia, iż ciężko go oderwać. Gdy już weźmiemy książkę do ręki to Kolejną rzeczą przywiązującą nas do niej jest tajemniczy blurb. Fakt, wydaje się on bardzo schematyczny (dziewczyna poznaje tajemniczego i nieziemsko przystojnego chłopaka posiadającego również mroczne dziedzictwo, przez co jest zagrożeniem zarówno dla niej jak i jej rodziny), ale jest w nim mały haczyk, który w moim przypadku sprawdził się jako katalizator do tego aby w mojej głowie zaświtała myśli, iż koniecznie muszę poznać treść tej powieści. Zastanawiacie się pewnie o co chodzi. Ano o to, dziedzictwo Alessandra dotyczy także i Rosy. No i jest oczywiście fakt, że autor pokusił się o połączenie świata mitologicznego z krwawą rzeczywistością życia mafii. Uwierzcie mi, pokusa jest naprawdę ogromna. Tym bardziej, iż wszystko co opisałam powyżej sprawia, że liczymy na naprawdę fajną i wciągającą historię. Czy tak jest w rzeczywistości? Muszę powiedzieć, że autor doskonale wie jaką strunę w duszy czytelnika poruszyć aby nie mógł on oderwać się od książki. Ba! Żeby było mu nawet ciężko myśleć o czym innym niż dalszy rozwój fabuły. W początkowej fazie lektury powieści takim bodźcem, a właściwie to bodźcami, są wydarzenia z przeszłości Rosy, które miały wpływ na ucieczkę dziewczyny do rodziny ojca. Natomiast gdy ta tajemnica zostaje rozwiązana, to pozostają jeszcze mity Arkadii oraz przeznaczenie jakie czeka Rosę i Alessandra. Jak w każdej powieści młodzieżowej, tak i w Przebudzeniu Arkadii nie mogło zabraknąć wątku miłosnego. Na szczęście nie jest on schematyczny, ani zbyt nachalny. Meyer doskonale go wykorzystał jako dopełnienie fabuły, a nie jej główną podstawę. Jednak co najważniejsze, tym razem nic w tym temacie nie pędzi na łeb na szyję. Uczucie pomiędzy dwójką bohaterów rodzi się stopniowo, przy czym Rosa do samego końca próbuje się przed nim bronić. Wszystkie te elementy sprawiły, że naprawdę spodobał mi się motyw miłosny zaproponowany przez autora. Jeżeli chodzi o mitologiczną część fabuły, to muszę przyznać, że nadal pozostaje ona sporą tajemnicą. Kai Meyer uchylił co prawda rąbka tajemnicy, ale odniosłam wrażenie, iż to co w tym wszystkim jest najważniejsze nadal pozostało skryte w cieniu. Jak więc łatwo się domyślić, ma to spory wpływ na pozostałe wątki, ponieważ znacznie podnosi poziom ich nieprzewidywalności i sprawia, że stają się one jeszcze bardziej intrygujące. Jednak nie pomyślcie, iż jest aż tak różowo. Bowiem w doskonały pomysł i rozplanowanie fabuły, wdarła się niestety przewidywalność co do rozwiązania poniektórych sytuacji. Na szczęście nie psuje to frajdy z czytania, może po prostu troszkę zaniża jej poziom. Bohaterów, zwłaszcza dwójki głównych, nie sposób jest nie polubić. Tak! Nawet tych wrednych i złych. Autor postarał się aby wszyscy byli jak najbardziej realni i ,,namacalni". Doskonale oddał charaktery ludzi, których życie kręci się tylko wokół naprawdę dużych pieniędzy i gangsterki. Jednocześnie pokazała, że młodzi ludzie wcale nie muszą zatracać w tym wszystkim siebie. Pomimo animozji i kłótni nadal mogą kochać i być naturalni. Akcja z początku jest dość spokojna. Razem z Rosą zapoznajemy się z zupełnie nowym światem w jaki dziewczyna trafiła. Poznajemy zasady, zakazy i nakazy rządzące światem mafijnym. Jednak niech to Was nie zwiedzie. Po tym okresie ochronnym wszystko nabiera tempa. Muszę w tym miejscu, chyba po raz kolejny wspomnieć, iż Meyer doskonale zna sposób na przykucie czytelnika do swojej powieści. Wszystko za sprawą ciągłego podnoszenia ,,napięcia" do punktu kulminacyjnego, aby wszystko od razu uciąć od tak (A męcz się czytelniku!). Dopiero w kilku ostatnich rozdziałach, wszystko zaczyna się układać w logiczną całość. Akcja pędzi już wtedy niczym kolejka górska, z której po prostu nie sposób jest zejść. Co do samego zakończenia, to szczerze mówiąc mam lekko mieszane uczucia. Niby pozostawiło we mnie spory niedosyt, ale równocześnie wydawało się trochę zbyt okrojone i nie bardzo realistyczne. Kto wie... Może dopiero drugi tom rzuci na nie nieco światła, przez co stanie się bardziej logiczne. Podsumowując. Jak widać z mojego powyższego wywodu, Przebudzenie Akradii zachwyciło mnie ponad miarę, chociaż nie obeszło się bez lekkich zgrzycików. Mimo tego, gorąco polecam lekturę tej powieści. Z niecierpliwością czekam na tom drugi.
Link do opinii

Teoretycznie powieść młodzieżowa, ale mnie zafascynowała. Ten klimat, miejsce akcji, tajemnice pradawnych rodów... A w tym wszystkim Rosa - zbuntowana nastolatka naznaczona czynem, który pozostawił piętno na jej psychice. Mile spędziłam czas przy lekturze, z pewnością sięgnę po kolejne części.

Link do opinii
Inne książki autora
Merle i Szklane Słowo (tom 3 serii)
Kai Meyer 0
Okładka ksiązki - Merle i Szklane Słowo (tom 3 serii)

Trzeci tom głośnej trylogii Kaia Meyera – autora ponad 40 książek dla dzieci i młodzieży, laureata prestiżowych niemieckich nagród literackich Seria...

Anioły cienia
Kai Meyer0
Okładka ksiązki - Anioły cienia

Kira, Liza, Nils, Chryzek i profesor Rabenson przymusowo lądują na opustoszałej wyspie. Oczekuje tam na nich pozaziemska siła - Azachiel, podający się...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy