W parnym Pryanie, Krainie Ognia, nieustający blask słoneczny i obfite opady deszczu stworzyły dżunglę tak bujną, że ludzie, elfowie i krasnoludowie mieszkają wysoko na drzewach, a tylko krasnoludowie mieszkają bliżej gruntu. Elfijska arystokracja z wierzchołków drzew sprzedaje broń innym rasom. Dzięki nieustannym działaniom wojennym płynie w górę strumień zysków i bogactw naturalnych. Jednak ten pozorny spokój i koegzystencję zburzy atak legendarnych tytanów. Elfowie, ludzie i krasnolud będą musieli zjednoczyć się, dla ocalenia świata od zagłady. Pomoże im w tym szalony czarnoksiężnik i... jego smok.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 1997-04-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 496
Tytuł oryginału: Elven Star
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Agata Wierzbicka
Tak jak podejrzewałam, z rozwojem akcji w kolejnych powieściach klaruje się również logiczna ciągłość fabuły, choć i tak na razie mam wrażenie, że nie została ona odpowiednio zagłębiona. Owszem, Haplo się kręci, zamęt sieje, ale niewiele to dla nas znaczy, przez co czytelnik nie przywiązuje się do wydarzeń opisywanych w książce. A raczej przywiązuje się do postaci, które po tym tomie znikną, a główna oś fabularna spajającą całą serię jest dla niego niejasna i w gruncie rzeczy obojętna. Zbyt wiele tu odkrywania kolejnych pytań, zamiast rozwiązywania zagadek. Szkoda. Nadal twierdzę, że autorzy niesamowicie się spisali przy kreacji świata przedstawionego, ale intryga toczy się dość opornie. No ale zobaczymy, ostatecznie w Pryanie seria się nie kończy. Może to po prostu efekt długofalowy i trzeba trochę poczekać na połączenie kropeczek w pełen obraz sytuacji. Na pewno seria "Brama śmierci" jest interesująca ze względu na ciekawe podejście do kreacji świata i dlatego warto ją polecić fanom fantasy.
Duszę maga wykuwa się w kuźni dusz. Sześcioletni Raistlin Majere poznaje arcymaga, który zapisuje go do szkoły dla czarodziejów. Ten zdolny i utalentowany...
Po Wojnie Dusz smoki Krynnu wracają jeszcze potężniejsze. Wśród ich niezliczonych zastępów znajdziemy smoki w każdym rozmiarze, kolorze i o niespotykanych...
Łatwo się zdobyć na odwagę w czasie walki. Poziom adrenaliny wzrasta, popycha do działania żądza krwi. Trudno jednak znaleźć w sobie męstwo, gdy się jest przywiązanym do drzewa i ochlapanym krwią i mózgiem człowieka przywiązanego tuż obok ciebie.
Więcej