Istnieją takie tajemnice, których lepiej nie odkrywać
Benedict Rutherford, najemnik zmęczony życiem, otwiera w Londynie biuro detektywistyczne. Już pierwszy klient uświadamia mu, że nie da się uciec od przeszłości. Mimo że zlecenie wydaje się banalnie proste: odnalezienie notesu i odebranie kilku starych skrzyń, jego wykonanie okaże się największym wyzwaniem w karierze Rutherforda. Gra, w którą został wplątany, może mieć tragiczne konsekwencje dla niego i całej ludzkości. Towarzyszy mu piękna agentka Sara i grono przyjaciół, którzy nieprzypadkowo wplątali się w tę misterną intrygę. Tropieni przez bezlitosnych zabójców, próbują dotrzeć do osoby, która za tym wszystkim stoi. Czy uda im się wyjść cało z niebezpiecznej misji? Jaką mroczną historię skrywają mumie sprzed kilku tysięcy lat? I kim tak naprawdę jest tajemniczy Protektor?
Odpalił laptopa. Potrzebował kilku godzin, żeby dokonać niezbędnych zakupów.
Wszedł na znaną mu od dawna stronę www, która przekierowuje na kolejną i tak kilkukrotnie, zanim doszedł do właściwej. Zamówił:
– Welrod, kaliber 7,65 x 17 SR Browning, z tłumikiem
– dziesięć paczek naboi
– dziesięć sportowych masek antysmogowych z filtrem HEPA
– kevlar, rozmiar L, type III
– kuszę bloczkową z lunetą, dziesięć bełtów
– hełm kevlar
– trzy wojskowe drewniane skrzynie transportowe, zamykane z zawiasami, wymiary 44 x 43 x 45 cm
– saperkę.
Resztę niezbędnych narzędzi posiadał lub mógł dokupić w zwykłym sklepie.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2019-02-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 420
Czytałam z wypiekami na twarzy, czekam na dalsze przygody Benedicta.Mój ulubiony bohater sensacyjny. Polecam.
Pisarka szuka natchnienia. Znajduje dziwną tawernę i własną przeszłość. Jedna rzeczywistość miesza się z inną - a może tylko z wyobraźnią? Czym naprawdę...
Tajemnicze zaginięcie, Hades, skrzypce, stare walizki, prywatny detektyw, narkotyki oraz zwykła kawiarnia, która okazuje się być czymś zupełnie innym....
-Odprowadzę wszystkich do wyjścia. Oczywiście zostanę do zamknięcia operacji.-Wyszli, obiecując sobie, jeden przez drugiego, że się jeszcze spotkają, robiąc przy tym sporo hałasu na spokojnych korytarzach agencji. Kiedy drzwi windy zasunęły się z lekkim skrzypnięciem, cisza wróciła i tylko Benedict Rutherford zatrzymał się jeszcze na chwilę. Rozmyślał, jak to jest żyć w świecie, który od tej chwili wcale nie należy do ciebie.
Więcej