Prokurator. Kobieta, która nie bała się morderców

Ocena: 5 (4 głosów)
Inne wydania:
Jak domyśliła się, że znaleziona w rzece czaszka to dowód w nierozwiązanym śledztwie? W jaki sposób zdobywała zaufanie informatorów? Jak przekonała seryjnego mordercę do ujawnienia nieznanej milicji zbrodni?

Już jako dwudziestoośmiolatka prowadziła najbardziej skomplikowane dochodzenia. Powierzono jej śledztwo w sprawie Mariusza Trynkiewicza i seryjnego mordercy Henryka Morusia.
Badała sprawy łapówek branych przez lekarzy i tajemniczej śmierci prezesa NIK-u.

W środku nocy jeździła na miejsca zbrodni, przesłuchiwała morderców, oglądała ciała ofiar. Wielokrotnie jej grożono, zastraszano. Niemal wszystkie sprawy, w których oskarżała, zakończyły się wyrokiem skazującym.

Prokurator Małgorzata Ronc w rozmowie z dziennikarką Polityki, Joanną Podgórską, opowiada o kulisach słynnych śledztw i o tym, co musiała poświęcić, by odnieść sukces odnaleźć się w męskim świecie przestępców, milicjantów i donosicieli.

Historia niezwykłej kobiety, jej siły i determinacji, które pozwoliły przetrwać w świecie zła i zbrodni.

Informacje dodatkowe o Prokurator. Kobieta, która nie bała się morderców:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2015-07-28
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-240-2702-6
Liczba stron: 304

więcej

Kup książkę Prokurator. Kobieta, która nie bała się morderców

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Prokurator. Kobieta, która nie bała się morderców - opinie o książce

Całkiem niedawno, bo 02.09 miała miejsce premiera II wydania książki "Prokurator. Kobieta, która się nie bała" czyli rewelacyjny reportaż o pracy jednego z najsławniejszych prokuratorów w Polsce - Małgorzaty Ronc. Książka wydana została częściowo w formie wywiadu - pierwsze i ostatnie rozdziały oraz częściowo w formie wspomnień samej prokurator. Znajdziemy w niej kulisy bardzo głośnych śledztw, wybija się oczywiście kontrowersyjna sprawa Trynkiewicza, o której nie tak dawno wszyscy mogliśmy słyszeć. To właśnie ta wspaniała kobieta wsadziła owego mordercę za kratki. Ponadto przeczytamy o niewyjaśnionym śledztwie, które to ona rozgryzła, mimo, że minęło wiele lat od jego zawieszenia, o badaniu spraw łapówek branych przez lekarzy, o tajemniczej śmierci prezesa NIK-u, o sprawie seryjnego mordercy Henryka Morusia i wielu innych.
"Prokurator. Kobieta, która się nie bała" to rewelacyjna lektura. Nie mogę powiedzieć, że dobrze się przy niej bawiłam, raczej wzbudziła we mnie ogromny podziw dla osoby Pani prokurator. Byłam pod wrażeniem jej zaciętości, odwagi, wnikliwości. Była zawzięta, zawsze wiedziała, co chce osiągnąć w swoim śledztwie. Nigdy nie pobłażała, niezależnie od tego, z kim miała do czynienia. Można powiedzieć bardzo kolokwialnie, że jest to kobieta z jajami. To ona wsadziła wielu przestępców za kratki, 2 razy w swojej karierze wnioskowała nawet o karę śmierci.. Miała do czynienia z wieloma złoczyńcami, mniejszymi lub większymi, jednak nigdy nie traciła woli walki, chęci uzyskania sprawiedliwości. Cierpiało przez to jej życie rodzinne, ale kobieta kochała tę pracę całą sobą, mimo, że w większości przypadków była jedyną kobietą w ekipie. Nie wahała się kłamać, kiedy uważała, że jest taka potrzeba. A to wszystko na tle Polski w latach 80, Polski zmieniającej się, Polski, która wychodziła powoli spod więzów komunizmu.
"Prokurator. Kobieta, która się nie bała" to fantastyczna książka, idealna dla fanów reportażu, prawdziwych historii związanych z pracą wymiaru sprawiedliwości. Jeśli ktoś z Was zastanawia się, czy jest sens w ogóle rozpoczynać przygodę z tym gatunkiem, zapewniam, że ta książka rozwieje wszelkie wątpliwości.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Noelka
Noelka
Przeczytane:2016-03-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam, Przeczytane,
"Prokurator" - kobieta, która się nie bała

 

"Prokurator. Kobieta, która się nie bała" to historia niezwykłej kobiety, obdarzonej siłą i determinacją, które pozwoliły jej przetrwać w męskim świecie przestępców, milicjantów i donosicieli.

Prokurator Małgorzata Ronc w rozmowie z Joanną Podgórską zdradza kulisy słynnych śledztw i przyznaje, co musiała poświęcić, by odnieść sukces odnaleźć się w męskim świecie przestępców, milicjantów i donosicieli.

Książka zawiera 11 rozdziałów (m.in. "Kilogram cytryn czyli o chciwości w czasach niedoboru", "Milion to za mało, czyli siedem zabójstw na bieżące wydatki", "Gdzie jest Kaśka, czyli kronika zapowiedzianych śmierci") i 2 wywiady ("Rób, Gośka, rób" i "Walcz, Gośka, walcz").

Małgorzata Ronc, była prokuratorem w Prokuraturze Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, potem prokuratorem w Prokuraturze Wojewódzkiej. Po 2005 roku została oddelegowana do spraw cywilnych i administracyjnych, a potem do nadzoru prokuratury rejonowej. Jak sama przyznaje, kocha tę pracę i zamierza ją wykonywać do 70. roku życia.

Od zawsze była ambitna i pracowita. W wielu 28 lat została zastępcą szefa i prowadziła najbardziej skomplikowane śledztwa. Powierzono jej niemal wszystkie sprawy o zabójstwa, dostawała też oszustwa, łapówki, kradzieże i przekręty.

Zajmowała się sprawą Mariusza Trynkiewicza oraz seryjnego mordercy Henryka Morusia. W obu przypadkach zażądała kary śmierci, mimo że przestępcy ci mieli zupełnie inne motywacje. Trynkiewicz był chory - stwierdzono u niego nadpobudliwość i pociąg do chłopców, zaś Moruś zabijał dla zysku. O Trynkiewiczu zdarza się Andrzejowi Matuszczykowi mówić: Mariusz, biedny, chory. O Morusiu nigdy. To najbardziej bezwzględny, zimny typ; tępy kat, który bez mrugnięcia okiem zabijał ludzi, którzy wydawali mu się bogaci. Najpaskudniejszy bandyta, jakiego spotkał w życiu. Ronc wiedziała, że nie może zażądać innej kary, gdyż zabijaliby dalej (wtedy w kodeksie nie było dożywocia).

W swojej karierze badała także sprawę lekarki podejrzanej o nagminne branie łapówek oraz sprawę tajemniczej śmierci prof. Walerego Pańki, prezesa NIK-u, który wiedział za dużo. Po zakończeniu pierwszej sprawy była spalona w środowisku lekarskim w Piotrkowie Trybunalskim, po zakończeniu drugiej - wciąż pojawiają się teorie spisku, a przy każdej zmianie rządu kolejny Minister Sprawiedliwości żąda z sądu akt tej sprawy.

Ronc bardzo poważnie traktowała swoją pracę. Poświęcała jej nawet więcej czasu niż rodzinie (m.in. przez to jej małżeństwo się rozpadło). W środku nocy jeździła na miejsca zbrodni, oglądała ciała ofiar i przesłuchiwała podejrzanych. Była dociekliwa i nieustępliwa, dzięki czemu prawie wszystkie sprawy, w których oskarżała, zakończyły się wyrokiem skazującym. Niestety były też porażki, jak choćby wymiganie się byłego funkcjonariusza policji od zarzutu zabójstwa (został skazany za fałszerstwa i wyłudzenia) czy skazanie słupa zamiast organizatora przekrętu w dużej sprawie gospodarczej.

Nie poddawała się, choć wielokrotnie jej grożono i ją zastraszano. Podczas jednego z przesłuchań podejrzany rzucił się na panią prokurator. Jednak najbardziej bała się podczas przesłuchania biznesmena, którego porwali i przetrzymywali członkowie gangu Sisiego z Opoczna. Nie miałam żadnej ochrony. I żadnych wątpliwości, że jak będzie trzeba, to taki Sisi podejdzie i palnie mi w łeb. Nawet policjanci, którzy eskortowali porwanego biznesmena do prokuratury, mówili, że mają wrażenie, że ktoś ich obserwuje.

Książkę czyta się szybko, gdyż jest napisana lekkim językiem, a przytoczone sprawy są naprawdę ciekawe. Dzięki niej można dowiedzieć się, jak wygląda praca prokuratora. Jest to zawód nielubiany przez społeczeństwo i niedoceniany, a przecież wymaga wiele wysiłku. Jednak ja polubiłam bohaterkę tej książki za jej bezkompromisowość i odwagę. Bez jej pracy wielu przestępców uniknęłoby kary. Polecam tę książkę każdemu bez wyjątku.

Link do opinii
Avatar użytkownika - apogeum55
apogeum55
Przeczytane:2015-09-18, Ocena: 4, Przeczytałem, 26 książek 2015,
Wywiad rzeka dziennikarki Joanny Podgórskiej z prokurator Małgorzatą Ronc. Pani prokurator opowiada o znanych śledztwach, które miała okazję prowadzić takich jak np. sprawa Trynkiewicza. Jednocześnie zdradza jak radziła sobie z kolegami po fachu, którzy niezbyt chętnie na stanowisku prokuratora widzieli kobietę oraz jaką cenę za wykonywanie zawodu płaciła w swoim prywatnym życiu. Książkę czyta się szybko, sprawy które opisuje P. Małgorzata wciągają, czasem szokują, momentami nawet bawią. Rozmowa w mojej opinii została poprowadzona bardzo dobrze, a sama bohaterka nie unika odpowiedzi na pytania nawet wtedy gdy mogą być one dla niej niewygodne (np. sprawa członkostwa w partii w czasach PRL). Im dłużej czytamy tym większy możemy czuć podziw dla Pani Małgorzaty za to że jest ktoś komu się chce wykonywać nieraz żmudne i skomplikowane czynności poświęcając przy tym swoje życie prywatne. Na uwagę zasługuje także zakończenie książki, które opisuje czystki w prokuraturze jakie miały miejsce za czasów dojścia do władzy PiS.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Gutek
Gutek
Przeczytane:2015-10-27, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy