Present Perfect

Ocena: 5.29 (7 głosów)

Amanda Kelly chciała być doskonała. Próbowała kontrolować całe swoje życie. Zatraciła się w obsesyjnym dążeniu do perfekcji oraz poczuciu własnej bezwartościowości. I tylko jedną rzecz uznawała za doskonałą - wieź, która łączyła ją z najlepszym przyjacielem, Noahem.

W życiu bohaterki wszystko odbywało się zgodnie z planem, aż do momentu, kiedy pewnego dnia wstała z łóżka i coś sobie uświadomiła. Kochała Noaha. Nie tylko jako przyjaciela.
Nie potrafiła kontrolować uczuć, które w niej wywoływał. Mógł obdarzyć ją dozgonnym szczęściem, ale przy tym mógł także ją zniszczyć. Był doskonałością, jakiej Amanda od zawsze pragnęła. A jednak nie pozwalała, by był jej.


I w tym właśnie momencie świat Amandy zaczyna się rozpadać. Przykre momenty przejmują nad nią kontrolę; zmuszają, by zrezygnowała z marzeń. Bohaterka musi się nauczyć, że człowiek nie jest w stanie kontrolować sytuacji, które napotyka na swojej drodze. Może jednak kontrolować, jak na nie zareaguje. Czy zdoła to zrozumieć nim będzie za późno? Czy da radę uratować swoją przyjaźń? "Present Perfect" to historia o tym, w jaki sposób wydarzenia z przeszłości wpływają na teraźniejszość. Pokazuje, jak doskonałe mogłoby być nasze "teraz", gdybyśmy płynęli z prądem życia, zamiast nieustannie z nim walczyć.

Informacje dodatkowe o Present Perfect:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2018-02-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788378895695
Liczba stron: 419
Tytuł oryginału: Present Perfect
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Dorota Lachowicz

więcej

Kup książkę Present Perfect

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Present Perfect - opinie o książce

Przeznaczenie połączyło ich od samego początku. Od niemowlęcia byli nierozłączni. Kochali się i wspierali. Dwie bratnie dusze. Idealne. On opiekował się nią od pierwszego wejrzenia. Zawsze przy niej był. W zdrowiu i chorobie - nic nie mogło go powstrzymać. Była jego drugą połówką, idealnym uzupełnieniem jego duszy. Ona nigdy w siebie nie wierzyła. Żyjąc w cieniu starszej siostry, zanurzyła się w głębi rozpaczy i czuła przeraźliwy strach na myśli, że ktoś kiedykolwiek mógłby ją pokochać. Bała się samej siebie, ale jemu to nie przeszkadzało. Byli najlepszymi przyjaciółmi, ale z czasem w ich relacji pojawiło się coś więcej. Ona zaczęła rumienić się w jego obecności, on stawał się niezdarny. Przeznaczenie ich połączyło, ale czy oni byli gotowi na to, z czym przyjdzie się im zmierzyć? Kochali się, ale ona bała się tego uczucia. Nie czuła się dla niego odpowiednia. On walczył o nią z całych sił, ale w pewnym momencie to nie wystarczyło. Odsunęli się od siebie. Dwie bratnie dusze zostały rozdzielone. Stracili siebie nawzajem. Czy przeznaczenie znów ich połączy?


Niektóre momenty zmuszają do działania - to zdanie według mnie najlepiej opisuje pierwszą powieść Alison G. Bailey wydaną w Polsce. Historia, którą opowiada, z pozoru wydaje się jedną z wielu. A tymczasem okazuje się, że za okładką skryte jest wiele tajemnic, cierpienia, miłości, które wzruszają do głębi serca i czasami wręcz nakazują zatrzymać się, choć na chwilę i zobaczyć, jak lęk kieruje naszym życiem. ,,Present Perfect" to niezwykle piękna, poruszająca powieść, która nie pozwala zmrużyć oczu w nocy, ponieważ tak bardzo wgryza się w myśli, iż za nic nie jesteśmy w stanie nad nią zapanować. Alison G. Bailey zachwyciła mnie swoją kreatywnością i poruszyła najdelikatniejsze struny duszy. Zapraszam do zapoznania się z recenzją!


,,Nie musisz być doskonała w swoim życiu, ale zawsze bądź w nim obecna. Teraźniejszość jest najdoskonalszym prezentem, jaki możesz dostać."


Amanda Kelly chciała być doskonała. Próbowała kontrolować swoje życie. Zatraciła się w obsesyjnym dążeniu do perfekcji oraz poczuciu własnej bezwartościowości. I tylko jedną rzecz uznawała za doskonałą – więź, która łączyła ją z najlepszym przyjacielem, Noahem.


W życiu bohaterki wszystko toczyło się zgodnie z planem, aż do momentu, kiedy pewnego dnia wstała z łóżka i coś sobie uświadomiła. Kochała Noaha. Nie tylko jako przyjaciela.


Nie potrafiła opanować uczuć, które w niej wywoływał. Mógł obdarzyć ją dozgonnym szczęściem, ale przy tym mógł także ją zniszczyć. Był doskonałością, jakiej Amanda od zawsze pragnęła. A jednak nie dopuszczała do siebie myśli o byciu z nim razem.


I w tym właśnie momencie świat Amandy zaczyna się walić. Nieprzewidywane sytuacje przejmują nad nią kontrolę; zmuszają, by zrezygnowała z marzeń. Bohaterka musi się nauczyć, że człowiek nie jest w stanie przejąć kontroli nad sytuacjami, które napotyka na swojej drodze. Może jednak kontrolować, jak na nie zareaguje. Czy zdoła to zrozumieć nim będzie za późno? Czy uda jej się uratować swoją przyjaźń?


"Present Perfect" to historia o tym, w jaki sposób wydarzenia z przeszłości wpływają na teraźniejszość. Uświadamia nam, jak doskonałe mogłoby być nasze "teraz", gdybyśmy płynęli z prądem życia, zamiast nieustannie z nim walczyć.


,,Problem w tym, że nie możesz dyskutować ze stratą, możesz tylko ją czuć. Nie ma znaczenia jak ważne są twoje powody, one nie powstrzymają cię od cierpienia i opłakiwania straty."


Amanda Kelly zawsze żyła w cieniu starszej siostry - najlepszej uczennicy, najładniejszej dziewczyny w szkole, najlepszemu dziecku w rodzinie. Dziewczynie zawsze czegoś brakowało. Czuła się niepełna, nic niewarta. Ciągłe porównania ze strony innych, w pewnym momencie doprowadziły ją do takiego stanu, iż zaczęła myśleć, że nikt jej nigdy nie pokocha. Coraz bardziej zamykała się w sobie. Bała się tego, co niesie życie. Jedynym co pomagało jej przetrwać i nie pogrążyć się w rozpaczy był Noah - najlepszy przyjaciel od niemowlęctwa, jej wieczny obrońca i najprawdziwszy bohater. Amanda kochała go z całego serca, był jej bratnią duszą, idealną połówką, ale miłość do niego była trudna. Strach przed utratą ciągle niszczył ich oboje.


Noah Stewart od zawsze był bezgranicznie zakochany w pewniej dziewczynie, która jako jedyna potrafiła go zrozumieć. Tweet była jego ostoją, bezpieczną przystanią podczas silnych sztormów. Kochał ją, pragnął, ale ona zawsze się broniła. Czuł, że ta niepewna siebie dziewczyna jest mu przeznaczona. Ciągle przy niej trwał. Mimo wszystkich odepchnięć, bolesnych słów zawsze był przy niej. Chciał, aby im się udało, ale Amanda zbyt bała się jego utraty, aby pozwolić mu się pokochać.


Połączyło ich przeznaczenie. Kochali się, a zarazem ranili. Wyniszczali siebie nawzajem. Nieustanne pożądanie, zazdrość oraz niepewność zrujnowały ich więź. Oddalili się od siebie. Nie potrafili przebywać w swojej obecności, a zarazem nigdy o sobie nie zapomnieli. Noah i Amanda. Amanda i Noah. Nierozłączni. W pewnym momencie ich drogi się rozeszły. Czy los da im jeszcze jedną szansę?


Życie jest nieprzewidywalne. W jednym momencie wszystko może ulec zmianie. Nie możemy kontrolować tego, co się nam przydarza, ale możemy podjąć decyzję, która pozwoli nam odnaleźć prawdziwe szczęście.


,,Zdolność do wybaczania jest wieczna, ale jak wielu z nas z tego korzysta? Twoja prawdziwa bratnia dusza zawsze będzie ci wybaczać, kochać cię i bezwarunkowo wspierać. Jeżeli raz pozwolisz jej prześlizgnąć się pomiędzy twoimi palcami, wstydź się. Jeżeli znowu pozwolisz jej prześlizgnąć się pomiędzy twoimi palcami, to na nią nie zasługujesz."


,,Present Perfect" zabierze was w poruszającą do głębi serca, niszczącą duszę podróż, zaczynającą się w pewnym szpitalu, gdzie dwie maleńkie istotki spotkały się pierwszy raz, przechodzącą przez magiczne miejsce w parku, gdzie ich więź się zacieśniała, oscylującą wokół młodzieńczych zawirowań uczuć na szkolnych korytarzach, zatrzymującą się na rozstaju dróg, gdzie pewne decyzje ich rozłączyły, aż w końcu docierającą do celu, czyli miejsca, w którym wszystko się zaczęło, a zarazem zakończyło. Alison G. Bailey stworzyła powieść gwarantującą kilka dni pełnych nieokiełznanych emocji. Poruszając trudne tematy, pragnęła przekazać czytelnikowi, aby nigdy się nie poddawała i walczył o swoje szczęście. Historia Amandy i Noah to prawdziwe stadium psychologiczne głównych bohaterów, którzy, choć pragną siebie nawzajem, to nie potrafią poradzić sobie z własnymi lękami oraz obawami. Autorka pokazuje, jak kompleksy mogą doprowadzić do straty najważniejszych osób w życiu, a jednorazowe przygody mogą przynieść pustkę i ból. Pani Alison nakazuje każdemu z nas, aby przystanął na chwilę, spojrzał na swoje życie i zobaczył, jak bardzo lęk przed tym, czego możemy dokonać lub ile możemy stracić, zatrzymuje nas w miejscu i nie pozwala poznać prawdziwego szczęścia. ,,Present Perfect" to powieść, która na początku nie zachwyca, po prostu ukazuje czytelnikowi kolejne procesy dojrzewania głównych bohaterów, aż w końcu zaczyna coraz bardziej intrygować, aż w końcu wywołuje morze łez i uczucie pustki, którego nie można zbyt szybko się pozbyć.


,,W oczekiwaniu na powrót nadziei stajesz się silniejszy."


Amanda Kelly to przysłowiowa szara myszka, która nienawidzi być w centrum uwagi, poczucie niedoskonałości nie pozwala jej sięgnąć po to, co może przynieść jej szczęście, a brak pewności siebie sprawia, iż nie potrafi poradzić sobie z tym, co ją spotyka. Tweet jest jedną z tych bohaterek, których często nie można zrozumieć. Dziewczyna uwielbia niszczyć samą siebie, a jej ciągłe zawirowania i szalone decyzje, sprawiają, iż ciągle sama rzuca sobie kłody pod nogi. Czy polubiłam główną bohaterkę ,,Present Perfect"? Szczerze mówiąc, trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ Amanda nieraz doprowadzała mnie swoim zachowaniem do szewskiej pasji, to niekiedy potrafiłam ją zrozumieć. Tweet nie można dokładnie określić. Podejmuje ona błędne decyzje, uczy się na błędach, ale to dopiero za którymś razem, a zarazem otwiera swoje serce na innych ludzi i ukazuje swoją zarówno wrażliwą, jak i silną stronę. To postać mogąca być lustrzanym odbiciem każdego z nas. Ma swoje wady i zalety. Nie potrafię do końca jej określić.
Noah Stewart to rycerz na białym koniu, przystojny książę bezgranicznie zakochany w swojej księżniczce, która zbyt się boi, aby dać szansę związkowi, który mogliby stworzyć. Zabawny, opiekuńczy i lojalny chłopak, czasami nie potrafiąc poradzić sobie z odrzuceniem Tweet, podejmuje decyzje, które teoretycznie powinny pozwolić mu zapomnieć, a tak naprawdę coraz bardziej otwierają ziejącą bólem ranę w jego sercu. Noah'owi nie można odmówić zdeterminowania. Nie poddaje się mimo tych wszelkich odmów ze strony Amandy, walczy o nią od ostatniego tchu. Popełnia błędy, ale się na nich uczy. Co mogę jeszcze o nim powiedzieć? Noah jest jednym z tych bohaterów, którzy tak bardzo przypominają prawdziwych ludzi, iż zagłębianie się w jego historię jest pewnym naruszeniem prywatności, która mu się należy.
Bohaterowie stworzeni przez Alison G. Bailey są tak niezwykle realni, iż czasami czytelnik ma wrażenie, że może spotkać ich na ulicy. Historie, które za nimi stoją, wywołują nie tylko uśmiech na twarzy, ale również łzy, których nie można powstrzymać.


,,Przyjaciele: to nie ilość, ale jakość się liczy. Poznasz w swoim życiu wielu ludzi, nie każdy będzie twoim przyjacielem. To w porządku. Będziesz wiedzieć, kiedy poznasz prawdziwego przyjaciela. Prawdziwi przyjaciele są ufni i lojalni. Są przy tobie w dobrych i złych czasach. Przychodzą we wszystkich kształtach, rozmiarach i kolorach. Nie ma znaczenia to, jak wyglądają na zewnątrz. Wewnątrz odnajdziesz ich jakość."


,,Present Perfect" zabierze was we wspaniałą podróż pełną marzeń, cierpienia oraz radości. Poruszy tematy, które dotykają każdego z nas i przypomni o tym, że to właśnie do nas należy decyzja, jak zareagujemy na przeszkody rzucane nam przez życie. Alison G. Bailey pozwoli wam towarzyszyć rodzącej się miłości między dwójką przerażonych ludzi, którzy boją się tego, co może zgotować im los. Ta książka nie pozwoli wam o sobie zapomnieć. Skradnie wasze serca i sprawi, iż do ostatniej strony nie będziecie pewni tego, co się może jeszcze wydarzyć. Sięgnijcie po historię Amandy i Noah'a oraz zanurzcie się w świecie, którego nie będziecie potrafili opuścić!

Link do opinii

Patrząc na okładkę, to średnio kupuję tę dziewczynę. Jakoś tak dziwnie jej z oczu patrzy. :D Mimo wszystko wygląda nie najgorzej, kolorystyka jest bardzo jasna, a grzbiet idealny. Chciałabym ją kiedyś mieć na swojej półce. Ale nie tylko ze względu na okładkę. Ale i na treść... O której już za chwilę. Posiada skrzydełka, a więc dodatkowa ochrona jest zapewniona. Na jednym z nich przeczytamy słów kilka o autorce, a na drugim zobaczymy patronów medialnych. Czcionka jest duża, dzięki czemu czyta się książkę niesamowicie szybko. Odstępy między wersami oraz marginesy zostały zachowane, a dodatkowo są fajne wstawki przy każdym rozdziale. Podoba mi się to urozmaicenie - kolejny punkt dla wydawnictwa za wydanie książki. Przechodząc powoli do autorki, muszę przyznać, że było o dziwo rewelacyjnie! Zdecydowałam się napisać do wydawnictwa o udział w Book Tourze, przez jedną z blogerek. Tak, znów blogerka na tyle mnie zamroczyła, że sięgnąć po książkę musiałam. Ewelina - naprawdę Ci dziękuję. Nie żałuję, że sięgnęłam po tę lekturę. ♥ Zapraszam na blog Red Girl Books Recenzje - znajdziecie tam wiele wspaniałych recenzji i ślicznych zdjęć. :) A teraz do rzeczy. Otóż pióro autorki okazało się niezwykle lekkie. Na tyle przyjemne, że kartki znikały w magicznym tempie. Chwilami robiłam przerwy, by móc dłużej cieszyć się tym, co przygotowała dla nas autorka. Ale się nie dało. To była tak wciągająca historia, że przeczytałam ją w ciągu jednego dnia. Nie mogłam się oderwać. Po pierwszych ponad stu stronach dopiero się oderwałam, a me serce krwawiło. Jednak moje czytelniczki wspierały mnie na fan page'u bloga i nie pozwoliły się poddawać. Było ciężko, ale podołałam. I... Pokochałam te historię całym sercem. Cieszę się, że zdecydowałam się ostatecznie na poznanie tej lektury. To nic, że książki do recenzji zaczynają przypominać piramidę. Po prostu nie mogłam się oprzeć i znalazłam kilkanaście godzin dla Present Perfect. Zdecydowanie Wam polecam tę powieść chociażby ze względu na czarujące pióro, jakim posługuje się Alison ponieważ przepadniecie momentalnie. I nawet nie będziecie chcieli sami od niej odejść, zobaczycie! Wszyscy przedstawieni w tej powieści bohaterowie są z krwi i kości. Ciesze się, ponieważ możemy ich sobie lepiej wyobrazić w naszym codziennym życiu. Mają wyraziste charaktery, nie są neutralni. I przekazują czytelnikom emocje, o których za moment również co nieco napiszę. Amanda to nasza główna bohaterka, która nie ma w życiu łatwo. Przyjaźni się z pewnym chłopakiem od urodzenia. Łączy ją z nim więź tak silna, niemal jak bliźniacza. Każdą wolną chwilę spędzają razem. Ale oczywiście los nie jest tak sprawiedliwy, by od razu połączyć ich drogi ze sobą na zawsze. Jak to niemal w każdym związku jest droga przez wyboje, tak samo w przyjaźni. Ciesze się, że miałam okazję poznać tę dziewczynę. Taka przyjaciółka to skarb. Chwilami cierpiałam razem z nią, naprawdę. Czułam jej ból, czułam wszystko... Może i dlatego się tak do niej przywiązałam i już za nią tęsknię... Z kolei Noah to przystojny chłopak, rycerz w lśniącej zbroi i najlepszy przyjaciel naszej Amandy. Niestety, ale i na mnie rzucił swój czar. To mój kolejny, książkowy mąż. Staje się chyba bigamistką, bo to chyba to trafne słowo, prawda? :D Wybaczcie mi błędy, ale pisze tę recenzję tak nakręcona tą lekturą, że to jakiś szok... A więc, oczarował mnie swą osobą i rozkochał. Jednak ja mam takiego swojego Noaha już prawie od sześciu lat i nie zamieniłabym go na nikogo innego. ♥ Reasumując polubiłam te dwójkę najmocniej i już mi ich brakuje. Mam nadzieję, że w tomie drugim co nieco się dowiem, co tam u nich się dzieje. :) Wy na pewno tez polubicie tak bardzo jak ja tę dwójkę. :) Relacja, jaka łączyła tę dwójkę była... niesamowita. Niewielu ludzi może pochwalić się tak długim stażem przyjaźni, a może i czegoś więcej. To jest taka prawdziwa, jedyna relacja damsko męska, która prowadzi do jednego, owszem. Ale... Ta przyjaźń, to, jak opisała te uczucia autorka są naprawdę fantastyczne. Alison ujęła je delikatnie, ale prawdziwie. To wszystko odczuwało się na własnej skórze i... wyzwalało w nas uczucie, pragnienie wręcz podobnej przyjaźni, z tak długim stażem; przyjaźni, do której nie potrzebne są słowa,a zwykła obecność. Już od początku jesteśmy w stanie zauważyć, że ta dwójka nie potrafi żyć bez siebie. Czuć tę magię między nimi i to jest naprawdę rewelacyjne. Wiem, wiem. Powtarzam się, ale... jestem zauroczona. Do tego stopnia, że plączą mi się myśli i takie masło maślane mi tutaj powstaje. Błagam, bądźcie dla mnie łaskawi. :D Emocje - czuć każde. Do pierwszej przerwy, to myślałam, że rozwali mnie emocjonalnie, naprawdę. Od tego ogromu uczuć czułam się jak przeżuta trawa i wypluta przez krowę. Tak, jakby przejechał mnie czołg. Sponiewierana przez uczucia, jakie odczuwali bohaterowie. Nie udaje się to każdemu z pisarzy, by zachwycić mnie do tego stopnia. A Pani Bailey udało się to za pierwszym razem. Oczarowała mnie treścią, a dodatkowo przekazała całą paletę emocji. Mało brakło, a rozpłakałabym się jak bóbr. Czułam ogromną gule w gardle i ledwo oddychałam. Do tego stopnia mnie ta powieść zachwyciła... I zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Jest to jedna z nielicznych powieści, która rozbudziła moje emocje i mnie sponiewierała. Chwilami cieszyłam się szczęściem bohaterów, momentami chciałam wyć niczym wilk ze złości do księżyca albo płakać jak bóbr, bo nie tak to miało być. Pani Alison, ta książka to zdecydowanie strzał w dziesiątkę. ♥ Dodatkowo mój zachwyt się powiększył, gdy doczytałam, że bohaterowie słuchają Lifehouse - to jeden z moich ulubionych zespołów, a szczególnie piosenka Everything. Marzy mi się zatańczyć do niej pierwszy taniec na swym ślubie, ale to raczej nie możliwe. Ale piosenka i sam zespół roztopił me serce. Wzruszyłam się, bardzo. A dodatkowo poczułam w sercu nieprzyjemny ucisk. Uświadomiłam sobie, jak sama kocham bardzo mego Wybranka. Mimo tylu lat, ja niezmiennie każdego dnia akceptuje jego wady, zalety, humory i jestem w szoku,. że wytrzymuje ze mną. Ta powieść zwraca uwagę na codzienność. Pokazuje nam wszystkie odcienie miłości, przyjaźni - czyli dwóch dosyć ważnych relacji w życiu człowieka. Z reguły to właśnie one grają pierwsze skrzypce. Dodatkowo autorka pokusiła się o trudny temat, temat choroby, który jest naprawdę trudny... Wiem, nie z autopsji ale ze względu na najbliższe lub znajome mi osoby, że nie jest to najszczęśliwszy okres w życiu. Wiem natomiast jedno, że nie należy się poddawać, a walczyć. Bo można z tym wygrać, tylko trzeba chcieć i wierzyć, że się uda. Dlatego tez uważam ją nie tylko za świetną powieść obyczajową ze względu na emocje, ale i wartości, jakie stara nam się przekazać autorka. Przypomina nam, jak należy żyć, co omijać szerokim łukiem, a jak postępować, by było dobrze. No i co najważniejsze... BY WALCZYĆ O TO, O CO SIĘ KOCHA (bądź o kogo) BY NIE TRACIĆ NADZIEI I WIERZYĆ (w siebie i życie) BO ŻYCIE JEST PIĘKNE. Reasumując uważam, że jest to naprawdę fenomenalna powieść, jak dla mnie pozbawiona wad. Warto było zaryzykować dla tak świetnej lektury, która wzbudziła we mnie mnóstwo uczuć, a dodatkowo przekazuje nam wartości, o których musimy pamiętać. O każdej porze dnia i nocy. Jestem wdzięczna wydawnictwu, że mogłam poznać Present Perfect i czekam z niecierpliwością na kontynuację lektury. Chociaż czuję, że nic i tak nie przebije historii Noaha i Amandy. Jestem przekonana, że po skończonej lekturze poczujecie się tak sponiewierani, że nie będziecie wiedzieć, co ze sobą zrobić. A później dopiero dotrze do Was to wszystko, co się w tej lekturze wydarzyło. I jeszcze mocniej pokochacie tę powieść. Ja zdecydowanie polecam. Jest warta uwagi. Jak dla mnie ARCYDZIEŁO.

Link do opinii
Avatar użytkownika - redgirl_books
redgirl_books
Przeczytane:2019-03-10,

“O miłości napisano już miliony książek, artykułów i wierszy. Pokazują one, jaka jest skomplikowana. Nieprawda. To nie miłość jest skomplikowana, to ta cała otoczka, którą do niej dołączamy, czyni ją zawiłą”.

Amanda od małego była porównywana do swojej starszej siostry Emily. Chciała być taka jak ona: idealna i dobra we wszystkim. Zawsze na pierwszym miejscu - ale Amanda uważała, że nigdy jej to nie wyjdzie. Jedyne, co było doskonałe w jej życiu to Noah - jej przyjaciel, obrońca i bratnia dusza. Byli nierozłączni od urodzenia, a więź, która ich połączyła wyjątkowa. Dorastali razem, spędzali wspólnie czas i zajadali się ciastem czekoladowym. Znali siebie na wylot. Jedno było uzupełnieniem drugiego. Jednak wraz z dorastaniem coś się zmieniło. Obydwoje zaczęli postrzegać siebie inaczej, a uczucie, które zaczęło w nich kiełkować przerodziło się w coś więcej niż przyjaźń. Noah pragnie być dla Amandy kimś więcej niż przyjacielem, ale ona boi się, że jeden zły krok, a straci go na zawsze. Przyjaźń była dla niej ważna, a poza tym… zasługiwał na kogoś doskonałego, a jej do ideału było daleko. Od tej pory w jej życiu nie brak zawirowań, a jej przyjaźń z Noahem zostanie wystawiona na ciężką próbę. Czy przetrwają? Czy Amanda zrozumie, że uczuć nie da się kontrolować? 

Nie należę do osób, które łatwo wzruszają się przy książkach. Przeczytałam już wiele o trudnej tematyce, ale tylko przy trzech z kilku setek książek płakałam, a "Present Perfect" zalicza się do tej trójcy. Moim zdaniem potrzeba czegoś więcej niż smutna historyjka, bo jeśli autor nie potrafi przelać uczuć na papier to będzie to książka jedna z wielu, która na długo nie zapisze się w pamięci. Alison G, Bailey sprawiła, że ta powieść we mnie wsiąknęła, a ja będę pamiętać ją tak długo jak "Promyczka" Kim Holden czy "Terapię" Kathryn Perez. Przy "Present Perfect" nie płakałam przez jedną, dwie strony... Nie! To było kilkadziesiąt stron do końca, podczas których beczałam, uśmiechałam się przez łzy, a kiedy skończyłam płakać, łzy nabiegły mi do oczu z powrotem. Ona nie wzruszyła mnie - ona mnie sponiewierała, a kiedy skończyłam ją czytać miałam wrażenie, że coś ciężkiego mnie przejechało.

Nie twierdze, że ta książka jest mega idealna, ale nie za bardzo mam się do czego przyczepić. Jedynie ciut denerwowała mnie zabawa w kotka i myszkę pomiędzy głównymi bohaterami, ale starałam się wczuć w uczucia, każdego z nich. Rozumiałam, że Noah miał prawo być wściekły na Amandę z powodu jej niezdecydowania, ale rozumiem też dziewczynę. Przyjaźń nie jest czymś, co łatwo przychodzi. Amanda bała się, że jeśli zrobi krok do przodu ta decyzja może zmienić ich relacje, a jeden błąd sprawi, że ich drogi się rozejdą. Ja też nie chciałabym stracić coś tak wyjątkowego i coś, co nie zdarza się często. Jednak z drugiej strony chciałam, aby ta gra się w końcu skończyła, bo kurczę. Ta chemia między nimi była bardzo wyczuwalna, iskrzyło pomiędzy nimi tak, że wybuch był nieunikniony. Szczerze przyznam, że byłam tym zachwycona, bo uwielbiam, kiedy taką więź pomiędzy bohaterami odczuwa i czytelnik. A ją odczuwałam i za każdym razem wbijała mnie w fotel - to było niesamowite. 

Wiedziałam, że ta książka będzie niezwykła i piękna. Początek nie zapowiadał tak emocjonującej lektury, ale z czasem, krok po kroku coraz bardziej mnie wciągała, a ja nie mogłam się od niej oderwać. Czułam wszystko, co czuła Amanda, bo to głównie z jej perspektywy poznajemy tę historię. Jej strach, lęk, cierpienie, miłość i radość były również moim udziałem. Dopingowałam jej i pragnęłam, aby w końcu zrobiłą krok do przodu. Tylko, kiedy już to robiła, zawsze coś stawało jej na przeszkodzie - to było frustrujące.

A Noah? Był troskliwy i czuły, a do tego był osobą, która zawsze daje wsparcie.

“Present Perfect” to książka o tym, że nie wszystko da się kontrolować w swoim życiu, ale również o tym, że nie warto dążyć do doskonałości, bo poświęcając temu czas marnujemy wiele ważnych momentów. To historia o miłości, przyjaźni i bolesnej, nieuniknionej przyszłości. Uczy, że warto korzystać z życia pełną garścią. Tę książkę czuje się samą sobą i nie da się o niej zapomnieć. 

Link do opinii

Amanda kochała Noaha dosłownie od chwili narodzin. Połączyła ich przyjaźń i wieloletnie przygody. Ta więź to najlepsza rzecz, która mogła im się przytrafić. Czy warto zaryzykować tak głębokie uczucie dla spełniania głęboko ukrytych poranień? Amanda nie jest w stanie zaryzykować, tym bardziej że nie czuje się idealna dla Noaha. Morze emocji, spektakularne wzloty i upadki! Mocne i zaskakujące zwroty akcji.  Choć początek tego nie sugeruję, to książka potrafi zaskoczyć!


Fabuła nieco przewidywalna, bo mamy dwójkę przyjaciół, którzy w pewnym momencie zaczynają dostrzegać swoją cielesność i pragnienia biorą górę. Hormony szleją i przyćmiewają zdrowy rozsądek, co wielokrotnie kończy się kłótnią.   I w tym momencie dochodzimy do momentu, w którym rozwiązanie tego problemu nasuwa się samo, jednak nasza bohaterka jest ślepa i nie dostrzega prawidłowego wyboru, którego powinna dokonać już dawno temu!


 Ojjj….Dawno nie spotkałam tak irytującej bohaterki jak Amanda! Wątpi w siebie i zawsze znajdzie wytłumaczenie, by nie być z Noahem, a nie jest z nim, bo… NIE! Nie rozumiem jej złości i odmowy. Zapiera się, że chce by łączyła ich tylko przyjaźń, jednak zazdrość budzi w niej emocje, o których dotąd nie miała pojęcia. Natomiast Noah, to facet, którego można pokochać od pierwszego spotkania i choć nie popieram jego postępowania, to całkowicie go rozumiem. Ciężko przyjmować odmowy i nieustannie czekać. Facet chciał ruszyć do przodu, dlatego mimo wielu jego przygód, jestem fanką tego bohatera.


Narracja bardzo mi się podoba. Amanda, znana również jako Tweet, opowiada czytelnikowi losy swoje i jej najlepszego przyjaciela od najmłodszych lat.  Dzięki temu mamy możliwość poznać tę dwójkę bliżej, a ich wcześniejsze doświadczenia nabierają znaczenia. Akcja jest szybka, bo Amanda skupia się tylko na tych najbardziej znaczących momentach, co bez wątpienia wpływa na odbiór całej powieści. Autorka ma bardzo przyjemny styl. Dialogi są wartkie, a opisy nie są zbyt obszerne. Dodatkowo wielki plus za emocje, które buzują w czytelniku podczas czytania powieści.

„Present Perfect” to powieść, która mocno mnie zaskoczyła! Fabuła przewidywalna i już kilka razy spotkałam się z takim pomysłem, bo wątków z przyjaźnią od dziecka było naprawdę sporo. Nie mogłam spokojnie przeczytać tej powieści i wielokrotnie wertowałam strony, bo trudno było wytrzymać napięcie. Kiedy myślałam, że nic już mnie nie zaskoczy, to wielkie BUM mnie zmiażdżyło. Szok całkowity i nawet na moment nie pozwolił oderwać się od lektury. Jak zahipnotyzowany śledziłam dalsze losy Amandy.  Zrobiło się poważnie i powieść nabrała mocniejszego wydźwięku. Poważny temat, a i uczucia zrobiły się czystsze. Historia niepozorna przerodziła się w coś naprawdę pięknego i wartego przeczytania!


Zaskakujący mix fabularny sprawił, że zakochałam się w Amandzie i Noahu. Śmiałam się i płakałam jednocześnie, a to połączenie i natłok emocji podczas czytania uwielbiam. Jak najbardziej polecam i czekam na więcej książek autorki!

8/10

Link do opinii

Przyjaźń to coś pięknego, pod warunkiem, że jest prawdziwe. Bywa, że spotykamy w życiu jakąś osobę i od razu czujemy do niej niezwykłą sympatię i nierozerwalną więź. Przyjaciel to taka dusza, która akceptuje nas pomimo naszych wad, wspiera w dobrych i złych chwilach. To osoba, której w stanie jesteśmy powiedzieć wszystko. Jeśli posiadamy prawdziwych przyjaciół, to jesteśmy szczęściarzami.

Amanda i Noah urodzili się tego samego dnia, od małego spędzali każdą chwilę wspólnie, byli nierozłączni, łączyła ich niezwykła więź, której nie sposób wytłumaczyć. Mogli zawsze na sobie polegać. Życie płynęło do przodu, oni dorastali i właśnie wtedy oboje zdali sobie sprawę, że łączy ich już nie tylko miłość, ale silne uczucie zwane miłością. On potrafił się do tego przyznać, ona wciąż się przed tym wzbraniała. Twierdziła, że jeśli mu pozwoli na uczucie, to ich przyjaźń się rozpadnie na dobre, a ona zostanie sama. Tłumiła w sobie swoje uczucia względem niego, broniła się przed tym jak mogła. Ale czy jej postępowanie było słuszne?

"Z jednej strony chciałam, by był w moim życiu. Z drugiej, wiedziałam, że nie jestem dla niego wystarczająco dobra. Z trzeciej, na samą myśl o nim w towarzystwie innej dziewczyny, robiło mi się niedobrze... Coś przyciągało mnie do niego; to uczucie z każdym dniem narastało. A po tym, co wyznał na boisku, nie byłam pewna, jak długo będę w stanie je kontrolować. Nie chciałam jednak mu się poddać; o nie. To doszczętnie zrujnowałoby naszą przyjaźń."

W życiu każdego z nas przychodzi taki moment, że pojawiają się uczucia względem drugiej osoby. I właśnie w takich momentach nie powinniśmy się przed nimi wzbraniać. O uczuciach trzeba mówić otwarcie, nawet jeśli mają być nieodwzajemnione. Po co ranić się nawzajem? Serce nie sługa, i nie można mieć nad nim zawsze kontroli. A zresztą po co skrywać się pod skorupą, bić się z emocjami, a nawet nimi katować? Czy jest to wskazane? Z całą pewnością nie. Dlatego, tak ważne jest mówienie otwarcie o tym, że nasze serce fika koziołka.

Cóż, moje emocje po przeczytaniu tej powieści tak naprawdę wciąż nie opadły. To co się ze mną działo, trudno opisać... to trzeba przeżyć na własnej skórze. Język, którym posługuje się autorka jest niezwykle barwny, opisy dialogów sensowne, co sprawia, że całość doskonale się ze sobą łączy. Już od początku jesteśmy wciągnięci w świat bohaterów, a emocje rosną z każdą kolejną kartką powieści. Tak, nie brak tutaj emocji, które ja po prostu tak bardzo uwielbiam. Dobrze wykreowane postacie, które nie są idealne, posiadają jakieś swoje wrodzone wady. Z całą pewnością można się z nimi utożsamić. Pomysł na fabułę świetny. Czytając przepadłam, a im bliżej byłam końca tym więcej wylewałam łez. To napięcie, które zbudowała Alison G. Bailey jest nie do opisania.

Amanda to dziewczyna spontaniczna, kochająca życie, niewidząca świata poza swoim przyjacielem, Noahem, ale z niezwykle niskim poczuciem własnej wartości. Choć muszę przyznać, że nie zawsze postępowała słusznie, gdyż momentami miałam ochotę stanąć obok niej, złapać ją za ramiona i porządnie nią potrząsnąć, to mimo wszystko czułam do niej sympatię. Jej niezdecydowanie potrafiło być irytujące. Bo kochała chłopaka, ale nie chciała się do tego przyznać.

Noah to mężczyzna i przyjaciel idealny. O takim przyjacielu jak on można tylko pomarzyć. Pokochał swoją przyjaciółkę i nigdy nie przestał, nawet, że tyle razy ona go odtrącała. I jak tu go nie kochać?

Muszę jeszcze wspomnieć o Daltonie (choć nie powiem kim jest i jaką odegra rolę w tej powieści), bo to postać, która na długo zapadnie w moim sercu. Pojawił się w życiu Amandy nagle, ale intensywnie na nie wpłynął.

"- Amanda, nie możesz zmienić przeszłości. A ludzie tacy jak my... no cóż, nie wiemy, czy w ogóle mamy jakąś przyszłość. Pozostaje nam teraźniejszość. I ta teraźniejszość jest idealna, bo to w niej oddychamy, poruszamy się, śmiejemy, płaczemy i dziwimy, że ktoś nas rozumie. Przestań żyć przeszłością i marnować teraźniejszość. Musisz mu powiedzieć, co czujesz."

Nie wzbraniajmy się przed naszymi uczuciami. Pozwólmy im żyć, uwalniać się i oddychać. Miłość to piękne uczucie, dlatego nie warto go marnotrawić. Czasami próbujemy kontrolować całe nasze życie, bo wydaje nam się, że wtedy będzie perfekcyjne. Nic bardziej mylnego, nie powinniśmy tego robić. Powinniśmy żyć każdą chwilą, żyć tu i teraz, bo nigdy nie wiadomo, czy jutro nadejdzie.

Autorka zabrała nas w podróż, w której to Tweet (Amanda) cały czas starała się stać perfekcyjną dziewczyną, przyjaciółką, a w końcu osobą. Cały czas miała o sobie niskie mniemanie. Uważała, że nie zasługuje na wiele rzeczy, w tym na Noaha. Dopiero musiało się wydarzyć coś... aby mogła zrozumieć, że wcale tak nie jest. Że on kocha ją taką jaką jest.

"Present Perfect" to historia niezwykłej przyjaźni pomiędzy dziewczyną i chłopakiem. To historia, która udowadnia, iż dążenie do perfekcji jest zbędne. Nasze życie toczy się tu i teraz, i na tym właśnie powinniśmy się skupić. Życie jest kruche i pełne niespodzianek, dlatego nie warto go marnotrawić. Ta książka wywołuje ogrom emocji, przechodzi przez nasze ciało niczym tornado i wyciska ogrom łez. Polecam, polecam, polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - rudablondynkarec
rudablondynkarec
Przeczytane:2018-05-28, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 2018, 52 książki 2018,

Amanda i Noah urodzili się jednego dnia. Od tamtej pory są nierozłączni. Jednak ich uczucia są coraz ostrzejsze. Czy pomimo wszystko zostaną przy przyjaźni? Czy może zatracą się w miłości?


Dwoje ludzi i dwa serca, a jednak łączy ich jedna ścieżka. Główni bohaterowie są sobie bliscy od dnia narodzin i nic ani nikt nie potrafi zmienić.
Można rzec, że z tak pięknej przyjaźni zrodzi się miłość, jednak nie zawsze jest ona potrzebna. W niektórych przypadkach tylko przyjaźń powinna trwać powsze czasy.
Jak dla mnie historia zawarta w tej książce jest fajna i wciągająca. Przechodzi się w niej przez fascynacje, szaleńczą przyjaźń połączoną z radością, a także załamanie i smutek, które bardzo łatwo się ze sobą plączą. A mimo dobrej strony,odnajduje się też strone złą. Wpłynęło na nią zachowanie bohaterki, która przez większość książki nie wiedziała,co ze sobą zrobić. Była też za bardzo rozkapryszona, myśląc, że świat kręci się tylko wokół jej życia. Tym zachowaniem zniechęciła mnie do siebie. Brakowało mi w tej historii ukazania życia z perspektywy innych bohaterów.
Pomimo tych minusów to jednak ta opowieść podobała mi się i mogę ją wszystkim polecić, bo naprawdę warto so niej zajrzeć.


Moja ocena: 8/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zfascynacjaoksia
Zfascynacjaoksia
Przeczytane:2018-02-22, Ocena: 6, Przeczytałam,

 

"Zawsze go kochałam. Od dnia, kiedy przyszłam na świat. Nie kwestionowałam tego, nie miałam wątpliwości."


Amanda i Noah to dwójka prawdziwych przyjaciół. Znają się od zawsze, spędzili razem całe dzieciństwo, są najważniejszymi osobami w swoim życiu. Nieustannie mogą na siebie liczyć i nie wyobrażają sobie, by cokolwiek mogło ich rozdzielić. Z biegiem lat jednak niespodziewanie ich relacja zmienia się w coś głębszego. To chłopak pierwszy odważy się nazwać głośno swoje uczucia, co wzbudza w Amandzie zarówno euforię , jak i równie silny atak paniki. Wie, że jej postrzeganie przyjaciela również zmierza w tym kierunku, ale nie chce się do tego przyznać. Jest przekonana, iż miłość całkowicie zniszczy ich przyjaźń, co ją załamie. 


Przyczyna tkwi w niesłychanie niskiej samoocenie dziewczyny.  Pragnie być idealna, od zawsze była porównywana do swojej starszej perfekcyjnej siostry. Nigdy nie czuła się wystarczająco dobra, mądra, czy piękna, żyła w cieniu Emily. Jej postrzeganie samej siebie jest niezwykle negatywne, co skutkuje na wszelkich decyzjach. Żyje w przekonaniu, iż będąc w związku z przyjacielem, na pewno by coś zepsuła, czego konsekwencją będzie jego odejście już na zawsze. Boi się, że nie spełni oczekiwań Noaha , ryzyko jest zbyt wielkie, więc woli tłumić własne pragnienia i pozostać w dotychczasowej relacji.


Czy jednak da się wiecznie udawać, że wszystko jest w porządku?


Czy separacja i związanie się z innymi wyleczy nastolatków z niechcianego uczucia?


I jak straszna tragedia musi się wydarzyć, by w końcu Amanda w pełni zaakceptowała siebie?

 

 

 

"Z jednej strony chciałam, by był w moim życiu. Z drugiej, wiedziałam, że nie jestem dla niego wystarczająco dobra." 

 

Jak już kiedyś wspominałam, jestem osobą sceptycznie nastawioną do przyjaźni pomiędzy kobietą a mężczyzną. Akcja książki dokładnie potwierdza moją teorię. Oboje starają się za wszelką cenę mieć do siebie stosunek wyłącznie koleżeński, ale im się to nie udaje. Nawet jeśli  zwiążą się z kimś innym, marzą o sobie, wyobrażają siebie w trakcie uniesień, są okropnie zazdrośni, nie mogą przeżyć, że ten drugi ma partnera. Stają się zaborczy, uważają, że nikt nie jest wystarczająco dobry, by stać się sympatią przyjaciela. Nie są w stanie wytrzymać takiej rozłąki, są dla siebie całym światem, chcą być zawsze razem, pragną siebie i umierają z tęsknoty, nic nie jest w stanie zagłuszyć tych skrytych uczuć, nie da się ich tak po prostu wyprzeć ze świadomości. Nawet postronni obserwatorzy doskonale widzą, jak ta dwójka patrzy na siebie, przeczuwają, że łączy ich o wiele więcej, niż to sami deklarują.


Książkę przeczytałam w całości wczorajszej nocy i szczerze, jeszcze nie jestem w stanie się po niej pozbierać, nie łatwo zebrać słowa, by trafnie opisać, jak silnie poruszyła moje serce i duszę. Nawet nie spodziewałam się, że to będzie taka emocjonalna petarda.


Początkowo może się wydawać, że jest to lektura lekka, o typowych problemach dwójki nastolatków.Z czasem jednak autorka wplata umiejętnie w fabułę niezwykle trudną, bolesną wręcz tematykę, która nadaje nie tylko klimatu pełnego niewiarygodnego napięcia, ale sprawia również, że akcja gwałtowanie przyspiesza. Co istotne, nie każdy pisarz potrafi dobrze ukazać emocje, Alison G. Bailey wyszło to natomiast perfekcyjnie. Są one wręcz macane, przenoszą się na czytelnika z ogromną siłą, obezwładniają go, nie pozwalają mu ani na chwilę przerwać lektury, gdyż przeżywa on ją całym sobą, chłonie wszelkimi zmysłami, angażuje się w pełni. Pióro autorki oczarowało mnie już od pierwszych stron, jest niesłychanie przystępne, lekkie, barwne. W genialny sposób oddaje to, co najistotniejsze, pozwala nam doświadczyć wszystkiego, co bohaterowie.


Ogromnym plusem jest możliwość zagłębienia się w umysł Amandy. Poznajemy wszelkie jej myśli, lęki, obawy, uczucia, widzimy całą sytuację z jej perspektywy, co pozwala nam się wczuć i lepiej zrozumieć. Bohaterka staje się czytelnikowi niezwykle bliska, nie sposób jej nie pokochać, nie utożsamiać się z nią. Kibicowałam jej całym sercem i cierpiałam razem z nią. Postać jej przyjaciela natomiast, totalnie zachwyca, traktuje przecież ją jak księżniczkę, jest oparciem, na każdym kroku udowadnia, iż Amanda to dla niego najważniejsza osoba na świecie. Relacja między tą dwójką jest zjawiskiem przepięknym, które porusza dogłębnie i chwyta za serce.


“O miłości napisano już miliony książek, artykułów i wierszy. Pokazują one, jaka jest skomplikowana. Nieprawda. To nie miłość jest skomplikowana, to ta cała otoczka, którą do niej dołączamy, czyni ją zawiłą”.  

 

Sięgając po tę pozycję, nie miałam pojęcia, że tak bezceremonialnie zmiażdży mnie emocjonalnie. Nie tylko nie byłam w stanie przerwać lektury nawet na sekundę, ale wylałam również przy niej całe morze łez. Powinnam także wspomnieć o listach, które znajdują się już pod koniec książki. Nie podam Wam nadawcy ani odbiorcy, ale muszę wyznać, że sprawiły, iż już całkowicie się rozkleiłam i żadną siłą nie mogłam powstrzymać lecących ciurkiem łez. To chyba one najbardziej przyczyniły się do tego, że rozsypałam się na kawałeczki.


"Nie musisz być doskonała w swoim życiu, ale zawsze bądź w nim obecna. Teraźniejszość jest najdoskonalszym prezentem, jaki możesz dostać."

 

"Present Perfect" jest bolesną, poruszającą, angażującą wszystkie zmysły historią o prawdziwej przyjaźni, miłośni, dramatycznych skutkach dążenia do ideału, utracie najbliższej osoby, lecz także o poważnej chorobie. Uczy nas, że zawsze należy mówić o swoich uczuciach, nie wolno ich ukrywać, a też uświadamia, iż perfekcja nie istnieje. To niezwykle uczuciowa książka, obok której nikt nie jest w stanie przejść obojętnie. Zdecydowanie należy do lektur, jakie przeżywa się całym sobą, czytelnik dźwiga ból i lęk bohaterów, doświadcza ich tragedii. Niesamowicie sugestywna i ujmująca, z pewnością odmieni wasze życie, a przede wszystkim postrzeganie samego siebie. 


Fenomenalna, prawdziwa historia, jak najbardziej wiarygodni, barwni bohaterowie, silne, skrajne emocje, ukazane w namacalny, przekonujący sposób, a także trudne wybory i strach przed utratą ukochanej osoby, tworzą razem genialną, przeszywającą duszę powieść, która wielokrotnie doprowadzi Was do łez. Szczerze przepadłam w tej hipnotyzującej opowieści bez pamięci i bardzo długo o niej nie zapomnę! Gwarantuję, iż po takiej lekturze, już nic nie będzie takim jak kiedyś! 


"Present Perfect" rozszarpie waszą duszę na strzępy i sprawi, że każde serce rozsypie się w drobne kawałki, których jeszcze długo po zakończeniu czytania, nie sposób zebrać w całość.
Nie będzie przesadą, jeśli nazwę ją lekturą obowiązkową! Polecam gorąco!

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy