Wzrok poety jest skierowany w przeszłość, ale ton łagodnej melancholii, do którego zdążył nas przyzwyczaić, przełamuje się tu nastrojem niepokoju. Utracone dzieciństwo i młodość; życie, które przepadło lub zostało unicestwione nie tyle przez czas, ile przez kosmiczne katastrofy – to motywy przewodnie. Nadchodzi kres czasów, mówi poeta, i nic nie można na to poradzić. Ratunkiem jest pamięć – zarówno przywołanie dni szczęścia i umiaru, jak i pamięć zbrodni i zła. Należy uważnie patrzeć, zapamiętywać piękno i okrucieństwo świata skazanego na zagładę, to przesłanie dla nas, żyjących „sto lat od zakończenia / pierwszej wojny”.
"Prawdziwe życie" otwiera wiersz będący szkicem do portretu rodziców; ich przyjazne i uważne spojrzenie zdaje się towarzyszyć poecie przez całe życie, szczególnie intensywnie w chwilach refleksji nad własnymi wyborami i wartością twórczości. Bo zbiór ten jest próbą podsumowania, scalenia i nazwania doświadczenia istnienia.
Wydawnictwo: a5
Data wydania: 2019 (data przybliżona)
Kategoria: Poezja
ISBN: b.d
Liczba stron: 75
Wybór wierszy Adama Zagajewskiego (ur. 1945) - jednego z najwybitniejszych współczesnych poetów polskich, wymienianego od kilku lat jako potencjalnego...
Prezentujemy nowy, polsko-angielski wybór wierszy Adama Zagajewskiego. Autorką tłumaczeń na angielski jest Clare Cavanagh, wyboru 30 wierszy dokonał Autor...
Przeczytane:2019-10-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku (30),
„Prawdziwe życie” to najnowszy tomik poezji Adama Zagajewskiego, wydany przez wydawnictwo A5. Patrząc na okładkę (obraz „Proces decyzyjny” Jana Vanrieta), poczułam dziwny niepokój: grupa ludzi w ciemnych strojach wchodzi po schodach. Dokąd prowadzą? Nie wiemy. Ale ludzie wyglądają na smutnych, może nawet załamanych – większość ma spuszczone nisko głowy, opuszczone bezradnie ręce, idą przed siebie; tylko nieliczni mają podniesione głowy i wyglądają pewniej i nie tak bezwolnie niż reszta.
Kiedy przeczytałam ten tomik, uznałam, że ci ludzie i ta ich wędrówka – są metaforą życia. Nie wiemy, dokąd idziemy, często nie znamy tych, którzy idą obok nas, nie wiemy, co nas czeka u celu – ale idziemy. Jedni z optymizmem, odważnie patrzą przed siebie, inni zwieszają głowy i nie wierzą, że spotka ich coś dobrego. Może to nadinterpretacja, ale to tomik poezji i każdy czyta w nim to (także w okładce, bo nie wierzę, że to nie był świadomy wybór autora), co mu podpowiada serce. O tym, że jestem na dobrym tropie, świadczy też motto: „Prawdziwe życie jest gdzie indziej, ale my jesteśmy tutaj”. Wbrew pozorom jednak, nie jest to tomik przygnębiający, choć nutka niepokoju przewija się niemal przez wszystkie wiersze. To wiersze pełne refleksji nad światem i życiem, również nad przemijaniem – ale refleksji z punktu widzenia kogoś ciekawego świata, wrażliwego na sztukę, świadomego przemijania wszystkiego – ale jednak nie: smutnego i cierpiącego. Ten tomik to podsumowanie i rozliczenie, ale też - świadomość, że coś się bezpowrotnie skończyło, coś odeszło - i pewność, że odejdziemy także my. Nie ma w tym rozpaczy, nie ma buntu - jest ciche pogodzenie i stwierdzenie, że taka jest kolej rzeczy.
Świat poezji Adama Zagajewskiego to świat cichy, melancholijny, wysublimowany, ale nieoderwany do codzienności. Tutaj w wiersz układają się nawet słowa żony sklepikarza albo postawienie zniczomatu na cmentarzu, ale są też wiersze mówiące o muzyce, o poezji innych twórców, o obrazach i architekturze. Piękne, trafiające w sedno. Są tutaj wspomnienia o tych, którzy odeszli, o najbliższych poety, ale też o artystach, artystkach i … czasach, które nie wrócą. Jest kontemplacja sztuki. To nie są proste wiersze, Adam Zagajewski jest prawdziwym erudytą, i to widać w jego poezji; jest też mistrzem słowa, który obserwuje świat z dystansem i pokazuje nam wyniki swoich obserwacji: często bolesne, czasem smutne, innym razem – pełne ironii. Stawia szczere diagnozy – bardzo trafne i gorzkie: na temat kondycji świata, religii, polityki, tego, co ważne w życiu i tego, co powinno być tylko na marginesie.
Ten tomik to spotkanie z pięknym językiem, jakby wejście do innego świata, w którym wszystko jest bardziej subtelne, lepsze, głębsze, bardziej wartościowe i bogatsze. I takie jakby – z innego czasu, z poprzedniego stulecia, choć mimo to – aktualne. Nawet podobizna poety na skrzydełku książki – zamiast być zwyczajna fotografią, jest subtelnym portretem wykonanym przez Miquela Barcelo – kilka pociągnięć ołówkiem, a jednak od razu widać, kogo portret przedstawia. Widać pełne zadumy spojrzenie, w którym jest też może wyzwanie rzucane nam albo światu.
Myślę, że każdy, kto ceni sobie poezję, powinien sięgnąć po ten tomik – Adam Zagajewski ma styl, który (niestety!) spotyka się coraz rzadziej – zanika, na rzecz krótkich, prostych form i potocznego języka, który wkrada się nawet do wierszy. Jeśli chcecie poczuć atmosferę wyższej kultury – sięgnijcie po te wiersze. To będzie jak spotkanie w eleganckim salonie, nad filiżanką kawy, pięknym otoczeniu.
Podsumowując: „Prawdziwe życie” to pełne refleksji nad światem spotkanie z poetą, który posługuje się eleganckim, subtelnym językiem. To okazja, by spojrzeć na nas i otaczający nas świat oczami kogoś o głębokiej wrażliwości i niezwykłej subtelności.