Evelyn Hudson może uważać się za szczęściarę. Pracuje w największej bibliotece w Seattle, bo kocha książki, a na dodatek jej pierwsza powieść właśnie okazała się hitem. Teraz wystarczy, że młoda kobieta pójdzie za ciosem i napisze kolejną część historii. Niestety, zupełnie brakuje jej weny. Tymczasem los szykuje dla Evelyn niespodziankę, która sprawi, że jej życie zacznie przypominać fabułę nieco zwariowanego romansu. Jace O’Connell, spadkobierca jednej z najbogatszych rodzin w Stanach, proponuje jej układ: podczas rodzinnego wyjazdu młoda kobieta ma odgrywać rolę jego narzeczonej. Mimo wątpliwości Evie zgadza się i… trafia w sam środek skandali i konfliktów O’Connellów. Wkrótce okaże się, że awantury wywołane przez rozpieszczoną siostrę czy matkę próbującą zniechęcić do małżeństwa narzeczone swoich synów, to dopiero początek kłopotów…
Wydawnictwo: Amare
Data wydania: 2022-08-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 410
Evelyn Hudson jest skrytą młodą kobietą zakochaną w książkach. Ta miłość do lektur jest tak wielka, że sama postanowiła jedną napisać. O dziwo wyszło jej to bardzo dobrze, bo powieść okazała się hitem. Teraz tylko musi zrobić kolejny krok i napisać kolejną. Tylko jak to zrobić kiedy weny brak?
Na szczęście może liczyć na pomoc przyjaciela, który zrobi wszystko, by widzieć uśmiech na jej twarzy. Na twarzy kobiety, która jest mu bliższa niż główna zainteresowana sądzi. Ten problem zdaje się być bliski rozwiązania, bowiem Jace ma plan.
Jace O'Connell jest spadkobiercą jednej z najbogatszych rodzin w Stanach. Zbliża się coroczne rodzinne spotkanie, na które nie ma najmniejszej ochoty się stawiać. Ale to zwyczaj, to rytuał. Postanawia jednak tym razem zrobić coś, czego jeszcze nie było. Poprosił Evelyn, by z nim pojechała jako jego... narzeczona.
Co się wydarzy? Jakie sekrety i tajemnice ujrzą światło dzienne? Jaka będzie jego rodzina? Czy to będzie przyjemny i humorystyczny pobyt? A może zgoła inny, rodem z horroru?
Jedno jest pewne: to będą niezapomniane dwa tygodnie.
Towarzyszę autorce od samego początku drogi autorskiej. Za mną wszystkie dotąd wydane powieści. Najnowsza jest natomiast zupełnie inna.
Mamy tutaj przyjaźń damsko-męską, z podszytym uczuciem; sekrety i tajemnice; spiski i intrygi, traumy i tragizm, oraz coś, z czym się jeszcze nie spotkałam. Mianowicie życie pisarza. To jakie trudy i wyzwania towarzyszą autorowi, szczególnie kiedy nic nie idzie tak jakby tego chciał.
Jak sami widzicie jest to baaardzo złożona historia. Posiadająca wiele wątków głównych i drugoplanowych. Na szczęście autorka ładnie i spójnie wszystko ze sobą łączyła.
Pokazała także obraz rodziny. Różnic wychowania i doświadczeń. A także to, jak przez to wszystko odnaleźć się w rzeczywistości i jak zaufać komuś, dla kogo serce szybciej bije.
Bardzo polubiłam Evelyn. Jej ciepło i optymizm. Empatię i troskę. A przede wszystkim prawdziwość i skromność. Niezwykle sympatyczna. Współczułam jej tego, czego doświadczyła. To było bardzo przejmujące i totalnie zaskakujące. Straszne, brutalne i okrutne. A przede wszystkim totalnie niesprawiedliwe. Właśnie to pokazuje jak bardzo kapryśny bywa los.
Jace również okazał się być bardzo pozytywny. Z uwagi na jego status społeczny spodziewałam się raczej jakiegoś wielkiego panicza. Sztywnego, z zasadami i mnóstwem masek pod ręką, które dobierał odpowiednio do sytuacji. A tu czekała na mnie baaardzo miła niespodzianka.
Przebieg wydarzeń był zdecydowanie dynamiczny. Pełen zaskoczeń i akcji. Sensacji i adrenaliny. Nie spodziewałam się zupełnie, że fabuła zmierzy w takim kierunku. Ale o dziwo bardzo dobrze mi się wszystko czytało.
Mam tylko zastrzeżenie odnośnie braku opisów, jak rosła przyjaźń między główną parą bohaterów. Zabrakło mi tego budowania. Już lepiej byłoby zacząć historię od tego, że są przyjaciółki i od pomysłu z udawaną narzeczoną.
I niestety dla mnie zbyt zakręcona i przekombinowana okazała się być druga część historii. Te skandale i konflikty osobiście rozłożyłabym na dwa tomy. Po prostu uprościłabym wszystko.
Ale w ogólnym rozrachunku uważam, że to bardzo wartościowa książka. Porusza mnóstwo istotnych kwestii i zdecydowanie warto przyjrzeć się im z bliska.
Najnowsza powieść autorki jednocześnie bawi, rozgrzewa do czerwoności zmysłowymi scenami, serwuje żal i rozpacz a także wrzuca w sam środek wydarzeń przyprawiających o zawał serca i powodujących, że włos się jeżył. Całkiem mile spędziłam z nią czas. Nie raz podczas czytania moje brwi szybowały do góry. Nie raz moje serce drżało pełne obaw o przebieg wydarzeń. A także finał wydarzeń, który praektycznydo samego końca widziałam w dwóch scenariuszach. A jaki był? Musicie przekonać się sami. Zachęcam
Polecam
Współpraca: Wydawnictwo AMARE
Evelyn kocha książki i jest pisarką. Gdy brakuje jej weny na nową powieść, na ratunek przychodzi jej przyjaciel Jace, który proponuje wspólny urlop z jego bogatą rodziną. Jedyny warunek jest taki, aby udawała jego narzeczoną. Czy to się uda?
PRAGNIENIA SERC to romans z odrobiną pieprzu z motywem udawanego związku, jak również z zagadką w tle. Powieść może nie wywołuje burzy emocji, ale na pewno miło spędzicie przy niej czas.
Zaskoczyła mnie ta powieść, w pozytywny sposób. Opis i słodka okłada w ogóle nie przygotowała mnie na to co zastałam, bowiem sugeruje zabawny romans. A dostałam romans z elementami kryminalnymi, a ja bardzo lubię takie połączenia .
Historia napisana z dwóch perspektyw Evelyn i Jace pozwala na głębsze wyczucie się w emocje bohaterów oraz spojrzenie ich oczami na problemy, z którymi muszą się zmagać.
Mimo że nie jest to wymagająca powieść z dość przewidywalną historią, autorka napisała ją w ciekawym sposób, serwując zawirowania fabule. Postacie są wyraziste, i co spodobało mi się przedstawione z niedoskonałościami, jak w przypadku Evi.
Evelyn jest pisarką oraz pracuje w bibliotece i to właśnie tam po raz pierwszy spotyka ją Jace, spadkobierca rodzinnej fortuny. Kobieta praktycznie od samego początku go fascynuje, a kiedy okazuje się, że przed nim kolejny rodzinny zjazd, który do miłych nie należy, pragnie, żeby pojechała z nim. Chociaż już od jakiegoś czasu się przyjaźnią, Evelny nie od początku się zgadza, jednak i tak miała jechać na urlop, więc można połączyć obie rzeczy. Jej pierwsza książka została przyjęta bardzo pozytywnie, powinna pisać dalej, problem w tym, że nie ma weny.
Mężczyzna nigdy nie lubił tych wyjazdów, wie jednak, że nie można się z nich „wymigać”. Jadąc z Evelny, liczy, że uda mu się przetrwać, a także spędzić wspólnie miły czas. Dla rodziny ona ma być jego narzeczoną. Wszystko szło początkowo dobrze, jednak późniejsze zdarzenia zaczęły wiele zmieniać. Dziwne zdarzenia, śmierć bliskiej osoby, afery, kłamstwa, niedomówienia – to wszystko przed nimi. Czy dadzą radę to przetrwać? Co takiego się stanie? Czy Evelny będzie żałować zgody na wyjazd? Co tak naprawdę połączy ją z Jacem? Czy odzyska wenę? Jakie tajemnice skrywa?
Nie będę ukrywać, że mnie książka zaskoczyła i to w pozytywny sposób. Po opisie spodziewałam się lekkiej lektury na leniwe popołudnie, a dostałam naprawdę ciekawą, emocjonującą książkę z wątkiem kryminalnym. Mnie wciągnęła praktycznie od samego początku i nie pozwoliła się od siebie oderwać aż do ostatnich stron. Akcja trochę wolniejsza, jednak nie uważam tego za wadę. Nie jest ani trochę nudna, czy też „rozwleczona”. Znajdziemy w niej zwroty, momentami zaskakujące.
Bohaterowie moim zdaniem dobrze wykreowani, wywołujący emocje w czytelniku.
Evelny to kobieta, która ma za sobą niełatwą przeszłość. Według mnie jest dzielna, odważna, samodzielna. Pracuje w bibliotece, pisze książki, spełniając swoje marzenia i stara się zapomnieć o tym, co było kiedyś. Zdecydowanie ją polubiłam.
Jace to mężczyzna, który jako jedne z nielicznych męskich bohaterów zdobył moją sympatię, prawię od samego początku. Jest przyjazny, opiekuńczy, to taka osoba, na którą zawsze można liczyć, którą chce się mieć blisko siebie.
Książka pt.: „Pragnienia serc” zdecydowanie przypadła mi do gustu i ze swojej strony z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
„Wszystko może się skomplikować,
gdy jedna karta zostanie źle ułożona.”
Patrząc na świat celebrytów, ludzi majętnych, milionerów wydaje się, że ich życie biegnie bez problemów. Często okazuje się, że pod tym zewnętrznym, sielankowym obrazkiem skrywają się ludzkie dramaty, o których nikt nie wie, poza najbliższymi osobami. Doświadczyli tego bohaterowie powieści „Pragnienia serc”, napisaną przez Victorię Black.
Evelyn Hudson kocha książki, zwłaszcza uwielbia czytać romanse historyczne, więc praca w największej bibliotece w Seatle jest dla niej czymś wymarzonym. Ma też za sobą sukces swojej pierwszej powieści i teraz czytelnicy oczekują kontynuacji zaczętej historii. Tymczasem młoda pisarka ma trudności z napisaniem kolejnej części i nie idzie jej to zbyt łatwo, gdyż brakuje jej weny, pomysłu i inspiracji.
Jace O’Connell pochodzi z rodziny, w której liczą się pieniądze, pozycja społeczna i nieposzlakowana opinia, dlatego musi podporządkować się stworzonym regułom, które są pielęgnowane w rodzinie od kilku pokoleń. Gdy go poznajemy, przychodzi ze swoją matką na spotkanie charytatywne do biblioteki, w której wykład na temat książek wygłasza Evelyn Hudson.
Od pierwszego spotkania dziewczyna robi na nim wrażenie, ale wkrótce okazuje się, że ich relacje muszą pozostać jedynie na poziomie przyjaźni. Dziewczyna ma bowiem swoje zasady, wśród których jest nieumawianie się na randki, nieszukanie związków i zbyt intymnej bliskości. Rudowłosa bibliotekarka skrywa sekret związany z wydarzeniami z przeszłości. Tylko nieliczne osoby znają jej tajemnicę i Jace do nich nie należy.
„Pragnienia serc” to piąta z kolei powieść w dorobku pani Victorii Black, a moje trzecie spotkanie z jej twórczością. Wcześniej przeczytałam dylogię „Związani z lojalnością” - „Na tropie sensacji” i „Na krawędzi prawdy”. Każda kolejna stworzona przez nią historia udowadnia, że potrafi ona przykuć skutecznie uwagę czytelnika i każda kolejna książka warta jest przeczytania. Najnowsze dzieło tej autorki było dla mnie równie udane jak poprzednie spotkania z jej powieściami. Stworzyła ponownie niesamowitą historię z wielowątkową fabułą i wyrazistą galerią postaci, zarówno głównych, jak i drugoplanowych. Ich charaktery, sposób zachowania i podejście do innych wzbudzają określone, nie raz skrajne i silne emocje.
Przez większą część fabuła toczy się jak w zwykłych romansach, gdy poznajemy naprzemiennie przeżycia Evie i Jace’a, ich uczucia, walkę z samym sobą, swoimi wątpliwościami, bolączkami i demonami przeszłości. Oboje starają się zachować swoją relację w ramach przyjacielskich więzów, a przez to poznają się coraz lepiej. W pewnym momencie nadarza okazja, by się to zmieniło, gdy zbliża się zjazd rodzinny O'Connellów, na którym ważne jest, by pokazać się z partnerką. Jace składa, więc swojej przyjaciółce propozycję udawania jego narzeczonej. Niech Was nie zmyli ten wątek, gdyż stanowi on jedynie punkt wyjściowy do ogromnie emocjonalnej opowieści. Wkrótce oboje przekonają się, że serca nie da się oszukać i prędzej lub później skrywane pragnienia muszą znaleźć ujście.
Wszystko zaczyna się zwyczajnie, według znanych schematów, które okazują się jedynie wstępem do bardziej złożonego, rozbudowanego, a tym samym niespodziewanego rozwoju sytuacji. Im dalej, tym robi się coraz ciekawiej, a nawet wkracza w nią wątek kryminalny, który dodaje całości większego dramatyzmu i stanowi zagadkę do rozwiązania. Nie ma w niej śledztwa typowego dla tego rodzaju motywu, ani mnożenia zbieranych śladów, a jedynie informacja, o tym co się stało i jakie kroki podejmuje policja. Miałam swoje podejrzenia, co do sprawcy, ale i tak autorce udało się mnie zaskoczyć. Pokazuje tym samym, że czasami zbyt pochopnie oceniamy innych wydajemy opinię poprzez to, co widzimy, nie próbując poznać danej osoby lepiej.
Pokazuje, że wszystko, zależy od tego, jak postrzegamy siebie i co o sobie myślimy. Często problem tkwi w naszej psychice, gdyż wyolbrzymiamy swoje zmartwienia, tworząc o sobie niepochlebny wizerunek. Jeżeli pokochamy siebie i zaczniemy dostrzegać w sobie, to co najlepsze, wówczas nie będzie miało znaczenia, co ludzie o nas myślą. Oni zawsze będą oceniać, gdyż wiele osób patrzy na innych powierzchownie, nie znając historii danego człowieka. „Ci powierzchowni nie zrozumieją, ale wierz mi, zawsze tacy się trafią. Oceniają bez powodu. Jeśli pokażesz im dumę z tego, jaka jesteś, wytrącisz im z ręki ich jedyną broń: złośliwe komentarze.”
Autorka stworzyła opowieść, w której daje poczuć wiele emocji, ale też uświadomiła, że życie ludzi bogatych nie zawsze jest idealne. To ciągłe życie na świeczniku, obserwowane okiem kamer i dziennikarzy czyhających na każde potknięcie. Ogromnie dużo wysiłku wymaga nieustanne pilnowanie interesu firmy, kontrolowanie jej funkcjonowania i wciąż towarzyszące obawy o działania konkurencji. W takich sytuacjach rodzina i jej potrzeby często schodzą na dalszy plan, a wszelkie ewentualne skandale, niestosowane zachowanie są skrupulatnie tuszowane.
Jace stara się w tym wszystkim odnaleźć cząstkę siebie i prowadzić normalne życie. Nie jest to łatwe, gdy ma się obok siebie wymagającego ojca, apodyktyczną, wiecznie niezadowoloną matkę i rozpieszczoną, nieliczącą się z nikim siostrę, które skutecznie potrafią zatruć każdy dzień swoimi pretensjami i pogardliwym, wywyższającym się zachowaniem. Jace, poza siostrą, ma jeszcze dwóch braci Milesa i Blake’a, planujących małżeństwo ze swoimi narzeczonymi.
Styl autorki jest bardzo lekki, przyciągający uwagę, ujmujący, intrygujący i wciągający, dzięki czemu z łatwością wniknęłam w fabułę, przeżywałam razem z bohaterami ich dylematy, frustracje, radości, dobre i złe chwile, podążałam za kolejnymi epizodami, gdyż coraz bardziej sytuacja zaczęła się komplikować, a tym samym przyspieszać. Mamy w niej mnóstwo różnych reakcji, relacji międzyludzkich, wewnętrznych dylematów, intryg, tajemnic na tle, których autorka zestawiła różne wizerunki rodziny, charakterów, przyjaźni i podejścia do roli ojca i matki. Bardzo podobała mi się wzajemna relacja między braćmi i ich narzeczonymi, ale też celne riposty Evie, która nie poddaje się łatwo w starciach z siostrą i matką Jace’a.
Nie brakuje w niej oczywiście elementów erotycznych, ale nie ma ich zbyt wiele, nie są przytłaczające i nie stanowią głównego motywu powieści. Autorka bardziej skupiła się na budowaniu zaufania między partnerami, ich wzajemnej bliskości i otwarciu się na siebie. Poruszyła przy okazji kilka ważnych zagadnień, które determinują nasze życie, i nie raz sprawiają, że cierpimy. Przede wszystkim wyłania się kwestia podejścia do siebie i tego, co ludzie o nas mówią, wyolbrzymiania problemu i przejmowania się opinią innych. Pojawiają się też element związany z bezpłodnością, macierzyństwem, przemocą domową, akceptacji samej siebie oraz więzi rodzinnych. Zwraca uwagę na to, że prawdziwa miłość nie ocenia, nie oszukuje, jest szczera w każdym momencie i bazuje na zaufaniu. Dla niej nie liczy się jedynie wygląd, ale też to, co skrywa się w duszy drugiej osoby.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Amare
„Domyślałam się, co to jest, w końcu mieliśmy odgrywać narzeczonych, ale mimo to moje serce zabiło dziwnie szybko na samą myśl, że mężczyzna właśnie wręcza mi pierścionek”
Czy pracując w bibliotece może nas spotkać coś co odmieni nasze życie? Chcielibyście pracować w otoczeniu książek?
Podczas spotkania promującego czytelnictwo Evelyn poznaje spadkobiercę wielkiej fortuny O’Connellów. Urocza bibliotekarka zauroczyła mężczyznę od pierwszej chwili. Lecz Evie skrywa pewną tajemnice i nie uznaje związków. Jace może liczyć tylko na przyjaźń ze strony kobiety. Lecz czy mu to wystarczy? Podczas obowiązkowego corocznego zjazdu rodzinnego mężczyzna nie zamierza pojawiać się jako jedyny bez partnerki gdyż rodzina nie da mu żyć. Proponuje Evie układ: ma udawać jego narzeczoną a przy okazji odpocznie sobie i miło spędzi czas. Brzmi świetnie prawda? Tak naprawdę to dopiero początek kłopotów.
Jestem pozytywnie zaskoczona lekturą książki. Myślałam że otrzymam typową historię romantyczną z utartym schematem. Bardzo się myliłam tutaj nic nie jest takie jakie się wydaje na pierwszy rzut oka. Dzieje się tu bardzo dużo zaczynając od intryg, knucia, prób przejęcia majątku po morderstwa. Nie zabraknie również wzruszeń a i dawka scen erotycznych się znajdzie. Otrzymujemy całą gamę sytuacji, które wprawiają w osłupienie i niedowierzanie. Aż trudno uwierzyć że wszystko to znajdziemy w jednej książce.
Fabuła z początku rozwija się powoli ale gwarantuje iż rozpędza się w zawrotnym tempie. Nie będziecie w stanie zatrzymać się i odłożyć książki na bok. Bohaterowie wciągają w swój świat i nie pozwalają na chwilę przerwy. Przeżyłam z nimi wspaniałe chwile i ciężko było się z nimi rozstać. A zakończenie jest warte dotrwania do końca.
To moje pierwsze spotkanie z autorką i cieszę się że trafiłam akurat na tą historię. Spodobał mi się jej styl i pióro przez co czytało mi się książkę bardzo płynnie, pochłonęłam ją na dwa razy. Muszę też pochwalić okładkę, która mi się podoba i coraz bardziej przekonuje się do takich graficznych form. Polecam serdecznie.
,,Uważaj czego pragnie Twoje serce bo może wpakować cię w kłopoty" - właśnie to zdanie, umieszczone na okładce ostatecznie przekonało mnie do zakupu tej książki.
,,Pragnienia serc" to pierwsza książka spod pióra Victorii Black, którą miałam okazję przeczytać i absolutnie nie zawiodłam się na tej autorce.
Główna bohaterka - Evelyn to pisarka, która ma za sobą udany debiut. Na codzień pracuje w największej bibliotece w Seattle, ponieważ książki to jedyna miłość jej życia.
Podczas jednego ze spotkań charytatywnych odbywających się w miejscu, w którym pracuje poznała Jace'a O'Connella, dziedzica hotelowego imperium, który zagościł w jej życiu na dłużej, zostając jej przyjacielem.
Kiedy pewnego dnia Jace prosi Evie, żeby pomogła przebrnąć mu przez coroczne spotkanie rodzinne udając jego narzeczoną, dziewczyna decyduje się pojechać z nim do San Diego.
Jednak o tym, czy spotkanie z klanem O'Connellów zbliży głównych bohaterów do siebie, musicie przekonać się sami.
Mogłoby się wydawać, że historia będzie kolejnym oklepanym romansem, które można znaleźć na niejednej półce w księgarni czy bibliotece.
W rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Oprócz opowieści o kiełkującym uczuciu między głównymi bohaterami, otrzymujemy również historie o akceptacji, wzajemnym zaufaniu, radzeniu sobie z cierpieniem i niesprawiedliwością, aż wreszcie o wybaczaniu i sile rodzinnych więzi, w czym niezwykle pomógł umiejętnie wpleciony w ten romans wątek kryminalny.
Evelyn Hudson Pracuję w największej bibliotece w Seattle, kocha książki, a na dodatek jej pierwsza powieść właśnie okazała się hitem. Teraz wystarczy, że młoda kobieta pójdzie za ciosem i napisze kolejną część historii. Niestety, zupełnie brakuje jej weny. Tymczasem życie szykuje jej niespodziankę Życie dziewczyny zacznie przypominać fabułę nieco zwariowanego romansu gdy pozna
Jace O'Connell, spadkobierca jednej z najbogatszych rodzin w Stanach, który proponuje jej układ: zapytajcie jaki musicie sami się.dowiedzieć. Mimo wątpliwości Evie zgadza się i... trafia w sam środek skandali i konfliktów O'Connellów.
Mieszanka kryminału i romansu lubicie?
Jeżeli tak to chyba to coś dla Was.
Fajna lekka książka. Bohaterowie fajnie wykreowani ona spokojna i grzeczna, on bogaty z dobrym sercem czego chcieć więcej. No cóż nie każdemu ta książka może przypaść do gustu bo jest w niej słodko. Ja jestem na tak i powiem Wam że okładka pasuje w punkt do treści.
Pewnie wiele razy zastanawialiście się nad relacją przyjaźni, w której jedna z osób poczuła w tym układzie coś więcej. Jak z tego wybrnąć? Czy się przyznać narażając na utratę tego, co już mamy? "Pragnienia serc" podejmują motyw friends to lovers.
"Przebywanie tak długo z kobietą, do której czuło się - delikatnie mówiąc - pociąg, okazało się trudniejsze niż myślałem. Zwykle co jakiś czas widywałem się z kobietami, które w pewnym stopniu rozwiązywały ten problem. Teraz jednak nie wchodziło to w rachubę. Nie mogłem podrywać przypadkowych kobiet w barze, będąc tu z Evie. To nie fair w stosunku do niej, nawet jeśli nasz związek to gra."
Victoria Black stworzyła powieść lekką w swojej formie. Książka rozwija się spokojnie, delikatnie, ale po jakimś czasie jej fabuła nabiera rumieńców. Pojawiają się tajemnice, zagadki, udawany związek, rodzinne skandale, wątek kryminalny, humor, wzruszenie, a wszystko to okraszono gorącymi scenami. Bardzo szybko w niej przepadamy, śledząc zaskakujące perypetie bohaterów. Niepewność i emocje towarzyszą nam do samego finału.
"Życie chwilą obecną było o wiele lepsze niż grzebanie w rzeczach, których nie dało się zmienić."
Kreacja bohaterów zarówno pierwszego, jak i drugiego planu jest wyrazista. Jestem pewna, że Jace zdobędzie Wasze serca równie szybko jak moje. Z kolei negatywne postaci w żaden sposób nie dają się polubić. I taka zapewne miała być ich rola, by pokazać nam różne charaktery, zachowania ludzi i konsekwencje ich postępków.
Zewsząd atakowani jesteśmy kanonem idealności. Autorka ukazuje jak trudno jest mierzyć się z osądami innych, ciekawskimi spojrzeniami. A już tym bardziej ciężko jest pokazać prawdziwego siebie osobie, z którą chcielibyśmy stworzyć związek. Dlatego ważne jest, by najpierw zacząć od siebie, by w swoich oczach czuć się dobrze. By zaakceptować siebie, swoje kompleksy, bo ideałów nie ma. Poza tym drugiego człowieka kocha się za to kim jest, a nie za to jak wygląda. Tu zostało to doskonale ukazane.
"Zdecydowanie zbyt często gościł w moich fantazjach. To jednak nie zmieniało faktu, że istniała również druga strona tego medalu. Ta, która pamiętała wszystkie reakcje, jakie wywoływało moje ciało u innych mężczyzn, z którymi się spotykałam. Ta część mnie za bardzo drżała na myśl, że miałabym go zawieść, nie być tą idealną Evie, za którą mnie uważał."
Autorka ukazała jak wielki i zgubny wpływ na człowieka potrafi mieć pieniądz. Gonitwa za tym, by mieć coraz więcej i więcej potrafi zmieniać ludzi. Status społeczny i to, co napiszą o nich w gazetach przysłania im to, co w życiu najważniejsze. Jednak historia Evie i Jace'a burzy wszelkie tego typu przeciwności. Widzimy że prawdziwe uczucie zawsze odnajdzie do siebie drogę.
"Pragnienia serc" to pełna uroku powieść utrzymana w klimacie komedii romantycznej. To książka udowadniajaca, że wytrwałością i cierpliwością można zdobyć to, na czym nam najbardziej zależy. A granica między udawaniem a prawdziwym uczuciem, między przyjaźnią a miłością może być naprawdę cienka...
"Pragnienia serc" to historia napisana wprost genialnie, od której trudno się oderwać. Za tą uroczą okładką kryje się naprawdę wiele ważnych treści, bowiem Autorka za pomocą wykreowanych postaci porusza naprawdę ważne tematy. Jestem miło zaskoczona tym, jak poprowadzona została fabuła, a świetne pióro i lekkość narracji sprawiły, że przez tę powieść po prostu się płynie. Co najważniejsze, w powieści nie znajduje się jedynie wątek romantyczny, a wplatanie innych treści i to jeszcze w doskonałym wykonaniu, zawsze uważam za trafiony zabieg. Victoria Black nie byłaby sobą, gdyby w tę miłosną opowieść nie wplotła wątku sensacyjnego. Co ważne, jest on poprowadzony niesamowicie! Autorka śmiało przewidziała założenia jakie mogę poczynić w kwestii mających miejsce wydarzeń, a potem zaskoczyła mnie wielokrotnie. I choć opowieść o miłości zrodzonej z przyjaźni, opartej na kiełkującym z czasem zaufaniu ale i swobodzie bycia sobą absolutnie mnie ujął, to całokształt tej historii sprawia, że to naprawdę powieść godna zapamiętania. W książce bardzo ważnymi wątkami, poruszanymi za pomocą bohaterów, są problemy z pewnością siebie wynikające z przeszłych traum oraz dążenie do wzbogacania się i otaczania się kolejnymi dobrami materialnymi bez względu na wszystko. I zapewniam, że każdy z tych tematów potraktowany jest dogłębnie, a zarazem ujmująco, a przekaz zawarty w tych treściach trafia do czytelnika i przede wszystkim jasno ukazuje, co tak naprawdę jest w życiu ważne. To naprawdę lektura godna polecenia, zawierająca w sobie o wiele więcej niż można by się spodziewać patrząc na okładkę czy opis. Polecam serdecznie, by dać się jej zaskoczyć.
Miłość to gra, w której nie ma zwycięzców Vanessa, ambitna dziennikarka „New York Timesa”, postanawia zawalczyć o siebie, dlatego decyduje...
Della Collins nie ma łatwego życia. Odkąd została opiekunem prawnym swojego młodszego brata, stara się pogodzić pracę, studia i bycie matką. Zaczyna zdawać...
Przeczytane:2023-03-01, Ocena: 4, Przeczytałem,
Romans, erotyk, thriller, kryminał, obyczajówka ... Która z tych opcji jest bliższa Waszemu sercu? Który gatunek literacki stawiacie na pierwszym miejscu? A może mieszanka gatunków, styli? Jeśli tak to zajrzyjcie poniżej ⬇️⬇️⬇️
Szukacie może bardzo fajnego romansu, który ma ciekawe i zajmujące wątki poboczne? Jeśli tak, to ta książka jest dla Was 🫴
Zapewne bardzo mile wpłynie na Was fakt, że główna bohaterka, czyli Evelyn jest bibliotekarką i to taką, która kocha książki bardziej od otaczającej ją rzeczywistości. I to zarówno czytać, jak i je pisać. Brzmi dość znajomo, prawda?😉
W momencie, gdy traci wenę do pisania i potrzebuje odpoczynku, do akcji wkracza jej przyjaciel Jace, zabierając dziewczynę na swój zjazd rodzinny. A rodzina Jace'a to po prostu istny armagedon 🙈
Wiele zawirowań czeka na nich obojga, a najbardziej w sferze uczuciowej. Bo, czy można tkwić w przyjaźni, gdy całym sobą chce się zacałować "przyjaciela" wręcz na śmierć?
Autorka podbiła tą książką moje serce 🫶 Otrzymałam świetny romans, w którym iskrze i czuć przyciąganie między bohaterami, którzy przede wszystkim się przyjaźnią. Ale oprócz tego ta książka to pochylenie się nad tematem życiowych traum, trudnościami w relacjach rodzinnych i wzajemnym zaufaniu.
Jako dodatek mamy tu również solidnie i intrygująco rozwinięty wątek sensacyjno-kryminalny, ciekawe dialogi, humor pierwsza klasa, ogrom tajemnic i sekretów, a także bohaterów, którzy muszą zmierzyć się z tym co nieuniknione...
Świetna lektura! Polecam! A dodatkowo naprawdę efektowny mix gatunków literackich.