Wydawnictwo: CzyTam
Data wydania: 2016-06-21
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 416
Recenzja również na: http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
Kymera jest bardzo ciepłą i sympatyczną dziewczynką. Jest
również połączeniem ludzkiego ciała, głowy węża, skrzydeł kruka, kocich oczu oraz pazurów.
Została stworzona przez swojego ojca, który pragnął ją odzyskać po tym, jak została zabita przez czarnoksiężnika.
Jednak ceną jej powrotu do życia była utrata wspomnień.
Szkolona do walki, ma za zadanie chronić dziewczynki z miasta, które porywa zły czarnoksiężnik.
Kymera pragnie rozmawiać z innymi ludźmi, jednak nie może sobie na to pozwolić, ponieważ wszyscy by się jej bali.
Kiedy spotyka chłopca o imieniu Ren, wszystko się zmienia.
Fabuła książki jest cudowna! Połączenie baśni i bajek zrobiło jedną, wielką, euforyczną bombę.
Ostatnio nie bawiłam się tak dobrze z żadną książką.
Autorka stworzyła niesamowitą historię, z oryginalną i niebanalną fabułą.
Przenosi nas w inny, odległy, nieznany świat, który wzbudza miłość czytelnika do powieści dziecięcych.
W książce są momenty dość drastyczne np. zabicie królika, które są przedstawione w dość brutalny sposób. Wydaje mi się, że może to wystraszyć młodszych czytelników, jednak idealnie nadaje się już dla starszych dzieci, no bo nie oszukujmy się, większość z nich żyje w dobie Minecrafta i innych tych gierek, które przedstawiają morderstwa.
Szczerze mówiąc, mimo tego, że książka jest naprawdę świetna, to momentami była bardzo przewidywalna. I to nie dlatego, że autorka źle ją napisała, ale dlatego, że powiązana jest z baśniami, a jak ktoś je zna, to jest w stanie domyślić się, co zaraz się wydarzy.
Niemniej jednak czytało się ją przyjemnie i świetnie się przy niej bawiłam. Pozwoliła mi odpłynąć, przypomniała piękne baśnie i bajki, które każdy powinien znać.
Uważam, że każdy powinien sięgnąć po tę książkę. Literatura dziecięca jest idealna dla każdego, bez względu na wiek, a "Potworna" jest tego idealnym przykładem.
I oczywiście okładka! Ta to jest dopiero cudowna!
I nie chodzi mi tylko o oprawę graficzną, która jest nieziemsko cudowna, ale i o fizyczną.
Okładka książki jest cudownie zrobiona. Dotykając ją, mam wrażanie jakbym była to skóra węża/smoka (nie, że jest śliska, ale zrobiona na kształt łusek), coś podobnego do książki "Władcy Dinozaurów".
Bardzo sobie cenię takie wykonanie, widać, że wydawnictwo włożyło w nią serce.
I w dodatku książka jest taka delikatna i leciutka, pomimo tak sporej ilości stron. Gdyby była pluszowym misiem, to bym ją przytulała.
Wydawnictwo CzyTam odwaliło kawał dobrej roboty - graficznie, fizycznie oraz treściowo. W książce nie ma błędów, ŻADNEGO, a ja to sobie bardzo cenię.
Marcy Kate Connolly stworzyła naprawdę cudowną książkę i cieszę się, że było dane mi jej przeczytanie. Z całą pewnością sięgnę po następne powieści tej autorki.
Słuchajcie, aż nie jestem w stanie skleić słów, które by wyrażały jak bardzo mnie ta książka zafascynowała! Poznałam w niej przedziwną postać, która została stworzona do życia przez swojego ojca. Jest niesamowita, z wyglądu śliczna istota, jednak pod płaszczem ukrywa ogromne skrzydła, pod paznokciami wielkie pazury, pod spódnicą ogon z trzema końcami wypełnionego jadem i oczami, które zmieniają się na kocie. Ma niesamowity zmysł wzroku, powonienia i słuchu. Jest łagodna, dobra i zagubiona. Całą historię opisuje swoimi słowami, która zdradza nam tyle, co sama wie. Jej powinnością względem ojca jest wykradanie młodych dziewcząt, które są chore. Przynosi je do ojca, on je uzdrawia, a następnie oddaje w ręce przyjacielowi, który zawozi je do cudownego miejsca. Ale czy naprawdę tak jest? Im dalej, tym większe mamy wątpliwości. W głowie naszej bohaterki zaczynają rodzić się pytania. Coraz bardziej nie wie komu może zaufać i dlaczego słowa ojca nie zgadzają się że słowami tajemniczego chłopca? Kto tak naprawdę chce ją oszukać i dlaczego?
Kurcze, jak ja ogromnie wciągnęłam się w tą książkę:-) To niebywałe jakie niesie napięcie, nie potrafiłam jej odłożyć na miejsce. Co z tego, że jej bohaterowie są magiczni, bądź stworzeni, skoro ukazuje prawdziwe problemy ludzkości. Pierwsze zauroczenia, tęsknoty za rodziną, świadomość, że jest się innym, kradzieże dzieci, głosy sumienia, kłamstwa, manipulacje, fałszywy obraz świata... To wszystko sprawia, że książka jest naprawdę wyjątkowa.
Niepojęty był dla mnie styl autorki, który potrafił odtworzyć wspomnienia i dosadnie oddać ich klimatyczność. Moment, kiedy dziewczynę nawiedziła wizja matki, dotyku jedwabiu i spokoju jaki bił z jej rąk bardzo mnie wzruszały. To były takie przebłyski, których nie rozumiała. Następnie wracaliśmy do chwili sprzed wizji i ona powracała stylem pisarskim do wcześniejszego momentu. Tak było za każdym razem. Jakby nagle siedząc przed telewizorem ukazało nam się dziecko, które zmarło i które wiedząc, że jest duchem przytulało nas i zapewniało, że jego miłość do nas nigdy nie wygaśnie. Następnie odpłynęło, a my powróciliśmy do poprzedniej chwili nie wiedząc, czy to była wizja, czy sen. Niesamowita. To książka, którą nigdy się nie zapomni. Idealny prezent pod choinkę nie tylko dla młodzieży, ale i starszych osób, którzy lubią powracać do wspomnień:-)))
Pierwszy tom powieści fantasy MarcyKate Connoly pt. "Potworna" bardzo mi się spodobał, teraz miałam okazję przeczytać dalszą część - "Żarłoczną". Książka wydana równie oryginalnie jak część pierwsza - z piękną okładką o fakturze skóry węża (lub może smoka?), z niewielkimi, uroczymi grafikami rozpoczynającymi każdy rozdział. Lubię takie subtelne perełki znajdowane wewnątrz książek! Tom drugi swobodnie nawiązuje do pierwszego, można w zasadzie czytać go nie znając przygód Kymery, bohaterki "Potwornej". W miasteczku Bryre zjawia się podróżująca w chatce na kurzej stopie wiedźma, która ma okrutny zwyczaj porywania i zjadania dzieci. Widzimy tu nawiązanie do klasycznej baśni o "Hansel und Gretel", czyli o Jasiu i Małgosi, oraz złej czarownicy, która je porywa. W "Żarłocznej" Greta po ucieczce rodziców opiekuje się młodszym braciszkiem Hansem, który zostaje porwany przez wiedźmę. Dziewczynka zawiera z nią pakt: brat zostanie zwrócony cały i zdrowy, jeżeli tylko Greta przyniesie czarownicy pewien cenny dar. Aby tego dokonać, musi wybrać się do Belladomy, miasta, w którym została niegdyś uwięziona. W wyprawie pomaga jej przyjaciel Dalen - będący pół człowiekiem i pół koniem. Greta musi wyruszyć do walki zarówno z wrogiem, jak i z własnymi słabościami. Akcja w książce nie jest specjalnie szybka - dla miłośników wartkiej, dynamicznej fabuły może być to nieco nużące. Ja jednak rozsmakowałam się w treści podawanej stopniowo, powoli, z umiarem... z barwnymi opisami, niesamowitymi bohaterami i fantastycznymi krajobrazami. Zamysłem autorki było napisanie książki dla starszych dzieci i młodzieży, lecz ja uważam, że równie dobrze czyta się ją będąc nieco bardziej "zaawansowanym wiekowo" czytelnikiem. Książka jest pełna magii, przenosi nas w świat fantazji i jednocześnie opowiada o uniwersalnych wartościach - miłości, przyjaźni, poświęceniu. Polecam ją każdemu, kto lubi książki w klimacie fantasy
Przeczytane:2017-01-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 100 książek - 2017,